„Demokracji w Polsce daleko do uratowania”. Rozczarowanie Tuskiem w Niemczech?

Po ośmiu latach sprawowania władzy jesienią skończyły się rządy PiS w Polsce. Jednak demokracji w tym kraju daleko do uratowania
– pisze na łamach internetowego magazynu opinii IPG, związanego z socjaldemokratyczną Fundacją im. Friedricha Eberta, profesor polityki i stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Weneckim oraz w St Antony’s College na Uniwersytecie Oksfordzkim Jan Zielonka.
Czytaj również: Ujawniono słowa Tuska: „Jeśli do władzy wróci PiS, wszyscy pójdziemy siedzieć”
„To nie jest rolnik, to słup”. Atakował Piotra Dudę, wcześniej popierał Strajk Kobiet
„Uchwały”
Większą część artykułu eksperta zajmują oklepane schematy o tym, jak udziałem Polaków jest doświadczenie zgody PZPR i Solidarności w imię rzekomego „dobra kraju”, a także najczęściej nieprawdziwe stereotypy na temat Prawa i Sprawiedliwości, jak choćby niepoparte żadnym argumentem stwierdzenie o tym, że za czasów jego rządów „wybierano nielegalnie sędziów”.
Jednak ciekawe są konstatacje na temat obecnego rządu Donalda Tuska.
Na razie nowy rząd zadowala się uchwałami parlamentu, których prezydent nie może zawetować. Formalnie jednak nie stanowią źródła prawa. Tak więc, choć można zgodzić się z Maximilienem Robespierrem, że z kodeksem karnym rewolucje nie udają się, to jednocześnie Robespierre nie jest bohaterem liberalnym i nikt w Polsce nie chce gilotyny.
(…)
Obecnie rośnie presja na usuwanie osób powołanych przez PiS nie tylko z ministerstw i sądów, ale także ze spółek publicznych, muzeów, szkół, szpitali, a nawet teatrów. Ma to jednak druzgocące konsekwencje: demokracja może funkcjonować tylko wtedy, gdy przegrani zaakceptują porażkę w wyborach. Jednak strona przegrywająca raczej nie będzie współpracować, gdy zostanie osaczona przez zwycięzców. Jeśli w rezultacie postawi opór lub zbuntuje się, jak to miało miejsce w Polsce, wówczas wybuchnie chaos
– pisze Zielonka, który uważa, że „w powstałej atmosferze wojny domowej kwitnie populizm i że to jest fatalne dla demokracji”.
Na ważnych i mniej ważnych stanowiskach ministerialnych zamiast prawdziwych ekspertów obsadza się funkcjonariuszy partyjnych, natomiast szefów mediów publicznych i spółek państwowych wybierają partie za zamkniętymi drzwiami i bez przetargu.
Chociaż rząd twierdzi, że jest to dopiero pierwsza faza długich przemian demokratycznych, słusznie pojawia się pytanie, czy ogół społeczeństwa będzie kiedykolwiek mógł znacząco uczestniczyć w sprawach rządowych
– czytamy w artykule eksperta.
„Koalicja 13 grudnia” wprowadza chaos
Od czasu przejęcia rządów przez uznawaną za proniemiecką „koalicję 13 grudnia” z Donaldem Tuskiem na czele mamy do czynienia z szeregiem skandali i afer, które wywołują chaos w uznawanej dotychczas za dobrze sobie radzącą Polsce. Siłowo przejęto media publiczne, czego nie uznały nawet przychylne obecnie rządzącym sądy. Nowy minister sprawiedliwości Adam Bodnar usiłuje złamać instytucję prokuratury, by wbrew procedurom obsadzić ją swoimi ludźmi. W zeszłym tygodniu policja brutalnie zaatakowała uczestników protestu rolników. Zapowiada się atak na Trybunał Konstytucyjny.