Jerzy Bukowski: Rozpaczliwa obrona życiorysów

Co pewien czas zaprzedani Moskwie do końca istnienia PRL byli oficerowie Wojska Polskiego usiłują dezawuować historyczną rolę odegraną przez generała Ryszarda Kuklińskiego w czasach zimnej wojny.
 Jerzy Bukowski: Rozpaczliwa obrona życiorysów
/ Polish Senate/Wikimedia Commons
Co pewien czas zaprzedani Moskwie do końca istnienia PRL byli oficerowie Wojska Polskiego usiłują dezawuować historyczną rolę odegraną przez generała Ryszarda Kuklińskiego w czasach zimnej wojny. Starają się udowodnić, że nie przekazał on Amerykanom żadnych znaczących dokumentów, nie miał bowiem do nich dostępu, a motywacja jego współpracy z CIA była czysto finansowa.
           
Ten ostatni argument jest najbardziej kuriozalny, ponieważ nawet skazujący go zaocznie na karę śmierci w 1984 roku sąd wojskowy w Warszawie jednoznacznie stwierdził, że Kukliński nie działał z pobudek materialnych.



           
Jeżeli chodzi o wartość dostarczonych za Atlantyk przez „pierwszego polskiego oficera w NATO” dokumentów, to warto przytoczyć wypowiedź pierwszego wiceministra obrony Związku Sowieckiego, a zarazem głównodowodzącego wojsk Układu Warszawskiego marszałka Wiktor Kulikowa: „Przekazał wszystkie nasze podstawowe plany strategiczne nieprzyjacielowi”. Także szef sztabu wojsk UW generał armii Anatolij Gribkow nie pozostawił wątpliwości co do tego, o czym wiedział Kukliński: „Posiadał on pełną wiedzę o najważniejszych sprawach i planach strategicznych Układu Warszawskiego”. A według zastępcy szefa Zarządu Wywiadu KGB generała Witalija Pawłowa, „Kukliński posiadał bezcenne informacje o systemie obronnym całego Układu Warszawskiego”.
           
Takie samo zdanie wyraził dyrektor CIA za czasów prezydentury Georga Busha Robert Gates: „Kukliński był najcenniejszym naszym źródłem informacji w całym bloku sowieckim od Władywostoku do Berlina Wschodniego, co pozwoliło USA uprzedzić agresywne zamiary Kremla”. Jego poprzednik William Casey stwierdził zaś, że „nikt na świecie w ciągu ostatnich czterdziestu lat nie zaszkodził komunizmowi tak, jak ten Polak”. A pełniący tę funkcję w okresie prezydentury Billa Clintona i Georga W. Busha George Tenet dopowiedział: „To w dużej mierze dzięki odwadze i poświęceniu pułkownika Kuklińskiego odzyskała wolność jego ojczyzna Polska, a także inne, niegdyś zniewolone państwa Europy Środkowej, Wschodniej i byłego Związku Sowieckiego”.
           
Doskonale wiedział, co grozi nie tylko Polsce, ale całemu światu. Był - jak przyznał były łącznik między dowództwami Wojska Polskiego i UW generał Tadeusz Pióro - dopuszczany do takich tajemnic, jakich nie znali nawet dowódcy armii państw członkowskich Układu informowani jedynie o zadaniach do wykonania na swoich odcinkach. Znał też największy sekret Moskwy: lokalizację trzech punktów strategicznego dowodzenia wojną, jaką szykowali Rosjanie aż do połowy lat 80. ubiegłego stulecia. Właśnie tą wiedzą zaskoczył prezydent USA przywódcę Związku Sowieckiego podczas rozmów na szczycie w Reykjaviku w 1985 roku. Tak skomentował to doradca do spraw bezpieczeństwa prezydenta USA Jimmy Cartera profesor Zbigniew Brzeziński:
           
„Informacje pułkownika były niezwykle szczegółowe i umożliwiły nam podjęcie kroków zapobiegawczych, co niwelowało przewagę sowiecką i odsuwało groźbę wywołania przez nich wojny. Gdyby jednak Moskwa rozpętała wojnę z państwami NATO, dowódca wojsk sowieckich atakujących Europę, marszałek Kulikow, zostałby unieszkodliwiony wraz z całym swoim sztabem, najpóźniej w 3 godziny od rozpoczęcia agresji. Takie działania obronne mogłyby podjąć Stany Zjednoczone opierając się na informacjach przekazanych wcześniej przez pułkownika Kuklińskiego.”
           
Nic dziwnego, że nienawiść „sierot po PRL” do jednego z największych bohaterów w najnowszej historii dorównuje podziwowi dlań Amerykanów. Kiedy pytałem go, jak należy tłumaczyć stawiane mu i nie wytrzymujące konfrontacji z przekazanymi przezeń CIA  dokumentami absurdalne zarzuty różnych „homo sovieticusów” zawsze odpowiadał:
           
- Ja ich doskonale rozumiem. Muszą konsekwentnie bronić swoich życiorysów, skoro zaprzedali się Kremlowi i pozostali mu wiernymi do końca. Kłamstwo jest główną cechą ich natury.
           
W tym kontekście trzeba przypomnieć słynne słowa  arcyzdrajcy polskiej racji stanu gen. Wojciecha Jaruzelskiego: „jeśli uznamy Kuklińskiego za bohatera, to znaczy że my wszyscy jesteśmy zdrajcami”. Sowiecki namiestnik w Warszawie ujął to bardzo trafnie, ale trzeba poczynić zastrzeżenie, że przez „my wszyscy” należy rozumieć nie całość kadry oficerskiej ludowego Wojska Polskiego, a jedynie jego ścisłe kierownictwo gotowe przelewać polską krew w imię imperialnych interesów Moskwy
           
Kukliński zawsze podkreślał, że świetnie rozumiał swoich kolegów oficerów, których nie stać było na podobną decyzję, jaką podjął on. Niemal w każdym publicznym wystąpieniu powtarzał, że było wśród nich mnóstwo patriotycznie nastawionych ludzi gotowych podjąć ryzyko walki z komunistycznym reżimem, ale zdających sobie sprawę, czym mógłby zakończyć się otwarty bunt. Twierdził, że najbardziej antykomunistyczną grupą byli w Polsce właśnie oficerowie Sztabu Generalnego WP. Wyraźnie i bez niedomówień powiedział o tym w przemówieniu wygłoszonym podczas uroczystości wręczenia mu Honorowego Obywatelstwa Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa 29 kwietnia 1998 roku:
           
„Duża część kadry oficerskiej LWP miała świadomość, że Związek Sowiecki, który napadł na Polskę i w zmowie z Hitlerem podzielił się polskim łupem, na którym ciążyły zbrodnie masowej deportacji polskiej ludności, Katyń i zdrada Powstania Warszawskiego, nie był sojusznikiem lecz ciemiężycielem, który Polskę zniewolił, narzucił jej wasalne rządy i komunistyczny system. (...) W środowisku tym zaczęto się zastanawiać, czy w istniejących realiach możliwe jest jakieś wyjście, aby Polak nie był mądry po szkodzie, to znaczy, czy możliwe jest sformułowanie i realizacja jakiejś własnej koncepcji obronnej, która mogłaby uchronić naród przed grożącym mu holokaustem. Nie było to jeszcze żadne sprzysiężenie, a tylko ostrożne wzajemne sondaże i rozpoznanie ludzi podobnie myślących. Przykład Czechosłowacji - gdzie memorandum grupy oficerów Akademii Wojskowej im. Klemensa Gottvalda postulujące odcięcie się od polityki militarnej ZSRS oraz ustanowienie równej obrony wszystkich granic było powodem inwazji - dowodził, że jakakolwiek reforma machiny wojennej nie jest możliwa. Ponieważ nie można się było dogadać z <sojusznikiem>, w ostrożnej wymianie myśli, w niewypowiadanych do końca zdaniach, zaczęto się zastanawiać, czy nie warto by zacząć rozmawiać z narzuconym Polsce <przeciwnikiem>.”
           
Tym, co ostatecznie przesądziło o jego decyzji, było użycie WP do zdławienia Praskiej Wiosny, a następnie zmasakrowania własnej ludności na Wybrzeżu.  Czując dyskretne poparcie niektórych zwierzchników w Sztabie Generalnym, postanowił  nawiązać kontakt z NATO. Początkowo chciał zawiązać spisek wśród podobnie jak on myślących oficerów, ale Amerykanie - jak mówił w  krakowskim przemówieniu - „na żadne układy i współpracę z jakąkolwiek konspiracją czy sprzysiężeniem nie chcieli się zgodzić; w ten sposób na placu boju zostałem sam”.
           
O tej samotności mówił w trakcie jego pogrzebu na warszawskich Powązkach  ówczesny prezydent Warszawy, a później Polski prof. Lech Kaczyński:
           
„Gdy rozpoczynał swoją misję dla ratowania Polski, sowieckie imperium było w ofensywie. Gdy wydawało się, że to imperium zawładnie Europą i światem, pułkownik rozpoczął swoją samotną walkę i odniósł zwycięstwo. Gdyby sowieckie imperium ruszyło na Europę, Polska przestałaby istnieć. I to jest miarą zasług pułkownika Kuklińskiego - jesteśmy. Wciąż mamy niezałatwione rachunki krzywd, ale jesteśmy.”
           
Tego właśnie nie mogą znieść sowieckie sługusy, usiłujące z tchórzostwa, koniunkturalizmu oraz z innych niskich pobudek bezskutecznie ściągnąć z piedestału bohatera, który z narażeniem życia własnego oraz swojej rodziny - by jeszcze raz odwołać się do Georga Teneta - „pomógł zapobiec przekształceniu się zimnej wojny w gorącą, kierując się najszlachetniejszym z powodów - aby wesprzeć świętą sprawę wolności i pokoju w swoim ojczystym kraju oraz na całym świecie”.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Leon Foksiński. Uczestnik Marszu Śmierci Wiadomości
Leon Foksiński. Uczestnik Marszu Śmierci

Urodzony 23.06.1919 r. w Bestwinie pow. bielski, syn Franciszka i Anny z d. Bolek, zamieszkały w tej miejscowości. Mając szesnaście lat – w 1935 r., rozpoczął pracę zarobkową jako pomocnik a następnie samodzielny pracownik w cegielni. Podczas okupacji hitlerowskiej, w styczniu 1940 r. wywieziony na roboty przymusowe do Niemiec – Brandenburg Hawel. W lipcu 1941 r. uciekł z miejsca przymusowego zatrudnienia i wrócił do Bestwiny, gdzie w październiku tegoż roku jako uciekinier został aresztowany przez policję niemiecką.

Gen. Rajmund Andrzejczak: Trzeba się szykować do wojny z ostatniej chwili
Gen. Rajmund Andrzejczak: Trzeba się szykować do wojny

Czy Polsce grozi wojna? – Trzeba się szykować – twierdzi gen. Rajmund Andrzejczak, były Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w "Gościu Wydarzeń" na antenie Polsat News.

Agnieszka Romaszewska-Guzy zwolniona dyscyplinarnie. Były minister kultury nie przebierał w słowach z ostatniej chwili
Agnieszka Romaszewska-Guzy zwolniona dyscyplinarnie. Były minister kultury nie przebierał w słowach

– Agnieszka Romaszewska-Guzy stworzyła wspaniałą instytucję. (…) Takie mafijno-ubeckie metody są masowo stosowane wobec niezależnych dyrektorów instytucji, które nie zostały opanowane przez obecną władzę. Ten szantaż i to przekupstwo mają miejsce – twierdzi były minister kultury Piotr Gliński.

Paweł Jędrzejewski: Trzy przyczyny dla których aż 30% młodych amerykańskich kobiet identyfikuje się jako LGBTQ Wiadomości
Paweł Jędrzejewski: Trzy przyczyny dla których aż 30% młodych amerykańskich kobiet identyfikuje się jako LGBTQ

W zeszłym tygodniu Instytut Gallupa ogłosił wyniki badań, które ujawniają wielką zmianę w społeczeństwie amerykańskim. Wszyscy są zgodni, że jest to kolosalna zmiana, wręcz rewolucyjna, pozostaje jedynie kwestią interpretacji i sporu, na czym ta zmiana naprawdę polega i o czym świadczy.

Sutryk zakazał organizacji protestów rolników we Wrocławiu z ostatniej chwili
Sutryk zakazał organizacji protestów rolników we Wrocławiu

„Wydałem cztery decyzje zakazujące organizacji protestów rolniczych na terenie administracyjnym Wrocławia” – poinformował prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.

Putin przegrał wybory w Polsce z ostatniej chwili
Putin przegrał wybory w Polsce

Polska jest jednym z krajów, gdzie Władimir Putin przegrał zakończone w niedzielę trzydniowe wybory prezydenckie w Rosji – wynika z informacji podanej przez rosyjski niezależny portal Meduza.

Francuski europoseł: Sytuacja w Polsce jest poważna, rząd Tuska prześladuje sędziów, media i konserwatywnych polityków z ostatniej chwili
Francuski europoseł: Sytuacja w Polsce jest poważna, rząd Tuska prześladuje sędziów, media i konserwatywnych polityków

Zdaniem znanego francuskiego europarlamentarzysty rząd Donalda Tuska „prześladuje sędziów, media i konserwatywnych polityków”.

Złe wieści dla Tuska. Jest nowy sondaż z ostatniej chwili
Złe wieści dla Tuska. Jest nowy sondaż

Prawo i Sprawiedliwość jest najchętniej wybieraną partią polityczną w Polsce – wynika z najnowszego sondażu „Super Expressu” przeprowadzonego przez Instytut Badań Pollster.

Spięcie w koalicji. Poseł Lewicy atakuje Hołownię: „Jest kłamcą” z ostatniej chwili
Spięcie w koalicji. Poseł Lewicy atakuje Hołownię: „Jest kłamcą”

– Kłamcą jest on, bo to on ściemnia, on manipuluje, on twierdzi, że nie można tego procedować teraz – mówi o marszałku Sejmu Szymonowi Hołowni poseł Lewicy Tomasz Trela.

Jest decyzja UE ws. zwiększenia finansowania dla ukraińskiej armii z ostatniej chwili
Jest decyzja UE ws. zwiększenia finansowania dla ukraińskiej armii

W poniedziałek szefowie MSZ państw UE zgodzili się zwiększyć wsparcie dla ukraińskich sił zbrojnych o 5 miliardów euro za pośrednictwem specjalnego funduszu pomocowego.

REKLAMA

Jerzy Bukowski: Rozpaczliwa obrona życiorysów

Co pewien czas zaprzedani Moskwie do końca istnienia PRL byli oficerowie Wojska Polskiego usiłują dezawuować historyczną rolę odegraną przez generała Ryszarda Kuklińskiego w czasach zimnej wojny.
 Jerzy Bukowski: Rozpaczliwa obrona życiorysów
/ Polish Senate/Wikimedia Commons
Co pewien czas zaprzedani Moskwie do końca istnienia PRL byli oficerowie Wojska Polskiego usiłują dezawuować historyczną rolę odegraną przez generała Ryszarda Kuklińskiego w czasach zimnej wojny. Starają się udowodnić, że nie przekazał on Amerykanom żadnych znaczących dokumentów, nie miał bowiem do nich dostępu, a motywacja jego współpracy z CIA była czysto finansowa.
           
Ten ostatni argument jest najbardziej kuriozalny, ponieważ nawet skazujący go zaocznie na karę śmierci w 1984 roku sąd wojskowy w Warszawie jednoznacznie stwierdził, że Kukliński nie działał z pobudek materialnych.



           
Jeżeli chodzi o wartość dostarczonych za Atlantyk przez „pierwszego polskiego oficera w NATO” dokumentów, to warto przytoczyć wypowiedź pierwszego wiceministra obrony Związku Sowieckiego, a zarazem głównodowodzącego wojsk Układu Warszawskiego marszałka Wiktor Kulikowa: „Przekazał wszystkie nasze podstawowe plany strategiczne nieprzyjacielowi”. Także szef sztabu wojsk UW generał armii Anatolij Gribkow nie pozostawił wątpliwości co do tego, o czym wiedział Kukliński: „Posiadał on pełną wiedzę o najważniejszych sprawach i planach strategicznych Układu Warszawskiego”. A według zastępcy szefa Zarządu Wywiadu KGB generała Witalija Pawłowa, „Kukliński posiadał bezcenne informacje o systemie obronnym całego Układu Warszawskiego”.
           
Takie samo zdanie wyraził dyrektor CIA za czasów prezydentury Georga Busha Robert Gates: „Kukliński był najcenniejszym naszym źródłem informacji w całym bloku sowieckim od Władywostoku do Berlina Wschodniego, co pozwoliło USA uprzedzić agresywne zamiary Kremla”. Jego poprzednik William Casey stwierdził zaś, że „nikt na świecie w ciągu ostatnich czterdziestu lat nie zaszkodził komunizmowi tak, jak ten Polak”. A pełniący tę funkcję w okresie prezydentury Billa Clintona i Georga W. Busha George Tenet dopowiedział: „To w dużej mierze dzięki odwadze i poświęceniu pułkownika Kuklińskiego odzyskała wolność jego ojczyzna Polska, a także inne, niegdyś zniewolone państwa Europy Środkowej, Wschodniej i byłego Związku Sowieckiego”.
           
Doskonale wiedział, co grozi nie tylko Polsce, ale całemu światu. Był - jak przyznał były łącznik między dowództwami Wojska Polskiego i UW generał Tadeusz Pióro - dopuszczany do takich tajemnic, jakich nie znali nawet dowódcy armii państw członkowskich Układu informowani jedynie o zadaniach do wykonania na swoich odcinkach. Znał też największy sekret Moskwy: lokalizację trzech punktów strategicznego dowodzenia wojną, jaką szykowali Rosjanie aż do połowy lat 80. ubiegłego stulecia. Właśnie tą wiedzą zaskoczył prezydent USA przywódcę Związku Sowieckiego podczas rozmów na szczycie w Reykjaviku w 1985 roku. Tak skomentował to doradca do spraw bezpieczeństwa prezydenta USA Jimmy Cartera profesor Zbigniew Brzeziński:
           
„Informacje pułkownika były niezwykle szczegółowe i umożliwiły nam podjęcie kroków zapobiegawczych, co niwelowało przewagę sowiecką i odsuwało groźbę wywołania przez nich wojny. Gdyby jednak Moskwa rozpętała wojnę z państwami NATO, dowódca wojsk sowieckich atakujących Europę, marszałek Kulikow, zostałby unieszkodliwiony wraz z całym swoim sztabem, najpóźniej w 3 godziny od rozpoczęcia agresji. Takie działania obronne mogłyby podjąć Stany Zjednoczone opierając się na informacjach przekazanych wcześniej przez pułkownika Kuklińskiego.”
           
Nic dziwnego, że nienawiść „sierot po PRL” do jednego z największych bohaterów w najnowszej historii dorównuje podziwowi dlań Amerykanów. Kiedy pytałem go, jak należy tłumaczyć stawiane mu i nie wytrzymujące konfrontacji z przekazanymi przezeń CIA  dokumentami absurdalne zarzuty różnych „homo sovieticusów” zawsze odpowiadał:
           
- Ja ich doskonale rozumiem. Muszą konsekwentnie bronić swoich życiorysów, skoro zaprzedali się Kremlowi i pozostali mu wiernymi do końca. Kłamstwo jest główną cechą ich natury.
           
W tym kontekście trzeba przypomnieć słynne słowa  arcyzdrajcy polskiej racji stanu gen. Wojciecha Jaruzelskiego: „jeśli uznamy Kuklińskiego za bohatera, to znaczy że my wszyscy jesteśmy zdrajcami”. Sowiecki namiestnik w Warszawie ujął to bardzo trafnie, ale trzeba poczynić zastrzeżenie, że przez „my wszyscy” należy rozumieć nie całość kadry oficerskiej ludowego Wojska Polskiego, a jedynie jego ścisłe kierownictwo gotowe przelewać polską krew w imię imperialnych interesów Moskwy
           
Kukliński zawsze podkreślał, że świetnie rozumiał swoich kolegów oficerów, których nie stać było na podobną decyzję, jaką podjął on. Niemal w każdym publicznym wystąpieniu powtarzał, że było wśród nich mnóstwo patriotycznie nastawionych ludzi gotowych podjąć ryzyko walki z komunistycznym reżimem, ale zdających sobie sprawę, czym mógłby zakończyć się otwarty bunt. Twierdził, że najbardziej antykomunistyczną grupą byli w Polsce właśnie oficerowie Sztabu Generalnego WP. Wyraźnie i bez niedomówień powiedział o tym w przemówieniu wygłoszonym podczas uroczystości wręczenia mu Honorowego Obywatelstwa Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa 29 kwietnia 1998 roku:
           
„Duża część kadry oficerskiej LWP miała świadomość, że Związek Sowiecki, który napadł na Polskę i w zmowie z Hitlerem podzielił się polskim łupem, na którym ciążyły zbrodnie masowej deportacji polskiej ludności, Katyń i zdrada Powstania Warszawskiego, nie był sojusznikiem lecz ciemiężycielem, który Polskę zniewolił, narzucił jej wasalne rządy i komunistyczny system. (...) W środowisku tym zaczęto się zastanawiać, czy w istniejących realiach możliwe jest jakieś wyjście, aby Polak nie był mądry po szkodzie, to znaczy, czy możliwe jest sformułowanie i realizacja jakiejś własnej koncepcji obronnej, która mogłaby uchronić naród przed grożącym mu holokaustem. Nie było to jeszcze żadne sprzysiężenie, a tylko ostrożne wzajemne sondaże i rozpoznanie ludzi podobnie myślących. Przykład Czechosłowacji - gdzie memorandum grupy oficerów Akademii Wojskowej im. Klemensa Gottvalda postulujące odcięcie się od polityki militarnej ZSRS oraz ustanowienie równej obrony wszystkich granic było powodem inwazji - dowodził, że jakakolwiek reforma machiny wojennej nie jest możliwa. Ponieważ nie można się było dogadać z <sojusznikiem>, w ostrożnej wymianie myśli, w niewypowiadanych do końca zdaniach, zaczęto się zastanawiać, czy nie warto by zacząć rozmawiać z narzuconym Polsce <przeciwnikiem>.”
           
Tym, co ostatecznie przesądziło o jego decyzji, było użycie WP do zdławienia Praskiej Wiosny, a następnie zmasakrowania własnej ludności na Wybrzeżu.  Czując dyskretne poparcie niektórych zwierzchników w Sztabie Generalnym, postanowił  nawiązać kontakt z NATO. Początkowo chciał zawiązać spisek wśród podobnie jak on myślących oficerów, ale Amerykanie - jak mówił w  krakowskim przemówieniu - „na żadne układy i współpracę z jakąkolwiek konspiracją czy sprzysiężeniem nie chcieli się zgodzić; w ten sposób na placu boju zostałem sam”.
           
O tej samotności mówił w trakcie jego pogrzebu na warszawskich Powązkach  ówczesny prezydent Warszawy, a później Polski prof. Lech Kaczyński:
           
„Gdy rozpoczynał swoją misję dla ratowania Polski, sowieckie imperium było w ofensywie. Gdy wydawało się, że to imperium zawładnie Europą i światem, pułkownik rozpoczął swoją samotną walkę i odniósł zwycięstwo. Gdyby sowieckie imperium ruszyło na Europę, Polska przestałaby istnieć. I to jest miarą zasług pułkownika Kuklińskiego - jesteśmy. Wciąż mamy niezałatwione rachunki krzywd, ale jesteśmy.”
           
Tego właśnie nie mogą znieść sowieckie sługusy, usiłujące z tchórzostwa, koniunkturalizmu oraz z innych niskich pobudek bezskutecznie ściągnąć z piedestału bohatera, który z narażeniem życia własnego oraz swojej rodziny - by jeszcze raz odwołać się do Georga Teneta - „pomógł zapobiec przekształceniu się zimnej wojny w gorącą, kierując się najszlachetniejszym z powodów - aby wesprzeć świętą sprawę wolności i pokoju w swoim ojczystym kraju oraz na całym świecie”.



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe