Blisko połowa pracujących Polaków może zostać zastąpiona przez roboty

W Polsce pracuje obecnie 16,5 mln osób. Według analiz potencjalnie zautomatyzować można ok. 7,5 mln miejsc pracy, co oznacza, że prawie połowa pracujących Polaków mogłaby zostać zastąpiona przez roboty. Jak przekonują eksperci, w najbliższym czasie tak się jednak nie stanie. Robotów sprzedaje się coraz więcej, rośnie także poziom ich zaawansowania technicznego i sztucznej inteligencji. W dłuższej perspektywie zagrożenie jest bardziej realne. W ciągu 45 lat maszyny mogą prześcignąć ludzi we wszystkich aspektach inteligencji, a w ciągu 120 lat zautomatyzowana może być cała praca wykonywana przez ludzi.
 Blisko połowa pracujących Polaków może zostać zastąpiona przez roboty
/ YT, print screen

Roboty mogą znaleźć zatrudnienie właściwie wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z pracą rutynową, powtarzalną. Nie znajdą natomiast zatrudnienia tam, gdzie potrzebna jest kreatywność, empatia, nawiązywanie relacji z ludźmi. Na razie nie, nie wiadomo jak będzie w przyszłości 

 twierdzi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje prof. Kazimierz Krzysztofek z Uniwersytetu SWPS, ekspert DeLAB UW.


Z analizy McKinsey Global Institute wynika, że największy potencjał automatyzacji występuje w pracach związanych z przetwarzaniem żywności, w produkcji, transporcie, magazynowaniu, rolnictwie, handlu detalicznym i górnictwie. Natomiast w najmniejszym stopniu można zautomatyzować usługi edukacyjne. Zdaniem analityków McKinsey Global Institute w Polsce można potencjalnie zautomatyzować 7,5 mln miejsc pracy. Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, w drugim kwartale tego roku w Polsce było niemal 16,5 mln pracujących.
 

To nie musi być praca umysłowa czy fizyczna, nie ma to znaczenia, bo są roboty, które zastępują ludzi w pracy fizycznej, ale coraz więcej jest takich, które zastępują ludzi w pracy umysłowej. Tam, gdzie mamy do czynienia z liczeniem, z czynnościami powtarzalnymi, tam, gdzie mamy do czynienia np. z wyszukiwaniem, tam roboty radzą sobie doskonale

 przekonuje prof. Kazimierz Krzysztofek.


Na początku 2017 r. japońska firma ubezpieczeniowa Fukoku Mutual Life Insurance zwolniła 36 pracowników i zastąpiła ich sztuczną inteligencją. Klienci załatwiają teraz kwestie roszczeń z maszyną, a nie z ludźmi. Sztuczna inteligencja zajmuje się analizowaniem wniosków i wyceną odszkodowań. Z kolei w Australii przeprowadzono eksperyment, podczas którego sztuczna inteligencja analizowała obrazy organów wewnętrznych pacjentów i na tej podstawie przewidywała, którzy z nich umrą w ciągu pięciu lat. Trafność algorytmów była porównywalna z trafnością przewidywań lekarzy.
 

Częściej bywają zagrożone zawody związane z pracą intelektualną, ale właśnie rutynową, dlatego że są to algorytmy umysłowe, które mogą być doskonale zastąpione przez algorytmy komputerowe, więc wszelkie prace kalkulacyjne, procesoryczne, czyli przetwarzanie danych, informacji, zapamiętywanie i agregowanie danych, autentyfikowanie, wyszukiwanie itd. Tutaj możliwość zastąpienia ludzi przez roboty jest duża

– twierdzi prof. Uniwersytetu SWPS i ekspert DeLAB UW.


W ubiegłym roku wartość rynku sztucznej inteligencji dla medycyny wynosiła 667 mln dolarów. Firma MarketsandMarkets przewiduje, że do roku 2022 wartość tego rynku wzrośnie do blisko 8 mld dol. Maszyny pozwolą lekarzom zaoszczędzić czas, wspomogą diagnozę i, w rezultacie, pozwolą na uratowanie życia wielu osobom. Wszystkie te czynniki będą miały olbrzymi wpływ na zmniejszenie kosztów opieki zdrowotnej.

 

W medycynie potrzeba coraz więcej sztucznej inteligencji, która będzie umiała interpretować wyniki badań medycznych wykonywanych przez maszyny. Jest taki ogrom danych, że lekarze nie są w stanie poradzić sobie z odczytywaniem tych danych. System Watson w wersji medycznej potrafi zdiagnozować noworodki, ma całą bibliotekę w sobie, ma dostępne wszystkie opisy operacji i potrafi zdiagnozować stan noworodków w szpitalu, dzięki tej diagnozie noworodki mogą wyjść ze szpitala dzień wcześniej, co jest wielką oszczędnością

 przekonuje ekspert.


W 2016 roku na całym świecie sprzedano 294 tys. robotów przemysłowych. To niemal o 120 tys. więcej niż w 2013 roku. Szybko rozwija się też rynek robotów osobistych, którego dynamika wzrostu ma w latach 2017–2022 wynieść 37,8 proc. średniorocznie. Pomimo tego, jak wynika z analizy przeprowadzonej przez Jamesa E. Bessena z Boston University, w ciągu ostatnich 60 lat w Stanach Zjednoczonych z powodu automatyzacji zniknął tylko jeden zawód, operator windy.
 

Tam, gdzie są roboty, tam są potrzebni także ludzie – robot może zastąpić lakiernika samochodowego, nawet trzech czy czterech, ale do obsługi robota potrzeba trzech ludzi, do update’owania programu, do konserwacji i do obsługi. Nie jest tak, że robot eliminuje człowieka. Jest tu synergia, synergia techniczno-ludzka, tzn. ludzie są potrzebni robotom, a roboty są potrzebne ludziom

 twierdzi prof. Kazimierz Krzysztofek.


Z opublikowanego przez naukowców z Uniwersytetów w Oksfordzie i Yale badania pt. „When will aI exceed human performance? Evidence from aI experts” dowiadujemy się, że według 50 proc. ekspertów od sztucznej inteligencji w ciągu 45 lat maszyny prześcigną ludzi we wszystkich aspektach inteligencji, a w ciągu 120 lat zautomatyzowana zostanie cała praca wykonywana przez ludzi. Już w 2024 roku maszyny mają lepiej niż my tłumaczyć teksty pomiędzy dowolnymi językami, zaś do 2031 roku będą gotowe zastąpić człowieka w handlu detalicznym. Do roku 2053 mają stać się też lepszymi chirurgami.
 

Ekspertów zapytano również, czy w dłuższej perspektywie rozwój SI będzie miał pozytywny czy negatywny wpływ na ludzkość. Na bardzo dobre lub dobre skutki rozwoju sztucznej inteligencji wskazuje 45 proc. badanych. Według 10 proc. uczonych SI może mieć zły wpływ na społeczeństwo, zaś 5 proc. snuje apokaliptyczne wizje zagłady ludzkości.
 

Roboty mogą się wymknąć spod kontroli, jeśli będą wyposażone w świadomość, tzn. będą miały wolę działania. Do sztucznej inteligencji nie potrzeba świadomości – można się zachowywać inteligentnie, nie będąc świadomym tego, co się robi, i to potrafi robić maszyna. Maszyna jednak nie ma woli, nie jest intencjonalna, w związku z tym można w każdej chwili odłączyć ją od prądu

 zapewnia prof. Kazimierz Krzysztofek.


źródło: biznes.newseria.pl


#REKLAMA_POZIOMA#


 

POLECANE
Wimbledon: Pewne zwycięstwo Igi Świątek z Danielle Collins z ostatniej chwili
Wimbledon: Pewne zwycięstwo Igi Świątek z Danielle Collins

Iga Świątek awansowała do czwartej rundy wielkoszlemowego turnieju na trawiastych kortach Wimbledonu. Rozstawiona z numerem ósmym tenisistka pewnie pokonała Amerykankę Danielle Collins 6:2, 6:3. Jej kolejną rywalką w Londynie będzie Dunka Clara Tauson.

Komu służycie?. Ostra reakcja Roberta Bąkiewicza na zaskakujący ruch policji z ostatniej chwili
"Komu służycie?". Ostra reakcja Roberta Bąkiewicza na zaskakujący ruch policji

Robert Bąkiewicz ostro skrytykował decyzję policji o wprowadzeniu zakazu lotów dronów przy granicy z Niemcami. Jak twierdzi, ograniczenia uderzają w działania obywatelskie mające na celu kontrolę migracji; zakaz ogłoszono dwa dni po tym, jak Ruch Obrony Granic zakupił własne drony do patrolowania pasa przygranicznego.

Komunikat dla mieszkańców woj. świętokrzyskiego Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców woj. świętokrzyskiego

W sobotę uruchomiono wakacyjną, bezpłatną linię autobusową z Kielc na Święty Krzyż. Kursy realizowane będą w każdą sobotę i niedzielę do 28 września. Pasażerom towarzyszyć będzie przewodnik, który opowie o atrakcjach turystycznych regionu i zaprezentuje najciekawsze miejsca na Łysej Górze.

Awaria gazociągu w Gdańsku. Nowe informacje z ostatniej chwili
Awaria gazociągu w Gdańsku. Nowe informacje

Służby zakończyły działania na terenie terminala promowego na półwyspie Westerplatte w Gdańsku, gdzie w południe doszło do uszkodzenia gazociągu z gazem ziemnym. Nikomu nic się nie stało.

Nie czuję lewej nogi. Polska wokalistka bardzo chora Wiadomości
"Nie czuję lewej nogi". Polska wokalistka bardzo chora

Maja Hyży ponownie trafiła do szpitala. Wokalistka przeszła już dziewiątą operację związaną z rzadką chorobą biodra, na którą cierpi od dzieciństwa. Niestety, zabieg nie przebiegł bez komplikacji. W mediach społecznościowych artystka podzieliła się z niepokojącymi informacjami.

Zamknięte popularne kąpieliska. Nowy komunikat GIS z ostatniej chwili
Zamknięte popularne kąpieliska. Nowy komunikat GIS

Upały, brak wiatru i opadów to idealne warunki do pojawienia się sinic w jeziorach i zalewach. Główny Inspektorat Sanitarny (GIS) poinformował 4 lipca o czasowym zamknięciu trzech kąpielisk śródlądowych z powodu zakwitu tych bakterii. Czerwona flaga oznacza całkowity zakaz kąpieli – nawet chwilowy kontakt z wodą może być niebezpieczny dla zdrowia.

Kryzys w koalicji rządowej. Kosiniak-Kamysz zabiera głos z ostatniej chwili
Kryzys w koalicji rządowej. Kosiniak-Kamysz zabiera głos

Nie boję się o stabilność koalicji; nie boję się o porozumienie naszych czterech formacji - uspokajał w sobotę szef PSL, wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, odnosząc się do informacji o spotkaniu lidera Polski 2050 Szymona Hołowni z politykami PiS.

Ewakuacja pasażerów samolotu na lotnisku na Majorce. Są ranni Wiadomości
Ewakuacja pasażerów samolotu na lotnisku na Majorce. Są ranni

Sześć osób zostało rannych podczas ewakuacji pasażerów samolotu linii Ryanair na lotnisku Palma de Mallorca; wcześniej na pokładzie maszyny włączył się alarm przeciwpożarowy. Port lotniczy funkcjonuje bez zakłóceń.

Harry został wychłostany. Burza w Pałacu Buckingham Wiadomości
"Harry został wychłostany". Burza w Pałacu Buckingham

Meghan Markle znów znalazła się w centrum medialnych doniesień. Tym razem chodzi o jej życie w brytyjskiej rodzinie królewskiej, a dokładniej o trudności z zaakceptowaniem pozycji, jaką zajęła po ślubie z księciem Harrym.

Inwestycja warta miliardy. Polski gigant zdecydował z ostatniej chwili
Inwestycja warta miliardy. Polski gigant zdecydował

KGHM Polska Miedź S.A. wybuduje trzy nowe szyby górnicze na terenie Zagłębia Miedziowego. Zarząd Spółki podjął decyzję o rozpoczęciu prac w zakresie rozpoznania geologiczno-hydrogeologicznego dla projektów: GG-2 "Odra", Retków oraz Gaworzyce.

REKLAMA

Blisko połowa pracujących Polaków może zostać zastąpiona przez roboty

W Polsce pracuje obecnie 16,5 mln osób. Według analiz potencjalnie zautomatyzować można ok. 7,5 mln miejsc pracy, co oznacza, że prawie połowa pracujących Polaków mogłaby zostać zastąpiona przez roboty. Jak przekonują eksperci, w najbliższym czasie tak się jednak nie stanie. Robotów sprzedaje się coraz więcej, rośnie także poziom ich zaawansowania technicznego i sztucznej inteligencji. W dłuższej perspektywie zagrożenie jest bardziej realne. W ciągu 45 lat maszyny mogą prześcignąć ludzi we wszystkich aspektach inteligencji, a w ciągu 120 lat zautomatyzowana może być cała praca wykonywana przez ludzi.
 Blisko połowa pracujących Polaków może zostać zastąpiona przez roboty
/ YT, print screen

Roboty mogą znaleźć zatrudnienie właściwie wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z pracą rutynową, powtarzalną. Nie znajdą natomiast zatrudnienia tam, gdzie potrzebna jest kreatywność, empatia, nawiązywanie relacji z ludźmi. Na razie nie, nie wiadomo jak będzie w przyszłości 

 twierdzi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje prof. Kazimierz Krzysztofek z Uniwersytetu SWPS, ekspert DeLAB UW.


Z analizy McKinsey Global Institute wynika, że największy potencjał automatyzacji występuje w pracach związanych z przetwarzaniem żywności, w produkcji, transporcie, magazynowaniu, rolnictwie, handlu detalicznym i górnictwie. Natomiast w najmniejszym stopniu można zautomatyzować usługi edukacyjne. Zdaniem analityków McKinsey Global Institute w Polsce można potencjalnie zautomatyzować 7,5 mln miejsc pracy. Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, w drugim kwartale tego roku w Polsce było niemal 16,5 mln pracujących.
 

To nie musi być praca umysłowa czy fizyczna, nie ma to znaczenia, bo są roboty, które zastępują ludzi w pracy fizycznej, ale coraz więcej jest takich, które zastępują ludzi w pracy umysłowej. Tam, gdzie mamy do czynienia z liczeniem, z czynnościami powtarzalnymi, tam, gdzie mamy do czynienia np. z wyszukiwaniem, tam roboty radzą sobie doskonale

 przekonuje prof. Kazimierz Krzysztofek.


Na początku 2017 r. japońska firma ubezpieczeniowa Fukoku Mutual Life Insurance zwolniła 36 pracowników i zastąpiła ich sztuczną inteligencją. Klienci załatwiają teraz kwestie roszczeń z maszyną, a nie z ludźmi. Sztuczna inteligencja zajmuje się analizowaniem wniosków i wyceną odszkodowań. Z kolei w Australii przeprowadzono eksperyment, podczas którego sztuczna inteligencja analizowała obrazy organów wewnętrznych pacjentów i na tej podstawie przewidywała, którzy z nich umrą w ciągu pięciu lat. Trafność algorytmów była porównywalna z trafnością przewidywań lekarzy.
 

Częściej bywają zagrożone zawody związane z pracą intelektualną, ale właśnie rutynową, dlatego że są to algorytmy umysłowe, które mogą być doskonale zastąpione przez algorytmy komputerowe, więc wszelkie prace kalkulacyjne, procesoryczne, czyli przetwarzanie danych, informacji, zapamiętywanie i agregowanie danych, autentyfikowanie, wyszukiwanie itd. Tutaj możliwość zastąpienia ludzi przez roboty jest duża

– twierdzi prof. Uniwersytetu SWPS i ekspert DeLAB UW.


W ubiegłym roku wartość rynku sztucznej inteligencji dla medycyny wynosiła 667 mln dolarów. Firma MarketsandMarkets przewiduje, że do roku 2022 wartość tego rynku wzrośnie do blisko 8 mld dol. Maszyny pozwolą lekarzom zaoszczędzić czas, wspomogą diagnozę i, w rezultacie, pozwolą na uratowanie życia wielu osobom. Wszystkie te czynniki będą miały olbrzymi wpływ na zmniejszenie kosztów opieki zdrowotnej.

 

W medycynie potrzeba coraz więcej sztucznej inteligencji, która będzie umiała interpretować wyniki badań medycznych wykonywanych przez maszyny. Jest taki ogrom danych, że lekarze nie są w stanie poradzić sobie z odczytywaniem tych danych. System Watson w wersji medycznej potrafi zdiagnozować noworodki, ma całą bibliotekę w sobie, ma dostępne wszystkie opisy operacji i potrafi zdiagnozować stan noworodków w szpitalu, dzięki tej diagnozie noworodki mogą wyjść ze szpitala dzień wcześniej, co jest wielką oszczędnością

 przekonuje ekspert.


W 2016 roku na całym świecie sprzedano 294 tys. robotów przemysłowych. To niemal o 120 tys. więcej niż w 2013 roku. Szybko rozwija się też rynek robotów osobistych, którego dynamika wzrostu ma w latach 2017–2022 wynieść 37,8 proc. średniorocznie. Pomimo tego, jak wynika z analizy przeprowadzonej przez Jamesa E. Bessena z Boston University, w ciągu ostatnich 60 lat w Stanach Zjednoczonych z powodu automatyzacji zniknął tylko jeden zawód, operator windy.
 

Tam, gdzie są roboty, tam są potrzebni także ludzie – robot może zastąpić lakiernika samochodowego, nawet trzech czy czterech, ale do obsługi robota potrzeba trzech ludzi, do update’owania programu, do konserwacji i do obsługi. Nie jest tak, że robot eliminuje człowieka. Jest tu synergia, synergia techniczno-ludzka, tzn. ludzie są potrzebni robotom, a roboty są potrzebne ludziom

 twierdzi prof. Kazimierz Krzysztofek.


Z opublikowanego przez naukowców z Uniwersytetów w Oksfordzie i Yale badania pt. „When will aI exceed human performance? Evidence from aI experts” dowiadujemy się, że według 50 proc. ekspertów od sztucznej inteligencji w ciągu 45 lat maszyny prześcigną ludzi we wszystkich aspektach inteligencji, a w ciągu 120 lat zautomatyzowana zostanie cała praca wykonywana przez ludzi. Już w 2024 roku maszyny mają lepiej niż my tłumaczyć teksty pomiędzy dowolnymi językami, zaś do 2031 roku będą gotowe zastąpić człowieka w handlu detalicznym. Do roku 2053 mają stać się też lepszymi chirurgami.
 

Ekspertów zapytano również, czy w dłuższej perspektywie rozwój SI będzie miał pozytywny czy negatywny wpływ na ludzkość. Na bardzo dobre lub dobre skutki rozwoju sztucznej inteligencji wskazuje 45 proc. badanych. Według 10 proc. uczonych SI może mieć zły wpływ na społeczeństwo, zaś 5 proc. snuje apokaliptyczne wizje zagłady ludzkości.
 

Roboty mogą się wymknąć spod kontroli, jeśli będą wyposażone w świadomość, tzn. będą miały wolę działania. Do sztucznej inteligencji nie potrzeba świadomości – można się zachowywać inteligentnie, nie będąc świadomym tego, co się robi, i to potrafi robić maszyna. Maszyna jednak nie ma woli, nie jest intencjonalna, w związku z tym można w każdej chwili odłączyć ją od prądu

 zapewnia prof. Kazimierz Krzysztofek.


źródło: biznes.newseria.pl


#REKLAMA_POZIOMA#



 

Polecane
Emerytury
Stażowe