Proboszcz stanie przed sądem za nagłaśnianie mszy na zewnątrz dla wiernych, którzy nie zmieścili się w kościele?

Zarzut zakłócania spokoju usłyszał proboszcz jednej z parafii w Rawiczu (Wielkopolskie). Hałas miało powodować nagłośnienie zewnętrzne świątyni, sprawę zbada sąd.
 Proboszcz stanie przed sądem za nagłaśnianie mszy na zewnątrz dla wiernych, którzy nie zmieścili się w kościele?
/ pixabay.com/Republica

Oficer prasowy rawickiej policji asp. sztab. Beata Jarczewska powiedziała PAP w poniedziałek, że policja zajęła się sprawą po wpłynięciu zawiadomienia od okolicznych mieszkańców.

"Proboszcz usłyszał zarzut zakłócania spokoju poprzez nadawanie utworów przez zewnętrzne głośniki świątyni w okresie od marca do września ub. roku. To jest wykroczenie, sprawa zostanie skierowana do sądu" - poinformowała.

"Proboszcz złożył wyjaśnienia, mówił, że to m.in. forma wsparcia wiernych w okresie pandemicznym. Osoby, które poinformowały nas o sprawie, podkreślały, że nie są przeciwnikami Kościoła, ale muzyka z głośników płynęła od samego rana do późnego wieczora i było to uciążliwe" – dodała asp. sztab. Beata Jarczewska.

Według prawa, kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

Parafia Chrystusa Króla i Zwiastowania NMP w Rawiczu odniosła się do sprawy, publikując na swojej stronie internetowej oświadczenie byłego proboszcza. Ks. Józef Podemski przyznał, że wniesiono "petycję, która jest również oskarżeniem, że ks. proboszcz zakłóca spokój mieszkańcom przez nagłośnienie zewnętrzne".

Poinformował, że petycja zawierała żądanie całkowitego wyłączenia zewnętrznego nagłośnienia podczas wszystkich mszy św. niedzielnych i skutkowała zmniejszeniem głośności nagłośnienia, ale nie jego wyłączeniem.

"Czy jakikolwiek odpowiedzialny proboszcz mógłby się na to zgodzić, kiedy wielu wiernych pozostaje z rożnych względów na zewnątrz kościoła i byliby pozbawieni możliwości uczestnictwa we mszy św.? Szczególnie w czasie pandemii, kiedy zobowiązani jesteśmy do zachowania odpowiednich odstępów i jest ograniczona ilość miejsc w kościele" – napisał ks. Józef Podemski.

Jak podkreślił, oskarżenie pojawia się w czasie, kiedy środowiska antykościelne "dokonują niespotykanego dotąd przeogromnego ataku na kościół, kapłanów, oraz ludzi wierzących".

"Nie cofają się nawet przed dewastacją świątyń czy przemocą fizyczną na kapłanów, szuka się wszelkich okazji by kościołowi i kapłanom dokuczyć, a jeśli się znajdzie jakiś paragraf - ukarać, by wypchnąć kościół w ogóle z przestrzeni publicznej. O takich wydarzeniach słyszymy niemal każdego dnia w wielu środkach przekazu. Pytam się więc, jaka intencja i cel miały przyświecać tej petycji i oskarżeniu" – napisał autor oświadczenia.

Były proboszcz podkreślił, że zarzutów nie poprzedziło żadne wiarygodne badanie poziomu hałasu. Wskazał, że zgodnie z żądaniem autorów petycji, we wrześniu, "dla świętego spokoju", wyłączone zostały dzwony elektroniczne.

O sprawie poinformował serwis rawicz24.pl

Pod koniec ub. roku mandatem za zbyt głośne dzwony została ukarana jedna z poznańskich parafii. Proboszcz parafii Zmartwychwstania Pańskiego na poznańskiej Wildzie ks. Stanisław Pankiewicz poinformował w grudniu, że "bardzo przeszkadzające niektórym parafianom" dzwony zostaną całkowicie wyłączone.

 

Rafał Pogrzebny

rpo/ mark/


 

POLECANE
PiS na czele, KO z potężnym spadkiem, Konfederacja rośnie. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
PiS na czele, KO z potężnym spadkiem, Konfederacja rośnie. Zobacz najnowszy sondaż

Z najnowszego badania wykonanego przez Research Partner na panelu Ariadna wynika, że gdyby wybory parlamentarne odbyły się już w najbliższą niedzielę, zwycięzcą zostałoby Prawo i Sprawiedliwość.

Awaria systemu numeru 999. Sytuacja jest poważna z ostatniej chwili
Awaria systemu numeru 999. Sytuacja jest poważna

System Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego uległ awarii – donosi m.in. pożarniczy serwis remiza.pl i profil „Ratownictwo Medyczne – będzie rozmowa, proszę czekać”. SWD PRM odpowiada m.in. za przyjmowanie zgłoszeń alarmowych, powiadomień o zdarzeniach i dysponowanie zespołów ratownictwa medycznego.

Przełom ws. poszukiwań dwóch Polaków w szwajcarskich Alpach z ostatniej chwili
Przełom ws. poszukiwań dwóch Polaków w szwajcarskich Alpach

W szwajcarskich Alpach znalezione zostały dwa – na ten moment – niezidentyfikowane ciała. Prawdopodobnie są to obywatele Polski, którzy zaginęli przed kilkoma dniami w masywie szczytu Weissmies. Poinformował o tym w środę rzecznik MSZ Paweł Wroński.

„Le Figaro” ujawnia sieć Sorosa w Europejskim Trybunale Praw Człowieka z ostatniej chwili
„Le Figaro” ujawnia sieć Sorosa w Europejskim Trybunale Praw Człowieka

„Po niepowodzeniach w Chinach to właśnie w Europie George Soros w końcu znalazł żyzny grunt dla swojego ideału liberalnego, postnarodowego i wielokulturowego społeczeństwa” – pisze w obszernej publikacji prestiżowy francuski dziennik „Le Figaro”, informując o wpływach kontrowersyjnego miliardera w elicie europejskich środowisk prawniczych.

Afera KPO. Konkursy na środki dla szpitali na celowniku sądów z ostatniej chwili
Afera KPO. Konkursy na środki dla szpitali na celowniku sądów

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie orzekł, że Ministerstwo Zdrowia naruszyło prawo przy rozstrzyganiu konkursu na rozwój opieki długoterminowej i geriatrii w ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Wyrok zapadł w sprawie szpitali w Myślenicach i Mogilnie – resort musi ponownie i zgodnie z prawem ocenić ich wnioski. Dyrektor z Aleksandrowa Kujawskiego, jak napisała wp.pl, kieruje skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jego zdaniem konkurs na rozwój geriatrii, wart 1,5 miliarda złotych, był "ustawiony". 

Tusk: Wiatraki będą powstawały za pomocą rozporządzenia, weto prezydenta mało skuteczne z ostatniej chwili
Tusk: Wiatraki będą powstawały za pomocą rozporządzenia, weto prezydenta mało skuteczne

– Wiatraki będą powstawały.Znaleźliśmy sposoby, by mocą rozporządzenia zintensyfikować nasze działania – powiedział w środę na Radzie Gabinetowej premier Donald Tusk. W jego ocenie weto prezydenta Karola Nawrockiego do tzw. ustawy wiatrakowej będzie „mało skuteczne”.

Niemcy powołali Narodową Radę Bezpieczeństwa z ostatniej chwili
Niemcy powołali Narodową Radę Bezpieczeństwa

Narodowa Rada Bezpieczeństwa (NSR) zastąpi Federalną Radę Bezpieczeństwa, stając się organem decyzyjnym w Kancelarii Federalnej. Kanclerz Friedrich Merz (CDU) chce skupić tu szefów najważniejszych resortów, tworząc elitarną grupę doradczą, która w niektórych kwestiach może mieć więcej władzy niż rząd federalny.

Tusk: Rada Gabinetowa to nie jest substytut rządu czy parlamentu z ostatniej chwili
Tusk: Rada Gabinetowa to nie jest substytut rządu czy parlamentu

– Rada Gabinetowa to nie jest substytut rządu czy parlamentu, nie jest to klub dyskusyjny, tylko są to obrady Rady Ministrów prowadzone przez prezydenta RP w sprawach szczególnej wagi – powiedział premier Donald Tusk podczas środowego posiedzenia Rady.

Rozpoczęło się posiedzenie Rady Gabinetowej. Karol Nawrocki zabiera głos z ostatniej chwili
Rozpoczęło się posiedzenie Rady Gabinetowej. Karol Nawrocki zabiera głos

W środę po godz. 9 rozpoczęło się posiedzenie Rady Gabinetowej. Ma być poświęcone takim kwestiom, jak: stan finansów publicznych, inwestycje rozwojowe, w tym budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego i elektrowni jądrowych, a także ochrona polskiego rolnictwa.

Morawiecki: Europa się zwija, a my niestety mamy rząd podporządkowany Brukseli i Berlinowi z ostatniej chwili
Morawiecki: Europa się zwija, a my niestety mamy rząd podporządkowany Brukseli i Berlinowi

Były premier i szef Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) Mateusz Morawiecki w rozmowie z Ryszardem Czarneckim mówił o marginalizacji Polski na arenie międzynarodowej, przyszłości NATO i roli Grupy Wyszehradzkiej. – Europa jest w dramatycznym stanie, a my niestety dziś mamy rząd podporządkowany Brukseli i Berlinowi – ocenił.

REKLAMA

Proboszcz stanie przed sądem za nagłaśnianie mszy na zewnątrz dla wiernych, którzy nie zmieścili się w kościele?

Zarzut zakłócania spokoju usłyszał proboszcz jednej z parafii w Rawiczu (Wielkopolskie). Hałas miało powodować nagłośnienie zewnętrzne świątyni, sprawę zbada sąd.
 Proboszcz stanie przed sądem za nagłaśnianie mszy na zewnątrz dla wiernych, którzy nie zmieścili się w kościele?
/ pixabay.com/Republica

Oficer prasowy rawickiej policji asp. sztab. Beata Jarczewska powiedziała PAP w poniedziałek, że policja zajęła się sprawą po wpłynięciu zawiadomienia od okolicznych mieszkańców.

"Proboszcz usłyszał zarzut zakłócania spokoju poprzez nadawanie utworów przez zewnętrzne głośniki świątyni w okresie od marca do września ub. roku. To jest wykroczenie, sprawa zostanie skierowana do sądu" - poinformowała.

"Proboszcz złożył wyjaśnienia, mówił, że to m.in. forma wsparcia wiernych w okresie pandemicznym. Osoby, które poinformowały nas o sprawie, podkreślały, że nie są przeciwnikami Kościoła, ale muzyka z głośników płynęła od samego rana do późnego wieczora i było to uciążliwe" – dodała asp. sztab. Beata Jarczewska.

Według prawa, kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

Parafia Chrystusa Króla i Zwiastowania NMP w Rawiczu odniosła się do sprawy, publikując na swojej stronie internetowej oświadczenie byłego proboszcza. Ks. Józef Podemski przyznał, że wniesiono "petycję, która jest również oskarżeniem, że ks. proboszcz zakłóca spokój mieszkańcom przez nagłośnienie zewnętrzne".

Poinformował, że petycja zawierała żądanie całkowitego wyłączenia zewnętrznego nagłośnienia podczas wszystkich mszy św. niedzielnych i skutkowała zmniejszeniem głośności nagłośnienia, ale nie jego wyłączeniem.

"Czy jakikolwiek odpowiedzialny proboszcz mógłby się na to zgodzić, kiedy wielu wiernych pozostaje z rożnych względów na zewnątrz kościoła i byliby pozbawieni możliwości uczestnictwa we mszy św.? Szczególnie w czasie pandemii, kiedy zobowiązani jesteśmy do zachowania odpowiednich odstępów i jest ograniczona ilość miejsc w kościele" – napisał ks. Józef Podemski.

Jak podkreślił, oskarżenie pojawia się w czasie, kiedy środowiska antykościelne "dokonują niespotykanego dotąd przeogromnego ataku na kościół, kapłanów, oraz ludzi wierzących".

"Nie cofają się nawet przed dewastacją świątyń czy przemocą fizyczną na kapłanów, szuka się wszelkich okazji by kościołowi i kapłanom dokuczyć, a jeśli się znajdzie jakiś paragraf - ukarać, by wypchnąć kościół w ogóle z przestrzeni publicznej. O takich wydarzeniach słyszymy niemal każdego dnia w wielu środkach przekazu. Pytam się więc, jaka intencja i cel miały przyświecać tej petycji i oskarżeniu" – napisał autor oświadczenia.

Były proboszcz podkreślił, że zarzutów nie poprzedziło żadne wiarygodne badanie poziomu hałasu. Wskazał, że zgodnie z żądaniem autorów petycji, we wrześniu, "dla świętego spokoju", wyłączone zostały dzwony elektroniczne.

O sprawie poinformował serwis rawicz24.pl

Pod koniec ub. roku mandatem za zbyt głośne dzwony została ukarana jedna z poznańskich parafii. Proboszcz parafii Zmartwychwstania Pańskiego na poznańskiej Wildzie ks. Stanisław Pankiewicz poinformował w grudniu, że "bardzo przeszkadzające niektórym parafianom" dzwony zostaną całkowicie wyłączone.

 

Rafał Pogrzebny

rpo/ mark/



 

Polecane
Emerytury
Stażowe