Sądy wypuszczają agresywnych bojówkarzy. Emeryt, który zjadł cukierka za 40 gr. właśnie usłyszał wyrok

P. Roman zjadł cukierka podczas zakupów rok temu. Zatrzymała go ochrona, cukierek został wyceniony, ale emeryt odmówił zapłaty, wezwano policję, a ponieważ odmówił również przyjęcia mandatu, sprawa trafiła do sądu.
Po rocznej batalii Sąd Okręgowy w Koszalinie uznał, że Roman Wawrzyniak ma zapłacić 20 PLN grzywny i ponieść koszty sądowe.
- Gdybyśmy dopuścili do tego, że każdy mógłby wejść do sklepu i zjeść cokolwiek, nie płacąc, niektórzy przedsiębiorcy mogliby zbankrutować
- uzasadniał wyrok sędzia Przemysław Żmuda
Bardzo pryncypialne stanowisko, może i słuszne, ale chciałoby się zapytać "jakie skutki mogą mieć zatem kuriozalne decyzje ws. lewackich bojówkarzy, sędziów czy celebrytów"?
Pan Roman w rozmowie z Faktem deklaruje poniesienie wszystkich nałożonych na niego kar i kosztów.
/k