Dramatyczny incydent na koncercie Rodowicz. "Nożownik wpadł na scenę"
![Maryla Rodowicz Dramatyczny incydent na koncercie Rodowicz.](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c/uploads/news/99848/16769858469c1d1127ae39b84f47e0d9.png)
Choć po kontrowersyjnej wypowiedzi nt. TVP królowa polskiej estrady nie miała ostatnio najlepszej prasy, to wciąż cieszy się popularnością. Rodowicz opowiedziała ostatnio o nietypowej sytuacji, jakiej doświadczyła w przeszłości, kiedy śpiewała dla fanów. Okazuje się, że znalazła się w wielkim niebezpieczeństwie i miała naprawdę dużo szczęścia.
Atak nożownika podczas koncertu
- Miałam kiedyś takiego nożownika, który wpadł na scenę z nożem. Ochrona go wcześniej wypatrzyła. Wypadł mu nóż po prostu. Taki był fajtłapa - wyznała piosenkarka.
Rodowicz opowiedziała również o innej sytuacji, kiedy ktoś chciał zniszczyć jej miejsce pracy. Dodała, że wówczas nie poddała się i pomimo trudnych okoliczności dalej robiła swoje.
- To było w Białymstoku. Poprosiłam, żeby ktoś do mnie wpadł ze mną zaśpiewać, to wpadło chyba z dwadzieścia osób - zaczęli zrywać ze mnie ubrania, zdemolowali scenę kompletnie, potłukli wszystkie światła, porozrzucali aparaturę. To było niebezpieczne, ale ja... nadal śpiewałam. Wszyscy muzycy uciekli - zostałam tylko ja i perkusista - opowiedziała Rodowicz.