Platforma Obywatelska chce wotum nieufności dla ministra Czarnka. Co na to sejmowa komisja?

Sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży negatywnie zaopiniowała we wtorek wniosek o wotum nieufności dla ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka. Wniosek złożyli posłowie KO.
 Platforma Obywatelska chce wotum nieufności dla ministra Czarnka. Co na to sejmowa komisja?
/ screenYT

Za pozytywnym zaopiniowaniem wniosku głosowało 15 posłów, przeciw było 19, nikt nie wstrzymał się od głosu. Oznacza to, że komisja negatywnie zaopiniowała wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra edukacji i nauki i będzie rekomendować Sejmowi odrzucenie wniosku.

Głosowanie poprzedziła ponadtrzygodzinna debata. Odbywała się pod nieobecność Czarnka, który nie przyszedł na posiedzenie komisji. MEiN na posiedzeniu reprezentował wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski.

Posłowie opozycji wnioskowali o przerwę ze względu na nieobecność ministra Czarnka i odroczenie posiedzenia komisji do momentu jego przybycia. Nie poparła go jednak większość komisji.

"Dobrą tradycją jest to, że na taką komisję przychodzą ministrowie. Ten wniosek dotyczy pana ministra Czarnka, a ja się rozglądam po sali i niestety pana ministra nie ma" – mówiła Krystyna Szumilas (KO-PO).

Piotr Borys (KO-PO) podkreślił, że minister Czarnek powinien odpowiedzieć na zarzuty posłów. "Nie może być tak, że minister w stosunku, do którego jest wotum nieufności, jest nieobecny, uchyla się od odpowiedzi na pytania członków komisji sejmowej" – mówił

Wiceprzewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej Rafał Grupiński, który uzasadniał wniosek powiedział, że to dziwna i niekomfortowa sytuacja, że robił to pod nieobecność ministra. "To w jego interesie jest, aby odeprzeć ewentualne nasze bardzo krytyczne uwagi" – zauważył.

Grupiński przedstawił – jak mówił – trzy zasadnicze konstytucyjne zarzuty, które wynikają z działań szefa resortu edukacji i nauki. Jak mówił, Czarnek narusza konstytucyjne prawo rodziców do wychowania swoich dzieci zgodnie z własnymi podglądami, które to prawo wyrażone jest w Konstytucji RP.

Jako drugie prawo naruszane przez Czarnka wskazał prawo uczniów do nauki w warunkach niezbędnych do ich rozwoju, oparte na zasadach solidarności, demokracji, tolerancji, sprawiedliwości i wolności, wyrażone w preambule ustawy Prawo oświatowe. Grupiński dodał, że szef MEiN narusza też prawo do wolności słowa i autonomii szkół wyższych, również wyrażone w konstytucji.

"To są trzy niezwykle poważne konstytucje zarzuty wobec pana ministra" – mówił.

Jako podstawowy zarzut dotyczący działań szefa MEiN wskazał "proces wyraźnej próby ideologizacji polskiej oświaty", dzieci, młodzieży i uczelni wyższych. "Wyraźnie wynika z działań pana ministra brak akceptacji dla jakiejkolwiek różnorodności poglądów w szkołach i wolności poglądów" – mówił Grupiński.

Wskazywał na zapisy upublicznionej przez MEiN roboczej wersji projektu nowelizacji Prawa oświatowego wzmacniającej nadzór pedagogiczny nad szkołami oraz na zapisy złożonego w Sejmie projektu nowelizacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, nazywany pakietem wolności akademickiej.

W myśl pierwszego z projektów niezrealizowanie przez dyrektora szkoły zaleceń w terminie wyznaczonym przez organ sprawujący nadzór pedagogiczny umożliwi temu organowi wystąpienie do organu prowadzącego szkołę z wnioskiem o odwołanie dyrektora szkoły w czasie roku szkolnego bez wypowiedzenia. Projektowana nowelizacja ma wzmocnić też nadzór kuratora nad szkołami i placówkami niepublicznymi. Jak mówił Grupiński, są tam przepisy, "w których minister Czarnek zapewnia sobie w przyszłości możliwość rozwiązania szkoły niepublicznej w każdej chwili, jeśli tylko zarządzający tą szkołą nie wykona jakiegoś zalecenia nadzory pedagogicznego".

"To jest po prostu próba wprowadzenia drylu wojskowego do polskiego szkolnictwa. Drylu wojskowego i to raczej nie z normalnej jednostki, tylko raczej z Orzysza, z jednostki karnej" – ocenił.

Grupiński wyliczał też zarzuty dotyczące działań szefa MEiN w szkolnictwie wyższym. Krytyczne ocenił tzw. pakiet wolności akademickiej.

"To jest rzecz po prostu niesłychana, bo otóż okazuje się, że pan minister w tym swoim rozpędzie ideologicznym, w tej takiej gorączce narzucania swoich poglądów całemu światu wokół, postanowił także naruszyć autonomię uniwersytetów" – powiedział. Przypomniał, że Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich negatywnie zaopiniowała ten projekt.

Mówił też o planach MEiN wprowadzania obligatoryjnego uczęszczania przez uczniów na zajęcia z religii lub etyki.

"Ale etyków będzie pan minister kształcił na uczelniach katolickich. Są dwa tylko uniwersytety dodane do tego: szczeciński i wrocławski. Generalnie są to w trzech czwartych uczelnie katolickie, one mają kształcić owych etyków" – zauważył. Wskazał na ukryte intencje – etyka "ma być taka jak religia". Ocenił, że jest to niedźwiedzia przysługa dla Kościoła, bo "nie ma nic mocniejszego dla sprzeciwu młodych ludzi jak próba narzucenia im czegokolwiek siłą, nakazem, przymusem".

Podczas debaty posłowie KO zarzucali Czarnkowi m.in. tchórzostwo, kłamstwo i homofobię. Kierowali do nieobecnego szefa MEiN pytania, np. dopytywali, co to są "cnoty niewieście", o których mówił w jednym z wywiadów doradca szefa MEiN.

"Naprawdę myślałam, że po Giertychu i Zalewskiej trudno będzie być najgorszym ministrem w historii, ale panu Czarnkowi to się udaje" – wskazała Katarzyna Lubnauer (KO).

Katarzyna Kretkowska (Lewica) oceniła, że "celowo wybrano karykaturalnego ministra, ponieważ tak naprawdę chodzi o to, by edukacja w Polsce była trochę słabsza niż mocniejsza, bo wtedy łatwiej się rządzi". "To jest stare jak świat, każda dyktatura polegała na tym, że nie pieściła, nie dopieszczała systemów edukacji, tylko wręcz odwrotnie" – powiedziała.

Wniosek o negatywne zaopiniowanie wniosku o wotum nieufności złożył Tomasz Zieliński (PiS). Podkreślił, że wzmocnienie nadzoru pedagogicznego, krytykowane przez posłów KO, jest realizowane od 2015 r. kolejno przez ministrów edukacji Annę Zalewską i Dariusza Piontkowskiego, a obecnie przez ministra Czarnka. Wskazał, że posłowie opozycji, mówiąc o tym, że zaproponowane w projekcie roboczym przepisy odnoszące się do dyrektorów szkół dotyczą sytuacji skrajnych i wyjątkowych.

Zwrócił też uwagę m.in. na to, że we wniosku opozycji nie ma ani słowa o tym, jak resort edukacji i nauki poradził sobie w czasie pandemii COVID-19 i z prowadzeniem w szkołach nauki zdalnej.

"To jest najlepszy dowód na to, że całe kierownictwo ministerstwa wykonało naprawdę ciężką pracę, by szkoły i uczelnie przez pandemią przeprowadzić jak najmniej boleśnie i za to się należy państwu ogromne podziękowanie" – powiedział Zieliński.

Agnieszka Górska (PiS) oceniła, że MEiN kierowane przez Czarnka jest pod profesjonalnym przywództwem, a wniosek o jego odwołanie nie ma żadnych merytorycznych podstaw. Wskazała też na 20-letnie doświadczenia Czarnka w pracy z młodzieżą. Podziękowała mu też za kulturę osobistą.

Zbigniew Dolata (PiS) przypomniał zaś, że PO trzykrotnie bezskutecznie składała wnioski o odwołanie Anny Zalewskiej, wcześniejszej minister edukacji w rządzie Zjednoczonej Prawicy.

Po głosach posłów głos zabrał wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski. Posłowie opozycji nie chcieli dopuścić go do głosu, argumentując, że pytania i wniosek o odwołanie dotyczył nie jego, ale ministra Przemysława Czarnka.

Wiceminister ocenił, że posłowie opozycji obecni w czasie rozpatrywania wniosku wykazywali się skrajną ignorancją. "Przedmiotem prac tej komisji jest zaopiniowanie wniosku przedłożonego przez pana posła i państwo powinniście się tym zająć. To nie jest przesłuchanie" – argumentował.

"Pan minister prof. Przemysław Czarnek zawsze stawał w obronie konstytucyjnego prawa rodziców do wychowania swoich dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wielokrotnie i zdecydowanie sprzeciwiał się organizowaniu zajęć w szkołach przez podmioty zewnętrzne bez wiedzy i zgody rodziców" – mówił Rzymkowski.

"Nikt nie zrobił więcej w walce z wszechobecną cenzurą i poprawnością polityczną na uczelniach niż pan prof. Przemysław Czarnek" – przekonywał wiceszef MEiN.

Rzymkowski mówił też, że nie zna żadnego przypadku, w którym Czarnek "w jakikolwiek sposób prześladował czy to nauczycieli, czy to dyrektorów w jakichkolwiek placówkach". "My, jako ministerstwo, bronimy tych nauczycieli, którzy są prześladowani przez waszych polityków samorządowców" – wskazał wiceminister, kierując słowa do posłów opozycji.

Mówił, że resort broni szkół. "Szanowny panie pośle wnioskodawco. Jak pan był przewodniczącym tej komisji, w czasach rządów PO i PSL-u zlikwidowano ponad tysiąc szkół w Polsce. My bronimy każdej polskiej szkoły, nawet dzisiaj broniłem dwóch szkół przed likwidacją ze strony samorządowców" – powiedział, kierując słowa do Grupińskiego.

Wiceszef MEiN podkreślił też, że resort nikogo nie będzie przymuszał do uczęszczania na religię w szkole. "To są po prostu haniebne kłamstwa" – mówił.

Debata w Sejmie nad wnioskiem o wotum nieufności dla ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka została zaplanowana na środę wieczór.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
PSL odsłania karty: kto wystartuje z ich list do Europarlamentu? z ostatniej chwili
PSL odsłania karty: kto wystartuje z ich list do Europarlamentu?

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że na listach Trzeciej Drogi z ramienia jego formacji znajdą się wiceministrowie, parlamentarzyści i samorządowcy. "Staramy się wystawić najmocniejsze nazwiska, żeby zmobilizować wyborców do pójścia na te wybory" - mówił.

Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu z ostatniej chwili
Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu

– Sąd Okręgowy w Elblągu umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk, który był oskarżony o jazdę po pijanemu. Sąd ustalił, że w sprawie nie było wymaganego zezwolenia na ściganie. Wyrok jest prawomocny – podał PAP w piątek rzecznik elbląskiego sądu.

Prokuratura umorzyła sprawę Duszy, Pytla i Noska. Prof. Cenckiewicz komentuje z ostatniej chwili
Prokuratura umorzyła sprawę Duszy, Pytla i Noska. Prof. Cenckiewicz komentuje

Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo przeciwko byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego - gen. Januszowi Noskowi, gen. Piotrowi Pytlowi oraz pułkownikowi Krzysztofowi Duszy.

Ostatnie Pokolenie zapowiada: Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo z ostatniej chwili
Ostatnie Pokolenie zapowiada: "Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo"

– Rozpoczynamy cykl akcji, które będą łamały prawo, będą alarmistyczne, dyskomfortowe, być może radykalne (...). Żądamy nagłej, radykalnej zmiany – zapowiada Łukasz Stanek, ekoaktywista z Ostatniego Pokolenia.

Mówił o religii i męskim organie, teraz się tłumaczy, że chodziło o... mózg [WIDEO] z ostatniej chwili
Mówił o religii i "męskim organie", teraz się tłumaczy, że chodziło o... mózg [WIDEO]

– Religia jest jak pewien męski organ (...) Jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nim przed nami nosem, to już mamy pewien problem – mówił poseł KO Marcin Józefaciuk

Majówka tuż, tuż. Jest prognoza pogody z ostatniej chwili
Majówka tuż, tuż. Jest prognoza pogody

Majówka zapowiada się ciepło i słonecznie. W poniedziałek temperatura maksymalna w Polsce wyniesie od 23 st. C do 24 st. C - poinformowała synoptyczka Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Ilona Śmigrocka.

Minister rolnictwa Ukrainy wyszedł z aresztu po wpłaceniu kaucji. Podano kwotę z ostatniej chwili
Minister rolnictwa Ukrainy wyszedł z aresztu po wpłaceniu kaucji. Podano kwotę

Sąd zwolnił z aresztu ministra rolnictwa Ukrainy Mykołę Solskiego po wpłaceniu przez niego kaucji w wysokości 75,7 mln hrywien (1,9 mln dolarów) – poinformowała w piątek służba prasowa resortu rolnictwa. Solski nadal wykonuje obowiązki ministra – dodano w komunikacie.

Burza w Polsacie. Wydano oświadczenie z ostatniej chwili
Burza w Polsacie. Wydano oświadczenie

W mediach wrze wokół osoby Dagmary Kaźmierskiej, która w ostatnim czasie wystąpiła w popularnym programie Polsatu "Taniec z gwiazdami". Wydano oświadczenie w tej sprawie.

Kate Middleton poważnie chora. Książę William wydał nowy komunikat z ostatniej chwili
Kate Middleton poważnie chora. Książę William wydał nowy komunikat

Księżna Kate, żona brytyjskiego następcy tronu księcia Williama, poinformowała niedawno, że jej styczniowy pobyt w szpitalu i przebyta operacja jamy brzusznej były związane z wykrytym u niej rakiem. Książę Walii wydał nowy komunikat.

Prof. Miodek: Udowadnianie, że śląszczyzna jest odrębnym językiem, to nonsens z ostatniej chwili
Prof. Miodek: Udowadnianie, że śląszczyzna jest odrębnym językiem, to nonsens

– Proszę ode mnie nie wymagać udowodnienia, że może śląszczyzna jest odrębnym językiem, nie żądać jej kodyfikacji, bo to jest nonsens. Naiwność połączona z fanatyzmem. (…) Kapitałem dialektu śląskiego jest jego mozaikowość. Na ten dialekt śląski składa się kilkadziesiąt gwar. Próba kodyfikacji będzie zawsze z krzywdą dla którejś z tych gwar. Nie dajmy się zwariować – twierdzi językoznawca prof. Jan Miodek.

REKLAMA

Platforma Obywatelska chce wotum nieufności dla ministra Czarnka. Co na to sejmowa komisja?

Sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży negatywnie zaopiniowała we wtorek wniosek o wotum nieufności dla ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka. Wniosek złożyli posłowie KO.
 Platforma Obywatelska chce wotum nieufności dla ministra Czarnka. Co na to sejmowa komisja?
/ screenYT

Za pozytywnym zaopiniowaniem wniosku głosowało 15 posłów, przeciw było 19, nikt nie wstrzymał się od głosu. Oznacza to, że komisja negatywnie zaopiniowała wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra edukacji i nauki i będzie rekomendować Sejmowi odrzucenie wniosku.

Głosowanie poprzedziła ponadtrzygodzinna debata. Odbywała się pod nieobecność Czarnka, który nie przyszedł na posiedzenie komisji. MEiN na posiedzeniu reprezentował wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski.

Posłowie opozycji wnioskowali o przerwę ze względu na nieobecność ministra Czarnka i odroczenie posiedzenia komisji do momentu jego przybycia. Nie poparła go jednak większość komisji.

"Dobrą tradycją jest to, że na taką komisję przychodzą ministrowie. Ten wniosek dotyczy pana ministra Czarnka, a ja się rozglądam po sali i niestety pana ministra nie ma" – mówiła Krystyna Szumilas (KO-PO).

Piotr Borys (KO-PO) podkreślił, że minister Czarnek powinien odpowiedzieć na zarzuty posłów. "Nie może być tak, że minister w stosunku, do którego jest wotum nieufności, jest nieobecny, uchyla się od odpowiedzi na pytania członków komisji sejmowej" – mówił

Wiceprzewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej Rafał Grupiński, który uzasadniał wniosek powiedział, że to dziwna i niekomfortowa sytuacja, że robił to pod nieobecność ministra. "To w jego interesie jest, aby odeprzeć ewentualne nasze bardzo krytyczne uwagi" – zauważył.

Grupiński przedstawił – jak mówił – trzy zasadnicze konstytucyjne zarzuty, które wynikają z działań szefa resortu edukacji i nauki. Jak mówił, Czarnek narusza konstytucyjne prawo rodziców do wychowania swoich dzieci zgodnie z własnymi podglądami, które to prawo wyrażone jest w Konstytucji RP.

Jako drugie prawo naruszane przez Czarnka wskazał prawo uczniów do nauki w warunkach niezbędnych do ich rozwoju, oparte na zasadach solidarności, demokracji, tolerancji, sprawiedliwości i wolności, wyrażone w preambule ustawy Prawo oświatowe. Grupiński dodał, że szef MEiN narusza też prawo do wolności słowa i autonomii szkół wyższych, również wyrażone w konstytucji.

"To są trzy niezwykle poważne konstytucje zarzuty wobec pana ministra" – mówił.

Jako podstawowy zarzut dotyczący działań szefa MEiN wskazał "proces wyraźnej próby ideologizacji polskiej oświaty", dzieci, młodzieży i uczelni wyższych. "Wyraźnie wynika z działań pana ministra brak akceptacji dla jakiejkolwiek różnorodności poglądów w szkołach i wolności poglądów" – mówił Grupiński.

Wskazywał na zapisy upublicznionej przez MEiN roboczej wersji projektu nowelizacji Prawa oświatowego wzmacniającej nadzór pedagogiczny nad szkołami oraz na zapisy złożonego w Sejmie projektu nowelizacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, nazywany pakietem wolności akademickiej.

W myśl pierwszego z projektów niezrealizowanie przez dyrektora szkoły zaleceń w terminie wyznaczonym przez organ sprawujący nadzór pedagogiczny umożliwi temu organowi wystąpienie do organu prowadzącego szkołę z wnioskiem o odwołanie dyrektora szkoły w czasie roku szkolnego bez wypowiedzenia. Projektowana nowelizacja ma wzmocnić też nadzór kuratora nad szkołami i placówkami niepublicznymi. Jak mówił Grupiński, są tam przepisy, "w których minister Czarnek zapewnia sobie w przyszłości możliwość rozwiązania szkoły niepublicznej w każdej chwili, jeśli tylko zarządzający tą szkołą nie wykona jakiegoś zalecenia nadzory pedagogicznego".

"To jest po prostu próba wprowadzenia drylu wojskowego do polskiego szkolnictwa. Drylu wojskowego i to raczej nie z normalnej jednostki, tylko raczej z Orzysza, z jednostki karnej" – ocenił.

Grupiński wyliczał też zarzuty dotyczące działań szefa MEiN w szkolnictwie wyższym. Krytyczne ocenił tzw. pakiet wolności akademickiej.

"To jest rzecz po prostu niesłychana, bo otóż okazuje się, że pan minister w tym swoim rozpędzie ideologicznym, w tej takiej gorączce narzucania swoich poglądów całemu światu wokół, postanowił także naruszyć autonomię uniwersytetów" – powiedział. Przypomniał, że Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich negatywnie zaopiniowała ten projekt.

Mówił też o planach MEiN wprowadzania obligatoryjnego uczęszczania przez uczniów na zajęcia z religii lub etyki.

"Ale etyków będzie pan minister kształcił na uczelniach katolickich. Są dwa tylko uniwersytety dodane do tego: szczeciński i wrocławski. Generalnie są to w trzech czwartych uczelnie katolickie, one mają kształcić owych etyków" – zauważył. Wskazał na ukryte intencje – etyka "ma być taka jak religia". Ocenił, że jest to niedźwiedzia przysługa dla Kościoła, bo "nie ma nic mocniejszego dla sprzeciwu młodych ludzi jak próba narzucenia im czegokolwiek siłą, nakazem, przymusem".

Podczas debaty posłowie KO zarzucali Czarnkowi m.in. tchórzostwo, kłamstwo i homofobię. Kierowali do nieobecnego szefa MEiN pytania, np. dopytywali, co to są "cnoty niewieście", o których mówił w jednym z wywiadów doradca szefa MEiN.

"Naprawdę myślałam, że po Giertychu i Zalewskiej trudno będzie być najgorszym ministrem w historii, ale panu Czarnkowi to się udaje" – wskazała Katarzyna Lubnauer (KO).

Katarzyna Kretkowska (Lewica) oceniła, że "celowo wybrano karykaturalnego ministra, ponieważ tak naprawdę chodzi o to, by edukacja w Polsce była trochę słabsza niż mocniejsza, bo wtedy łatwiej się rządzi". "To jest stare jak świat, każda dyktatura polegała na tym, że nie pieściła, nie dopieszczała systemów edukacji, tylko wręcz odwrotnie" – powiedziała.

Wniosek o negatywne zaopiniowanie wniosku o wotum nieufności złożył Tomasz Zieliński (PiS). Podkreślił, że wzmocnienie nadzoru pedagogicznego, krytykowane przez posłów KO, jest realizowane od 2015 r. kolejno przez ministrów edukacji Annę Zalewską i Dariusza Piontkowskiego, a obecnie przez ministra Czarnka. Wskazał, że posłowie opozycji, mówiąc o tym, że zaproponowane w projekcie roboczym przepisy odnoszące się do dyrektorów szkół dotyczą sytuacji skrajnych i wyjątkowych.

Zwrócił też uwagę m.in. na to, że we wniosku opozycji nie ma ani słowa o tym, jak resort edukacji i nauki poradził sobie w czasie pandemii COVID-19 i z prowadzeniem w szkołach nauki zdalnej.

"To jest najlepszy dowód na to, że całe kierownictwo ministerstwa wykonało naprawdę ciężką pracę, by szkoły i uczelnie przez pandemią przeprowadzić jak najmniej boleśnie i za to się należy państwu ogromne podziękowanie" – powiedział Zieliński.

Agnieszka Górska (PiS) oceniła, że MEiN kierowane przez Czarnka jest pod profesjonalnym przywództwem, a wniosek o jego odwołanie nie ma żadnych merytorycznych podstaw. Wskazała też na 20-letnie doświadczenia Czarnka w pracy z młodzieżą. Podziękowała mu też za kulturę osobistą.

Zbigniew Dolata (PiS) przypomniał zaś, że PO trzykrotnie bezskutecznie składała wnioski o odwołanie Anny Zalewskiej, wcześniejszej minister edukacji w rządzie Zjednoczonej Prawicy.

Po głosach posłów głos zabrał wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski. Posłowie opozycji nie chcieli dopuścić go do głosu, argumentując, że pytania i wniosek o odwołanie dotyczył nie jego, ale ministra Przemysława Czarnka.

Wiceminister ocenił, że posłowie opozycji obecni w czasie rozpatrywania wniosku wykazywali się skrajną ignorancją. "Przedmiotem prac tej komisji jest zaopiniowanie wniosku przedłożonego przez pana posła i państwo powinniście się tym zająć. To nie jest przesłuchanie" – argumentował.

"Pan minister prof. Przemysław Czarnek zawsze stawał w obronie konstytucyjnego prawa rodziców do wychowania swoich dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wielokrotnie i zdecydowanie sprzeciwiał się organizowaniu zajęć w szkołach przez podmioty zewnętrzne bez wiedzy i zgody rodziców" – mówił Rzymkowski.

"Nikt nie zrobił więcej w walce z wszechobecną cenzurą i poprawnością polityczną na uczelniach niż pan prof. Przemysław Czarnek" – przekonywał wiceszef MEiN.

Rzymkowski mówił też, że nie zna żadnego przypadku, w którym Czarnek "w jakikolwiek sposób prześladował czy to nauczycieli, czy to dyrektorów w jakichkolwiek placówkach". "My, jako ministerstwo, bronimy tych nauczycieli, którzy są prześladowani przez waszych polityków samorządowców" – wskazał wiceminister, kierując słowa do posłów opozycji.

Mówił, że resort broni szkół. "Szanowny panie pośle wnioskodawco. Jak pan był przewodniczącym tej komisji, w czasach rządów PO i PSL-u zlikwidowano ponad tysiąc szkół w Polsce. My bronimy każdej polskiej szkoły, nawet dzisiaj broniłem dwóch szkół przed likwidacją ze strony samorządowców" – powiedział, kierując słowa do Grupińskiego.

Wiceszef MEiN podkreślił też, że resort nikogo nie będzie przymuszał do uczęszczania na religię w szkole. "To są po prostu haniebne kłamstwa" – mówił.

Debata w Sejmie nad wnioskiem o wotum nieufności dla ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka została zaplanowana na środę wieczór.



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe