Gmyz: "Polacy to największa grupa cudzoziemców w Berlinie, ale burmistrz miasta Polakami chyba gardzi"

Polacy są największą grupą cudzoziemców żyjących w Berlinie ale burmistrz miasta @RegBerlin Polakami chyba gardzi bo informacji o koronawirusie w języku polskim brak. A bez polskich lekarze, pielęgniarek, salowych ratowników, strażaków czy policjantów miasto by nie funkcjonowało
- informuje Cezary Gmyz.
Do powyższych grup należałoby jeszcze dodać kierowców komunikacji miejskiej, kasjerki w sklepach, kurierów czy budowlańców. Władze Berlina niestety traktują potrzeby żyjących tu Polaków w sposób skandaliczny. Olbrzymia większość z nich to ludzie ciężko pracujący i płacący podatki
- podaje redaktor. Do wpisu dołączył zdjęcie ulotki informacyjnej ws. koronawirusa. Są na niej informacje m.in w języku angielskim, tureckim, ukraińskim, arabskim. Języka polskiego faktycznie brak.
Polacy są największą grupą cudzoziemców żyjących w Berlinie ale burmistrz miasta @RegBerlin Polakami chyba gardzi bo informacji o koronawirusie w języku polskim brak. A bez polskich lekarze, pielęgniarek, salowych ratowników, strażaków czy policjantów miasto by nie funkcjonowało pic.twitter.com/2gndjLMghu
— Cezary „Trotyl” Gmyz #AnnoDomini2020 (@cezarygmyz) April 7, 2020
Do powyższych grup należałoby jeszcze dodać kierowców komunikacji miejskiej, kasjerki w sklepach, kurierów czy budowlańców. Władze Berlina niestety traktują potrzeby żyjących tu Polaków w sposób skandaliczny. Olbrzymia większość z nich to ludzie ciężko pracujący i płacący podatki
— Cezary „Trotyl” Gmyz #AnnoDomini2020 (@cezarygmyz) April 7, 2020
raw
