Tomasz Terlikowski: Sprawiedliwość i krzyż

Gdy rozmawia się o Bożej sprawiedliwości trzeba pamiętać, że każdy termin jakiego używamy w odniesieniu do Boga jest jednocześnie prawdziwy i nieprawdziwy. Ta fundamentalna prawda wywraca do góry nogami próby przypisania Bogu naszych ziemskich, doczesnych pojęć sprawiedliwości, które niekiedy przeniknięte są po prostu pragnieniem zemsty.
Krzyż Tomasz Terlikowski: Sprawiedliwość i krzyż
Krzyż / Pixabay.com

Rozmawianie o Bogu, mówienie o Jego przymiotach czy cechach jest zawsze ryzykowne. Nieskończony, całkowicie odmienny (a to oznacza właśnie Świętość Boga), wszechwiedzący Bóg nie jest to pojęcie i zrozumienia w naszych ludzkich kategoriach, w naszym ludzkim języku. Wszystko, co o Nim mówimy jest w związku z tym prawdziwe i nieprawdziwe jednocześnie. Bóg jest dobry, ale to nie znaczy tego samego, co gdy mówimy, że człowiek jest dobry. Bóg jest piękny, ale - jeśli weźmiemy przepaść jaka dzieli nie tylko piękno doczesne, ale tym bardziej język od prawdy Boga - to okaże się, że te słowa niewiele o Nim mówią. Nasz język, nasze myślenie, nasze odczuwanie załamują się na prawdzie o Bogu. 

 

Boża sprawiedliwość

I dokładnie to samo trzeba powiedzieć, gdy mówimy o Bożej sprawiedliwości (tak samo jak gdy mówimy o Bożym miłosierdziu). Ludzka sprawiedliwość jest jedynie odblaskiem (i to zawsze skażonym grzechem, niepełnością, niewiedzą, brakiem w poznawaniu) Bożej sprawiedliwości. W tej ostatniej nie ma zemsty, odpłaty, chęci odegrania się, nie ma złości, ani niechęci. Ona jest przeniknięta pełnią poznania, wiedzy, doświadczenia ludzkiej egzystencji i jej bólu. Nikt tak dobrze, jak Bóg nie zna naszych losów, nie wie, co doprowadziło nas do tego, a nie innego miejsca. Nikt, tak dobrze jak On, nie wie, jakie są prawdziwe intencje, przyczyny. On zna nasze serca lepiej niż my sami. Nie jesteśmy w stanie tego wyrazić, ani zrozumieć. Tak jak nie jesteśmy w stanie wyrazić i zrozumieć jedności wszystkich cech Boskich. Sprawiedliwość i miłosierdzie są dwoma imionami tylko wedle naszego poznania, ale w istocie w Bogu nie ma podziału na sprawiedliwość i miłosierdzie. Jest jedność Boskiej natury, w której miłosierdzie i sprawiedliwość są jednością. Trudne to dla nas do zrozumienia, bo nasze poznanie jest cząstkowe, niepełne, niedoskonałe, nie jest w stanie przeniknąć Boskiej natury. 

Jeśli cokolwiek możemy o tej Bożej sprawiedliwości powiedzieć, to na podstawie tego, co zostało nam objawione w Ewangelii. Co w niej oznacza, że Bóg jest sprawiedliwy? Otóż na najgłębszym poziomie to, że oddał swojego Syna za nas, że Męka Chrystusa stała się naszą sprawiedliwością, usprawiedliwieniem. Krzyż jest znakiem sprawiedliwości, na którym Bóg oddał życie, by nam okazać miłosierdzie. I nie chodzi, bynajmniej, o zadośćuczynienie, wykupienie prawne, o „zapłatę”| cierpienia Bożego Syna, by zadowolić surowego Ojca. Krzyż jest wielkim obrazem solidarności, wejścia w ludzkie (i nie tylko ludzkie) cierpienie, empatii. Bóg jest z nami w naszym cierpieniu.

 

Krzyż jest odpowiedzią

To oznacza jednak odwrócenie myślenia, bo na początku nie jest obraz grzechu pierworodnego (który jako wydarzenie, akt historyczny jest trudny do jednoznacznego pogodzenia z teorią ewolucji, a sensu nabiera jako obraz naszej egzystencji naznaczonej cierpieniem, bólem, krzywdą, złem, które nie zawsze jest wybieranej, a często nie jest świadome), ale pytanie o cierpienie, ból, przemijanie. To, w pewnym sensie, są pytania Buddy. On je, tak otwarcie, mocno i wprost, stawia. Odpowiedzią na nie jest buddyzm, ale odpowiedzią, która wcale nie nadaje sensu. Krzyż, choć on także nie nadaje sensu, jest także na nie odpowiedzią. Jest on dana w innym kontekście metafizycznym, w innej tradycji filozoficznej i religijnej, w innym języku, ale odpowiedzią.

Odpowiedzią, która jednak - wbrew temu, czego by się niekiedy chciało - wcale nie nadaje sensu cierpieniu. Jego szukanie, czy może lepiej powiedzieć narzucanie jest - niekiedy wprost - dodawaniem cierpienia poniżonym, skrzywdzonym, dotkniętym złem. Ich ból ma służyć większemu dobru, doznanie przez nich zło ma być kosmiczną czy metafizyczną ceną za jakieś inne dobro. Człowiek ma prawo sam nadać sens swojemu cierpieniu, ale nikt inny nie może tego zrobić za niego, a już z pewnością nie może i nie powinna tego robić instytucja, której myślenie pozostaje przyczyną krzywdy.

Krzyż nie jest więc odpowiedzią, którą można pojmować jako nadanie sensu. Jest znakiem nadziei na to, że nie jesteśmy w cierpieniu, bólu, odrzuceniu sami, że jest Ktoś, kto pozostaje czystą miłością, miłosierdziem, towarzyszeniem, kto zna każdy nasz ból i pozostaje solidarny z nami. To nie sens, ale towarzyszenie, solidarność, empatia są kluczowe. Ukrzyżowany jest źródłem nadziei. A Jego krzyż jest ostatecznym znakiem Bożej sprawiedliwości i Bożego miłosierdzia. Innego, bardziej adekwatnego obrazu, nie ma. 
 


 

POLECANE
On chce być prezydentem tylko niektórych Polaków tylko u nas
On chce być prezydentem tylko niektórych Polaków

Dziś Rafał Trzaskowski był obecny na debacie TVP, ale nie zapominajmy, że w ostatni piątek zbojkotował debatę w TV Republika. O czym to świadczy?

Papież Leon XIV odwrócił się od tęczowej flagi. To nagranie obiega świat z ostatniej chwili
Papież Leon XIV odwrócił się od tęczowej flagi. To nagranie obiega świat

- Papież Leon XIV patrzy na tęczową flagę zła — i całkowicie ją ignoruje, patrząc w inną stronę. To może być jeden z najbardziej uznanych papieży w historii - pisze najpopularniejszych profili katolickich na platformie "X" publikując nagranie z nowym papieżem Leonem XIV.

Nawrocki kontra Trzaskowski w debacie TVP. Padły mocne słowa z ostatniej chwili
Nawrocki kontra Trzaskowski w debacie TVP. Padły mocne słowa

Karol Nawrocki nie przebierał w słowach odnosząc się do kwestii reprywatyzacji w Warszawie. – Jest pan skuteczniejszy niż mafia reprywatyzacyjna – mówił do Rafała Trzaskowskiego.

Stanowski uderzył w Wysocką-Schnepf podczas debaty TVP z ostatniej chwili
Stanowski uderzył w Wysocką-Schnepf podczas debaty TVP

Od godz. 20 w TVP trwa debata prezydencka z Dorotą Wysocką-Schnepf jako prowadzącą, którą ostro skrytykował Krzysztof Stanowski.

Karol Nawrocki wygrywa w obu turach. Nowy sondaż AtlasIntel z ostatniej chwili
Karol Nawrocki wygrywa w obu turach. Nowy sondaż AtlasIntel

Karol Nawrocki z wynikiem 28,6% wygrałby pierwszą turę wyborów prezydenckich. Co więcej, wygrałby także drugą turę – wynika z sondażu AtlasIntel.

Debata prezydencka TVP. Ostatnie starcie przed wyborami z ostatniej chwili
Debata prezydencka TVP. Ostatnie starcie przed wyborami

W poniedziałek o godz. 20 rozpoczęła się debata prezydencka na antenie TVP w likwidacji. Biorą w niej udział wszyscy kandydaci.

Anonimowy Sędzia: Sędzia Iustitii łamie konstytucję wypowiadając się z pogardą nt. jednego z kandydatów w wyborach tylko u nas
Anonimowy Sędzia: Sędzia Iustitii łamie konstytucję wypowiadając się z pogardą nt. jednego z kandydatów w wyborach

Trochę się już przyzwyczailiśmy do polityków w togach, którzy angażują się w spór polityczny. Spotykają się z politykami towarzysko. Do tej pory jednak nikt w tak jawny sposób nie wypowiedział się w trakcie kampanii wyborczej wskazując dezaprobatę wobec jednego z kandydatów.

Świnoujście zagrożeniem dla Hamburga? Niemcy krytykują polską inwestycję z ostatniej chwili
Świnoujście zagrożeniem dla Hamburga? Niemcy krytykują polską inwestycję

''Ostsee Zeitung'' pisze, że terminal kontenerowy w Świnoujściu jest nieopłacalny i szkodzi ekosystemowi. Wcześniej organizacja "Lebensraum Vorpommern" pozwała Polskę.

Morderstwo na kampusie UW. Są nowe informacje Wiadomości
Morderstwo na kampusie UW. Są nowe informacje

Jak podaje Prokuratura Okręgowa w Warszawie, sekcja zwłok zamordowanej kobiety na Uniwersytecie Warszawskim trwała siedem godzin.

Zamieszanie z losowaniem przed debatą w TVP. Stanowski zdradził kulisy z ostatniej chwili
Zamieszanie z losowaniem przed debatą w TVP. Stanowski zdradził kulisy

W poniedziałek odbędzie się ostatnia przed I turą debata prezydencka. Burzę w sieci wywołało losowanie kolejności wypowiedzi. Krzysztof Stanowski zabrał głos w tej sprawie.

REKLAMA

Tomasz Terlikowski: Sprawiedliwość i krzyż

Gdy rozmawia się o Bożej sprawiedliwości trzeba pamiętać, że każdy termin jakiego używamy w odniesieniu do Boga jest jednocześnie prawdziwy i nieprawdziwy. Ta fundamentalna prawda wywraca do góry nogami próby przypisania Bogu naszych ziemskich, doczesnych pojęć sprawiedliwości, które niekiedy przeniknięte są po prostu pragnieniem zemsty.
Krzyż Tomasz Terlikowski: Sprawiedliwość i krzyż
Krzyż / Pixabay.com

Rozmawianie o Bogu, mówienie o Jego przymiotach czy cechach jest zawsze ryzykowne. Nieskończony, całkowicie odmienny (a to oznacza właśnie Świętość Boga), wszechwiedzący Bóg nie jest to pojęcie i zrozumienia w naszych ludzkich kategoriach, w naszym ludzkim języku. Wszystko, co o Nim mówimy jest w związku z tym prawdziwe i nieprawdziwe jednocześnie. Bóg jest dobry, ale to nie znaczy tego samego, co gdy mówimy, że człowiek jest dobry. Bóg jest piękny, ale - jeśli weźmiemy przepaść jaka dzieli nie tylko piękno doczesne, ale tym bardziej język od prawdy Boga - to okaże się, że te słowa niewiele o Nim mówią. Nasz język, nasze myślenie, nasze odczuwanie załamują się na prawdzie o Bogu. 

 

Boża sprawiedliwość

I dokładnie to samo trzeba powiedzieć, gdy mówimy o Bożej sprawiedliwości (tak samo jak gdy mówimy o Bożym miłosierdziu). Ludzka sprawiedliwość jest jedynie odblaskiem (i to zawsze skażonym grzechem, niepełnością, niewiedzą, brakiem w poznawaniu) Bożej sprawiedliwości. W tej ostatniej nie ma zemsty, odpłaty, chęci odegrania się, nie ma złości, ani niechęci. Ona jest przeniknięta pełnią poznania, wiedzy, doświadczenia ludzkiej egzystencji i jej bólu. Nikt tak dobrze, jak Bóg nie zna naszych losów, nie wie, co doprowadziło nas do tego, a nie innego miejsca. Nikt, tak dobrze jak On, nie wie, jakie są prawdziwe intencje, przyczyny. On zna nasze serca lepiej niż my sami. Nie jesteśmy w stanie tego wyrazić, ani zrozumieć. Tak jak nie jesteśmy w stanie wyrazić i zrozumieć jedności wszystkich cech Boskich. Sprawiedliwość i miłosierdzie są dwoma imionami tylko wedle naszego poznania, ale w istocie w Bogu nie ma podziału na sprawiedliwość i miłosierdzie. Jest jedność Boskiej natury, w której miłosierdzie i sprawiedliwość są jednością. Trudne to dla nas do zrozumienia, bo nasze poznanie jest cząstkowe, niepełne, niedoskonałe, nie jest w stanie przeniknąć Boskiej natury. 

Jeśli cokolwiek możemy o tej Bożej sprawiedliwości powiedzieć, to na podstawie tego, co zostało nam objawione w Ewangelii. Co w niej oznacza, że Bóg jest sprawiedliwy? Otóż na najgłębszym poziomie to, że oddał swojego Syna za nas, że Męka Chrystusa stała się naszą sprawiedliwością, usprawiedliwieniem. Krzyż jest znakiem sprawiedliwości, na którym Bóg oddał życie, by nam okazać miłosierdzie. I nie chodzi, bynajmniej, o zadośćuczynienie, wykupienie prawne, o „zapłatę”| cierpienia Bożego Syna, by zadowolić surowego Ojca. Krzyż jest wielkim obrazem solidarności, wejścia w ludzkie (i nie tylko ludzkie) cierpienie, empatii. Bóg jest z nami w naszym cierpieniu.

 

Krzyż jest odpowiedzią

To oznacza jednak odwrócenie myślenia, bo na początku nie jest obraz grzechu pierworodnego (który jako wydarzenie, akt historyczny jest trudny do jednoznacznego pogodzenia z teorią ewolucji, a sensu nabiera jako obraz naszej egzystencji naznaczonej cierpieniem, bólem, krzywdą, złem, które nie zawsze jest wybieranej, a często nie jest świadome), ale pytanie o cierpienie, ból, przemijanie. To, w pewnym sensie, są pytania Buddy. On je, tak otwarcie, mocno i wprost, stawia. Odpowiedzią na nie jest buddyzm, ale odpowiedzią, która wcale nie nadaje sensu. Krzyż, choć on także nie nadaje sensu, jest także na nie odpowiedzią. Jest on dana w innym kontekście metafizycznym, w innej tradycji filozoficznej i religijnej, w innym języku, ale odpowiedzią.

Odpowiedzią, która jednak - wbrew temu, czego by się niekiedy chciało - wcale nie nadaje sensu cierpieniu. Jego szukanie, czy może lepiej powiedzieć narzucanie jest - niekiedy wprost - dodawaniem cierpienia poniżonym, skrzywdzonym, dotkniętym złem. Ich ból ma służyć większemu dobru, doznanie przez nich zło ma być kosmiczną czy metafizyczną ceną za jakieś inne dobro. Człowiek ma prawo sam nadać sens swojemu cierpieniu, ale nikt inny nie może tego zrobić za niego, a już z pewnością nie może i nie powinna tego robić instytucja, której myślenie pozostaje przyczyną krzywdy.

Krzyż nie jest więc odpowiedzią, którą można pojmować jako nadanie sensu. Jest znakiem nadziei na to, że nie jesteśmy w cierpieniu, bólu, odrzuceniu sami, że jest Ktoś, kto pozostaje czystą miłością, miłosierdziem, towarzyszeniem, kto zna każdy nasz ból i pozostaje solidarny z nami. To nie sens, ale towarzyszenie, solidarność, empatia są kluczowe. Ukrzyżowany jest źródłem nadziei. A Jego krzyż jest ostatecznym znakiem Bożej sprawiedliwości i Bożego miłosierdzia. Innego, bardziej adekwatnego obrazu, nie ma. 
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe