Żurek grozi sędziom SN. Ekspert: To może grozić odpowiedzialnością karną

Minister Waldemar Żurek wystosował list, w którym groził sędziom Sądu Najwyższego postępowaniem karnym i wzywał ich do zaprzestania wykonywania swoich obowiązków orzeczniczych.
Tylko u nas Żurek grozi sędziom SN. Ekspert: To może grozić odpowiedzialnością karną
Tylko u nas / grafika własna

Co musisz wiedzieć:

  • Waldemar Żurek wystosował do sędziów Sądu Najwyższego, których uznaje za tzw. neosędziów, list, w którym żąda zaprzestania orzekania i grozi konsekwencjami karnymi.
  • Sędzia Kamila Borszowska-Moszowska uznaje to za element niekonstytucyjnej próby wpłynięcia władzy wykonawczej na władzę sądowniczą.

 

O opinię nt. listu Waldemara Żurka poprosiliśmy sędzię Kamilę Borszowską-Moszowską.

 

Opinia eksperta

To, co wydarzyło się ostatnio – list ministra sprawiedliwości do sędziów Sądu Najwyższego z żądaniem zaprzestania orzekania – nie jest już tylko elementem politycznego sporu. To jest sytuacja, w której władza wykonawcza wkracza na teren konstytucyjnie zastrzeżony wyłącznie dla władzy sądowniczej. To jest moment, w którym trzeba postawić sprawę jasno: mamy do czynienia z naruszeniem fundamentów państwa prawa.

Konstytucja

Konstytucja RP w art. 10 ustanawia zasadę podziału i równowagi władz. Oznacza to, że żadna z nich nie może zdominować pozostałych, a współpraca i kontrola mają charakter wzajemny. W odniesieniu do sądów art. 173 stwierdza wprost: sądy i trybunały są władzą odrębną i niezależną. Odrębność ta ma wymiar organizacyjny i funkcjonalny. Organizacyjny, ponieważ sądy stanowią osobną strukturę, której nie można podporządkować organom rządu. Funkcjonalny, bo wymierzanie sprawiedliwości jest wyłączną kompetencją sędziów, a inne władze nie mogą w tę sferę ingerować.

Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie potwierdzał, że „jądro kompetencyjne” władzy sądowniczej polega na sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości i że w tę sferę nie wolno wkraczać żadnej innej władzy. W wyroku z 18 lutego 2004 r. (OTK ZU nr 2/A/2004, poz. 8) TK stwierdził, że mechanizm kontroli i równowagi między władzami nie może prowadzić do naruszenia niezawisłości sędziowskiej. W wyroku z 19 lipca 2005 r. (K 28/04) podkreślono, że wyłączność sądów w zakresie orzekania wynika bezpośrednio z art. 173 Konstytucji. Podobnie w wyroku z 29 listopada 2005 r. (P 16/04) TK przypomniał, że ingerencja innych władz w sądy dopuszczalna jest wyłącznie w sferze pozaorzeczniczej w sprawach organizacyjnych czy administracyjnych i to tylko w granicach wyznaczonych przez Konstytucję.

Odpowiedzialność karna

Co to oznacza dla sprawy listu ministra? Żądanie zaprzestania orzekania jest klasycznym przykładem ingerencji w jądro kompetencyjne sądów. To nie jest dyskusja o sposobie zarządzania sądem, to nie jest reforma organizacyjna. To jest próba władczego wpływu na czynność orzeczniczą. Takie zachowanie nie tylko narusza art. 10 i 173 Konstytucji, ale może wypełniać znamiona przestępstwa z art. 232 kodeksu karnego, który penalizuje wywieranie bezprawnego wpływu na czynności sądu.

Warto podkreślić: władza wykonawcza może projektować reformy ustawowe, może zabiegać o poparcie parlamentu dla zmian, ale nie ma prawa wkraczać w to, jak sędzia orzeka, ani czy w ogóle ma orzekać. To właśnie odróżnia demokrację konstytucyjną od systemów autorytarnych, w których premier czy minister dyktują sędziom treść rozstrzygnięć albo zakazują im sądzić.

Przypadek Polski nie jest odosobniony w historii – świat zna takie mechanizmy. Węgry i sprawa sędziego Baki, którego usunięto za krytykę rządu, zakończyła się wyrokiem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który stwierdził, że represje wobec sędziów naruszają fundamenty Konwencji. 

Zaprzeczenie systemu konstytucyjnego

Dlatego dziś sprawa nie sprowadza się do oceny jednego kontrowersyjnego listu. To test, czy Polska rzeczywiście respektuje konstytucyjny trójpodział władz, czy też pozwala, by egzekutywa dyktowała sądom, jak mają postępować. Jeśli dziś nie zostanie powiedziane wyraźne „nie”, jutro będziemy musieli pytać, czy jeszcze w ogóle mamy sądy w konstytucyjnym rozumieniu.

W konsekwencji należy stwierdzić, że konstytucyjna odrębność i niezależność sądów nie mogą być redukowane do formalnej deklaracji. To realny zakaz, uniemożliwiający egzekutywie i legislatywie jakiekolwiek władcze ingerencje w czynność orzekania. Równowaga władz nie daje ministrowi ani parlamentowi prawa do dyktowania sędziom, jak mają orzekać, ani tym bardziej do nakazywania im zaprzestania orzekania. Takie działanie nie mieści się w ramach konstytucyjnego systemu – jest jego zaprzeczeniem.

 

List Żurka

Według doniesień medialnych minister sprawiedliwości Waldemar Żurek wystosował do sędziów Sądu Najwyższego list, w którym wzywa tych, których uznaje za tzw. neosędziów, do zaprzestania orzekania i grozi postępowaniem karnym.

Dzisiejszy list Waldemara Żurka do sędziów SN wzywający do zaprzestania wykonywania obowiązków orzeczniczych pod groźbą postępowania karnego z powołaniem się na ETPC, TSUE, prawo UE, sam w sobie jest żałosnym wyrazem bezsilności i zarazem błazenadą. Jak za tym pójdą inne działania, to odpowiedzialność z art. 128 K.k. powinna stanowić oczywistość. Dla niego i wykonawców

– komentowała szefowa Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka.

Wezwanie – paszkwil kierownika resortu do sędziów SN straszącego ich przepisami kodeksu karnego i wzywającego do zaniechania orzekania z jednoczesnym kwestionowaniem ich statusu jako sędziów jest kuriozalne pod wieloma względami, ale moim zdaniem to przede wszystkim czyn, który należy ocenić pod względem prawnokarnym, a tu sprawa robi się poważna

– komentował sędzia Sądu Najwyższego, prof. Kamil Zaradkiewicz.

 

Najczęściej zadawane pytania – FAQ

  1. Czego dotyczył list Waldemara Żurka do sędziów SN? Minister wezwał sędziów wybranych w procedurze z udziałem nowej KRS do zaprzestania orzekania, powołując się na wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
  2. Jakie były reakcje na ten list? Część środowiska prawniczego uznała działania Żurka za próbę nacisku na Sąd Najwyższy. Ekspertka cytowana w artykule wskazała, że tego rodzaju wezwania mogą być sprzeczne z Konstytucją RP.
  3. Czy list może wiązać się z konsekwencjami prawnymi? Według opinii ekspertki wezwanie sędziów do zaprzestania orzekania mogłoby być podstawą do rozważania odpowiedzialności karnej za ingerencję w niezależność władzy sądowniczej.
  4. Jakie przepisy konstytucyjne mają tu zastosowanie? Najczęściej przywoływane są art. 10 i 173 Konstytucji RP, które gwarantują trójpodział władzy i niezależność sądów.

 

POLECANE
Wielka wpadka księcia Harry'ego. Teraz przeprasza z ostatniej chwili
Wielka wpadka księcia Harry'ego. Teraz przeprasza

Przy okazji wizyty w kanadyjskim Toronto książę Harry przeprosił Kanadyjczyków za założenie czapki L.A. Dodgers podczas meczu World Series i pojednał się z fanami, zakładając w telewizji czapkę Toronto Blue Jays.

Prof. Zbigniew Krysiak: W sytuacji wojny nie dostaniemy ani żywności ani węgla z zagranicy z ostatniej chwili
Prof. Zbigniew Krysiak: W sytuacji wojny nie dostaniemy ani żywności ani węgla z zagranicy

„Chodzi o to, żeby produkować ilość energii dostosowaną do potrzeb, żeby nie redukować rozwoju gospodarczego, żeby nie redukować kapitałów, zysków i żeby w związku z tym promować różne technologie, które w efekcie końcowym będą dawały jak najniższy koszt energii” - mówi prof. Zbigniew Krysiak, ekspert i przewodniczący rady programowej Instytutu Myśli Schumana.

Tusk odcina Prezydenta RP od informacji służb specjalnych. Jest oświadczenie rzecznika z ostatniej chwili
Tusk odcina Prezydenta RP od informacji służb specjalnych. Jest oświadczenie rzecznika

W relacjach między premierem Donaldem Tuskiem a prezydentem Karolem Nawrockim doszło do kolejnego sporu – tym razem o zasady współpracy ze służbami specjalnymi. Prezydent poinformował, że premier zakazał szefom służb kontaktów z głową państwa, co Biuro Bezpieczeństwa Narodowego uznało za „groźne dla bezpieczeństwa Polski”. Rząd zaprzecza, wskazując, że prezydent otrzymuje wszystkie niezbędne informacje w trybie przewidzianym przepisami.

Jest stanowisko ministerstwa kultury ws. zagrabionego przez Niemców Gaude Mater Polonia z ostatniej chwili
Jest stanowisko ministerstwa kultury ws. zagrabionego przez Niemców "Gaude Mater Polonia"

Poseł Prawa i Sprawiedliwości i były wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński opublikował na platformie X stanowisko resortu kultury dotyczącą skradzionego podczas II wojny światowej przez Niemców rękopisu "Gaude, Mater Polonia".

Rogale marcińskie u Magdy Gessler. Cena zwala z nóg z ostatniej chwili
Rogale marcińskie u Magdy Gessler. Cena zwala z nóg

Magda Gessler sprzedaje rogale marcińskie po 39 zł w warszawskim "Słodkim Słonym" – o 4 zł więcej niż rok temu. Cena wywołała burzę w sieci.

Groźny wypadek na drodze ekspresowej. Lądował śmigłowiec LPR z ostatniej chwili
Groźny wypadek na drodze ekspresowej. Lądował śmigłowiec LPR

Groźny wypadek na S3 między węzłami Myślibórz i Pyrzyce. Trzyletnie dziecko przetransportowano śmigłowcem LPR do szpitala w Szczecinie – informuje RMF FM.

Kiedy spadnie pierwszy śnieg? Wskazano datę z ostatniej chwili
Kiedy spadnie pierwszy śnieg? Wskazano datę

Po krótkim ociepleniu prognozy wskazują zwrot: około 17–20 listopada nadciągnie ochłodzenie, a w końcówce miesiąca możliwe są pierwsze przelotne opady śniegu.

Prezydent Karol Nawrocki podjął decyzję ws. Marszu Niepodległości z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki podjął decyzję ws. Marszu Niepodległości

Karol Nawrocki zapowiedział, że weźmie udział w tegorocznym Marszu Niepodległości w Warszawie. "W ubiegłych latach uczestniczyłem w nim jako prezes IPN, a tym roku pierwszy raz wezmę udział w jego obchodach jako prezydent" – napisał w artykule dla portalu "Wszystko co najważniejsze".

Fala dezinformacji po wecie prezydenta ws. Parku Doliny Dolnej Odry. Ważna analiza z ostatniej chwili
"Fala dezinformacji po wecie prezydenta ws. Parku Doliny Dolnej Odry". Ważna analiza

Prezydent Karol Nawrocki zawetował w piątek ustawę ws. utworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry. "Rozpoczęła się fala dezinformacji w sprawie Parku Doliny Dolnej Odry" – pisze na platformie X szef Gabinetu Prezydenta RP Paweł Szefernaker i publikuje analizę.

Orban ogłasza sukces po spotkaniu z Trumpem. Węgry zwolnione z sankcji z ostatniej chwili
Orban ogłasza sukces po spotkaniu z Trumpem. Węgry zwolnione z sankcji

Premier Węgier Viktor Orban poinformował w piątek, że jego kraj został wyłączony z sankcji, które Stany Zjednoczone nałożyły na Rosję w związku z jej inwazją na Ukrainę. Szef węgierskiego rządu rozmawiał na ten temat w Waszyngtonie z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

REKLAMA

Żurek grozi sędziom SN. Ekspert: To może grozić odpowiedzialnością karną

Minister Waldemar Żurek wystosował list, w którym groził sędziom Sądu Najwyższego postępowaniem karnym i wzywał ich do zaprzestania wykonywania swoich obowiązków orzeczniczych.
Tylko u nas Żurek grozi sędziom SN. Ekspert: To może grozić odpowiedzialnością karną
Tylko u nas / grafika własna

Co musisz wiedzieć:

  • Waldemar Żurek wystosował do sędziów Sądu Najwyższego, których uznaje za tzw. neosędziów, list, w którym żąda zaprzestania orzekania i grozi konsekwencjami karnymi.
  • Sędzia Kamila Borszowska-Moszowska uznaje to za element niekonstytucyjnej próby wpłynięcia władzy wykonawczej na władzę sądowniczą.

 

O opinię nt. listu Waldemara Żurka poprosiliśmy sędzię Kamilę Borszowską-Moszowską.

 

Opinia eksperta

To, co wydarzyło się ostatnio – list ministra sprawiedliwości do sędziów Sądu Najwyższego z żądaniem zaprzestania orzekania – nie jest już tylko elementem politycznego sporu. To jest sytuacja, w której władza wykonawcza wkracza na teren konstytucyjnie zastrzeżony wyłącznie dla władzy sądowniczej. To jest moment, w którym trzeba postawić sprawę jasno: mamy do czynienia z naruszeniem fundamentów państwa prawa.

Konstytucja

Konstytucja RP w art. 10 ustanawia zasadę podziału i równowagi władz. Oznacza to, że żadna z nich nie może zdominować pozostałych, a współpraca i kontrola mają charakter wzajemny. W odniesieniu do sądów art. 173 stwierdza wprost: sądy i trybunały są władzą odrębną i niezależną. Odrębność ta ma wymiar organizacyjny i funkcjonalny. Organizacyjny, ponieważ sądy stanowią osobną strukturę, której nie można podporządkować organom rządu. Funkcjonalny, bo wymierzanie sprawiedliwości jest wyłączną kompetencją sędziów, a inne władze nie mogą w tę sferę ingerować.

Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie potwierdzał, że „jądro kompetencyjne” władzy sądowniczej polega na sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości i że w tę sferę nie wolno wkraczać żadnej innej władzy. W wyroku z 18 lutego 2004 r. (OTK ZU nr 2/A/2004, poz. 8) TK stwierdził, że mechanizm kontroli i równowagi między władzami nie może prowadzić do naruszenia niezawisłości sędziowskiej. W wyroku z 19 lipca 2005 r. (K 28/04) podkreślono, że wyłączność sądów w zakresie orzekania wynika bezpośrednio z art. 173 Konstytucji. Podobnie w wyroku z 29 listopada 2005 r. (P 16/04) TK przypomniał, że ingerencja innych władz w sądy dopuszczalna jest wyłącznie w sferze pozaorzeczniczej w sprawach organizacyjnych czy administracyjnych i to tylko w granicach wyznaczonych przez Konstytucję.

Odpowiedzialność karna

Co to oznacza dla sprawy listu ministra? Żądanie zaprzestania orzekania jest klasycznym przykładem ingerencji w jądro kompetencyjne sądów. To nie jest dyskusja o sposobie zarządzania sądem, to nie jest reforma organizacyjna. To jest próba władczego wpływu na czynność orzeczniczą. Takie zachowanie nie tylko narusza art. 10 i 173 Konstytucji, ale może wypełniać znamiona przestępstwa z art. 232 kodeksu karnego, który penalizuje wywieranie bezprawnego wpływu na czynności sądu.

Warto podkreślić: władza wykonawcza może projektować reformy ustawowe, może zabiegać o poparcie parlamentu dla zmian, ale nie ma prawa wkraczać w to, jak sędzia orzeka, ani czy w ogóle ma orzekać. To właśnie odróżnia demokrację konstytucyjną od systemów autorytarnych, w których premier czy minister dyktują sędziom treść rozstrzygnięć albo zakazują im sądzić.

Przypadek Polski nie jest odosobniony w historii – świat zna takie mechanizmy. Węgry i sprawa sędziego Baki, którego usunięto za krytykę rządu, zakończyła się wyrokiem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który stwierdził, że represje wobec sędziów naruszają fundamenty Konwencji. 

Zaprzeczenie systemu konstytucyjnego

Dlatego dziś sprawa nie sprowadza się do oceny jednego kontrowersyjnego listu. To test, czy Polska rzeczywiście respektuje konstytucyjny trójpodział władz, czy też pozwala, by egzekutywa dyktowała sądom, jak mają postępować. Jeśli dziś nie zostanie powiedziane wyraźne „nie”, jutro będziemy musieli pytać, czy jeszcze w ogóle mamy sądy w konstytucyjnym rozumieniu.

W konsekwencji należy stwierdzić, że konstytucyjna odrębność i niezależność sądów nie mogą być redukowane do formalnej deklaracji. To realny zakaz, uniemożliwiający egzekutywie i legislatywie jakiekolwiek władcze ingerencje w czynność orzekania. Równowaga władz nie daje ministrowi ani parlamentowi prawa do dyktowania sędziom, jak mają orzekać, ani tym bardziej do nakazywania im zaprzestania orzekania. Takie działanie nie mieści się w ramach konstytucyjnego systemu – jest jego zaprzeczeniem.

 

List Żurka

Według doniesień medialnych minister sprawiedliwości Waldemar Żurek wystosował do sędziów Sądu Najwyższego list, w którym wzywa tych, których uznaje za tzw. neosędziów, do zaprzestania orzekania i grozi postępowaniem karnym.

Dzisiejszy list Waldemara Żurka do sędziów SN wzywający do zaprzestania wykonywania obowiązków orzeczniczych pod groźbą postępowania karnego z powołaniem się na ETPC, TSUE, prawo UE, sam w sobie jest żałosnym wyrazem bezsilności i zarazem błazenadą. Jak za tym pójdą inne działania, to odpowiedzialność z art. 128 K.k. powinna stanowić oczywistość. Dla niego i wykonawców

– komentowała szefowa Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka.

Wezwanie – paszkwil kierownika resortu do sędziów SN straszącego ich przepisami kodeksu karnego i wzywającego do zaniechania orzekania z jednoczesnym kwestionowaniem ich statusu jako sędziów jest kuriozalne pod wieloma względami, ale moim zdaniem to przede wszystkim czyn, który należy ocenić pod względem prawnokarnym, a tu sprawa robi się poważna

– komentował sędzia Sądu Najwyższego, prof. Kamil Zaradkiewicz.

 

Najczęściej zadawane pytania – FAQ

  1. Czego dotyczył list Waldemara Żurka do sędziów SN? Minister wezwał sędziów wybranych w procedurze z udziałem nowej KRS do zaprzestania orzekania, powołując się na wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
  2. Jakie były reakcje na ten list? Część środowiska prawniczego uznała działania Żurka za próbę nacisku na Sąd Najwyższy. Ekspertka cytowana w artykule wskazała, że tego rodzaju wezwania mogą być sprzeczne z Konstytucją RP.
  3. Czy list może wiązać się z konsekwencjami prawnymi? Według opinii ekspertki wezwanie sędziów do zaprzestania orzekania mogłoby być podstawą do rozważania odpowiedzialności karnej za ingerencję w niezależność władzy sądowniczej.
  4. Jakie przepisy konstytucyjne mają tu zastosowanie? Najczęściej przywoływane są art. 10 i 173 Konstytucji RP, które gwarantują trójpodział władzy i niezależność sądów.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe