Kolejne bezcenne dzieło sztuki zrabowane w trakcie wojny przez Niemców wróciło do domu!

„Wnętrze Katedry w Mediolanie” Marcina Zaleskiego to kolejna strata wojenna, której restytucja zakończyła się sukcesem. Obraz, dzięki staraniom podjętym przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przy wsparciu Stowarzyszenia „Przyjaciele MNW”, powrócił do Muzeum Narodowego w Warszawie.
 Kolejne bezcenne dzieło sztuki zrabowane w trakcie wojny przez Niemców wróciło do domu!
/ gov.pl/web/kultura
 W uroczystym przekazaniu dzieła do zbiorów MNW, które odbyło się 9 września uczestniczyli wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński, dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie prof. Jerzy Miziołek oraz prezes Stowarzyszenia „Przyjaciele MNW” Paweł Kastory. Od 10 września – w Galerii XIX wieku w Sali Klasycyzmu i Romantyzmu – praca Zaleskiego będzie dostępna dla zwiedzających.

- Zawsze przy takiej okazji trzeba zacząć od podziękowań, dzięki którym w Polsce działa system odzyskiwania dzieł sztuki. To jest po prostu praca systemowa i systematyczna, praca dobrze zorganizowana, praca, która się opiera na profesjonalizmie bardzo wielu instytucji

- podkreślił wicepremier Piotr Gliński. Dodał, że obecnie jest prowadzonych ok. 80 wniosków restytucyjnych, więc - jak mówił minister kultury - "możemy spodziewać się kolejnych sukcesów".

Obraz zaginął w czasie II wojny światowej. Najprawdopodobniej znajdował się w muzeum do wybuchu powstania warszawskiego w 1944 r. Po jego upadku wiele ze znajdujących się jeszcze w obrębie miasta zbiorów padło ofiarą grabieży, szabru lub uległo zniszczeniu, inne wywieziono do składnic na Dolnym Śląsku, w Austrii i Niemczech. Losy dzieła Zaleskiego pozostawały nieznane do stycznia 2018 r., kiedy to Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zostało poinformowane, że obraz został zdeponowany w domu aukcyjnym Dorotheum w Wiedniu. Działania ministerstwa zmierzające do jego odzyskania wsparło Stowarzyszenie „Przyjaciele MNW”.

Stowarzyszenie „Przyjaciele MNW”

Stowarzyszenie skupia społeczność zaangażowaną w życie Muzeum Narodowego w Warszawie. Inicjuje i realizuje projekty popularyzujące MNW oraz zbiera fundusze na wspieranie działalności programowej tej instytucji i jej oddziałów. Największą popularnością cieszy się projekt „Spragnieni Piękna” zapoczątkowany w 2017 r. W ramach tej inicjatywy co roku odbywa się Bal Dobroczynny, specjalny pokaz mody oraz aukcja unikatowych przedmiotów, adopcji obrazów oraz mecenatu nad salami w MNW. Co roku dochód z tego wydarzenia przekazywany jest na rzecz muzeum na określony cel, na przykład na zakup dzieł sztuki czy wykup cennych depozytów. Do projektu zapraszani są znani artyści i projektanci mody, a w wydarzeniach uczestniczą również biznesmeni, politycy oraz dziennikarze.

Najwybitniejszy polski wedutysta XIX w.

Obraz jest dziełem artysty uznawanego za najwybitniejszego dziewiętnastowiecznego polskiego wedutysta. Marcin Zaleski pierwszy raz zaprezentował go publicznie na wystawie dzieł sztuk pięknych zorganizowanej w 1838 r. w warszawskim ratuszu. W 1867 r. obraz został zakupiony od Tytusa Szaniawskiego do zbiorów warszawskiego Muzeum Sztuk Pięknych. Od tego momentu stale znajdował się na ekspozycji w Muzeum Sztuk Pięknych aż do 1936 r., kiedy to płótno Zaleskiego przeniesiono do obecnej siedziby Muzeum Narodowego.

– Dobrze zachowane i sygnowane płótno Zaleskiego „Wnętrze katedry w Mediolanie” charakteryzuje się znakomicie wyrysowaną architekturą z fragmentarycznym ujęciem wnętrza na skrzyżowaniu nawy z prawym ramieniem transeptu, zamkniętego kaplicą. Obraz wyróżnia się kunsztem zróżnicowanych świateł i refleksów, bogactwem subtelnych półtonów, budujących głębię koloru, niezwykłym nastrojem, blaskiem i harmonią


– zauważa dr hab. Agnieszka Rosales-Rodríguez, kurator Galerii Sztuki XIX Wieku i Zbiorów Sztuki Polskiej do 1914 r. Co ciekawe, w zbiorach muzealnych zachowała się oryginalna rama od obrazu, wykonana około 1840 r. i wybrana przez samego artystę.

– Ramę obrazu Zaleskiego zidentyfikowano na podstawie dawnego numeru inwentarzowego, widniejącego na jej odwrocie oraz tabliczki z nazwiskiem artysty umieszczonej przed laty od przodu – na jednym z krótszych boków


– wyjaśnia Michał Przygoda z Działu Inwentarzy Muzeum Narodowego w Warszawie.

Nadal poszukujemy ponad 100 obrazów i rysunków Marcina Zaleskiego

Bogaty dorobek artysty, reprezentowany w zbiorach MNW przez kilkadziesiąt obrazów i prace na papierze, został częściowo rozproszony lub zniszczony, przede wszystkim na skutek II wojny światowej i powstania warszawskiego. Resort kultury poszukuje ponad 100 obrazów autorstwa
Marcina Zaleskiego, będących polskimi stratami wojennymi. Wśród nich najbardziej znane to: „Zaćmienie słońca w roku 1851 (Widok Warszawy od strony Pragi)” z 1851 r., „Zamek Królewski w Warszawie” z ok. 1836 r., „Kościół X.X. Pijarów w Warszawie” z ok. 1830 r. czy „Wprowadzenie do Zamku Królewskiego w Warszawie jeńców i chorągwi zdobytych w bitwach pod Wawrem i Dębem Wielkim” z 1831 r.

Artysta warszawski

Marcin Zaleski (1796-1877) związany był z Warszawą, ponad 50 lat spędził w tym mieście, dokumentując jego ulice i zabytki. Przedstawiał również inne miasta polskie i europejskie, wnętrza rezydencji i kościołów. Młodzieńcza praktyka artysty w malarni Teatru Narodowego była dla niego przygotowaniem  do profesji malarza iluzjonistycznych dekoracji i perfekcyjnie oświetlonych widoków. Zdobywał umiejętności, kopiując mistrzów oraz podróżując do zagranicznych ośrodków, m.in. w ramach rządowego stypendium w Paryżu w 1829 r., a następnie w Italii. Wykonane podczas wojaży szkice służyły mu później jako pomysły do prac olejnych. Jego obrazy sztalugowe cechuje kunszt rysunkowy, precyzyjnie opracowana perspektywa, drobiazgowo namalowany detal architektoniczny, finezja światłocieniowa i kolorystyczna. Zalety te przywodzą na myśl osiągnięcia dawnych mistrzów holenderskich, tradycje włoskiej weduty, reprezentowanej na ziemiach polskich przez dokonania Bernarda Bellotta zwanego Canalettem, czy przykłady współczesnej Zaleskiemu sztuki europejskiej określanej mianem biedermeieru. Za życia Zaleskiego, przypadającego na okres rozbiorów i narodowych zrywów, kształtowały się zręby polskiego szkolnictwa artystycznego. Od 1846 r. malarz jako profesor rysunku i perspektywy w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych prowadził działalność pedagogiczną, kontynuowaną po zamknięciu szkoły w Klasie Rysunkowej.

 

 

POLECANE
Niemcy grają na dwa fronty. Dostarczają do Rosji rekordowe ilości protez Wiadomości
"Niemcy grają na dwa fronty". Dostarczają do Rosji rekordowe ilości protez

Mimo trwającej wojny w Ukrainie i obowiązujących sankcji wobec Rosji, niemiecki eksport produktów technologii medycznej nie tylko nie spada, ale, jak czytamy na portalu welt.de, "wręcz kwitnie". Największe wzrosty dotyczą protez i sztucznych stawów, które w pierwszym półroczu 2025 roku sprzedawano za granicę znacznie częściej niż rok wcześniej. Publicystka współpracująca z portalem Tysol.pl, Aleksandra Fedorska, komentuje: "Niemcy grają na dwa fronty".

Po co Donald Tusk nas straszy? tylko u nas
Po co Donald Tusk nas straszy?

Sytuacja, w której znajduje się Polska jest groźna obiektywnie. I jest groźna od dawna, sam o tym pisałem wielokrotnie. I ta groza narasta, choć dzięki wyborowi Karola Nawrockiego na Prezydenta RP wróciły również szanse. Natomiast po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez kilkanaście dronów, tę grozę Donald Tusk, a w moim najgłębszym przekonaniu również Niemcy, przeciwko nam bardzo skutecznie wykorzystują.

Kłótnia radnej PO z taksówkarzem-imigrantem. Jest oświadczenie Sylwii Cisoń ws. jej wulgaryzmów z ostatniej chwili
Kłótnia radnej PO z taksówkarzem-imigrantem. Jest oświadczenie Sylwii Cisoń ws. jej wulgaryzmów

Sylwia Cisoń, radna PO z Gdańska, wydała oświadczenie po publikacji nagrania z jej sprzeczki z kierowcą taksówki. Początkowo wiadomo był jedynie o zajściu, podczas którego kierowca-imigrant jednej z aplikacji przewozowych zaatakował ją gazem pieprzowym po tym, gdy kobieta zwróciła mu uwagę, że pomylił trasę i wysadził pasażerów w niewłaściwym miejscu. Potem ukazało się nagranie, w którym słychać, w jaki sposób radna wyrażała się podczas rozmowy z kierowcą. 

Niemcy zastanawiają się nad podejrzaną falą zgonów kandydatów AfD. Statystycznie prawie niemożliwe z ostatniej chwili
Niemcy zastanawiają się nad podejrzaną falą zgonów kandydatów AfD. "Statystycznie prawie niemożliwe"

Media prawicowe i społecznościowe piszą o „podejrzanej fali zgonów kandydatów”. W ostatnich tygodniach zmarło siedmiu reprezentujących prawicową AfD. Jedni twierdzą, że to "statystycznie prawie niemożliwe", dw.com pisze z kolei o spiskowych teoriach.

Charlie Kirk (1993-2025), morderstwo wschodzącej gwiazdy… z ostatniej chwili
Charlie Kirk (1993-2025), morderstwo wschodzącej gwiazdy…

Mówią o nim, że był apostołem Jezusa Chrystusa. Chciał prowadzić dialog z ludźmi o przeciwnym światopoglądzie dla urzeczywistnienia wartości jakie wyznawał i dla dobra przyszłości pogrążonej w wewnętrznym konflikcie Ameryki, która przestaje wierzyć w “american dream”, który przeradza się w “scream”

Jest nowy komunikat Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych z ostatniej chwili
Jest nowy komunikat Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało w niedzielę, że podjęte w sobotę działania wojska nie potwierdziły naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. Wszystkie decyzje miały na celu zapewnienie maksymalnego bezpieczeństwa obywatelom - podkreślono w komunikacie.

Nowy sondaż. Czego boją się Niemcy po wtargnięciu rosyjskich dronów w polską przestrzeń? z ostatniej chwili
Nowy sondaż. Czego boją się Niemcy po wtargnięciu rosyjskich dronów w polską przestrzeń?

Po wtargnięciu rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną, większość Niemców obawia się ataku Rosji na państwo NATO, takie jak Polska lub Litwa, w najbliższej przyszłości – wynika z sondażu przeprowadzonego przez instytut badania opinii publicznej INSA na zlecenie „Bild am Sonntag”. Według sondażu takiego ataku obawia się 62 proc. ankietowanych. 28 proc. nie podziela tych obaw.

Wspaniały sukces polskiego boksu. Mamy złoto i srebro, ale na tym nie koniec Wiadomości
Wspaniały sukces polskiego boksu. Mamy złoto i srebro, ale na tym nie koniec

Agata Kaczmarska w kategorii +80 kg zdobyła złoty, a Julia Szeremeta w 57 kg srebrny medal bokserskich mistrzostw świata w Liverpoolu. W niedzielę o tytuł powalczy Aneta Rygielska (60 kg).

To między innymi on doprowadził do lewitacji magnetycznej pierwszego żywego organizmu w historii [VIDEO] gorące
To między innymi on doprowadził do lewitacji magnetycznej pierwszego żywego organizmu w historii [VIDEO]

By to zrealizować, całe miasto musiało mieć ograniczony dostęp do energii. Dlatego eksperyment przeprowadzono w nocy. Dziś gościem naszego pierwszego w historii kanału „wywiadu rzeki” jest Laureat Nagrody Ig Nobla, Medalu Lorentza, Medal Diraca i Nagrody Wolfa w dziedzinie fizyki, sir Michael Berry.

Bartosz Zmarzlik ponownie mistrzem świata w żużlu z ostatniej chwili
Bartosz Zmarzlik ponownie mistrzem świata w żużlu

Bartosz Zmarzlik po raz kolejny zapisał się w historii polskiego sportu, zdobywając tytuł mistrza świata na żużlu. Polak potwierdził swoją dominację w sezonie, triumfując w klasyfikacji generalnej i zdobywając najwyższe trofeum w światowym speedwayu.

REKLAMA

Kolejne bezcenne dzieło sztuki zrabowane w trakcie wojny przez Niemców wróciło do domu!

„Wnętrze Katedry w Mediolanie” Marcina Zaleskiego to kolejna strata wojenna, której restytucja zakończyła się sukcesem. Obraz, dzięki staraniom podjętym przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przy wsparciu Stowarzyszenia „Przyjaciele MNW”, powrócił do Muzeum Narodowego w Warszawie.
 Kolejne bezcenne dzieło sztuki zrabowane w trakcie wojny przez Niemców wróciło do domu!
/ gov.pl/web/kultura
 W uroczystym przekazaniu dzieła do zbiorów MNW, które odbyło się 9 września uczestniczyli wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński, dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie prof. Jerzy Miziołek oraz prezes Stowarzyszenia „Przyjaciele MNW” Paweł Kastory. Od 10 września – w Galerii XIX wieku w Sali Klasycyzmu i Romantyzmu – praca Zaleskiego będzie dostępna dla zwiedzających.

- Zawsze przy takiej okazji trzeba zacząć od podziękowań, dzięki którym w Polsce działa system odzyskiwania dzieł sztuki. To jest po prostu praca systemowa i systematyczna, praca dobrze zorganizowana, praca, która się opiera na profesjonalizmie bardzo wielu instytucji

- podkreślił wicepremier Piotr Gliński. Dodał, że obecnie jest prowadzonych ok. 80 wniosków restytucyjnych, więc - jak mówił minister kultury - "możemy spodziewać się kolejnych sukcesów".

Obraz zaginął w czasie II wojny światowej. Najprawdopodobniej znajdował się w muzeum do wybuchu powstania warszawskiego w 1944 r. Po jego upadku wiele ze znajdujących się jeszcze w obrębie miasta zbiorów padło ofiarą grabieży, szabru lub uległo zniszczeniu, inne wywieziono do składnic na Dolnym Śląsku, w Austrii i Niemczech. Losy dzieła Zaleskiego pozostawały nieznane do stycznia 2018 r., kiedy to Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zostało poinformowane, że obraz został zdeponowany w domu aukcyjnym Dorotheum w Wiedniu. Działania ministerstwa zmierzające do jego odzyskania wsparło Stowarzyszenie „Przyjaciele MNW”.

Stowarzyszenie „Przyjaciele MNW”

Stowarzyszenie skupia społeczność zaangażowaną w życie Muzeum Narodowego w Warszawie. Inicjuje i realizuje projekty popularyzujące MNW oraz zbiera fundusze na wspieranie działalności programowej tej instytucji i jej oddziałów. Największą popularnością cieszy się projekt „Spragnieni Piękna” zapoczątkowany w 2017 r. W ramach tej inicjatywy co roku odbywa się Bal Dobroczynny, specjalny pokaz mody oraz aukcja unikatowych przedmiotów, adopcji obrazów oraz mecenatu nad salami w MNW. Co roku dochód z tego wydarzenia przekazywany jest na rzecz muzeum na określony cel, na przykład na zakup dzieł sztuki czy wykup cennych depozytów. Do projektu zapraszani są znani artyści i projektanci mody, a w wydarzeniach uczestniczą również biznesmeni, politycy oraz dziennikarze.

Najwybitniejszy polski wedutysta XIX w.

Obraz jest dziełem artysty uznawanego za najwybitniejszego dziewiętnastowiecznego polskiego wedutysta. Marcin Zaleski pierwszy raz zaprezentował go publicznie na wystawie dzieł sztuk pięknych zorganizowanej w 1838 r. w warszawskim ratuszu. W 1867 r. obraz został zakupiony od Tytusa Szaniawskiego do zbiorów warszawskiego Muzeum Sztuk Pięknych. Od tego momentu stale znajdował się na ekspozycji w Muzeum Sztuk Pięknych aż do 1936 r., kiedy to płótno Zaleskiego przeniesiono do obecnej siedziby Muzeum Narodowego.

– Dobrze zachowane i sygnowane płótno Zaleskiego „Wnętrze katedry w Mediolanie” charakteryzuje się znakomicie wyrysowaną architekturą z fragmentarycznym ujęciem wnętrza na skrzyżowaniu nawy z prawym ramieniem transeptu, zamkniętego kaplicą. Obraz wyróżnia się kunsztem zróżnicowanych świateł i refleksów, bogactwem subtelnych półtonów, budujących głębię koloru, niezwykłym nastrojem, blaskiem i harmonią


– zauważa dr hab. Agnieszka Rosales-Rodríguez, kurator Galerii Sztuki XIX Wieku i Zbiorów Sztuki Polskiej do 1914 r. Co ciekawe, w zbiorach muzealnych zachowała się oryginalna rama od obrazu, wykonana około 1840 r. i wybrana przez samego artystę.

– Ramę obrazu Zaleskiego zidentyfikowano na podstawie dawnego numeru inwentarzowego, widniejącego na jej odwrocie oraz tabliczki z nazwiskiem artysty umieszczonej przed laty od przodu – na jednym z krótszych boków


– wyjaśnia Michał Przygoda z Działu Inwentarzy Muzeum Narodowego w Warszawie.

Nadal poszukujemy ponad 100 obrazów i rysunków Marcina Zaleskiego

Bogaty dorobek artysty, reprezentowany w zbiorach MNW przez kilkadziesiąt obrazów i prace na papierze, został częściowo rozproszony lub zniszczony, przede wszystkim na skutek II wojny światowej i powstania warszawskiego. Resort kultury poszukuje ponad 100 obrazów autorstwa
Marcina Zaleskiego, będących polskimi stratami wojennymi. Wśród nich najbardziej znane to: „Zaćmienie słońca w roku 1851 (Widok Warszawy od strony Pragi)” z 1851 r., „Zamek Królewski w Warszawie” z ok. 1836 r., „Kościół X.X. Pijarów w Warszawie” z ok. 1830 r. czy „Wprowadzenie do Zamku Królewskiego w Warszawie jeńców i chorągwi zdobytych w bitwach pod Wawrem i Dębem Wielkim” z 1831 r.

Artysta warszawski

Marcin Zaleski (1796-1877) związany był z Warszawą, ponad 50 lat spędził w tym mieście, dokumentując jego ulice i zabytki. Przedstawiał również inne miasta polskie i europejskie, wnętrza rezydencji i kościołów. Młodzieńcza praktyka artysty w malarni Teatru Narodowego była dla niego przygotowaniem  do profesji malarza iluzjonistycznych dekoracji i perfekcyjnie oświetlonych widoków. Zdobywał umiejętności, kopiując mistrzów oraz podróżując do zagranicznych ośrodków, m.in. w ramach rządowego stypendium w Paryżu w 1829 r., a następnie w Italii. Wykonane podczas wojaży szkice służyły mu później jako pomysły do prac olejnych. Jego obrazy sztalugowe cechuje kunszt rysunkowy, precyzyjnie opracowana perspektywa, drobiazgowo namalowany detal architektoniczny, finezja światłocieniowa i kolorystyczna. Zalety te przywodzą na myśl osiągnięcia dawnych mistrzów holenderskich, tradycje włoskiej weduty, reprezentowanej na ziemiach polskich przez dokonania Bernarda Bellotta zwanego Canalettem, czy przykłady współczesnej Zaleskiemu sztuki europejskiej określanej mianem biedermeieru. Za życia Zaleskiego, przypadającego na okres rozbiorów i narodowych zrywów, kształtowały się zręby polskiego szkolnictwa artystycznego. Od 1846 r. malarz jako profesor rysunku i perspektywy w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych prowadził działalność pedagogiczną, kontynuowaną po zamknięciu szkoły w Klasie Rysunkowej.

 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe