Oni dalej brną. Dziennikarka "GW": "Słowo „pogrom” w kontekście meczu #POLIZR nie jest neutralne"

- GOOOOOOOL! To już jest pogrom! Prowadzimy z Izraelem 4:0!
- można było przeczytać wczoraj na profilu PZPN "Łączy nas piłka" po golu Damiana Kadziora. Choć wydaje się to nieprawdopodobne, tygodnik "Polityka" dopatrzył się w tym wpisie antysemityzmu.
Czytaj więcej: Mamy to! Tygodnik Polityka oskarżyl PZPN o antysemityzm, bo...
Jak widać nie tylko redaktorzy "Polityki" próbują znaleźć antysemityzm w nawet najbardziej absurdalnych sytuacjach. Z pomocą tygodnikowi przyszła dziennikarka - a jakże - "Gazety Wyborczej"m Estera Flieger, która podzieliła się swoją refleksją na Twitterze.
Słowo „pogrom” w kontekście meczu #POLIZR nie jest neutralne. Wygląda na świadomy wybór. Nie można było użyć innego? A taka ocena nie jest „szaleństwem poprawności polit.”. Jest coś takiego jak wyczucie historyczne, takt -mam nadzieję, że Państwo po prawej stronie o tym słyszeli
- napisała publicystka "GW".
Kiedy myślisz, że szczyty debilizmu zostały już dawno zdobyte, a granice zidiocenia dawno przekroczone...
Wtedy wchodzi Estera, cała na biało...
- skomentował pisarz i komentator życia politycznego Jacek Piekara.
Słowo „pogrom” w kontekście meczu #POLIZR nie jest neutralne. Wygląda na świadomy wybór. Nie można było użyć innego? A taka ocena nie jest „szaleństwem poprawności polit.”. Jest coś takiego jak wyczucie historyczne, takt -mam nadzieję, że Państwo po prawej stronie o tym słyszeli.
— Estera Flieger (@estera_flieger) 11 czerwca 2019
Kiedy myślisz, że szczyty debilizmu zostały już dawno zdobyte, a granice zidiocenia dawno przekroczone...
— Jacek Piekara (@JacekPiekara) 11 czerwca 2019
Wtedy wchodzi Estera, cała na biało... https://t.co/FZmwl4MjGV
raw
#REKLAMA_POZIOMA#