Ks. Janusz Chyła: "Dobro jest dobrem, a zło złem, niezależnie od ludzkiej oceny"

Relatywiści głoszą, że aborcja, in vitro, akty homoseksualne, cudzołóstwo, nie są złem moralnym. Tym złem jest natomiast pedofilia. Trzeba jasno i stanowczo powtarzać, że wszystkie te grzechy niszczą człowieka, choć on sam jest kochany przez Boga i wezwany do nawrócenia.
— ks. Janusz Chyła ???????????? (@Janusz1967) 29 sierpnia 2018
Przejdę jednak do meritum. Powszechny w naszej kulturze jest obecnie relatywizm. W myśl tych koncepcji – nie są one monolitem – niektóre czyny ocenia się jako dobre, lub co najmniej akceptowalne, choć same w sobie – w świetle Dekalogu i prawa naturalnego – są złe. W tym przypadku, pozostają one złem, bez względu na subiektywną ocenę roszczących sobie prawa do kreowania moralnego ładu. Pedofilię – o której w ostatnim czasie głośno w mediach – większość cywilizowanego świata uważa za zbrodnię. I słusznie. Ale wystąpienie przeciwko życiu ludzkiemu – na każdym jego etapie – jest także zbrodnią. Natomiast ocena niszczenia rodziny przez promocję związków jednopłciowych oraz samych aktów homoseksualnych nie dla wszystkich jest oczywiste. A przecież: „Wszystkie te grzechy niszczą człowieka”. Skąd więc takie oburzenie na tweeta? Dotknął on poważnego problemu subiektywizmu ocen moralnych, stawiających własne poglądy ponad prawdą i obiektywnym dobrem. Być może dotknął także ludzkich sumień. Mam taką nadzieję… Bez względu na wszystko, aktualne są ostatnie słowa wpisu mające zastosowanie do każdego człowieka: „Jest (on) kochany przez Boga i wezwany do nawrócenia”.