Kazimierz Paczesny: Śmierć Żółkiewskiego?

Marian Hemar pisał: ,,wszędzie gdzie walczący pada Twarzą do wroga – jest pole Cecory!”. I to prawda. Przez stulecia powtarza się obraz Bitwy Cecorskiej – której kolejną rocznicę akurat obchodzimy – kiedy obawiający się sądu ,,spiskowcy” wszczynają ucieczkę, sieją panikę, a tylko nieliczni dają przykład jak należy postępować aby cały obóz nie zginął. Jak Stanisław Żółkiewski.
 Kazimierz Paczesny: Śmierć Żółkiewskiego?
/ „Śmierć Żółkiewskiego w bitwie pod Cecorą”, obraz Walerego Eliasza Radzikowskiego z XIX w.
Stanisław Żółkiewski. Znany z jednego z największych, porównywanych z Grunwaldem, zwycięstwa spod Kłuszyna (1610) dzięki pięknej śmierci stał się przykładem patriotyzmu m.in. dla swego prawnuka Jana Sobieskiego. Kiedy książęta a w ślad za nimi ciury uciekały z pola bitwy na koniach przeznaczonych do obrony Żółkiewski, hetman wielki koronny, sam stanął na eksponowanym stanowisku przykazując, by nawet jego ciało na nim pozostało. Dla podniesienia morale. Swoją postawą uratował sporą liczbę żołnierzy a pośrednio całe tysiące i przyszłość Europy we wrześniu 1683, co jakże trafnie opisuje Ewangelia traktując o obumarłym ziarnie przynoszącym owoc obfity. A czy dziś  znalazłoby się wielu ,,Żółkiewskich”? Przecież nawet obrońcy Westerplatte szykowani byli do przykładu, a dziewiętnastowieczni bohaterowie, jak Ordon czy Bem karmili się duchem romantyzmu. Podobnie jak Pokolenie 1939. A dziś? Ferdydurke i relatywizm. Krzyk, kiedy nareszcie polską szkołę publiczną kieruje się na polskie pro publico bono, teatrom narodowym serwuje narodowe poematy. Bynajmniej nie nacjonalistyczne a często wręcz mocno krytykowane (jak ,,Pan Tadeusz” przez genialnego Norwida), ale wrośniętych mocno w kulturę, spuściznę Narodu. Smutne i zastanawiające, że krzyczą nie tylko ludzie o określonym interesie, ale i dający im posłuch postronni. Czy nie tak było pod Cecorą i Mohyłowem? Czy nie przez to upadł plan i początkowe sukcesy? Patrząc na III/IV RP nie mogę oprzeć się wrażeniu de ja vu. Jeszcze jedno, bo jak zbiedzy spod Cecory stanęli jednak do walki przeciw tatarskim zagonom, z tym że nie w Mołdawii a pod Lwowem i Sanokiem, podobnie po strwonieniu przewagi biliśmy się o wolność w 1768, 1794, 1830, itd. Cierpieliśmy. Biliśmy się o wolność, a często godność. W imię czego? Krzyku kilku cwaniaczków, którym grozi odebranie stanowisk czy tytułów. Zdaje się, że nowe tysiąclecie to właściwa pora by wcześniej uświadomić sobie i komu tylko można, że Polska przypomina dziś Pole Cecory lub jak mawiał Skarga okręt, bo jeśli zatonie pociągnie za sobą i marynarzy i ludzi krzątających się tylko wokół własnych kuferków zamiast pomóc przy Dobru Wspólnym.

 

POLECANE
Mijanka w wyborach prezydenckich w Rumunii. Przeliczono blisko 99 proc. głosów z ostatniej chwili
Mijanka w wyborach prezydenckich w Rumunii. Przeliczono blisko 99 proc. głosów

Po przeliczeniu 98,85 proc. głosów, George Simion wygrał I turę wyborów prezydenckich z 40,39 proc. wynikiem. Na drugim miejscu znalazł się Dan Nicusor z 20,86 proc. wynikiem. Druga tura wyborów prezydenckich w Rumunii odbędzie się 18 maja.

Najgorszy wynik Trzaskowskiego od początku kampanii. Nowy sondaż z ostatniej chwili
Najgorszy wynik Trzaskowskiego od początku kampanii. Nowy sondaż

Rafał Trzaskowski notuje najniższy wynik od początku kampanii wyborczej, a największy zysk odnotowuje Karol Nawrocki – wynika z najnowszej prognozy prezydenckiej Onetu.

Wybory w Rumunii. Połowa głosów policzona. Duża przewaga kandydata prawicy z ostatniej chwili
Wybory w Rumunii. Połowa głosów policzona. Duża przewaga kandydata prawicy

Po przeliczeniu połowy głosów I tury wyborów prezydenckich w Rumunii George Simion prowadzi z 42,13 proc. poparcia. Drugie miejsce przypada Crinowi Antonescu (22,42 proc.).

Pierwszy komentarz George Simiona po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich z ostatniej chwili
Pierwszy komentarz George Simiona po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich

– Jestem tu, by Rumunia powróciła do porządku konstytucyjnego. Mam jeden cel: zwrócić narodowi rumuńskiemu to, co mu odebrano – oświadczył w niedzielę George Simion, kandydat na prezydenta Rumunii, który wygrał I turę.

Duży pożar w Łodzi. Doszło do kilku eksplozji z ostatniej chwili
Duży pożar w Łodzi. Doszło do kilku eksplozji

W niedzielę 4 maja po godzinie 17:30 przy ul. Starorudzkiej w Łodzi doszło do pożaru. Płoną dwa samochody ciężarowe z naczepami, wiata magazynowa oraz składowisko palet.

Wybory prezydenckie w Rumunii. Są wyniki exit poll z ostatniej chwili
Wybory prezydenckie w Rumunii. Są wyniki exit poll

George Simion uzyskał 33,1 proc. wynik i wygrał I turę wyborów prezydenckich w Rumunii, które odbyły się w niedzielę. Na drugim miejscu z wynikiem 22,9 proc. znalazł się Crin Antonescu, liberał wspierany przez koalicję rządzącą – wynika z badania exit poll Curs.

Utrudnienia w ruchu. Komunikat dla mieszkańców Katowic z ostatniej chwili
Utrudnienia w ruchu. Komunikat dla mieszkańców Katowic

Trzy osoby w szpitalu po wykolejeniu tramwaju na ul. Chorzowskiej w Katowicach. Ruch jest utrudniony, trwa akcja służb.

Rosnący problem w stolicy. Mieszkańcy Warszawy alarmują z ostatniej chwili
Rosnący problem w stolicy. Mieszkańcy Warszawy alarmują

Warszawa walczy z dzikami. Lasy Miejskie stosują metodę odławiania z uśmiercaniem, by ograniczyć zagrożenie dla mieszkańców.

Groźny incydent w gdyńskim szpitalu. 28-latka usłyszała zarzuty Wiadomości
Groźny incydent w gdyńskim szpitalu. 28-latka usłyszała zarzuty

28-latka, która w nocy z piątku na sobotę zaatakowała lekarzy na oddziale SOR gdyńskiego szpitala, usłyszała zarzuty. Prokuratura zastosowała wobec kobiety dozór policyjny i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych.

Świetne wieści dla kibiców Barcelony. Chodzi o Roberta Lewandowskiego Wiadomości
Świetne wieści dla kibiców Barcelony. Chodzi o Roberta Lewandowskiego

Robert Lewandowski znów trenuje z drużyną i jest gotowy do gry po kontuzji. Klub pokazał zdjęcie z treningu, na którym Polak ćwiczy razem z nowym trenerem - Hansim Flickiem.

REKLAMA

Kazimierz Paczesny: Śmierć Żółkiewskiego?

Marian Hemar pisał: ,,wszędzie gdzie walczący pada Twarzą do wroga – jest pole Cecory!”. I to prawda. Przez stulecia powtarza się obraz Bitwy Cecorskiej – której kolejną rocznicę akurat obchodzimy – kiedy obawiający się sądu ,,spiskowcy” wszczynają ucieczkę, sieją panikę, a tylko nieliczni dają przykład jak należy postępować aby cały obóz nie zginął. Jak Stanisław Żółkiewski.
 Kazimierz Paczesny: Śmierć Żółkiewskiego?
/ „Śmierć Żółkiewskiego w bitwie pod Cecorą”, obraz Walerego Eliasza Radzikowskiego z XIX w.
Stanisław Żółkiewski. Znany z jednego z największych, porównywanych z Grunwaldem, zwycięstwa spod Kłuszyna (1610) dzięki pięknej śmierci stał się przykładem patriotyzmu m.in. dla swego prawnuka Jana Sobieskiego. Kiedy książęta a w ślad za nimi ciury uciekały z pola bitwy na koniach przeznaczonych do obrony Żółkiewski, hetman wielki koronny, sam stanął na eksponowanym stanowisku przykazując, by nawet jego ciało na nim pozostało. Dla podniesienia morale. Swoją postawą uratował sporą liczbę żołnierzy a pośrednio całe tysiące i przyszłość Europy we wrześniu 1683, co jakże trafnie opisuje Ewangelia traktując o obumarłym ziarnie przynoszącym owoc obfity. A czy dziś  znalazłoby się wielu ,,Żółkiewskich”? Przecież nawet obrońcy Westerplatte szykowani byli do przykładu, a dziewiętnastowieczni bohaterowie, jak Ordon czy Bem karmili się duchem romantyzmu. Podobnie jak Pokolenie 1939. A dziś? Ferdydurke i relatywizm. Krzyk, kiedy nareszcie polską szkołę publiczną kieruje się na polskie pro publico bono, teatrom narodowym serwuje narodowe poematy. Bynajmniej nie nacjonalistyczne a często wręcz mocno krytykowane (jak ,,Pan Tadeusz” przez genialnego Norwida), ale wrośniętych mocno w kulturę, spuściznę Narodu. Smutne i zastanawiające, że krzyczą nie tylko ludzie o określonym interesie, ale i dający im posłuch postronni. Czy nie tak było pod Cecorą i Mohyłowem? Czy nie przez to upadł plan i początkowe sukcesy? Patrząc na III/IV RP nie mogę oprzeć się wrażeniu de ja vu. Jeszcze jedno, bo jak zbiedzy spod Cecory stanęli jednak do walki przeciw tatarskim zagonom, z tym że nie w Mołdawii a pod Lwowem i Sanokiem, podobnie po strwonieniu przewagi biliśmy się o wolność w 1768, 1794, 1830, itd. Cierpieliśmy. Biliśmy się o wolność, a często godność. W imię czego? Krzyku kilku cwaniaczków, którym grozi odebranie stanowisk czy tytułów. Zdaje się, że nowe tysiąclecie to właściwa pora by wcześniej uświadomić sobie i komu tylko można, że Polska przypomina dziś Pole Cecory lub jak mawiał Skarga okręt, bo jeśli zatonie pociągnie za sobą i marynarzy i ludzi krzątających się tylko wokół własnych kuferków zamiast pomóc przy Dobru Wspólnym.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe