Jakub Pacan: Trudny dzień Schetyny. Upokorzył się publicznie przed swoimi działaczkami 

Dzień ogłoszenia list wyborczych przez Koalicję Europejską był trudnym dniem dla Grzegorza Schetyny. Lider PO upokorzył się publicznie przed swoimi działaczkami i prosił, by nie odchodziły. Ogłoszeniu list towarzyszyły negatywne emocje.
 Jakub Pacan: Trudny dzień Schetyny. Upokorzył się publicznie przed swoimi działaczkami 
/ fot. Tomasz Gutry, Tygodnik Solidarność

Grzegorz Schetyna ogłosił w końcu listy kandydatów PO w wyborach do Sejmu na jesieni. Niestety sztabowcy partii nie zadbali o to, by zrobić z tego wydarzenie medialne. Po pierwsze informacja została ogłoszona późnym popołudniem, a nazwiska pierwszych trójek we wszystkich 41 okręgach zostały opublikowane nie przez sztab PO, ale przez Onet i Wirtualną Polskę, i to wieczorem. Czy Platforma wstydziła się tych list, czy bała się negatywnych głosów po opublikowaniu? W efekcie nie było żadnego show, które zazwyczaj towarzyszy ogłaszaniu list wyborczych. Po drugie reakcje niezadowolonych kandydatów z dalszych miejsc pokazały, że wielomiesięczne wewnętrzne pertraktacje przy układaniu list nie odbywały się w sposób przejrzysty i obnażyły słabość organizacyjną Platformy jako partii


- pisze na łamach najnowszego "Tygodnika Solidarność" red. Jakub Pacan. Publicysta wskazuje, że skutkiem tych działań na pierwszych stronach najpopularniejszych portali internetowych nie pojawiły się nazwiska „lokomotyw” PO, ale zdjęcie niezadowolonej prezydent Łodzi i, co warto podkreślić, szefowej Platformy Obywatelskiej w Łódzkiem, Hanny Zdanowskiej. Swoje pretensje wyraziła też Iwona Hartwich, bohaterka protestów sejmowych z niepełnosprawnym synem.
 

Przekaz z ogłoszenia tych list dla wyborców z punktu widzenia PR wyglądał tak: Nie mamy kadr, listy były układane w sposób nietransparentny, nasz sztab jest skłócony i nie ma w nim jedności, a tak naprawdę wszystko „wisi na włosku” – taki jest odbiór. Poziom desperacji Grzegorza Schetyny pokazała też jego postawa wobec deklaracji Zdanowskiej (...) Lider opozycji nie tylko posypał publicznie głowę popiołem przed swoją partyjną podwładną, ale na dodatek przyznał się, że dał się pani prezydent mocno zaskoczyć. Ba, kilka godzin później obiecał Iwonie Hartwich, że jednak da jej trzecie miejsca na liście wyborczej


- komentuje Jakub Pacan. W jego opinii z list ogłoszonych przez PO dwa nazwiska wydają się naprawdę mocne: Paweł Kowal, który dostał jedynkę w Krakowie i zmierzy się z tej pozycji z jedynką PiS, Małgorzatą Wassermann, oraz popularny dziennikarz sportowy Tomasz Zimoch, jedynka w Łodzi. Reszta nazwisk raczej nie rozpala wyobraźni dziennikarzy. No chyba że „lokomotywa” PO w Nowym Sączu, czyli Jagna Marczułajtis-Walczak, była sportsmenka odpowiedzialna za olimpiadę w Zakopanem, która nigdy się nie odbyła. Poza tym stare, zgrane twarze. Tomasz Siemoniak w Wałbrzychu, Małgorzata Kidawa-Błońska we Wrocławiu, Krzysztof Brejza w Bydgoszczy, Joanna Mucha w Lublinie, Marcin Kierwiński w Płocku, Joanna Kluzik-Rostkowska w Radomiu i Sławomir Neumann w Gdańsku. 
 

Ci politycy PO niemal na pewno znajdą się w przyszłym Sejmie. Przeczy to trochę idei „poszerzania PO o centrum i zapraszania na listy samorządowców i aktywistów społecznych”, jak zapewniali sztabowcy PO. Dawanie miejsc na listach od czwartego w dół mało rozpoznawalnemu społecznikowi lub samorządowcowi, który konkurować ma z nazwiskiem znanym w Sejmie od kilku kadencji, to tak naprawdę sprowadzenie tych ludzi do poziomu „zapełniaczy” list


- tłumaczy publicysta.

– Te listy PO są antydemokratyczne i nierozwojowe. Dlaczego? Ponieważ dużo tam spadochroniarzy, którzy z miejscem, z którego startują, mają niewiele wspólnego. Poza tym te nazwiska nie zapisały się złotymi zgłoskami w polskiej polityce. Zamiast wystawiać kandydatów rodzimych, żeby umacniali partię i rozbudowywali lokalne struktury, przysyła się obcych polityków, którzy będą się pojawiać w okręgu raz w miesiącu. To nie buduje autorytetu partii wśród lokalnych działaczy, ponieważ muszą robić kampanię komuś, kogo mało znają i nie są z nim związani. Przysyłanie obcych nazwisk dotyczy oczywiście też innych partii, w tym PiS, ale na tak ogromna skalę robi to Platforma Obywatelska. Widać, że dramatycznie brakuje im ludzi. Stąd te desperackie ruchy – mówi „Tygodnikowi Solidarność” politolog, prof. Kazimierz Kik.

Zdaniem Jakuba Pacana najbardziej emocjonujące będą jednak wyniki tuż po wyborach, gdy będzie można zmierzyć wskaźnik personalizacji partyjnej i wskaźnik personalizacji wyborczej. 
 

Ten pierwszy pokazuje poparcie kandydata w skali własnej listy wyborczej, z której kandyduje. Innymi słowy ilość oddanych głosów na danego lidera listy zbuduje lub osłabi jego pozycję wewnątrz partii


- tłumaczy redaktor.

Omawiana zmienna ma również znaczenie w ramach budowania pozycji w partii politycznej, gdyż kandydaci charakteryzujący się wysokim poziomem personalizacji partyjnej, dzięki ujawnionemu poparciu wewnętrznemu, będą posiadali dodatkowy atut w prowadzonych negocjacjach wewnątrzpartyjnych” – twierdzi dr hab. Waldemar Wojtasik z Uniwersytetu Śląskiego, autor tej koncepcji. - Z kolei wskaźnik personalizacji wyborczej bada poziom poparcia dla kandydata w skali całego okręgu wyborczego w perspektywie wszystkich oddanych głosów. Ten wskaźnik informuje o „poparciu kandydata w skali okręgu i umożliwia m.in. przeprowadzenie uśrednionego porównywania z wynikami uzyskanymi w innych okręgach, co może być szczególnie pomocne w sytuacji występujących dużych różnic w ich wielkości. Dlatego wielkość tego wskaźnika (w przeciwieństwie do personalizacji partyjnej) może być (przede wszystkim w przypadku liderów list) determinowana poparciem całej partii w okręgu i jako wielkość zależna wykazywać z nią dodatnią korelację – im większe poparcie dla listy, tym lepszy wynik lidera” – twierdzi dr hab. Wojtasik. 
 

Te informacje to kopalnia wiedzy dla sztabów wyborczych i specjalistów od politycznego PR, którzy układają listy, bazując właśnie na takich danych i znając historię poprzednich głosowań w danym okręgu na wyrywki. Obecny układ nazwisk w Koalicji Obywatelskiej także powstawał w oparciu o wyżej wymienione wskaźniki


- komentuje Jakub Pacan.



#REKLAMA_POZIOMA#

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Wyzwanie przyjęte: dojdzie do debaty Biden kontra Trump z ostatniej chwili
Wyzwanie przyjęte: dojdzie do debaty Biden kontra Trump

Prezydent Joe Biden powiedział w piątek w wywiadzie z kontrowersyjnym prezenterem radiowym Howarderm Sternem, że jest gotowy do debaty z Donaldem Trumpem. Trump zadeklarował, że może debatować z Bidenem nawet na sali sądowej, gdzie odbywa się jego proces karny.

To koniec tanich wakacji all inclusive? Popularna wyspa mówi nie wczasowiczom z ostatniej chwili
To koniec tanich wakacji all inclusive? Popularna wyspa mówi "nie" wczasowiczom

Co roku na hiszpańską Teneryfę przybywają tłumy turystów, często korzystając z hoteli z opcją All Inclusive. Dużą grupę wśród nich stanowią podróżujący z Wielkiej Brytanii i to właśnie do nich zwrócił się ostatnio zastępca burmistrza stolicyTeneryfy, który wezwał ich do przemyślenia swoich wakacyjnych planów, ale ostrzeżenie w istocie dotyczy wszystkich turystów. 

Jest nowy pakiet uzbrojenia dla Ukrainy z ostatniej chwili
Jest nowy pakiet uzbrojenia dla Ukrainy

Szef Pentagonu Lloyd Austin ogłosił w piątek, że Stany Zjednoczone zakupią dla Ukrainy rakiety Patriot oraz inne rodzaje broni i sprzętu wojskowego o wartości 6 mld dolarów. Jest to największy jak dotąd pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa.

Koniec pewnego rozdziału motoryzacji: te modele samochodów już nie powstaną z ostatniej chwili
Koniec pewnego rozdziału motoryzacji: te modele samochodów już nie powstaną

Portal Autoblog.com przygotował listę pojazdów co do których posiada on potwierdzienie lub raporty świadczące o tym, że zostaną one wycofane w 2024 roku. Zwraca on uwagę, że lista ta jest naprawdę pokaźna i zawiera wiele znanych i uznanych serii. 

Szukasz wakacyjnej inspiracji? Tych pięć miejsc w Grecji po prostu musisz zobaczyć tylko u nas
Szukasz wakacyjnej inspiracji? Tych pięć miejsc w Grecji po prostu musisz zobaczyć

Niesłabnącą popularnością wśród Polaków wciąż cieszą się wakacje w Grecji. Co roku tłumy naszych rodaków udają się do tego kraju zarówno w wyjazdach zorganizowanych, często w formule all inclusive, czy też na własną rękę.

PSL odsłania karty: kogo wystawią w wyborach do europarlamentu? z ostatniej chwili
PSL odsłania karty: kogo wystawią w wyborach do europarlamentu?

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że na listach Trzeciej Drogi z ramienia jego formacji znajdą się wiceministrowie, parlamentarzyści i samorządowcy. "Staramy się wystawić najmocniejsze nazwiska, żeby zmobilizować wyborców do pójścia na te wybory" - mówił.

Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu z ostatniej chwili
Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu

– Sąd Okręgowy w Elblągu umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk, który był oskarżony o jazdę po pijanemu. Sąd ustalił, że w sprawie nie było wymaganego zezwolenia na ściganie. Wyrok jest prawomocny – podał PAP w piątek rzecznik elbląskiego sądu.

Prokuratura umorzyła sprawę Duszy, Pytla i Noska. Prof. Cenckiewicz komentuje z ostatniej chwili
Prokuratura umorzyła sprawę Duszy, Pytla i Noska. Prof. Cenckiewicz komentuje

Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo przeciwko byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego - gen. Januszowi Noskowi, gen. Piotrowi Pytlowi oraz pułkownikowi Krzysztofowi Duszy.

Ostatnie Pokolenie zapowiada: Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo z ostatniej chwili
Ostatnie Pokolenie zapowiada: "Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo"

– Rozpoczynamy cykl akcji, które będą łamały prawo, będą alarmistyczne, dyskomfortowe, być może radykalne (...). Żądamy nagłej, radykalnej zmiany – zapowiada Łukasz Stanek, ekoaktywista z Ostatniego Pokolenia.

Mówił o religii i męskim organie, teraz się tłumaczy, że chodziło o... mózg [WIDEO] z ostatniej chwili
Mówił o religii i "męskim organie", teraz się tłumaczy, że chodziło o... mózg [WIDEO]

– Religia jest jak pewien męski organ (...) Jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nim przed nami nosem, to już mamy pewien problem – mówił poseł KO Marcin Józefaciuk

REKLAMA

Jakub Pacan: Trudny dzień Schetyny. Upokorzył się publicznie przed swoimi działaczkami 

Dzień ogłoszenia list wyborczych przez Koalicję Europejską był trudnym dniem dla Grzegorza Schetyny. Lider PO upokorzył się publicznie przed swoimi działaczkami i prosił, by nie odchodziły. Ogłoszeniu list towarzyszyły negatywne emocje.
 Jakub Pacan: Trudny dzień Schetyny. Upokorzył się publicznie przed swoimi działaczkami 
/ fot. Tomasz Gutry, Tygodnik Solidarność

Grzegorz Schetyna ogłosił w końcu listy kandydatów PO w wyborach do Sejmu na jesieni. Niestety sztabowcy partii nie zadbali o to, by zrobić z tego wydarzenie medialne. Po pierwsze informacja została ogłoszona późnym popołudniem, a nazwiska pierwszych trójek we wszystkich 41 okręgach zostały opublikowane nie przez sztab PO, ale przez Onet i Wirtualną Polskę, i to wieczorem. Czy Platforma wstydziła się tych list, czy bała się negatywnych głosów po opublikowaniu? W efekcie nie było żadnego show, które zazwyczaj towarzyszy ogłaszaniu list wyborczych. Po drugie reakcje niezadowolonych kandydatów z dalszych miejsc pokazały, że wielomiesięczne wewnętrzne pertraktacje przy układaniu list nie odbywały się w sposób przejrzysty i obnażyły słabość organizacyjną Platformy jako partii


- pisze na łamach najnowszego "Tygodnika Solidarność" red. Jakub Pacan. Publicysta wskazuje, że skutkiem tych działań na pierwszych stronach najpopularniejszych portali internetowych nie pojawiły się nazwiska „lokomotyw” PO, ale zdjęcie niezadowolonej prezydent Łodzi i, co warto podkreślić, szefowej Platformy Obywatelskiej w Łódzkiem, Hanny Zdanowskiej. Swoje pretensje wyraziła też Iwona Hartwich, bohaterka protestów sejmowych z niepełnosprawnym synem.
 

Przekaz z ogłoszenia tych list dla wyborców z punktu widzenia PR wyglądał tak: Nie mamy kadr, listy były układane w sposób nietransparentny, nasz sztab jest skłócony i nie ma w nim jedności, a tak naprawdę wszystko „wisi na włosku” – taki jest odbiór. Poziom desperacji Grzegorza Schetyny pokazała też jego postawa wobec deklaracji Zdanowskiej (...) Lider opozycji nie tylko posypał publicznie głowę popiołem przed swoją partyjną podwładną, ale na dodatek przyznał się, że dał się pani prezydent mocno zaskoczyć. Ba, kilka godzin później obiecał Iwonie Hartwich, że jednak da jej trzecie miejsca na liście wyborczej


- komentuje Jakub Pacan. W jego opinii z list ogłoszonych przez PO dwa nazwiska wydają się naprawdę mocne: Paweł Kowal, który dostał jedynkę w Krakowie i zmierzy się z tej pozycji z jedynką PiS, Małgorzatą Wassermann, oraz popularny dziennikarz sportowy Tomasz Zimoch, jedynka w Łodzi. Reszta nazwisk raczej nie rozpala wyobraźni dziennikarzy. No chyba że „lokomotywa” PO w Nowym Sączu, czyli Jagna Marczułajtis-Walczak, była sportsmenka odpowiedzialna za olimpiadę w Zakopanem, która nigdy się nie odbyła. Poza tym stare, zgrane twarze. Tomasz Siemoniak w Wałbrzychu, Małgorzata Kidawa-Błońska we Wrocławiu, Krzysztof Brejza w Bydgoszczy, Joanna Mucha w Lublinie, Marcin Kierwiński w Płocku, Joanna Kluzik-Rostkowska w Radomiu i Sławomir Neumann w Gdańsku. 
 

Ci politycy PO niemal na pewno znajdą się w przyszłym Sejmie. Przeczy to trochę idei „poszerzania PO o centrum i zapraszania na listy samorządowców i aktywistów społecznych”, jak zapewniali sztabowcy PO. Dawanie miejsc na listach od czwartego w dół mało rozpoznawalnemu społecznikowi lub samorządowcowi, który konkurować ma z nazwiskiem znanym w Sejmie od kilku kadencji, to tak naprawdę sprowadzenie tych ludzi do poziomu „zapełniaczy” list


- tłumaczy publicysta.

– Te listy PO są antydemokratyczne i nierozwojowe. Dlaczego? Ponieważ dużo tam spadochroniarzy, którzy z miejscem, z którego startują, mają niewiele wspólnego. Poza tym te nazwiska nie zapisały się złotymi zgłoskami w polskiej polityce. Zamiast wystawiać kandydatów rodzimych, żeby umacniali partię i rozbudowywali lokalne struktury, przysyła się obcych polityków, którzy będą się pojawiać w okręgu raz w miesiącu. To nie buduje autorytetu partii wśród lokalnych działaczy, ponieważ muszą robić kampanię komuś, kogo mało znają i nie są z nim związani. Przysyłanie obcych nazwisk dotyczy oczywiście też innych partii, w tym PiS, ale na tak ogromna skalę robi to Platforma Obywatelska. Widać, że dramatycznie brakuje im ludzi. Stąd te desperackie ruchy – mówi „Tygodnikowi Solidarność” politolog, prof. Kazimierz Kik.

Zdaniem Jakuba Pacana najbardziej emocjonujące będą jednak wyniki tuż po wyborach, gdy będzie można zmierzyć wskaźnik personalizacji partyjnej i wskaźnik personalizacji wyborczej. 
 

Ten pierwszy pokazuje poparcie kandydata w skali własnej listy wyborczej, z której kandyduje. Innymi słowy ilość oddanych głosów na danego lidera listy zbuduje lub osłabi jego pozycję wewnątrz partii


- tłumaczy redaktor.

Omawiana zmienna ma również znaczenie w ramach budowania pozycji w partii politycznej, gdyż kandydaci charakteryzujący się wysokim poziomem personalizacji partyjnej, dzięki ujawnionemu poparciu wewnętrznemu, będą posiadali dodatkowy atut w prowadzonych negocjacjach wewnątrzpartyjnych” – twierdzi dr hab. Waldemar Wojtasik z Uniwersytetu Śląskiego, autor tej koncepcji. - Z kolei wskaźnik personalizacji wyborczej bada poziom poparcia dla kandydata w skali całego okręgu wyborczego w perspektywie wszystkich oddanych głosów. Ten wskaźnik informuje o „poparciu kandydata w skali okręgu i umożliwia m.in. przeprowadzenie uśrednionego porównywania z wynikami uzyskanymi w innych okręgach, co może być szczególnie pomocne w sytuacji występujących dużych różnic w ich wielkości. Dlatego wielkość tego wskaźnika (w przeciwieństwie do personalizacji partyjnej) może być (przede wszystkim w przypadku liderów list) determinowana poparciem całej partii w okręgu i jako wielkość zależna wykazywać z nią dodatnią korelację – im większe poparcie dla listy, tym lepszy wynik lidera” – twierdzi dr hab. Wojtasik. 
 

Te informacje to kopalnia wiedzy dla sztabów wyborczych i specjalistów od politycznego PR, którzy układają listy, bazując właśnie na takich danych i znając historię poprzednich głosowań w danym okręgu na wyrywki. Obecny układ nazwisk w Koalicji Obywatelskiej także powstawał w oparciu o wyżej wymienione wskaźniki


- komentuje Jakub Pacan.



#REKLAMA_POZIOMA#


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe