Marcin Makowski: "Przeczytałem "Szczerze" Donalda Tuska. Lektura wysokich lotów to nie jest"

Jestem po lekturze "Szczerze" Donalda Tuska. Literatura wysokich lotów to to nie jest, trochę ciekawostek o kulisach polityki unijnej i polskiej, masa autopromocji, ogromny poziom elitaryzmu i wciskanej nieco na siłę erudycji (doklejanie nazwisk, cytatów). Do zapomnienia
- pisze Makowski, do wpisu dołączając fragment książki.
Powoli kończą się nasze toskańskie wakacje. Tydzień w raju (Adam i Ewa też na pewno się trochę kłócili). Pasterski dom przerobiony na agroturismo, niedaleko Sarteano, wokół żywej duszy, tylko góry i las, duży basen i widok na wulkaniczną Monte Amiata. Wczoraj w Asyżu "zaliczyłem" fresk Giotta z mojej "100", ten ze świętym Franciszkiem i ptakami. Z Gosią przez dwa dni jeździliśmy śladami Piera della Francesci: Monterchi, Arezzo, Sansepolcro. Freski o historii świętego krzyża mógłbym oglądać godzinami, tak samo "Zmartwychwstanie" czy brzemienną Madonnę. (...) Wnuki już śpią, dzieci pojechały do Sarteano, brunello w kieliszku. Poczucie szczęścia
- napisał Donald Tusk w swojej książce.
Dzień z życia Donalda Tuska. Jak on pisząc na wakacjach dziennik, zapamiętuje z głowy te wszystkie cytaty, nazwiska, książki? Człowiek renesansu
- komentuje Makowski.
Jestem po lekturze "Szczerze" Donalda Tuska. Literatura wysokich lotów to to nie jest, trochę ciekawostek o kulisach polityki unijnej i polskiej, masa autopromocji, ogromny poziom elitaryzmu i wciskanej nieco na siłę erudycji (doklejanie nazwisk, cytatów). Do zapomnienia. pic.twitter.com/dksdiOnuBo
— Marcin Makowski (@makowski_m) December 12, 2019
Dzień z życia Donalda Tuska. Jak on pisząc na wakacjach dziennik, zapamiętuje z głowy te wszystkie cytaty, nazwiska, książki? Człowiek renesansu. pic.twitter.com/0PLUdmTPv6
— Marcin Makowski (@makowski_m) December 12, 2019
"Siedzę w słońcu na tarasie,[...] oglądam reprodukcje obrazów Kokoschki, a z telefonu puszczam V symfonię Mahlera. Popijam powoli malwazję. Dawno nie czułem się tak szczęśliwy". Na szczęście nie cała książka jest tak zła, ale zbyt szczera też nie jest. Srogie ocieplanie wizerunku pic.twitter.com/6jpzwBrVkb
— Ryszard Łuczyn (@ryszardluczyn) December 11, 2019
raw/k
#REKLAMA_POZIOMA#
