Maurycy Zawilski: Piękno Wileńszczyzny czyli „Chłopcy z Nowoszyszek” Floriana Czarnyszewicza

„Chłopcy z Nowoszyszek” to najbardziej udana, po „Nadberezyńcach”, powieść Floriana Czarnyszewicza, która odmalowuje obraz Wileńszczyzny w pierwszych latach niepodległości. W powieści wybrzmiewa również idea współpracy wszystkich narodów przedrozbiorowej Rzeczpospolitej.
 Maurycy Zawilski: Piękno Wileńszczyzny czyli „Chłopcy z Nowoszyszek” Floriana Czarnyszewicza
/ okładka książki "Chłopcy z Nowoszyszek"

Akcja książki rozpoczyna się latem 1920 roku czyli mniej więcej w czasie, gdy kończy się akcja innej powieści Floriana Czarnyszewicza - Wicika Żywicy. Fabuła utworu kończy się w roku 1923.

Główny bohater – Dońka (Donat) Lemiesz, pochodzący z ubogiej polskiej rodziny chłopskiej, zakochuje się w Wińcusi, pięknej i szlachetnej, choć także ubogiej dziewczyny z sąsiedztwa. Wokół ich perypetii miłosnych toczy się akcja książki, której celem jest zobrazowanie lokalnej społeczności polskiej (i innych narodowości) po zakończeniu wojny w roku 1920. W pierwszych rozdziałach powieści Czarnyszewicz ukazuje jak popierająca bolszewików miejscowa ludność folwarczna czy białoruska, szybko poznaje prawdziwy obraz rewolucji. Obrazuje to scena przyjęcia czerwonoarmistów u sprzyjającego im sołtysa wsi, gdy esauł niszczy święte obrazy, czy scena w której kozacy wykorzystują młodą żonę sympatyka bolszewików. Komunizm jest i w tej powieści Czarnyszewicza demonicznym wcieleniem wszelkiego zła.

Dońka Lemiesz jest mocno związany ze światem w jakim żyje. Jednak dopiero oddalenie od niego (służba w wojsku) powoduje, że bardziej go docenia i zachwyca się nim. Dojrzewa do miłości ojczyzny i swoich stron rodzinnych. Dońka w przeciwieństwie do głównych bohaterów Nadberezyńców jest słabiej wyedukowany, biedniejszy i bardziej gwałtowny w swoich reakcjach. Niemniej są w jego życiu pierwiastki wartości wyniesione z domu (obrona przed Rusinami figury św. Jana Chrzciciela), duma i poczucie honoru, pomimo skrajnego ubóstwa, a także duże aspiracje. W toku powieści Dońka coraz bardziej szlachetnieje, nabywa wiedzy i kultury.

Autor przedstawia obraz wielkiej biedy i ubóstwa prostych ludzi oraz powolnego wychodzenia z niej w pierwszych latach wolnej Polski. W ten świat surowych obyczajów oraz dość brutalnych relacji międzyludzkich, wkracza jednak powoli wolna Polska, poprzez wojsko, księdza i nauczyciela. Te czynniki niosą ze sobą kulturę, ogładę, oświatę, podnosząc ludzi, jak powiedział sam Dońka Lemiesz: by ludzie nie byli jak zwierzęta („żywioła”). Szczególną rolę w powieści odgrywa nauczyciel i społecznik z Nowoszyszek – Tadeusz Łoś, nie tylko uczący w nowowybudowanej szkole, ale podnoszący kulturę lokalnej społeczności.

Przegnanie bolszewików nie powoduje jednak rozwiązania wszelkich problemów. W terenie zaczyna działać terrorystyczna bojówka komunistyczna, antagonizująca ludność i dokonująca podpaleń. Rodzi się nacjonalistyczny ruch białoruski. Powstają konflikty na tle religijnym między katolikami (jak sami o sobie mówią – polskiej wiary) a prawosławnymi. Narastają spory chłopów z dworem o ziemię, której głód bardzo doskwiera biednym wielodzietnym rodzinom. Wreszcie drobna szlachta pogardza chłopska ludnością. W Czarnyszewicza ziemianie nie są pokazani w dobrym świetle. Egoizm ich powoduje konflikty z ludnością chłopską (polską czy białoruską), która pragnie ziemi.

Z nastaniem wolnej Polski w lokalnej społeczności wzrasta autorytet młodych żołnierzy z Wojska Polskiego, opromienionych aurą zwycięskiej wojny, co nie podoba się starym wiarusom z rosyjskiej armii, głównie prawosławnym. I na tym tle powstaje spór obozu Dońki z jego przeciwnikami, który kończy się krwawą bójką i ofiarami śmiertelnymi. Dużo w książce walk i przemocy – niemniej bieg wypadków prowadzi głównych bohaterów ku dobru, tak jak nowa Polska prowadzi ich do wyższej kultury.

Jak zwykle u Czarnyszewicza mamy wspaniałe opisy przyrody, głębokie opisy religijnych wzruszeń i obrzędów oraz autentyzm i piękno ducha głównych bohaterów. Pomimo tak licznych problemów i zła – przedstawiony obraz bywa miejscami arkadyjski i harmonijny. Jak stwierdza Maciej Urbanowski: Na całej powieści konwencja baśniowa, a bardziej może sielankowa odcisnęła swoje piętno, choć równoważy ją realizm niektórych scen obyczajowych czy języka, odsłaniająca pewną brutalność „chłopców z Nowoszyszek”. Baśniowość z kolei widać w opisach natury […]. Chłopcy z Nowoszyszek to również szeroka panorama polskiej społeczności kresów północno-wschodnich, obyczajów, obrzędów, wierzeń, ubiorów.

Jednym z powodów dla których Chłopców z Nowoszyszek uznaje się za najlepsze po Nadberezyńcach dzieło Czarnyszewicza, jest umiejętne przedstawienie języka jakim mówili prości mieszkańcy Wileńszczyzny tamtych czasów. Jest to inna gwara niż ta znad Berezyny. Język Chłopców z Nowoszyszek jest pełen autentyzmu i prawdziwej kresowej śpiewności. Jest, jak pisał Andrzej Kowalczyk: bogaty, pełen regionalizmów i starych słów, zapomnianych już w Polsce etnicznej. Nie jest to przecież polszczyzna zepsuta białorutenizmami, lecz samoistny język, który w innych okolicznościach historycznych stałby się może lingua franca Wielkiego Księstwa Litewskiego, gdyby takie się odrodziło. Z kolei Maciej Urbanowski pisał o języku powieści uskrzydlonym białoruską śpiewnością, o języku, którego muzyka jest rozkoszą – jak twierdził Wańkowicz i który współtworzy silną muzyczność tej książki, w której się tyle mówi i śpiewa. Z kolei Marian Hemar stwierdził: Wiem np., że to co w „Chłopcach z Nowoszyszek” czarowało mnie najbardziej, język śliczny, rewelacyjny, pełen śpiewnej poezji, to odstręczało od tej książki niektórych czytelników. To nic nie szkodzi, tę samą książkę można czytać wiele razy w życiu, za każdym razem z wyczuciem innego piękna, w tym rzecz, że każdą należy przeczytać.

Czarnyszewicz porusza w powieści także wątek idealistycznego przesłania jedności wszystkich nacji dawnej Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Uosabia to pieśń zaśpiewana przez jednego z białoruskich parobków: Wa imia Atca i Syna/To nasza malitwa./Tak jak Trójca nam jedyna/Polszcza, Ruś i Litwa.

Powieść Chłopcy z Nowoszyszek ukazała się w roku 1963, czyli na rok przed śmiercią autora, nakładem Polskiej Fundacji Kulturalnej w Londyne. Po raz pierwszy powieść wydano w Polsce w roku 2012. Pierwotnie książka miała nosić tytuł Prymy, które to słowo oznaczało ożenek z przejściem na życie do domu małżonki.

(KRP)

 


 

POLECANE
Skandal w Polsacie. Ukraiński dziennikarz obraźliwie nt. prezydenta Nawrockiego [WIDEO] z ostatniej chwili
Skandal w Polsacie. Ukraiński dziennikarz obraźliwie nt. prezydenta Nawrockiego [WIDEO]

W programie „Debata Gozdyry” na antenie Polsat News padła skandaliczna wypowiedź. Ukraiński dziennikarz Witalij Mazurenko w obraźliwy sposób odniósł się do decyzji prezydenta Karola Nawrockiego. Prowadząca program Agnieszka Gozdyra stanowczo zareagowała, oceniając jego słowa jako przekroczenie granicy. Mimo wielu szans, Mazurenko nie zdecydował się na przeprosiny ani wycofanie słów skierowanych w stronę Prezydenta RP.

„Sueddeutsche Zeitung”: Izrael celowo zabija dziennikarzy w Strefie Gazy z ostatniej chwili
„Sueddeutsche Zeitung”: Izrael celowo zabija dziennikarzy w Strefie Gazy

Dziennikarze w Strefie Gazie są zabijani przez Izrael, by świat nie zobaczył rozgrywającego się tam horroru - pisze we wtorek „Sueddeutsche Zeitung”. Niemiecki dziennik ocenia, że rząd Benjamina Netanjahu „prowadzi z nimi wojnę” i celowo pozbawia życia.

Zastępca Hanny Radziejowskiej w Instytucie Pileckiego zwolniony. Jest oświadczenie z ostatniej chwili
Zastępca Hanny Radziejowskiej w Instytucie Pileckiego zwolniony. Jest oświadczenie

"Dziś dowiedzieliśmy się, że mój zastępca, Mateusz Fałkowski został dyscyplinarnie zwolniony z Instytutu Pileckiego" – pisze w mediach społecznościowych sygnalistka Hanna Radziejowska, była kierownik berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego.

Stać was jedynie na tanie manipulacje. Spięcie Andruszkiewicza z Sikorskim na X z ostatniej chwili
"Stać was jedynie na tanie manipulacje". Spięcie Andruszkiewicza z Sikorskim na X

W sieci doszło do gorącej wymiany zdań między wiceszefem Kancelarii Prezydenta RP Adamem Andruszkiewiczem, a ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim. Poszło o decyzję prezydenta Karola Nawrockiego, który zawetował ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy.

Brawurowe zwycięstwo Igi Świątek w 1. rundzie wielkoszlemowego US Open z ostatniej chwili
Brawurowe zwycięstwo Igi Świątek w 1. rundzie wielkoszlemowego US Open

Iga Świątek awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego turnieju US Open w Nowym Jorku. Rozstawiona z numerem drugim polska tenisistka wygrała we wtorek z Kolumbijką Emilianą Arango 6:1, 6:2. Spotkanie trwało równo godzinę.

Czy Tusk przybędzie na Radę Gabinetową? Rzecznik rządu odpowiada z ostatniej chwili
Czy Tusk przybędzie na Radę Gabinetową? Rzecznik rządu odpowiada

Rzecznik rządu Adam Szłapka przekazał, że premier Donald Tusk weźmie udział w środę w zwołanej przez prezydenta Karola Nawrockiego Radzie Gabinetowej. Jak dodał, premier zabierze głos w pierwszej części spotkania, otwartej dla mediów.

Komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Wrocław planuje rozbudowę infrastruktury komunikacyjnej na południowo-wschodnich obrzeżach miasta. Istniejąca obecnie linia tramwajowa zakończona na pętli Księże Małe zostanie wydłużona o 2,3 km – aż do granicy administracyjnej miasta.

Walka o życie konia. Zwierzę wpadło do studni Wiadomości
Walka o życie konia. Zwierzę wpadło do studni

Do nietypowej akcji straży pożarnej doszło w miejscowości Szuminka (woj. lubelskie). Strażacy przez wiele godzin walczyli o życie konia, który wpadł do studni. 

Kryzys parlamentarny we Francji. Rząd Bayrou może upaść 8 września z ostatniej chwili
Kryzys parlamentarny we Francji. Rząd Bayrou może upaść 8 września

Minister sprawiedliwości Francji Gerald Darmanin powiedział we wtorek, że nie można wykluczyć możliwości rozwiązania parlamentu w razie upadku rządu premiera Francois Bayrou, któremu grozi fiasko podczas głosowania nad wotum zaufania w parlamencie 8 września.

A kiedy żołnierzy przeprosisz?!. Krzyki z widowni na spektaklu z Kurdej-Szatan z ostatniej chwili
"A kiedy żołnierzy przeprosisz?!". Krzyki z widowni na spektaklu z Kurdej-Szatan

Podczas premiery spektaklu w Teatrze Muzycznym w Gdyni Barbara Kurdej-Szatan musiała zmierzyć się z pytaniem, które od lat ciąży nad jej wizerunkiem. W pewnym momencie ciszę na sali przerwał głos widza: "A kiedy żołnierzy naszych przeprosisz?!".

REKLAMA

Maurycy Zawilski: Piękno Wileńszczyzny czyli „Chłopcy z Nowoszyszek” Floriana Czarnyszewicza

„Chłopcy z Nowoszyszek” to najbardziej udana, po „Nadberezyńcach”, powieść Floriana Czarnyszewicza, która odmalowuje obraz Wileńszczyzny w pierwszych latach niepodległości. W powieści wybrzmiewa również idea współpracy wszystkich narodów przedrozbiorowej Rzeczpospolitej.
 Maurycy Zawilski: Piękno Wileńszczyzny czyli „Chłopcy z Nowoszyszek” Floriana Czarnyszewicza
/ okładka książki "Chłopcy z Nowoszyszek"

Akcja książki rozpoczyna się latem 1920 roku czyli mniej więcej w czasie, gdy kończy się akcja innej powieści Floriana Czarnyszewicza - Wicika Żywicy. Fabuła utworu kończy się w roku 1923.

Główny bohater – Dońka (Donat) Lemiesz, pochodzący z ubogiej polskiej rodziny chłopskiej, zakochuje się w Wińcusi, pięknej i szlachetnej, choć także ubogiej dziewczyny z sąsiedztwa. Wokół ich perypetii miłosnych toczy się akcja książki, której celem jest zobrazowanie lokalnej społeczności polskiej (i innych narodowości) po zakończeniu wojny w roku 1920. W pierwszych rozdziałach powieści Czarnyszewicz ukazuje jak popierająca bolszewików miejscowa ludność folwarczna czy białoruska, szybko poznaje prawdziwy obraz rewolucji. Obrazuje to scena przyjęcia czerwonoarmistów u sprzyjającego im sołtysa wsi, gdy esauł niszczy święte obrazy, czy scena w której kozacy wykorzystują młodą żonę sympatyka bolszewików. Komunizm jest i w tej powieści Czarnyszewicza demonicznym wcieleniem wszelkiego zła.

Dońka Lemiesz jest mocno związany ze światem w jakim żyje. Jednak dopiero oddalenie od niego (służba w wojsku) powoduje, że bardziej go docenia i zachwyca się nim. Dojrzewa do miłości ojczyzny i swoich stron rodzinnych. Dońka w przeciwieństwie do głównych bohaterów Nadberezyńców jest słabiej wyedukowany, biedniejszy i bardziej gwałtowny w swoich reakcjach. Niemniej są w jego życiu pierwiastki wartości wyniesione z domu (obrona przed Rusinami figury św. Jana Chrzciciela), duma i poczucie honoru, pomimo skrajnego ubóstwa, a także duże aspiracje. W toku powieści Dońka coraz bardziej szlachetnieje, nabywa wiedzy i kultury.

Autor przedstawia obraz wielkiej biedy i ubóstwa prostych ludzi oraz powolnego wychodzenia z niej w pierwszych latach wolnej Polski. W ten świat surowych obyczajów oraz dość brutalnych relacji międzyludzkich, wkracza jednak powoli wolna Polska, poprzez wojsko, księdza i nauczyciela. Te czynniki niosą ze sobą kulturę, ogładę, oświatę, podnosząc ludzi, jak powiedział sam Dońka Lemiesz: by ludzie nie byli jak zwierzęta („żywioła”). Szczególną rolę w powieści odgrywa nauczyciel i społecznik z Nowoszyszek – Tadeusz Łoś, nie tylko uczący w nowowybudowanej szkole, ale podnoszący kulturę lokalnej społeczności.

Przegnanie bolszewików nie powoduje jednak rozwiązania wszelkich problemów. W terenie zaczyna działać terrorystyczna bojówka komunistyczna, antagonizująca ludność i dokonująca podpaleń. Rodzi się nacjonalistyczny ruch białoruski. Powstają konflikty na tle religijnym między katolikami (jak sami o sobie mówią – polskiej wiary) a prawosławnymi. Narastają spory chłopów z dworem o ziemię, której głód bardzo doskwiera biednym wielodzietnym rodzinom. Wreszcie drobna szlachta pogardza chłopska ludnością. W Czarnyszewicza ziemianie nie są pokazani w dobrym świetle. Egoizm ich powoduje konflikty z ludnością chłopską (polską czy białoruską), która pragnie ziemi.

Z nastaniem wolnej Polski w lokalnej społeczności wzrasta autorytet młodych żołnierzy z Wojska Polskiego, opromienionych aurą zwycięskiej wojny, co nie podoba się starym wiarusom z rosyjskiej armii, głównie prawosławnym. I na tym tle powstaje spór obozu Dońki z jego przeciwnikami, który kończy się krwawą bójką i ofiarami śmiertelnymi. Dużo w książce walk i przemocy – niemniej bieg wypadków prowadzi głównych bohaterów ku dobru, tak jak nowa Polska prowadzi ich do wyższej kultury.

Jak zwykle u Czarnyszewicza mamy wspaniałe opisy przyrody, głębokie opisy religijnych wzruszeń i obrzędów oraz autentyzm i piękno ducha głównych bohaterów. Pomimo tak licznych problemów i zła – przedstawiony obraz bywa miejscami arkadyjski i harmonijny. Jak stwierdza Maciej Urbanowski: Na całej powieści konwencja baśniowa, a bardziej może sielankowa odcisnęła swoje piętno, choć równoważy ją realizm niektórych scen obyczajowych czy języka, odsłaniająca pewną brutalność „chłopców z Nowoszyszek”. Baśniowość z kolei widać w opisach natury […]. Chłopcy z Nowoszyszek to również szeroka panorama polskiej społeczności kresów północno-wschodnich, obyczajów, obrzędów, wierzeń, ubiorów.

Jednym z powodów dla których Chłopców z Nowoszyszek uznaje się za najlepsze po Nadberezyńcach dzieło Czarnyszewicza, jest umiejętne przedstawienie języka jakim mówili prości mieszkańcy Wileńszczyzny tamtych czasów. Jest to inna gwara niż ta znad Berezyny. Język Chłopców z Nowoszyszek jest pełen autentyzmu i prawdziwej kresowej śpiewności. Jest, jak pisał Andrzej Kowalczyk: bogaty, pełen regionalizmów i starych słów, zapomnianych już w Polsce etnicznej. Nie jest to przecież polszczyzna zepsuta białorutenizmami, lecz samoistny język, który w innych okolicznościach historycznych stałby się może lingua franca Wielkiego Księstwa Litewskiego, gdyby takie się odrodziło. Z kolei Maciej Urbanowski pisał o języku powieści uskrzydlonym białoruską śpiewnością, o języku, którego muzyka jest rozkoszą – jak twierdził Wańkowicz i który współtworzy silną muzyczność tej książki, w której się tyle mówi i śpiewa. Z kolei Marian Hemar stwierdził: Wiem np., że to co w „Chłopcach z Nowoszyszek” czarowało mnie najbardziej, język śliczny, rewelacyjny, pełen śpiewnej poezji, to odstręczało od tej książki niektórych czytelników. To nic nie szkodzi, tę samą książkę można czytać wiele razy w życiu, za każdym razem z wyczuciem innego piękna, w tym rzecz, że każdą należy przeczytać.

Czarnyszewicz porusza w powieści także wątek idealistycznego przesłania jedności wszystkich nacji dawnej Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Uosabia to pieśń zaśpiewana przez jednego z białoruskich parobków: Wa imia Atca i Syna/To nasza malitwa./Tak jak Trójca nam jedyna/Polszcza, Ruś i Litwa.

Powieść Chłopcy z Nowoszyszek ukazała się w roku 1963, czyli na rok przed śmiercią autora, nakładem Polskiej Fundacji Kulturalnej w Londyne. Po raz pierwszy powieść wydano w Polsce w roku 2012. Pierwotnie książka miała nosić tytuł Prymy, które to słowo oznaczało ożenek z przejściem na życie do domu małżonki.

(KRP)

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe