"Jestem niewinny". Jakimowicz prosi Adama Bodnara o interwencję
Na początku stycznia tego roku dziennikarz Piotr Krysiak napisał na Facebooku, że "gwiazda publicystyki TVP INFO miała zgwałcić uczestniczkę konkursu Miss Generation 2020. Według portalu Onet, Krysiak miał na myśli Jarosława Jakimowicza.
Aktor wielokrotnie zabierał głos w swojej sprawie, odpierając zarzuty o zgwałcenie kobiety.
Jakimowicz postanowił poprosić Rzecznika Praw obywatelskich o interwencję w jego sprawie.
Zdaje pan sobie sprawę, z jakim ostracyzmem musi mierzyć się osoba, którą w przestrzeni publicznej nazwano gwałcicielem. Co więcej, związane z tym delikatnie mówiąc »nieprzyjemności«, spotkały nie tylko mnie, ale moją rodzinę – żonę, dzieci, bliskich
– pisze aktor.
Nie przedstawiono mi zarzutów, nie oskarżono, a nawet nie przesłuchano. Mimo to na podstawie publicznie sformułowanych przez pana Krysiaka oskarżeń stworzono w oczach opinii publicznej wrażenie, że mogę być osobą winną. Ten stan, w którym obecnie utknęło prowadzone przez prokuraturę śledztwo w praktyce uniemożliwia mi skuteczną obronę
– wskazuje Jakimowicz.
Dalej aktor pisze o problemach związanych z dostarczeniem pozwu Krysiakowi.
Szanowny Panie Rzeczniku, czy tak ma wyglądać wolność słowa w Polsce, o którą wielokrotnie pan apelował? Czy w imię tej wolności można komuś niszczyć życie, jego dobre imię, wizerunek? Gdzie w tym odpowiedzialność
– pyta Jakimowicz na końcu swojego pisma.