Były prezydent Estonii: Mam wątpliwości, czy Unia Europejska naprawdę chce dołączenia Ukrainy

"Wschodni Europejczycy byli w przeszłości nazywani podżegaczami wojennymi, wszczynającymi fałszywy alarm. Czy mówicie poważnie o tym, że Unia Europejska chce włączenia kolejnych spośród nas, tych którzy mają doświadczenie imperialistycznej Rosji?" - zapytał znajdujący się wśród publiczności debaty Ilves.
Polacy inaczej postrzegają Rosję
Dodał, że Polacy, Estończycy i inne narody, które w przeszłości znajdowały się w rosyjskiej strefie wpływów, zupełnie inaczej postrzegają Rosję niż kraje Zachodu.
Josep Borrell, który zaznaczył, że nie był przygotowany na pytania dotyczące przyszłości Ukrainy w Unii Europejskiej, ponieważ panel, w którym uczestniczył miał dotyczyć przede wszystkim obronności i architektury bezpieczeństwa w Europie, potwierdził, że plany przyłączenia Ukrainy do Unii są poważne.
"Ukraina, Mołdawia, a potem Gruzja zostaną członkami Unii Europejskiej, jednak istnieją pewne wymagania" - powiedział Borrell.
Wysoki przedstawiciel UE ds. zagranicznych podkreślił, że procedury włączenia Ukrainy do UE przebiegną tak szybko, jak to będzie możliwe, ale muszą zostać spełnione pewne warunki, podobnie jak w przypadku innych krajów kandydujących.
Obecni wśród publiczności przedstawiciele ukraińskiej polityki i mediów dopytywali wcześniej o możliwość specjalnego potraktowania Ukrainy i przyspieszenia jej procesu akcesyjnego.