Wycinka drzew w Toruniu. Fala oburzenia: "Nie było o tym mowy"

Społecznicy z Torunia są oburzeni wycięciem ponad 180 drzew pod Trasę Staromostową. Wycinka miała być mniejsza, ale miasto wyjaśniło, że część drzew usunięto w związku z zapisami zielonej konstytucji. Wywołuje to zdumienie osób, które uczestniczyły w konsultacjach projektu.
Wycinka drzew / zdjęcie poglądowe Wycinka drzew w Toruniu. Fala oburzenia:
Wycinka drzew / zdjęcie poglądowe / pixabay.com

Dyskusja nad przebiegiem Trasy Staromostowej w Toruniu trwa od wielu miesięcy. Pierwotny wariant zaakceptowany przez poprzedniego prezydenta miasta Michała Zaleskiego zakładał budowę trasy czteropasmowej - po dwa pasy w każdym kierunku.

Po objęciu władzy w mieście w maju prezydent Paweł Gulewski zapowiedział konsultacje społeczne związane z tą trasą. Ich wynikiem była zmiana koncepcji na jezdnię dwupasmową - po jednym pasie w każdą stronę. Władze miasta i Miejski Zarząd Dróg argumentowały, że pozwoli to m.in. na ocalenie ponad 50 drzew więcej niż w pierwotnym projekcie. Wyciętych miało zostać nie 166, ale ok. 115 drzew.

"Nie było o tym mowy"

"W żadnym wariancie, który był konsultowany nie było mowy o takiej skali wycinki. Przecież na środku placu są pozostawione dwa drzewa. Pustynię tu widzę. Nikt nas nie informował od konsultacji o zmianach w planie wycinki"

- powiedziała toruńska społeczniczka Anna Lamers. Jej zdaniem uczestnicy konsultacji "zostali oszukani".

PAP pięć dni czekała na odpowiedź urzędu miasta, co jest przyczyną wycinki większej niż zapowiadana. W piątkowej odpowiedzi urząd wskazał, że na usunięcie 184 drzew, czyli o ok. 70 więcej niż zakładano, wpłynęło kilka czynników.

Jednym z nich są zapisy "Zielonej konstytucji dla miasta Torunia", dokumentu, który miał chronić drzewa w mieście.

"Jeden z jej zapisów mówi, że niedopuszczalne jest prowadzenie głębokich ciężkich prac ziemnych w obrębie brył korzeniowych drzew. Biorąc pod uwagę te wytyczne, liczba drzew do wycinki znacząco wzrosła"

- odpowiedział urząd miasta. Innym ze wskazanych czynników jest konieczność uwzględnienia różnicy wysokości między targowiskiem a budowaną drogą. Ta różnica jednak również była znana wcześniej.

"Zgodnie z projektem trzeba wykonać nasypy w miejscu, gdzie dotychczas rosły drzewa. Okazało się, że część z nich zostałaby przysypana do wysokości nawet 80 cm, co doprowadziłoby do ich obumarcia w ciągu 2-3 lat od zakończenia inwestycji. W trakcie usuwania podziemnych płyt betonowych – pozostałości m.in. po garażach okazało się, że część korzeni drzew jest w nie wrośnięta. Dlatego w celu zapewnienia bezpieczeństwa konieczna okazała się wycinka niektórych drzew w całości, a nie tylko przeprowadzenie prac pielęgnacyjnych, co zostało zatwierdzone przez Wydział Środowiska i Ekologii"

- czytamy w odpowiedzi urzędu miasta.

 

Przewodniczący Rady Okręgu Bydgoskie Przedmieście Maciej Stawiski powiedział PAP, że skala wycinek jest dla niego "wielkim zaskoczeniem, bo koncepcje projektowe jasno pokazywały, że sporo miejsc zadrzewionych znajdzie się w obrębie przyszłych pasów zieleni".

"Dziwne też jest, że pewnych okoliczności wycinki nie przewidziano wcześniej, jak na przykład konieczności niwelacji skarpy czy wykonania nasypów. Bardzo dziwi też argument, że niektóre drzewa zostały wycięte, bo nie dało się im zapewnić w trakcie inwestycji ochrony zgodnej z obowiązującymi standardami. Przecież te standardy są po to, aby chronić drzewa, a nie uzasadniać ich wycinkę"

- powiedział Stawiski.

Brak komunikacji i nieprzewidziane zmiany w projekcie

Dodał, że największy żal ma jednak z powodu braku odpowiednio wcześniej zakomunikowanych zmian w projekcie.

"Powinna odbyć się przynajmniej jedna publiczna wizja lokalna w sprawie tych drzew. Być może chociaż część z nich można było jednak przy odpowiednim wysiłku zachować"

- podkreślił.

Miasto jest zdania, że wprowadzone w projekcie zmiany zapewnią skomunikowanie i obsługę nowych inwestycji na tym terenie. 19 z 69 wyciętych dodatkowo drzew to – jak wskazuje urząd miasta – efekt zmiany lokalizacji, wielkości i geometrii parkingu przy Bresse Polu – po spotkaniach z inwestorem.

Swoje stanowisko wyraziła także Rada Okręgu Chełmińskie, która wrzuciła do sieci zdjęcia terenu niemal zupełnie ogołoconego z drzew.

"Chyba trzymaliśmy za słabo kciuki. Teren pod Trasę Staromostową dopiero jest szykowany, a już jest zupełnie inaczej niż miało być"

- wskazała rada. Jej przedstawiciele podkreślili, że od początku nie wierzyli w uratowanie większej liczby drzew dzięki zmianie projektu.

"Przygotowanie terenu – niestety rozczarowanie na całej linii" - podkreślili. Członkini tej rady Anna Zglińska dodaje: "u nas w radzie chyba nikt nie miał złudzeń, że niezależnie od wariantu wszystko wytną albo samo umrze". Były kandydat na prezydenta miasta Bartosz Szymanski, który bardzo często poruszał zielone tematy dodał: "Dramat. Tyle gadania i wszystko po staremu".


 

POLECANE
Politico szydzi z niecodziennego zachowania Donalda Tuska na unijnym szczycie z ostatniej chwili
Politico szydzi z niecodziennego zachowania Donalda Tuska na unijnym szczycie

Przywódcy 27 państw członkowskich UE spotykają się w Brukseli, aby omówić wydatki na obronność, wsparcie dla Ukrainy, konkurencyjność, Bliski Wschód i migrację. Niecodziennie zachowanie Donalda Tuska przyciągneło uwagę mediów.

Dzieci nienarodzone nie są zlepkiem komórek. Jeszcze w łonach matek uczą się języka i akcentu rodziców tylko u nas
Dzieci nienarodzone nie są "zlepkiem komórek". Jeszcze w łonach matek uczą się języka i akcentu rodziców

Dzieci nienarodzone nie są tylko „zlepkiem komórek” - one aktywnie uczą się swojego pierwszego języka, zanim nawet otworzą oczy. Badania z neuronauk i lingwistyki potwierdzają wszak: płód w łonie matki jest człowiekiem, zdolnym do rzeczy, które potrafimy tylko my, ludzie.

Trzaskowski chce uciszyć kościelne dzwony? Wiadomości
Trzaskowski chce uciszyć kościelne dzwony?

Według doniesień, do których miał dotrzeć PortalWarszawski.com.pl, warszawski ratusz miałby "zająć się kwestią bicia kościelnych dzwonów".

Niemiecka dziennikarka sugeruje, że Tusk będzie stawiał wiatraki zamiast budować elektrownie jądrowe Wiadomości
Niemiecka dziennikarka sugeruje, że Tusk będzie stawiał wiatraki zamiast budować elektrownie jądrowe

Niemiecka dziennikarka Gabriele Lesser sugeruje, że rząd Donalda Tuska może opóźnić budowę elektrowni atomowej. Zamiast tego w Polsce miałyby powstać farmy wiatrowe.

Zaskakujący obrót sprawy w kwestii ew. produkcji czołgów przez Volkswagen tylko u nas
Zaskakujący obrót sprawy w kwestii ew. produkcji czołgów przez Volkswagen

Koncern Rheinmetall to główny producent w sektorze obronnym i jeden z największych producentów amunicji w Niemczech i na świecie. W ostatnich miesiącach firma poczyniła już znaczne inwestycje w swoją sieć produkująca amunicję. - Od 2025 roku Rheinmetall w swoich zakładach w Niemczech, Hiszpanii, RPA, Australii i na Węgrzech chce produkować aż 700 000 pocisków artyleryjskich i 10 000 ton prochu w skali roku - podała firma z siedzibą w Düsseldorfie.

Protesty w Turcji po zatrzymaniu burmistrza Stambułu. Nowe informacje polityka
Protesty w Turcji po zatrzymaniu burmistrza Stambułu. Nowe informacje

Mimo zakazu zgromadzeń tłum demonstrujących zebrał się w czwartek przed siedzibą władz miejskich w Stambule, by zaprotestować przeciwko zatrzymaniu opozycyjnego burmistrza tej metropolii Ekrema Imamoglu. Według AFP policja użyła gumowych kul i gazu łzawiącego.

Europejska Unia Obronna to PUŁAPKA gorące
Europejska Unia Obronna to PUŁAPKA

Komisja Europejska opublikowała pełen tekst Białej Księgi ws. obronności Unii Europejskiej. Wygląda na to, że chce ona powtórzyć manewr, jaki zrobiła w przypadku Fudnuszu Odbudowy i obciążyć państwa członkowskie kredytami, przy czym otrzymanie tych pieniędzy byłoby warunkowane spełnieniem oczekiwań eurokratów.

Mógł to przeforsować. Zbigniew Ziobro uderza w Donalda Tuska polityka
"Mógł to przeforsować". Zbigniew Ziobro uderza w Donalda Tuska

- Premier Donald Tusk mógł przeforsować politycznie, żeby poprzez przesłuchanie Barbary Skrzypek przez prokurator Ewę Wrzosek dręczyć i upokarzać prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego - ocenił w czwartek były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Tylko pod kontrolą Ukrainy. Wołodymyr Zełenski odrzuca propozycję USA polityka
"Tylko pod kontrolą Ukrainy". Wołodymyr Zełenski odrzuca propozycję USA

Po spotkaniu w czwartek z norweskim premierem Jonasem Gahrem Stoere prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski określił postawę Donalda Trumpa ws. przyjęcia Kijowa do NATO jako prezent dla Władimira Putina. Odrzucił możliwość przejęcia ukraińskich elektrowni atomowych przez USA.

Komunikat dla mieszkańców Gdańska Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Gdańska

W związku z pracami drogowymi na al. PCK w Pruszczu Gdańskim, ZTM Gdańsk od 25 marca wprowadza zmiany na linii 200.

REKLAMA

Wycinka drzew w Toruniu. Fala oburzenia: "Nie było o tym mowy"

Społecznicy z Torunia są oburzeni wycięciem ponad 180 drzew pod Trasę Staromostową. Wycinka miała być mniejsza, ale miasto wyjaśniło, że część drzew usunięto w związku z zapisami zielonej konstytucji. Wywołuje to zdumienie osób, które uczestniczyły w konsultacjach projektu.
Wycinka drzew / zdjęcie poglądowe Wycinka drzew w Toruniu. Fala oburzenia:
Wycinka drzew / zdjęcie poglądowe / pixabay.com

Dyskusja nad przebiegiem Trasy Staromostowej w Toruniu trwa od wielu miesięcy. Pierwotny wariant zaakceptowany przez poprzedniego prezydenta miasta Michała Zaleskiego zakładał budowę trasy czteropasmowej - po dwa pasy w każdym kierunku.

Po objęciu władzy w mieście w maju prezydent Paweł Gulewski zapowiedział konsultacje społeczne związane z tą trasą. Ich wynikiem była zmiana koncepcji na jezdnię dwupasmową - po jednym pasie w każdą stronę. Władze miasta i Miejski Zarząd Dróg argumentowały, że pozwoli to m.in. na ocalenie ponad 50 drzew więcej niż w pierwotnym projekcie. Wyciętych miało zostać nie 166, ale ok. 115 drzew.

"Nie było o tym mowy"

"W żadnym wariancie, który był konsultowany nie było mowy o takiej skali wycinki. Przecież na środku placu są pozostawione dwa drzewa. Pustynię tu widzę. Nikt nas nie informował od konsultacji o zmianach w planie wycinki"

- powiedziała toruńska społeczniczka Anna Lamers. Jej zdaniem uczestnicy konsultacji "zostali oszukani".

PAP pięć dni czekała na odpowiedź urzędu miasta, co jest przyczyną wycinki większej niż zapowiadana. W piątkowej odpowiedzi urząd wskazał, że na usunięcie 184 drzew, czyli o ok. 70 więcej niż zakładano, wpłynęło kilka czynników.

Jednym z nich są zapisy "Zielonej konstytucji dla miasta Torunia", dokumentu, który miał chronić drzewa w mieście.

"Jeden z jej zapisów mówi, że niedopuszczalne jest prowadzenie głębokich ciężkich prac ziemnych w obrębie brył korzeniowych drzew. Biorąc pod uwagę te wytyczne, liczba drzew do wycinki znacząco wzrosła"

- odpowiedział urząd miasta. Innym ze wskazanych czynników jest konieczność uwzględnienia różnicy wysokości między targowiskiem a budowaną drogą. Ta różnica jednak również była znana wcześniej.

"Zgodnie z projektem trzeba wykonać nasypy w miejscu, gdzie dotychczas rosły drzewa. Okazało się, że część z nich zostałaby przysypana do wysokości nawet 80 cm, co doprowadziłoby do ich obumarcia w ciągu 2-3 lat od zakończenia inwestycji. W trakcie usuwania podziemnych płyt betonowych – pozostałości m.in. po garażach okazało się, że część korzeni drzew jest w nie wrośnięta. Dlatego w celu zapewnienia bezpieczeństwa konieczna okazała się wycinka niektórych drzew w całości, a nie tylko przeprowadzenie prac pielęgnacyjnych, co zostało zatwierdzone przez Wydział Środowiska i Ekologii"

- czytamy w odpowiedzi urzędu miasta.

 

Przewodniczący Rady Okręgu Bydgoskie Przedmieście Maciej Stawiski powiedział PAP, że skala wycinek jest dla niego "wielkim zaskoczeniem, bo koncepcje projektowe jasno pokazywały, że sporo miejsc zadrzewionych znajdzie się w obrębie przyszłych pasów zieleni".

"Dziwne też jest, że pewnych okoliczności wycinki nie przewidziano wcześniej, jak na przykład konieczności niwelacji skarpy czy wykonania nasypów. Bardzo dziwi też argument, że niektóre drzewa zostały wycięte, bo nie dało się im zapewnić w trakcie inwestycji ochrony zgodnej z obowiązującymi standardami. Przecież te standardy są po to, aby chronić drzewa, a nie uzasadniać ich wycinkę"

- powiedział Stawiski.

Brak komunikacji i nieprzewidziane zmiany w projekcie

Dodał, że największy żal ma jednak z powodu braku odpowiednio wcześniej zakomunikowanych zmian w projekcie.

"Powinna odbyć się przynajmniej jedna publiczna wizja lokalna w sprawie tych drzew. Być może chociaż część z nich można było jednak przy odpowiednim wysiłku zachować"

- podkreślił.

Miasto jest zdania, że wprowadzone w projekcie zmiany zapewnią skomunikowanie i obsługę nowych inwestycji na tym terenie. 19 z 69 wyciętych dodatkowo drzew to – jak wskazuje urząd miasta – efekt zmiany lokalizacji, wielkości i geometrii parkingu przy Bresse Polu – po spotkaniach z inwestorem.

Swoje stanowisko wyraziła także Rada Okręgu Chełmińskie, która wrzuciła do sieci zdjęcia terenu niemal zupełnie ogołoconego z drzew.

"Chyba trzymaliśmy za słabo kciuki. Teren pod Trasę Staromostową dopiero jest szykowany, a już jest zupełnie inaczej niż miało być"

- wskazała rada. Jej przedstawiciele podkreślili, że od początku nie wierzyli w uratowanie większej liczby drzew dzięki zmianie projektu.

"Przygotowanie terenu – niestety rozczarowanie na całej linii" - podkreślili. Członkini tej rady Anna Zglińska dodaje: "u nas w radzie chyba nikt nie miał złudzeń, że niezależnie od wariantu wszystko wytną albo samo umrze". Były kandydat na prezydenta miasta Bartosz Szymanski, który bardzo często poruszał zielone tematy dodał: "Dramat. Tyle gadania i wszystko po staremu".



 

Polecane
Emerytury
Stażowe