Niemieckie media oskarżają Trumpa. „Przyczynił się do eskalacji agresji” 

Zamach na Donalda Trumpa wzmocni jego szanse na zwycięstwo w wyborach prezydenckich w USA – uważają niemieccy komentatorzy. Podziwiają oni medialny instynkt polityka, wskazując na gest podniesionej pięści, jaki wykonał zaraz po ataku. Były prezydent jest także obwiniany o „eskalację przemocy”.
Donald Trump Niemieckie media oskarżają Trumpa. „Przyczynił się do eskalacji agresji” 
Donald Trump / PAP/EPA/DAVID MAXWELL

„Trump przyczynił się do eskalacji”

"Przemoc stała się w polityce okrutną normalnością; w USA od zawsze była elementem sprawowania władzy, ale nigdy nie była tak wszechobecna jak w tej fazie historii kraju, charakteryzującej się podziałem narodu i gorączkowym wyczekiwaniem na nadejście losu" - pisze Stefan Kornelius z "Sueddeutsche Zeitung".

Strzały oddane do Donalda Trumpa mogą doprowadzić do niekontrolowanej eskalacji przemocy – ostrzega autor opublikowanego w poniedziałek komentarza. W USA od dawna wyczuwalna jest agresja, która będzie wywierać wpływ na kampanię wyborczą. Nie tylko fanatyczni zwolennicy Republikanina będą przekonani, że stawką najbliższych wyborów jest śmierć albo życie.

„Trump przyczynił się do eskalacji agresji” – pisze Kornelius, zastrzegając, że kandydat na prezydenta nie ponosi odpowiedzialności za zamach. Zdaniem komentatora obecnie zaczyna się „mroczna część kampanii”. Nawiązując do gestu wzniesionej w powietrze pieści, dziennikarz „SZ” podkreśla, że Trump ma instynkt i wyczucie chwili. „Ten gest utoruje mu drogę do kolejnej prezydentury bardziej niż wszystkie przemówienia” – ocenia Kornelius.

Jak dodaje, po zamachu Trump uważa się prawdopodobnie za „predystynowanego do objęcia urzędu (prezydenckiego)”. Jeżeli przegra, należy obawiać się „wybuchu przemocy na dużą skalę” i wydarzeń przypominających wojnę domową. „+Fight+ (walczcie - PAP) – ten okrzyk będzie rozbrzmiewał jeszcze długo” - podkreśla "SZ".

Trump „nie będzie się ograniczał, lecz raczej się zradykalizuje”. Jego zwolennicy będą chcieli zemścić się na systemie, który traktują jako przyczynę wrogości wobec Trumpa, któremu jakoby ukradziono zwycięstwo w poprzednich wyborach prezydenckich i na którego nasłano upolityczniony wymiar sprawiedliwości. „W ten sposób powstaje diabelska mikstura dla teorii spiskowych i nastroju zemsty. Trump nie (jest politykiem odpowiedniego - PAP) formatu, aby rozpoznać w tych nastrojach zagrożenie dla USA. Posiada natomiast instynkt pozwalający mu instrumentalizować zamach. Konwencja (Republikanów) przywita go jak mesjasza” – pisze w konkluzji Kornelius.

Czytaj również: Szokujące ustalenia ws. zamachowca, który zaatakował Trumpa

„Elektorat Trumpa składa się z uzbrojonych w broń ciężką mężczyzn”

Frankfurter Allgemeine Zeitung” ocenia, że „niezależnie od tego, co skłoniło zamachowca do czynu, atak może mieć katastrofalne skutki”. „Już przed zamachem wielu zwolenników Trumpa było przekonanych, że Joe Biden i Demokraci zrobią wszystko, by przeszkodzić Trumpowi w powrocie do Białego Domu” – zauważa publicysta gazety Andreas Ross.

Miliony Amerykanów nie będą miały żadnych wątpliwości, że to „establishment” rozpoczął kolejny etap walki przeciwko Trumpowi, a więc przeciwko narodowi - dodaje.

Ross ostrzega, że najzagorzalszy elektorat Trumpa składa się z uzbrojonych w broń ciężką mężczyzn, którzy nie zawahają się sięgnąć po przemoc – oczywiście „tylko w celu obrony demokracji”. Trump jest obecnie zapewne jedyną osobą, która mogłaby ostudzić nastroje, były prezydent kieruje się jednak innymi impulsami, o czym świadczy jego gest zaciśniętej pięści. Wydaje się, że po zamachu Trump jest jeszcze silniejszy - podkreśla "FAZ".

Czytaj także: UOKiK nałożył 106 mln zł kary na amerykańskiego giganta

„Strzały są darem niebios dla Trumpa”

Bernd Pickert z „Tageszeitung” pisze, że „zamachowiec osiągnął skutek odwrotny do zamierzonego", bo "ze względu na kampanię wyborczą strzały są darem niebios dla Trumpa”.

Trzeba oddać Trumpowi, że mimo stresu wykazał się instynktem medialnym, co świadczy o jego szczególnych zdolnościach - ocenia. Zdjęcia wykonane po zamachu pokazują Trumpa jako ofiarę politycznej, sądowej i fizycznej przemocy, który jest jednak zwycięzcą chronionym przez Boga, ryzykującym własnym życiem, by walczyć o prawdziwy naród.

Zdaniem komentatora Trump mógłby w przemówieniu na konwencji swojej partii wezwać do spokoju, co polepszyłoby polityczną kulturę w kraju. „Trudno sobie jednak wyobrazić, żeby to zrobił” – uważa Pickert.

„To zdominuje ostatnie cztery miesiące kampanii”

W ocenie komentatorki tygodnika „Die Zeit” Johanny Roth zamach na Trumpa stawia prezydenta USA Joe Bidena i jego Partię Demokratyczną przed nierozwiązywalnym dylematem – niezależnie od tego, co zrobią, może to zostać wykorzystane przeciwko nim.

Roth zwraca uwagę, że sztab Bidena w ostatnim czasie próbował skierować uwagę opinii publicznej na zagrożenia dla demokracji ze strony Trumpa, ale teraz kontynuowanie tej strategii nie będzie możliwe.

Zamach zasadniczo zmienił kampanię – „Biden i Demokraci nie będą mogli werbalnie atakować Trumpa”. W oczach swoich zwolenników Trump jest ofiarą politycznych prześladowań, a Demokraci są wobec tej narracji bezradni. Inscenizacja Trumpa jako męczennika zdominuje ostatnie cztery miesiące kampanii, a przynajmniej radykalnie wpłynie na jej przebieg - podkreśla "Die Zeit".

Czytaj również: Joe Biden zabrał głos po zamachu na Donalda Trumpa

„Moment, w którym Trump wygrał prezydencję”

„Nawet w obliczu zagrożenia życia Donald Trump w poczuciu swojej siły wyciąga pięść w kierunku nieba. Ten obraz siły przejdzie prawdopodobnie do historii jako moment, w którym wygrał prezydencję” – pisze Jan Philipp Burgard z "Die Welt".

Jens Muenchrath z dziennika "Handelsblatt" zauważa, że "strzały w Pensylwanii są cezurą w kampanii wyborczej", a Trump "nie byłby sobą, gdyby nie zbił politycznego kapitału na zamachu".

Porównując sobotni atak do zamachu na Johna F. Kennedy'ego w 1963 r., komentator zaznaczył, że obecnie w USA toczy się wojna kulturowa, która ma cechy wojny religijnej. "Polityczny przeciwnik stał się wrogiem" - czytamy w największym dzienniku niemieckich kół gospodarczych. Ostrzeżenia części politologów, że w USA może dojść do zbrojnego powstania, a nawet wojny domowej, zdawały się dotychczas być przesadą. Od czasu strzałów w Pensylwanii przestały być przesadą - podsumowuje komentator "Handelsblatt".

Jacek Lepiarz (PAP)


 

POLECANE
Żandarmeria w domu Macierewicza. Były minister oczekuje na przesłuchanie Wiadomości
Żandarmeria w domu Macierewicza. Były minister oczekuje na przesłuchanie

Jak poinformowała niezalezna.pl, w domu Antoniego Macierewicza, byłego ministra obrony narodowej i przewodniczącego podkomisji smoleńskiej, pojawili się dziś funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej. Celem ich wizyty było doręczenie wezwania na przesłuchanie do prokuratury.

Burza w Pałacu Buckingham. Król Karol III stawia warunek synowi Wiadomości
Burza w Pałacu Buckingham. Król Karol III stawia warunek synowi

W brytyjskich mediach znów głośno o księciu Harrym i jego relacjach z rodziną królewską. Według doniesień, w lipcu odbyło się dyskretne spotkanie doradców obu stron, aby sprawdzić, czy po latach napięć możliwe jest pojednanie.

Krzysztof Ruchniewicz może wylecieć z Instytutu Pileckiego z ostatniej chwili
Krzysztof Ruchniewicz może wylecieć z Instytutu Pileckiego

Ministerstwo kultury chce wymienić obecnego dyrektora Instytutu Pileckiego prof. Krzysztofa Ruchniewicza. Na razie nikt tej oferty nie przyjął – informuje publicysta Piotr Zaremba.

Atak nożownika w Chorzowie. Nie żyje mężczyzna z ostatniej chwili
Atak nożownika w Chorzowie. Nie żyje mężczyzna

Na jednej z ulic w Chorzowie doszło do dramatycznych wydarzeń. Około godziny 14.15 na ul. Siemianowickiej, w pobliżu przystanku autobusowego, mężczyzna został zaatakowany nożem.

Nie żyje gwiazdor TikToka i Youtube. Miał 28 lat Wiadomości
Nie żyje gwiazdor TikToka i Youtube. Miał 28 lat

Nie żyje Malik Taylor, znany w internecie z analiz popkulturowych i komediowych filmów. Zginął w wieku 28 lat w wypadku samochodowym w Charlotte w Karolinie Północnej.

Akt oskarżenia wobec prof. Cenckiewicza. Historyk reaguje z ostatniej chwili
Akt oskarżenia wobec prof. Cenckiewicza. Historyk reaguje

– Znam całość akt postępowania - jawne i tajne, i ze zdumieniem stwierdziłem, że jestem "wielkim nieobecnym" w śledztwie a przez to jeszcze bardziej przekonanym, że sprawa ma jedynie wymiar polityczny i jest powodowana zemstą – stwierdził w piątek prof. Sławomir Cenckiewicz.

Rekordowo niski stan Wisły. Eksperci alarmują z ostatniej chwili
Rekordowo niski stan Wisły. Eksperci alarmują

Na stacji hydrologicznej Warszawa-Bulwary w piątek ponownie odnotowano historycznie niski poziom Wisły. Woda miała zaledwie 11 centymetrów. To powtórzenie rekordu z 8 lipca br., kiedy zanotowano tam dokładnie taki sam wynik.

Straż Graniczna wydała pilny komunikat z ostatniej chwili
Straż Graniczna wydała pilny komunikat

Funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej ujawnili w czwartek ponad 130 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Największa z grup migrantów liczyła ponad 50 osób.

Komunikat dla mieszkańców Lublina z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Lublina

W związku z organizacją Festiwalu Re:tradycja – Jarmark Jagielloński w piątek 22 sierpnia 2025 r. od godz. 18.00 ul. Królewska zostanie zamknięta dla wszystkich użytkowników ruchu.

Wiadomości
Jak etykiety na rolce wpływają na decyzje zakupowe klientów?

W dzisiejszym świecie konkurencja między markami jest ogromna. Na sklepowych półkach stoją setki produktów o podobnym składzie, cenie czy zastosowaniu. To, co często decyduje o wyborze klienta, to pierwsze wrażenie. A kluczowym elementem tego wrażenia jest etykieta. Warto wiedzieć, że sposób, w jaki przygotowane są etykiety na rolce, może realnie wpływać na decyzje zakupowe i postrzeganie marki.

REKLAMA

Niemieckie media oskarżają Trumpa. „Przyczynił się do eskalacji agresji” 

Zamach na Donalda Trumpa wzmocni jego szanse na zwycięstwo w wyborach prezydenckich w USA – uważają niemieccy komentatorzy. Podziwiają oni medialny instynkt polityka, wskazując na gest podniesionej pięści, jaki wykonał zaraz po ataku. Były prezydent jest także obwiniany o „eskalację przemocy”.
Donald Trump Niemieckie media oskarżają Trumpa. „Przyczynił się do eskalacji agresji” 
Donald Trump / PAP/EPA/DAVID MAXWELL

„Trump przyczynił się do eskalacji”

"Przemoc stała się w polityce okrutną normalnością; w USA od zawsze była elementem sprawowania władzy, ale nigdy nie była tak wszechobecna jak w tej fazie historii kraju, charakteryzującej się podziałem narodu i gorączkowym wyczekiwaniem na nadejście losu" - pisze Stefan Kornelius z "Sueddeutsche Zeitung".

Strzały oddane do Donalda Trumpa mogą doprowadzić do niekontrolowanej eskalacji przemocy – ostrzega autor opublikowanego w poniedziałek komentarza. W USA od dawna wyczuwalna jest agresja, która będzie wywierać wpływ na kampanię wyborczą. Nie tylko fanatyczni zwolennicy Republikanina będą przekonani, że stawką najbliższych wyborów jest śmierć albo życie.

„Trump przyczynił się do eskalacji agresji” – pisze Kornelius, zastrzegając, że kandydat na prezydenta nie ponosi odpowiedzialności za zamach. Zdaniem komentatora obecnie zaczyna się „mroczna część kampanii”. Nawiązując do gestu wzniesionej w powietrze pieści, dziennikarz „SZ” podkreśla, że Trump ma instynkt i wyczucie chwili. „Ten gest utoruje mu drogę do kolejnej prezydentury bardziej niż wszystkie przemówienia” – ocenia Kornelius.

Jak dodaje, po zamachu Trump uważa się prawdopodobnie za „predystynowanego do objęcia urzędu (prezydenckiego)”. Jeżeli przegra, należy obawiać się „wybuchu przemocy na dużą skalę” i wydarzeń przypominających wojnę domową. „+Fight+ (walczcie - PAP) – ten okrzyk będzie rozbrzmiewał jeszcze długo” - podkreśla "SZ".

Trump „nie będzie się ograniczał, lecz raczej się zradykalizuje”. Jego zwolennicy będą chcieli zemścić się na systemie, który traktują jako przyczynę wrogości wobec Trumpa, któremu jakoby ukradziono zwycięstwo w poprzednich wyborach prezydenckich i na którego nasłano upolityczniony wymiar sprawiedliwości. „W ten sposób powstaje diabelska mikstura dla teorii spiskowych i nastroju zemsty. Trump nie (jest politykiem odpowiedniego - PAP) formatu, aby rozpoznać w tych nastrojach zagrożenie dla USA. Posiada natomiast instynkt pozwalający mu instrumentalizować zamach. Konwencja (Republikanów) przywita go jak mesjasza” – pisze w konkluzji Kornelius.

Czytaj również: Szokujące ustalenia ws. zamachowca, który zaatakował Trumpa

„Elektorat Trumpa składa się z uzbrojonych w broń ciężką mężczyzn”

Frankfurter Allgemeine Zeitung” ocenia, że „niezależnie od tego, co skłoniło zamachowca do czynu, atak może mieć katastrofalne skutki”. „Już przed zamachem wielu zwolenników Trumpa było przekonanych, że Joe Biden i Demokraci zrobią wszystko, by przeszkodzić Trumpowi w powrocie do Białego Domu” – zauważa publicysta gazety Andreas Ross.

Miliony Amerykanów nie będą miały żadnych wątpliwości, że to „establishment” rozpoczął kolejny etap walki przeciwko Trumpowi, a więc przeciwko narodowi - dodaje.

Ross ostrzega, że najzagorzalszy elektorat Trumpa składa się z uzbrojonych w broń ciężką mężczyzn, którzy nie zawahają się sięgnąć po przemoc – oczywiście „tylko w celu obrony demokracji”. Trump jest obecnie zapewne jedyną osobą, która mogłaby ostudzić nastroje, były prezydent kieruje się jednak innymi impulsami, o czym świadczy jego gest zaciśniętej pięści. Wydaje się, że po zamachu Trump jest jeszcze silniejszy - podkreśla "FAZ".

Czytaj także: UOKiK nałożył 106 mln zł kary na amerykańskiego giganta

„Strzały są darem niebios dla Trumpa”

Bernd Pickert z „Tageszeitung” pisze, że „zamachowiec osiągnął skutek odwrotny do zamierzonego", bo "ze względu na kampanię wyborczą strzały są darem niebios dla Trumpa”.

Trzeba oddać Trumpowi, że mimo stresu wykazał się instynktem medialnym, co świadczy o jego szczególnych zdolnościach - ocenia. Zdjęcia wykonane po zamachu pokazują Trumpa jako ofiarę politycznej, sądowej i fizycznej przemocy, który jest jednak zwycięzcą chronionym przez Boga, ryzykującym własnym życiem, by walczyć o prawdziwy naród.

Zdaniem komentatora Trump mógłby w przemówieniu na konwencji swojej partii wezwać do spokoju, co polepszyłoby polityczną kulturę w kraju. „Trudno sobie jednak wyobrazić, żeby to zrobił” – uważa Pickert.

„To zdominuje ostatnie cztery miesiące kampanii”

W ocenie komentatorki tygodnika „Die Zeit” Johanny Roth zamach na Trumpa stawia prezydenta USA Joe Bidena i jego Partię Demokratyczną przed nierozwiązywalnym dylematem – niezależnie od tego, co zrobią, może to zostać wykorzystane przeciwko nim.

Roth zwraca uwagę, że sztab Bidena w ostatnim czasie próbował skierować uwagę opinii publicznej na zagrożenia dla demokracji ze strony Trumpa, ale teraz kontynuowanie tej strategii nie będzie możliwe.

Zamach zasadniczo zmienił kampanię – „Biden i Demokraci nie będą mogli werbalnie atakować Trumpa”. W oczach swoich zwolenników Trump jest ofiarą politycznych prześladowań, a Demokraci są wobec tej narracji bezradni. Inscenizacja Trumpa jako męczennika zdominuje ostatnie cztery miesiące kampanii, a przynajmniej radykalnie wpłynie na jej przebieg - podkreśla "Die Zeit".

Czytaj również: Joe Biden zabrał głos po zamachu na Donalda Trumpa

„Moment, w którym Trump wygrał prezydencję”

„Nawet w obliczu zagrożenia życia Donald Trump w poczuciu swojej siły wyciąga pięść w kierunku nieba. Ten obraz siły przejdzie prawdopodobnie do historii jako moment, w którym wygrał prezydencję” – pisze Jan Philipp Burgard z "Die Welt".

Jens Muenchrath z dziennika "Handelsblatt" zauważa, że "strzały w Pensylwanii są cezurą w kampanii wyborczej", a Trump "nie byłby sobą, gdyby nie zbił politycznego kapitału na zamachu".

Porównując sobotni atak do zamachu na Johna F. Kennedy'ego w 1963 r., komentator zaznaczył, że obecnie w USA toczy się wojna kulturowa, która ma cechy wojny religijnej. "Polityczny przeciwnik stał się wrogiem" - czytamy w największym dzienniku niemieckich kół gospodarczych. Ostrzeżenia części politologów, że w USA może dojść do zbrojnego powstania, a nawet wojny domowej, zdawały się dotychczas być przesadą. Od czasu strzałów w Pensylwanii przestały być przesadą - podsumowuje komentator "Handelsblatt".

Jacek Lepiarz (PAP)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe