Andrzej Duda: "Stary układ trzyma się bardzo mocno i wymaga zmiany"

Prezydent mówił, że przywrócenie w Polsce sprawiedliwych sądów wymaga czasu, bo "stary układ się bardzo dobrze trzyma, nie chce pozwolić sobie na to, by zabrać im przywileje i władzę nad ludźmi, do której doszli".
Jak podkreślił, zobowiązania sędziów wobec obywateli jasno wynikają z polskiej Konstytucji.
Tylko państwo sędziowie nie chcą tej Konstytucji w ten sposób czytać. W ten sposób sami zaprzeczają, że są prawdziwą elitą polskiego społeczeństwa. Uzurpują sobie tę nazwę. Tymczasem prawdziwa elita dba o interesy zwykłych ludzi, bo jest do tego zobowiązana. To właśnie dlatego może się nazywać elitą, że stanowi przykład dla innych - pozytywny, a nie negatywny
- tłumaczył prezydent.
Prezydent był oburzony przykładami niewyciągania konsekwencji wobec niektórych sędziów.
Nigdy nie zrozumiem tego, jak sędziowie Sądu Najwyższego mogli orzekać w tym samym sądzie, w którym obok nich siedział sędzia, co do którego do dzisiaj możecie państwo wysłuchać w internecie jak dyskutuje, jak załatwić sprawę w Sądzie Najwyższym. I taki człowiek orzeka razem z nimi i im to nie przeszkadza. Nie wyciąga się wobec niego żadnych konsekwencji, nawet w sensie koleżeńskim. I potem dziwią się, że ludzie nazywają ich kastą. A jakże to inaczej nazywać? Jeżeli jest taka obrona niesprawiedliwie uzyskanych przywilejów w postaci ewidentnej nietykalności i niemożności wyciagnięcia jakichkolwiek konsekwencji i prawnych, i dyscyplinarnych. Bo sami wobec siebie nie umieją żadnych konsekwencji wyciągnąć
- powiedział Andrzej Duda.
Jak stwierdził, ten system musi zostać zmieniony i do tego jest konieczne wsparcie ze strony zwykłym obywateli.
Jeżeli tego wsparcia nie będzie, to będziemy nadal żyli w tym postkomunistycznym systemie. Bo to są postkomunistyczne obyczaje, w których jest grupa nietykalnych, tak jak nietykalni byli przed 1989 rokiem
- zaznaczył.
Głęboko w to wierzę, że będziemy spokojnie i konsekwentnie budowali Polskę jako państwo sprawiedliwe, gdzie ci, którzy dokonują przestępstw, ci, którzy dopuszczają się rożnego rodzaju niegodziwości, dopuszczają się łapówkarstwa, dopuszczają się oszustwa, oszukują innych, wykorzystują, że ci ludzie będą spokojnie, konsekwentnie, ale bezwzględnie karani
- mówił prezydent.
/ Źródło: wPolityce.pl
pec