Bojkot sklepów, które nie wycofały się z Rosji, to nie tylko puste hasła. Ich sprzedaż spada

„Płacenie podatków w państwie terrorystycznym oznacza mordowanie bezbronnych matek i dzieci” – pisał na Twitterze ukraiński premier Denis Szmychal.
W podobnym tonie mówił w środę we francuskim parlamencie prezydent Wołodymyr Zełenski, który przypomniał o francuskich firmach, które nie wycofały się z rosyjskiego rynku. Wezwał je do „zaprzestania bycia sponsorami machiny wojennej Rosji”.
CZYTAJ WIĘCEJ: „Auchan, Leroy Merlin, Renault muszą przestać być sponsorami Rosji”. Zełenski ostro we francuskim parlamencie
PKO BP publikuje dane
Leroy Merlin, Auchan, Decathlon, Oriflame Cosmetics, Lorenz, Crunchips, LG Electronics, Bosch, Mondelez-Nabisco (Milka, Oreo, Toblerone), Renault, Nestle – m.in. te firmy nadal nie zdecydowały się na opuszczenie rosyjskiego rynku, choć dwie ostatnie pod naciskiem opinii publicznej obiecały ograniczyć swoją działalność.
Okazuje się, że konsumencki bojkot tych firm to nie tylko puste hasła. Według danych opublikowanych przez analityków banku PKO BP sprzedaż spółek pozostających na rosyjskim rynku spada.
„Bojkot sieci handlowych, które nie wycofały się z Rosji, to więcej niż tylko hasła w mediach społecznościowych. Dane o płatnościach kartami PKO pokazują, że sieci, które pozostały aktywne w Rosji, mają niższą dynamikę obrotów niż konkurencja” – czytamy.