"Nigdy nie było kryzysu takiego jak teraz". Rosyjskie firmy skarżą się na konsekwencje sankcji

– Nigdy nie było kryzysu takiego jak teraz
– stwierdza Elena Korzun.
Dyrektor podkreśliła, że firmy należące do stowarzyszenia zajmują niewielką część rosyjskiego rynku ropy, ale mocno odczuły skutki wprowadzenia zachodnich sankcji.
Źródła problemów
W kondycję finansową członków stowarzyszenia uderzyło m.in. podniesienie podatku od kopalin, którego poziom jest powiązany ze światową ceną ropy naftowej i stosunku wartości rubla do amerykańskiego dolara.
Przedsiębiorca wskazuje, że firmom szkodzi naliczanie podatku nie od ilości sprzedanej ropy, a od poziomu jej produkcji. Firmy należące do stowarzyszenia Assoneft po podwyżkach podatków miały niemal wszystkie swoje dochody przeznaczać na pokrycie danin państwowych, przez co nie było ich stać na prowadzenie kolejnych odwiertów.
Sytuację mniejszych firm rosyjskiej branży paliwowej poważnie utrudnia brak własnych rafinerii, przez co zmuszone są korzystać z obiektów należących do największych rosyjskich koncernów. Wskutek sankcji rosyjski przemysł naftowy odnotował problemy z eksportem surowca, przez co rafinerie zrezygnowały z przyjmowania ropy od drobnych dostawców, służąc jedynie wielkim koncernom.
W perspektywie dalsze spadki?
Na poziom eksportu rosyjskiej ropy negatywnie wpłynęły sankcje, jakie ogłosiły USA, Australia i Wielka Brytania, a ostatnio również Unia Europejska. Według portalu biznes.interia.pl w ciągu najbliższych kilku miesięcy eksport rosyjskiego paliwa ma zostać zredukowany o aż 90 procent.
CZYTAJ TEŻ: Łotwa uderza w rosyjskie telewizje
CZYTAJ TEŻ: "Uszkodzona główna instalacja destylacyjna w rafinerii". Austria sięga po rezerwy
Jak informuje serwis, jedyną nadzieją dla rosyjskich koncernów naukowych może być wzrost eksportu do krajów azjatyckich. Od Rosji wymaga to jednak ponoszenie większych kosztów logistycznych oraz zapewnienia potencjalnym klientom rabatów, celem jak najszybszego pozyskania odbiorców surowca.