Ks. Janusz Chyła: Sąd Boży
Uważna lektura Biblii powala dostrzec przekaz o dwóch sądach. Pierwszy następuje bezpośrednio po śmierci człowieka, a drugi będzie towarzyszył powtórnemu przyjściu Chrystusa na ziemię. Teologia pierwszy nazywa sądem jednostkowym lub szczegółowym, a drugi sądem ostatecznym. W pierwszym człowiek jako jednostka staje przed Bogiem, a w drugim uwidoczniony zostanie wspólnotowy wymiar ludzkiego życia.
Niektóre tematy z nauczania Jezusa wydają się nie pasować do wrażliwości współczesnego człowieka. Najchętniej byśmy o nich zapomnieli. Należy do nich prawda o sądzie. Nie mamy jednak prawa cenzurować Objawienia, wybierając to, co nam odpowiada. Credo, które jest streszczeniem prawd przekazanych nam przez Boga, mówi o tym, że Chrystus „przyjdzie sądzić żywych i umarłych”. Czy ta prawda to także Dobra Nowina? Czy sąd nie zaprzecza dobroci Boga? Otóż nie, Pan Bóg chce zbawienia każdego człowieka. Pytanie jednak, czy każdy człowiek chce przyjąć Bożą życzliwość. Bóg nie przymusza nas do przyjęcia Jego miłości. Dlatego myśl o sądzie powinna prowadzić nas do odpowiedzialności za życie i nasze postępowanie. Nie ma ona paraliżować nas w działaniu, ale raczej pobudzać do mądrej aktywności.
Należy pamiętać, że sąd Boży jest inny od ludzkiego, nawet gdyby ten był maksymalnie sprawiedliwy. Bóg bowiem głębiej niż my sami zna wszystkie okoliczności i motywacje ludzkich czynów. Bogu, także wówczas gdy sądzi człowieka, towarzyszy pragnienie dobra i naszego szczęścia. Św. Jana od Krzyża powtarzał, że „pod wieczór życia będą cię sądzić z miłości”. U kresu życia zatem staniemy wobec odpowiedzi na pytanie o czyny kształtowane przez miłość. A zarazem będziemy sądzeni przez miłość miłosierną. Jej obliczem jest Chrystus, w którym zawiera się także sprawiedliwość. Nie ma w Nim sprzeczności między miłosierdziem i sprawiedliwością. Obie te postawy się dopełniają.
- Źródło: tysol.pl
- Data: 02.04.2020 14:25
- Tagi: , sąd paruzja zmartwychwstanie wiara,