Ryszard Czarnecki: Fortynbras o Polakach i żony-hetery ...

Ostatnio mój ojciec powiedział mi, że w swoim długim, dobrze ponad 80-letnim życiu oglądał szekspirowskiego „Hamleta” ni mniej ni więcej tylko... ze 250 razy. Pierwszy raz w Opolu w 1946 roku, gdy miał według oficjalnych papierów lat 10, a naprawdę 12 (czasie okupacji dziadkowie „odmłodzili” go o dwa lata, żeby zwiększyć szanse przeżycia niemieckiej okupacji).
 Ryszard Czarnecki: Fortynbras o Polakach i żony-hetery ...
/ Flickr/Joe Campbell/CC BY-SA 2.0
Najbardziej frapujący dla niego fragment sztuki Szekspira to ten, gdy już niemal wszyscy się powyrzynali i powytruwali i wtedy nadchodzi Fortynbras wraz z wojskiem. Wódz przez Danię udaje się do Polski a jego kapitan mówi o Polakach, iż będą walczyć „o kawałek ziemi, co żadnych bogactw w sobie nie zawiera (…) owszem, wojskami.”

Cóż, oto Polska widziana oczyma syna Albionu…

Wielki wódz, hetman Stefan Czarniecki, którego teraz (!) niektórzy lewicowi kretyni chcą stracić z piedestału historii, podążał z armią w kierunku odwrotnym do Fortynbrasa, z Polski przez Danię do Szwecji. Szekspirowski bohater wędrował z Norwegii. Ojczyzna autora Hamleta nie jest już (dopiero?) trzeci miesiąc w Unii Europejskiej, a kraj fiordów, z  którego ruszył Fortynbras nigdy się do Unii nie zapisał. Polska nie jest wyspą, jak Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej,  ani nie śpi na ropie, jak Królestwo Norwegii. Za to w Polsce, która coraz bardziej łapie się za głowę, widząc to, co wyrabia UE - jest bodaj około 20 przekładów „Hamleta”. Czyżby pytanie duńskiego królewicza „być albo nie być?” tak bardzo pasuje do życiowej filozofii Polaków? Oto jest pytanie…

Ojciec, będąc pacholęciem, jak to onegdaj, w starej „Polszcze” mawiano, zagrał w Częstochowie (po Powstaniu Warszawskim trafił tu wraz z moją babcią ) w dwóch sztukach. Jedna to dramat Jerzego Szaniawskiego „Adwokat i róże”, druga to „Mały domek” Tadeusza Rittnera. Pan Bóg po krzywych liniach pisze prosto i oto 20 lat po tej rólce ojca w sztuce Szaniawskiego zamieszkałem, jako parolatek, paręset metrów od miejsca, w którym mieszkał wielki dramaturg. Było to na granicy Jadwisina i Zegrzynka nad Zalewem Zegrzyńskim. Szaniawski znany jest głównie z „Przygód Profesora Tutki”, ale przecież do historii polskiej literatury przeszedł jako wzięty pisarz dramatyczny zarówno w II RP, jak i w okresie powojennym. Gdy miał niewiele lat mniej niż mój ojciec teraz, ożenił się z pewną malarką, która owemu autorowi dramatów zgotowała prawdziwy dramat. Cóż, mógłby z prezydentem Abrahamem Lincolnem konkurować na „małżonki-hetery”. Amerykanka była prawdopodobnie chora psychicznie. O Polce, pani Anicie mówiono, że była schizofreniczką. W takich sytuacjach można rzec Molierem: „Sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało”.

Szaniawskiego żałuję, ale jeszcze bardziej żałuję, że w pożarze jego pałacyku spłonęło parędziesiąt niepublikowanych dramatów. Tak, w XX wieku ogień lubił trawić znane i nieznane polskie dzieła literackie.

Nie mogłem kiedyś uwierzyć, że ojciec rzeczywiście ćwierć tysiąca razy słuchał, gdy Ofelia mówiła: „wiemy, kim jesteśmy, ale nie kim możemy być”...Tajemnica nie była skomplikowana: około dwustu razy oglądał „Hamleta” jako asystent reżysera w Teatrze Powszechnym w Warszawie. 
Hamlet Hamletem, ale czy Fortynbras miał rację mówiąc tak o Polakach czy nie?

*felieton ukazał się w „Gazecie Polskiej” (22.04.2020)
 

 

POLECANE
Skandal w Polsacie. Ukraiński dziennikarz obraźliwie nt. prezydenta Nawrockiego [WIDEO] z ostatniej chwili
Skandal w Polsacie. Ukraiński dziennikarz obraźliwie nt. prezydenta Nawrockiego [WIDEO]

W programie „Debata Gozdyry” na antenie Polsat News padła skandaliczna wypowiedź. Ukraiński dziennikarz Witalij Mazurenko w obraźliwy sposób odniósł się do decyzji prezydenta Karola Nawrockiego. Prowadząca program Agnieszka Gozdyra stanowczo zareagowała, oceniając jego słowa jako przekroczenie granicy. Mimo wielu szans, Mazurenko nie zdecydował się na przeprosiny ani wycofanie słów skierowanych w stronę Prezydenta RP.

„Sueddeutsche Zeitung”: Izrael celowo zabija dziennikarzy w Strefie Gazy z ostatniej chwili
„Sueddeutsche Zeitung”: Izrael celowo zabija dziennikarzy w Strefie Gazy

Dziennikarze w Strefie Gazie są zabijani przez Izrael, by świat nie zobaczył rozgrywającego się tam horroru - pisze we wtorek „Sueddeutsche Zeitung”. Niemiecki dziennik ocenia, że rząd Benjamina Netanjahu „prowadzi z nimi wojnę” i celowo pozbawia życia.

Zastępca Hanny Radziejowskiej w Instytucie Pileckiego zwolniony. Jest oświadczenie z ostatniej chwili
Zastępca Hanny Radziejowskiej w Instytucie Pileckiego zwolniony. Jest oświadczenie

"Dziś dowiedzieliśmy się, że mój zastępca, Mateusz Fałkowski został dyscyplinarnie zwolniony z Instytutu Pileckiego" – pisze w mediach społecznościowych sygnalistka Hanna Radziejowska, była kierownik berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego.

Stać was jedynie na tanie manipulacje. Spięcie Andruszkiewicza z Sikorskim na X z ostatniej chwili
"Stać was jedynie na tanie manipulacje". Spięcie Andruszkiewicza z Sikorskim na X

W sieci doszło do gorącej wymiany zdań między wiceszefem Kancelarii Prezydenta RP Adamem Andruszkiewiczem, a ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim. Poszło o decyzję prezydenta Karola Nawrockiego, który zawetował ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy.

Brawurowe zwycięstwo Igi Świątek w 1. rundzie wielkoszlemowego US Open z ostatniej chwili
Brawurowe zwycięstwo Igi Świątek w 1. rundzie wielkoszlemowego US Open

Iga Świątek awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego turnieju US Open w Nowym Jorku. Rozstawiona z numerem drugim polska tenisistka wygrała we wtorek z Kolumbijką Emilianą Arango 6:1, 6:2. Spotkanie trwało równo godzinę.

Czy Tusk przybędzie na Radę Gabinetową? Rzecznik rządu odpowiada z ostatniej chwili
Czy Tusk przybędzie na Radę Gabinetową? Rzecznik rządu odpowiada

Rzecznik rządu Adam Szłapka przekazał, że premier Donald Tusk weźmie udział w środę w zwołanej przez prezydenta Karola Nawrockiego Radzie Gabinetowej. Jak dodał, premier zabierze głos w pierwszej części spotkania, otwartej dla mediów.

Komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Wrocław planuje rozbudowę infrastruktury komunikacyjnej na południowo-wschodnich obrzeżach miasta. Istniejąca obecnie linia tramwajowa zakończona na pętli Księże Małe zostanie wydłużona o 2,3 km – aż do granicy administracyjnej miasta.

Walka o życie konia. Zwierzę wpadło do studni Wiadomości
Walka o życie konia. Zwierzę wpadło do studni

Do nietypowej akcji straży pożarnej doszło w miejscowości Szuminka (woj. lubelskie). Strażacy przez wiele godzin walczyli o życie konia, który wpadł do studni. 

Kryzys parlamentarny we Francji. Rząd Bayrou może upaść 8 września z ostatniej chwili
Kryzys parlamentarny we Francji. Rząd Bayrou może upaść 8 września

Minister sprawiedliwości Francji Gerald Darmanin powiedział we wtorek, że nie można wykluczyć możliwości rozwiązania parlamentu w razie upadku rządu premiera Francois Bayrou, któremu grozi fiasko podczas głosowania nad wotum zaufania w parlamencie 8 września.

A kiedy żołnierzy przeprosisz?!. Krzyki z widowni na spektaklu z Kurdej-Szatan z ostatniej chwili
"A kiedy żołnierzy przeprosisz?!". Krzyki z widowni na spektaklu z Kurdej-Szatan

Podczas premiery spektaklu w Teatrze Muzycznym w Gdyni Barbara Kurdej-Szatan musiała zmierzyć się z pytaniem, które od lat ciąży nad jej wizerunkiem. W pewnym momencie ciszę na sali przerwał głos widza: "A kiedy żołnierzy naszych przeprosisz?!".

REKLAMA

Ryszard Czarnecki: Fortynbras o Polakach i żony-hetery ...

Ostatnio mój ojciec powiedział mi, że w swoim długim, dobrze ponad 80-letnim życiu oglądał szekspirowskiego „Hamleta” ni mniej ni więcej tylko... ze 250 razy. Pierwszy raz w Opolu w 1946 roku, gdy miał według oficjalnych papierów lat 10, a naprawdę 12 (czasie okupacji dziadkowie „odmłodzili” go o dwa lata, żeby zwiększyć szanse przeżycia niemieckiej okupacji).
 Ryszard Czarnecki: Fortynbras o Polakach i żony-hetery ...
/ Flickr/Joe Campbell/CC BY-SA 2.0
Najbardziej frapujący dla niego fragment sztuki Szekspira to ten, gdy już niemal wszyscy się powyrzynali i powytruwali i wtedy nadchodzi Fortynbras wraz z wojskiem. Wódz przez Danię udaje się do Polski a jego kapitan mówi o Polakach, iż będą walczyć „o kawałek ziemi, co żadnych bogactw w sobie nie zawiera (…) owszem, wojskami.”

Cóż, oto Polska widziana oczyma syna Albionu…

Wielki wódz, hetman Stefan Czarniecki, którego teraz (!) niektórzy lewicowi kretyni chcą stracić z piedestału historii, podążał z armią w kierunku odwrotnym do Fortynbrasa, z Polski przez Danię do Szwecji. Szekspirowski bohater wędrował z Norwegii. Ojczyzna autora Hamleta nie jest już (dopiero?) trzeci miesiąc w Unii Europejskiej, a kraj fiordów, z  którego ruszył Fortynbras nigdy się do Unii nie zapisał. Polska nie jest wyspą, jak Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej,  ani nie śpi na ropie, jak Królestwo Norwegii. Za to w Polsce, która coraz bardziej łapie się za głowę, widząc to, co wyrabia UE - jest bodaj około 20 przekładów „Hamleta”. Czyżby pytanie duńskiego królewicza „być albo nie być?” tak bardzo pasuje do życiowej filozofii Polaków? Oto jest pytanie…

Ojciec, będąc pacholęciem, jak to onegdaj, w starej „Polszcze” mawiano, zagrał w Częstochowie (po Powstaniu Warszawskim trafił tu wraz z moją babcią ) w dwóch sztukach. Jedna to dramat Jerzego Szaniawskiego „Adwokat i róże”, druga to „Mały domek” Tadeusza Rittnera. Pan Bóg po krzywych liniach pisze prosto i oto 20 lat po tej rólce ojca w sztuce Szaniawskiego zamieszkałem, jako parolatek, paręset metrów od miejsca, w którym mieszkał wielki dramaturg. Było to na granicy Jadwisina i Zegrzynka nad Zalewem Zegrzyńskim. Szaniawski znany jest głównie z „Przygód Profesora Tutki”, ale przecież do historii polskiej literatury przeszedł jako wzięty pisarz dramatyczny zarówno w II RP, jak i w okresie powojennym. Gdy miał niewiele lat mniej niż mój ojciec teraz, ożenił się z pewną malarką, która owemu autorowi dramatów zgotowała prawdziwy dramat. Cóż, mógłby z prezydentem Abrahamem Lincolnem konkurować na „małżonki-hetery”. Amerykanka była prawdopodobnie chora psychicznie. O Polce, pani Anicie mówiono, że była schizofreniczką. W takich sytuacjach można rzec Molierem: „Sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało”.

Szaniawskiego żałuję, ale jeszcze bardziej żałuję, że w pożarze jego pałacyku spłonęło parędziesiąt niepublikowanych dramatów. Tak, w XX wieku ogień lubił trawić znane i nieznane polskie dzieła literackie.

Nie mogłem kiedyś uwierzyć, że ojciec rzeczywiście ćwierć tysiąca razy słuchał, gdy Ofelia mówiła: „wiemy, kim jesteśmy, ale nie kim możemy być”...Tajemnica nie była skomplikowana: około dwustu razy oglądał „Hamleta” jako asystent reżysera w Teatrze Powszechnym w Warszawie. 
Hamlet Hamletem, ale czy Fortynbras miał rację mówiąc tak o Polakach czy nie?

*felieton ukazał się w „Gazecie Polskiej” (22.04.2020)
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe