[Tylko u nas] Jerzy Klistała: Urodziła syna w Auschwitz. Na nóżce wytatuowano mu numer 189678...

Kolejni świadkowie odchodzą.... Wczoraj zmarł Ryszard Machulik, dziecko więzień KL Auschwitz (1944-2020) Pogrzeb Ryszarda Machulika, byłego polskiego wieźnia KL Auschwitz, wielce szlachetnego Człowieka, co roku będącego #14czerwca na obchodach pod Ścianą Śmierci - 29 lutego 2020 r o godz 10.00 msza św - w Rybniku - Popielowie. Przypomnijmy obozowe losy Jego i Jego Mamy
 [Tylko u nas] Jerzy Klistała: Urodziła syna w Auschwitz. Na nóżce wytatuowano mu numer 189678...
/ kadr z filmu "Stanisława Leszczyńska. Matka matek" Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka
U Bronisławy, urodzenie dziecka miało miejsce 21.07.1944 r., urodziła syna któremu nadała imię Ryszard, zarejestrowanego w obozowej ewidencji, a na nóżce wytatuowano mu numer 189678. Na bloku rewirowym zatrzymana była nieco dłużej, gdyż dziecko dosyć mocno chorowało (choroba kokluszu, niechęć do przyjmowania pokarmu i wykonana transfuzja krwi).

Po zwolnieniu na blok, dzięki pomocy współwięźniarek udało jej się dziecko utrzymać przy życiu, lecz i tak było narażone na niepewną reakcję służb obozowych, mógł przecież zostać zabity, jak miało to miejsce w przypadku innych noworodków. Wzruszające jest zdanie wypowiedziane z jakąż wielką matczyną czułością przez Bronisławę:

Gdy uznano mnie za zdrową, wróciłam na blok nr 8, podejmując ciężką pracę i żyjąc życiem obozowym, ukrywając jednak mojego synka przed służbą obozową. Nauczyłam go nawet po cichu płakać, nie chcąc by jego płacz kogoś zdenerwował, gdyż było to zabronione i groziło jego śmiercią. Odczuwam wielką wdzięczność dla obozowej położnej Stanisławy Leszczyńskiej, która bardzo serdecznie się mną zaopiekowała – a miała wielkie uznanie także u niemieckiej służby medycznej. Gdy dostawałam się dzięki niej na blok rewirowy ze względu na mój zły stan zdrowia, pomagałam jej jak mogłam w opiece nad matkami z dziećmi które się tam także znajdowały – a przez to miałam możliwość większego opiekowania się moim synkiem.


W nawiązania do strachu matek o swoje dzieci, muszę przy okazji dopowiedzieć dla uzmysłowienia wielkości tego strachu, bólu i cierpienia jakie matki przeżywały. Matki te, niejednokrotnie były świadkami makabrycznych scen jakie rozgrywały się w obozie, kiedy zwyrodniałe bestie w mundurach SS, wyrywały bezsilnym matkom ich dzieci i zabijały uderzeniem o ściany baraku, lub zadawały śmierć w inny sposób ….
Bronisława wytrwała ze swoim maleństwem do stycznia 1945 r., w różnych warunkach obozowej egzystencji – złych czy gorszych i do czasu, gdy z oddali słychać było odgłosy zbliżającego się frontu.

Niemiecka obsługa obozu niemal „topniała’ z dnia na dzień. SS-owscy oprawcy opuszczali w pośpiechu obóz, a pozostali w nim tylko niższej rangi wartownicy. Pozostawali jednak w obozie ci z więźniów, których nie wyprowadzono w marszu ewakuacyjnym, a więc chorzy, kalecy i matki z dziećmi. Wówczas to, dosyć pospiesznie zaczęła się pojawiać w obozie ludność z terenów przyobozowych, by nieść pomoc więźniom. Uległa wraz z kilkoma innych matek namowom, by opuścić teren obozu. Załadowawszy na obozową rolwagę dzieci i jakieś zdobyczne zapasy chleba czy dostarczone przez ową okoliczną ludność produkty spożywcze, wyjechały poza bramy tak znienawidzonego miejsca oraz cmentarzyska tylu milionów ludzi. Niestety, radość ich trwała dosyć krótko, gdyż na którymś odcinku drogi ku wolności, uchodźcy owi natrafili na „zabłąkanych” SS-manów, którzy przekopawszy bagaże na rolwadze, zaczęli także sprawdzać ich tożsamość, podejrzewając (słusznie) że są uchodźcami z obozu. Dzięki przytomności umysłów znajdujących się między nimi osób z poza obozu – to oni odsłaniali przedramienia rąk, udowadniając że nie są więźniami, gdyż nie mają wytatuowanych numerów. Uznając więc tę grupkę osób za „miejscową ludność”, wyrazili zgodę na dalszą ewakuację, zabrali jednak wszystkie zapasy produktów spożywczych. W ten sposób więźniarki dotarły do miejscowości Brzeszcze, skąd tamtejszy wójt w geście dobroci spowodował odwiezienie ich wozem konnym do Krakowa, a stamtąd każda matka ze swoim maleństwem udała się w rodzinne strony.

W ten oto sposób Bronisława dostała się do rodzinnej wioski Pakoszówka w pow. sanockim, odnalazła ojca i rodzeństwo i …. rozpoczęła przystosowywanie do życia na wolności, chociaż przychodziło to bardzo trudno, ze względu na stale tkwiący w świadomości bagaż przeżyć obozowych.

Jerzy Klistała







 

POLECANE
Alex Soros przyjechał do Polski z ostatniej chwili
Alex Soros przyjechał do Polski

Kontrowersyjny miliarder, syn innego kontrowersyjnego miliardera George Sorosa, Alex Soros przyjechał do Polski. Jego wizyta jest znacząca w kontekście zbliżającej się I tury wyborów w Polsce.

Samuel Pereira: Czy 13 grudnia 2023 okaże się wypadkiem przy pracy tylko u nas
Samuel Pereira: Czy 13 grudnia 2023 okaże się wypadkiem przy pracy

„O czym są te wybory?” Gdyby za każdym razem gdy to pytanie pada w przestrzeni publicznej do kasy polskiego państwa wpływało 10 zł, to szybko wskoczylibyśmy wyżej na drabince najbogatszych krajów świata.

Ruch Kontroli Wyborów: Polska stoi w obliczu prawdopodobnie najważniejszych wyborów od 1989 r. Wiadomości
Ruch Kontroli Wyborów: Polska stoi w obliczu prawdopodobnie najważniejszych wyborów od 1989 r.

Polska stoi w obliczu prawdopodobnie najważniejszych wyborów co najmniej od 1989 roku. Stawką tych wyborów nie jest już to, o co w dramatycznym przemówieniu pytał śp. premier Jan Olszewski w czerwcu 1992 roku: „Czyja będzie Polska?”, ale „Czy będzie Polska?”

Merz chce żeby Niemcy miały najsilniejszą armię w Europie z ostatniej chwili
Merz chce żeby Niemcy miały najsilniejszą armię w Europie

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz zapowiedział, że zainwestuje w Bundeswehrę, by uczynić ją najpotężniejszą armią Europy.

Dariusz Matecki w szpitalu. Niepokojące zdjęcie posła PiS z ostatniej chwili
Dariusz Matecki w szpitalu. Niepokojące zdjęcie posła PiS

Poseł Dariusz Matecki zamieścił na platformie X zdjęcie z sali szpitalnej. Poinformował o operacji zaplanowanej na czwartek i poprosił o modlitwę.

Podejrzane reklamy przed wyborami. Jest komunikat właściciela Facebooka z ostatniej chwili
Podejrzane reklamy przed wyborami. Jest komunikat właściciela Facebooka

W ciągu ostatnich siedmiu dni na Facebooku pojawiły się reklamy polityczne finansowane, które – wydając więcej niż jakikolwiek oficjalny komitet wyborczy – wspierały Rafała Trzaskowskiego i dyskredytowały Karola Nawrockiego oraz Sławomira Mentzena. Do sytuacji odniosła się Meta, właściciel Facebooka.

Dantejskie sceny przed sesją Rady Warszawy. Służby użyły siły z ostatniej chwili
Dantejskie sceny przed sesją Rady Warszawy. Służby użyły siły

W środę, 14 maja o godz. 18:30 odbyła się nadzwyczajna XIX sesja Rady m.st. Warszawy poświęcona kamienicy przy ul. Marszałkowskiej 66. Obrady przerwano tuż po rozpoczęciu. Przed wejściem do sali doszło do przepychanek.

Polscy i wietnamscy kupcy bici przez czeczeńskich ochroniarzy w Warszawie. Cofnąłem się do lat 90 [Wideo] z ostatniej chwili
Polscy i wietnamscy kupcy bici przez "czeczeńskich ochroniarzy" w Warszawie. "Cofnąłem się do lat 90" [Wideo]

Do niepokojących scen doszło w środę przy ulicy Modlińskiej 6D w Warszawie. Kupcy w asyście komornika weszli do hali, którą zaadoptowali z własnych środków. Polacy i Wietnamczycy skarżą się, że od stycznia nękani są tam przez wynajętych "czeczeńskich ochroniarzy". I tym razem doszło do brutalnych scen, na które, jak wynika z nagrań, nie reagowała policja.

Koszmarny scenariusz dla Tuska. Jest nowy sondaż z ostatniej chwili
Koszmarny scenariusz dla Tuska. Jest nowy sondaż

Nowy sondaż CBOS. Dwa największe ugrupowania zaliczają spore spadki – KO notuje 29%, a PiS 28%. Trzecia Droga nie weszłaby do Sejmu.

Child alert. Zaginęła 11-letnia Patrycja z ostatniej chwili
Child alert. Zaginęła 11-letnia Patrycja

11-letnia Patrycja Głowania z Dziewkowic na Opolszczyźnie zaginęła po wizycie u dziadków – trwa akcja poszukiwawcza z użyciem Child Alert i psów tropiących.

REKLAMA

[Tylko u nas] Jerzy Klistała: Urodziła syna w Auschwitz. Na nóżce wytatuowano mu numer 189678...

Kolejni świadkowie odchodzą.... Wczoraj zmarł Ryszard Machulik, dziecko więzień KL Auschwitz (1944-2020) Pogrzeb Ryszarda Machulika, byłego polskiego wieźnia KL Auschwitz, wielce szlachetnego Człowieka, co roku będącego #14czerwca na obchodach pod Ścianą Śmierci - 29 lutego 2020 r o godz 10.00 msza św - w Rybniku - Popielowie. Przypomnijmy obozowe losy Jego i Jego Mamy
 [Tylko u nas] Jerzy Klistała: Urodziła syna w Auschwitz. Na nóżce wytatuowano mu numer 189678...
/ kadr z filmu "Stanisława Leszczyńska. Matka matek" Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka
U Bronisławy, urodzenie dziecka miało miejsce 21.07.1944 r., urodziła syna któremu nadała imię Ryszard, zarejestrowanego w obozowej ewidencji, a na nóżce wytatuowano mu numer 189678. Na bloku rewirowym zatrzymana była nieco dłużej, gdyż dziecko dosyć mocno chorowało (choroba kokluszu, niechęć do przyjmowania pokarmu i wykonana transfuzja krwi).

Po zwolnieniu na blok, dzięki pomocy współwięźniarek udało jej się dziecko utrzymać przy życiu, lecz i tak było narażone na niepewną reakcję służb obozowych, mógł przecież zostać zabity, jak miało to miejsce w przypadku innych noworodków. Wzruszające jest zdanie wypowiedziane z jakąż wielką matczyną czułością przez Bronisławę:

Gdy uznano mnie za zdrową, wróciłam na blok nr 8, podejmując ciężką pracę i żyjąc życiem obozowym, ukrywając jednak mojego synka przed służbą obozową. Nauczyłam go nawet po cichu płakać, nie chcąc by jego płacz kogoś zdenerwował, gdyż było to zabronione i groziło jego śmiercią. Odczuwam wielką wdzięczność dla obozowej położnej Stanisławy Leszczyńskiej, która bardzo serdecznie się mną zaopiekowała – a miała wielkie uznanie także u niemieckiej służby medycznej. Gdy dostawałam się dzięki niej na blok rewirowy ze względu na mój zły stan zdrowia, pomagałam jej jak mogłam w opiece nad matkami z dziećmi które się tam także znajdowały – a przez to miałam możliwość większego opiekowania się moim synkiem.


W nawiązania do strachu matek o swoje dzieci, muszę przy okazji dopowiedzieć dla uzmysłowienia wielkości tego strachu, bólu i cierpienia jakie matki przeżywały. Matki te, niejednokrotnie były świadkami makabrycznych scen jakie rozgrywały się w obozie, kiedy zwyrodniałe bestie w mundurach SS, wyrywały bezsilnym matkom ich dzieci i zabijały uderzeniem o ściany baraku, lub zadawały śmierć w inny sposób ….
Bronisława wytrwała ze swoim maleństwem do stycznia 1945 r., w różnych warunkach obozowej egzystencji – złych czy gorszych i do czasu, gdy z oddali słychać było odgłosy zbliżającego się frontu.

Niemiecka obsługa obozu niemal „topniała’ z dnia na dzień. SS-owscy oprawcy opuszczali w pośpiechu obóz, a pozostali w nim tylko niższej rangi wartownicy. Pozostawali jednak w obozie ci z więźniów, których nie wyprowadzono w marszu ewakuacyjnym, a więc chorzy, kalecy i matki z dziećmi. Wówczas to, dosyć pospiesznie zaczęła się pojawiać w obozie ludność z terenów przyobozowych, by nieść pomoc więźniom. Uległa wraz z kilkoma innych matek namowom, by opuścić teren obozu. Załadowawszy na obozową rolwagę dzieci i jakieś zdobyczne zapasy chleba czy dostarczone przez ową okoliczną ludność produkty spożywcze, wyjechały poza bramy tak znienawidzonego miejsca oraz cmentarzyska tylu milionów ludzi. Niestety, radość ich trwała dosyć krótko, gdyż na którymś odcinku drogi ku wolności, uchodźcy owi natrafili na „zabłąkanych” SS-manów, którzy przekopawszy bagaże na rolwadze, zaczęli także sprawdzać ich tożsamość, podejrzewając (słusznie) że są uchodźcami z obozu. Dzięki przytomności umysłów znajdujących się między nimi osób z poza obozu – to oni odsłaniali przedramienia rąk, udowadniając że nie są więźniami, gdyż nie mają wytatuowanych numerów. Uznając więc tę grupkę osób za „miejscową ludność”, wyrazili zgodę na dalszą ewakuację, zabrali jednak wszystkie zapasy produktów spożywczych. W ten sposób więźniarki dotarły do miejscowości Brzeszcze, skąd tamtejszy wójt w geście dobroci spowodował odwiezienie ich wozem konnym do Krakowa, a stamtąd każda matka ze swoim maleństwem udała się w rodzinne strony.

W ten oto sposób Bronisława dostała się do rodzinnej wioski Pakoszówka w pow. sanockim, odnalazła ojca i rodzeństwo i …. rozpoczęła przystosowywanie do życia na wolności, chociaż przychodziło to bardzo trudno, ze względu na stale tkwiący w świadomości bagaż przeżyć obozowych.

Jerzy Klistała








 

Polecane
Emerytury
Stażowe