Jerzy Bukowski: Uzasadniony policzek

„Gdy staliśmy sporą grupą, wraz z Prezydentem Miasta, pod Pomnikiem na katowickim Rynku, już w szyku do składania kwiatów, wyszedł hailujacy młody człowiek i po przekątnej poszedł do harcerzy przygotowanych do zmiany warty. Wtedy jeden młodych druhów spontanicznie dał mu w pysk. Czyli znów harcerze bronią katowickiego Rynku.”
Tym razem chyba nikt nie ma wątpliwości, że ten policzek w obronie narodowych imponderabiliów należał się prowokatorowi.