Jerzy Buzek: Parlament Europejski może zatrzymać Nord Stream 2

Ten projekt nie jest przedsięwzięciem wyłącznie biznesowym. Ma znaczenie polityczne – a wręcz geopolityczne – i jest przyczyną rosnących napięć wewnątrz Unii Europejskiej. Jeżeli na ostatnim posiedzeniu unijnych ministrów energii trzynaście z dwudziestu ośmiu krajów zgłasza zastrzeżenia, to znaczy, że mamy poważny problem
- mówił Jerzy Buzek w rozmowie z Wojciechem Jakóbikiem.
Gaz dostarczany przez Nord Stream 2 będzie omijał naszą część Europy, Europę Środkowo-Wschodnią, tworząc poważne napięcia polityczne i zagrażając bezpieczeństwu energetycznemu części Unii Europejskiej. Swoje zastrzeżenia zgłaszają też Duńczycy, Szwedzi, a nawet Włosi i Brytyjczycy. Apelujemy do firm europejskich, które uczestniczą w tym przedsięwzięciu: nie powinny angażować się w projekt, który dzieli Europę, zamiast ją jednoczyć i wzmacniać. To również z biznesowego punktu widzenia – długofalowo – nie będzie dla nich korzystne. Padają tezy, że Dania może czekać ze zgodą środowiskową na Nord Stream 2 do czasu zakończenia negocjacji. W ten sposób może zamrozić projekt. To realny scenariusz
- przekonywał polityk.
Wszelkie umowy między UE a państwami trzecimi musi zaakceptować Parlament Europejski
- mówił Jerzy Buzek.
Należy pamiętać, że ten gazociąg ma przebiegać przez wody terytorialne kilku krajów członkowskich. To kolejny powód dla którego należy go w pełni podporządkować prawu unijnemu. Nie wyobrażam sobie, aby Parlament Europejski – jako instytucja tworzące unijne prawo – zaakceptował jakikolwiek projekt, który nie będzie z tym prawem zgodny
- podsumował.
źródło: biznesalert.pl