"Ramię w ramię z braćmi Polakami". Pomoc dla Armenii - startuje polsko-ormiańska inicjatywa

Akcja polega na zbiórce pieniędzy na ofiary konfliktu w rejonie Górskiego Karabachu oraz samej Armenii. Już w ciągu pierwszych kilkunastu godzin zbiórki udało się zebrać ponad 6 tysięcy złotych, za które zakupione zostaną niezbędne do życia środki dla rodzin, które zostały poszkodowane wskutek wojny.
- Są z nami i młodzi Polacy i młodzi Ormianie. Zebraliśmy się tutaj dzisiaj, aby poinformować świat o tym co się dzieje w tej chwili na Kaukazie, o kolejnej wojnie, która nawiedziła ten rejon. Widzimy, że opinia publiczna milczy na temat tego konfliktu, na ten temat pojawiają się jedynie szczątkowe informacje. My, jako młodzi ludzie, mamy ograniczoną możliwość działania, chcemy jednak wyjść z jakąś inicjatywą, spróbować pomóc na tyle, ile możemy. W tym celu założyliśmy wczoraj wieczorem zrzutkę na pomoc humanitarną. Będziemy ją kontynuować w ciągu najbliższych dni i mamy nadzieję, że Polacy okażą solidarność z narodem Ormiańskim w tej trudnej, kryzysowej dla nich sytuacji
– informował Karol Handzel, Prezes Stowarzyszenia KoLiber.
W ubiegłą niedzielę w godzinach porannych, Azerbejdżan otworzył ogień rakietowo-artyleryjski i wykorzystał drony, uderzając w miejscowości i obiekty infrastruktury położone na obszarze nieuznawanej na arenie międzynarodowej Republiki Górskiego Karabachu. Walki przeniosły się również na terytorium Armenii. Są ogromne straty wśród ludności i zniszczenia obiektów cywilnych.
- Jako Polski Ormianin, ramię w ramię, z moimi braćmi Polakami, chcielibyśmy światu przekazać informację, że nie należy milczeć. Dziś Ormianie tutaj stojąc w milczeniu chcieliby przekazać również i Polskim władzom, że my Ormianie od wielu wieków żyjący walczący razem z Polakami jako Polscy Ormianie, będący zawsze wierni Rzeczypospolitej, po pierwsze dziękujemy za wsparcie którego udzielacie, a po drugie liczymy na dalsze ogromne wsparcie Polski i Polaków. Wiemy o tym, że nasze serca podobnie biją. Dziś Ormianie walczą z państwami terrorystycznymi, dziś Ormianie walczą z ISIS z Turcją z Azerbejdżanem. Ginie młodzież, giną dzieci, rodziny zostają bez domu. Świat musi to zatrzymać. Jesteśmy przeciwko wojnie, jako młodzież zależy nam przede wszystkim na pokoju, ale jak już jesteśmy na wojnie to na pewno się nie cofniemy i liczymy na ogromne wsparcie społeczności międzynarodowej w tym i polskiej. – mówił Babken Khanzadyan, prezes Stowarzyszenia Młodzież Ormiańska.
- Wczoraj wieczorem oglądaliśmy wspólnie z naszymi braćmi Ormianami materiał video z ataku azerskiego drona na pozycje żołnierzy ormiańskich. Widzieliśmy właściwie ostatnie chwile z życia wielu żołnierzy i naprawdę, nie chciałbym kiedykolwiek być w Paryżu, Londynie czy Nowym Jorku i oglądać jak w Polsce giną nasi rówieśnicy. Dlatego tym bardziej zachęcam do udzielania wsparcia Armenii, zachęcam do udzielania wsparcia humanitarnego poprzez wpłaty środków finansowych, tak aby te pieniądze później trafiły do ofiar konfliktu, aby pomóc im w powrocie do normalnego życia – dodał Karol Handzel.
W wyniku ponownej eskalacji konfliktu, ludności ormiańskiej zamieszkującej obszar Górskiego Karabachu, grozi katastrofa humanitarna. Zginęły już dziesiątki osób, a ponad 200 zostało rannych w walkach. Są również ofiary śmiertelne wśród ludności cywilnej, w tym kobiety i dzieci. Odnotowano także zniszczenia domów, szkół, szpitali, mostów i dróg. Azerowie podają, że zajęli sześć ormiańskich posterunków i wiosek. Jak donosi korespondent Deutsche Welle, mieszkańcy miasta Szuszi ukrywają się w schronach, wstrzymano dostawy energii elektrycznej, ludzie żyją w ciągłym strachu, zaczyna brakować podstawowych środków higieny i pożywienia.