[Tylko u nas] Bruszewski: Dramat Afganistanu. Świat odlicza dni do oblężenia Kabulu

W chwili wycofania się wojsk amerykańskich z Afganistanu eksperci ds. Bliskiego Wschodu podzielili się na dwie grupy. Pierwsi twierdzili, że talibowie co prawda rządzą pasztuńską prowincją, ale trzymają się daleko od miast, których nie zdobędą bo zatrzyma ich Afgańska Armia Narodowa, drudzy – wykazując się profetyzmem – ostrzegali, że talibowie błyskawicznie kroczą po władzę w kraju. W ostatnich ofensywach islamiści przejęli Kandahar, Herat, Ghazni i Laszkargah. Co z Kabulem?
 [Tylko u nas] Bruszewski: Dramat Afganistanu. Świat odlicza dni do oblężenia Kabulu
/ PAP/EPA/STRINGER

Jedna z amerykańskich gazet nazwała to afgańskie domino „Sajgonem Bidena”. Kolejno padają miasta, a islamistyczne oddziały talibów paradują po ulicach. Wycofanie się Amerykanów, siły które zwalczali zalewające cały kraj i mieszkańcy stolicy wyczekujący ataku wroga. Dziennikarze z USA widzą w tym powtórkę ze schyłkowej fazy wietnamskiej wojny. Z afgańskiego frontu jest wiele sprzecznych informacji, ale wygląda na to, że następcy mułły Omara kontrolują najważniejsze miasta i węzły logistyczne kraju, w tym przejęli w ostatnim czasie kluczowe metropolie – z Kandaharem na czele, który jest nie tylko aktualną „bramą” do podboju ziem pod Hindukuszem, ale podobne miejsce zajmuje w afgańskiej historii. To symboliczna brama do „cmentarzyska imperiów”. Iskander to Aleksander – Iskandahar, a dokładniej Kandahar. Tak to czytajmy. Aleksander Wielki próbował ujarzmić Afganistan i nazwa miasta, które postawił, o tym właśnie przypomina. Talibowie – jak twierdzą eksperci Reutersa – kontrolują 8 kluczowych przejść granicznych (na północy, wschodzie i zachodzie kraju), a ich łup to najważniejsze miasta kraju poza Kabulem – stolicą. Nie dziwne, że oczy całego świata są zwrócone na kabulskie ulice, bo tam prawdopodobnie rozegra się ostatni etap walki o władzę, po którą kroczą talibowie. Rzecz jasna nie musi to zakończy wojny w Afganistanie, a jego etniczna mozaika, może wzniecić iskrę oporu, przedłużać wojnę domową w nieskończoność jak drzewiej bywało.

Miesiąc temu pisałem felieton o polityczno-militarnej rozsypce Afganistanu. Brakuje Lwa Pandższiru - Ahmada Szacha Masuda i antytalibskich oddziałów takich jak Sojusz Północny, ale w obecnej sytuacji takie stwierdzenia to już truizm. To nie jest tak, że Kabul jest ośrodkiem wolnym od islamistów w kraju ogarniętym ofensywą. Trzymającą się dzielnie twierdzą. W samym Kabulu są już obecni talibowie bo nie raz dokonywali tam zamachów i chwytali za broń. Oblężenie Kabulu o którym wspominałem już miało swój pierwszy akord – 11 maja doszło do walk na przedmieściach stolicy, w dzielnicy Nerkh, gdzie islamiści być może dokonywali „zwiadu bojem”. Być może nie ma bardziej zinfiltrowanego przez talibów miasta niż Kabul. O tempie talibskich zdobyczy świadczy kalendarium walk – przypomnijmy, że jeszcze 7 lipca kontrolowali 100 z 400 afgańskich dystryktów. Ofensywa islamistów zbiera krwawe żniwo, jak alarmuje Misja Wsparcia ONZ liczba ofiar wojny już do czerwca wzrosła o połowę względem roku 2020.

Zatrważające tempo ataków oddziałów talibów i wzrastająca liczba ofiara sprawiły, że Joe Biden oraz jego sztab znaleźli się pod gradobiciem pytań amerykańskich żurnalistów. „Wydaliśmy ponad bilion dolarów w ciągu 20 lat. Wyszkoliliśmy i wyposażyliśmy w nowoczesny sprzęt ponad 300 tys. członków afgańskich sił. Afgańscy przywódcy muszą się zjednoczyć” – stwierdził Biden. Decyzji o wycofaniu nie żałuje. Na pierwszy ogień talibów idą współpracownicy zachodniej koalicji, tych prawdopodobnie nie uda się ewakuować bo islamiści już chełpią się porwaniami i egzekucjami zwolenników westernizacji „Afganu”. Wiele państw zapowiedziało zamknięcie ambasad i konsulatów. Do Kabulu uciekają kobiety, w obawie przed gwałtami i że zostaną potraktowane przez islamistów jako te, które emancypowały się po wygnaniu talibów ze stolicy w chwili amerykańskiej interwencji. Grozą napawa wizja tysięcy uciekinierów walących pięściami do bram placówek zaryglowanych już na głucho deskami. Obecnie szerzy się w kraju bandytyzm, talibowie pootwierali więzienia w zdobytych miejscowościach i wypuścili aresztowanych. W przejętych miastach islamiści zdobywają zasoby finansowe i porzucony wojskowy sprzęt, który pozwoli im dalej odwojować Afganistan. Na przejściach granicznych z cła oddziały talibów zarabiają krocie. Cały czas ze znakami zapytania pozostają: status Al-Kaidy, której niegdyś schronienia udzielili talibowie oraz pozycja komórki tzw. Państwa Islamskiego, które zwalczało zarówno kabulski rząd jak i następców mułły Omara. Wszelako jedna kwestia nie pozostawia już wątpliwości - talibowie kroczą po władzę w kraju.

Michał Bruszewski

 


 

POLECANE
Podziwiam nastrój pana premiera… Nawrocki wbił szpilę Tuskowi z ostatniej chwili
"Podziwiam nastrój pana premiera…" Nawrocki wbił szpilę Tuskowi

– Widzę, że nastrój jest, panie premierze, dobry, jeśli chodzi o finanse publiczne. Podziwiam nastrój pana premiera i ministra finansów, bo pan premier dotknął różnych aspektów, ale nie odniósł się do 150 mld zł deficytu – wypalił do premiera Donalda Tuska podczas Rady Gabinetowej prezydent Karol Nawrocki.

Duże zmiany w Orlenie. Odwołano dwóch członków zarządu z ostatniej chwili
Duże zmiany w Orlenie. Odwołano dwóch członków zarządu

W największym polskim koncernie paliwowym doszło do poważnych roszad. Spółka w wydanym komunikacie poinformowała o odwołaniu dwóch członków zarządu.

O co chodzi ze Słubfurtem nowej szefowej berlińskiego Instytutu Pileckiego? O dekonstrukcję granicy polsko-niemieckiej tylko u nas
O co chodzi ze "Słubfurtem" nowej szefowej berlińskiego Instytutu Pileckiego? O dekonstrukcję granicy polsko-niemieckiej

W kontekście bieżącej polityki nominacja Joanny Kiliszek na stanowisko szefowej polskiego Instytutu Pileckiego w Berlinie budzi szerokie kontrowersje. Tym bardziej warto skoncentrować się na toku myślenia i działania pani Kiliszek, która będzie w nadchodzącym czasie osobą odpowiedzialną za przekaz polskiej kultury i pamięci historycznej skierowany do mieszkańców Niemiec. Szczególnie interesujący w tym kontekście jest stosunek pani Kiliszek do pojęcia granicy polsko-niemieckiej.

Komunikat dla mieszkańców Kielc z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Kielc

W sobotę, 13 września, o godzinie 11:00 w Galerii Echo w Kielcach odbędzie się oficjalne otwarcie nowej atrakcji – 36-metrowej spiralnej zjeżdżalni, która połączy poziom +1 z poziomem –1. To najdłuższa zjeżdżalnia w Europie dostępna w przestrzeni handlowej.

Wiadomości
Od Gdańska do Jastrzębia, czyli porozumienia sierpniowe

Kiedy w sierpniu 1980 r. fala przetaczających się od sześciu tygodników przez kraj strajków przeniosła się na Wybrzeże nikt nie mógł spodziewać się, że zakończą się one porozumieniami, które zmienią Polskę, a w dłuższej perspektywie świat, a przynajmniej Europę.

Poważne rozbieżności między Pałacem i rządem. Prezydent domaga się danych i wyjaśnień z ostatniej chwili
Poważne rozbieżności między Pałacem i rządem. Prezydent domaga się danych i wyjaśnień

Podczas środowego posiedzenia Rady Gabinetowej prezydent Karol Nawrocki uzyskał zapewnienie od premiera Donalda Tuska, że stanowisko rządu wobec umowy handlowej UE–Mercosur pozostaje negatywne, co Pałac przyjął z zadowoleniem. Jednak, jak zaznaczył szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki, między prezydentem a rządem występują istotne rozbieżności w kluczowych obszarach – zwłaszcza w sprawie Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) oraz napływu produktów rolnych z Ukrainy.

Skandal w Niemczech. Potężne klimatystyczne lobby manipulowało badaniami klimatu tylko u nas
Skandal w Niemczech. Potężne klimatystyczne lobby manipulowało badaniami klimatu

W Niemczech wybuchł skandal wokół analizy Poczdamskiego Instytutu Badań nad Wpływem Klimatu (PIK) z kwietnia 2024 roku. Chodzi o badanie, które przez lata było podstawą alarmistycznych prognoz dotyczących skutków zmian klimatycznych. Dokument ten, szeroko cytowany przez aktywistów i decydentów, przewidywał dramatyczne konsekwencje, takie jak ekstremalne zjawiska pogodowe, podnoszenie się poziomu mórz czy masowe migracje klimatyczne.

PiS na czele, KO z potężnym spadkiem, Konfederacja rośnie. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
PiS na czele, KO z potężnym spadkiem, Konfederacja rośnie. Zobacz najnowszy sondaż

Z najnowszego badania wykonanego przez Research Partner na panelu Ariadna wynika, że gdyby wybory parlamentarne odbyły się już w najbliższą niedzielę, zwycięzcą zostałoby Prawo i Sprawiedliwość.

Awaria systemu numeru 999. Sytuacja jest poważna z ostatniej chwili
Awaria systemu numeru 999. Sytuacja jest poważna

System Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego uległ awarii – donosi m.in. pożarniczy serwis remiza.pl i profil „Ratownictwo Medyczne – będzie rozmowa, proszę czekać”. SWD PRM odpowiada m.in. za przyjmowanie zgłoszeń alarmowych, powiadomień o zdarzeniach i dysponowanie zespołów ratownictwa medycznego.

Przełom ws. poszukiwań dwóch Polaków w szwajcarskich Alpach z ostatniej chwili
Przełom ws. poszukiwań dwóch Polaków w szwajcarskich Alpach

W szwajcarskich Alpach znalezione zostały dwa – na ten moment – niezidentyfikowane ciała. Prawdopodobnie są to obywatele Polski, którzy zaginęli przed kilkoma dniami w masywie szczytu Weissmies. Poinformował o tym w środę rzecznik MSZ Paweł Wroński.

REKLAMA

[Tylko u nas] Bruszewski: Dramat Afganistanu. Świat odlicza dni do oblężenia Kabulu

W chwili wycofania się wojsk amerykańskich z Afganistanu eksperci ds. Bliskiego Wschodu podzielili się na dwie grupy. Pierwsi twierdzili, że talibowie co prawda rządzą pasztuńską prowincją, ale trzymają się daleko od miast, których nie zdobędą bo zatrzyma ich Afgańska Armia Narodowa, drudzy – wykazując się profetyzmem – ostrzegali, że talibowie błyskawicznie kroczą po władzę w kraju. W ostatnich ofensywach islamiści przejęli Kandahar, Herat, Ghazni i Laszkargah. Co z Kabulem?
 [Tylko u nas] Bruszewski: Dramat Afganistanu. Świat odlicza dni do oblężenia Kabulu
/ PAP/EPA/STRINGER

Jedna z amerykańskich gazet nazwała to afgańskie domino „Sajgonem Bidena”. Kolejno padają miasta, a islamistyczne oddziały talibów paradują po ulicach. Wycofanie się Amerykanów, siły które zwalczali zalewające cały kraj i mieszkańcy stolicy wyczekujący ataku wroga. Dziennikarze z USA widzą w tym powtórkę ze schyłkowej fazy wietnamskiej wojny. Z afgańskiego frontu jest wiele sprzecznych informacji, ale wygląda na to, że następcy mułły Omara kontrolują najważniejsze miasta i węzły logistyczne kraju, w tym przejęli w ostatnim czasie kluczowe metropolie – z Kandaharem na czele, który jest nie tylko aktualną „bramą” do podboju ziem pod Hindukuszem, ale podobne miejsce zajmuje w afgańskiej historii. To symboliczna brama do „cmentarzyska imperiów”. Iskander to Aleksander – Iskandahar, a dokładniej Kandahar. Tak to czytajmy. Aleksander Wielki próbował ujarzmić Afganistan i nazwa miasta, które postawił, o tym właśnie przypomina. Talibowie – jak twierdzą eksperci Reutersa – kontrolują 8 kluczowych przejść granicznych (na północy, wschodzie i zachodzie kraju), a ich łup to najważniejsze miasta kraju poza Kabulem – stolicą. Nie dziwne, że oczy całego świata są zwrócone na kabulskie ulice, bo tam prawdopodobnie rozegra się ostatni etap walki o władzę, po którą kroczą talibowie. Rzecz jasna nie musi to zakończy wojny w Afganistanie, a jego etniczna mozaika, może wzniecić iskrę oporu, przedłużać wojnę domową w nieskończoność jak drzewiej bywało.

Miesiąc temu pisałem felieton o polityczno-militarnej rozsypce Afganistanu. Brakuje Lwa Pandższiru - Ahmada Szacha Masuda i antytalibskich oddziałów takich jak Sojusz Północny, ale w obecnej sytuacji takie stwierdzenia to już truizm. To nie jest tak, że Kabul jest ośrodkiem wolnym od islamistów w kraju ogarniętym ofensywą. Trzymającą się dzielnie twierdzą. W samym Kabulu są już obecni talibowie bo nie raz dokonywali tam zamachów i chwytali za broń. Oblężenie Kabulu o którym wspominałem już miało swój pierwszy akord – 11 maja doszło do walk na przedmieściach stolicy, w dzielnicy Nerkh, gdzie islamiści być może dokonywali „zwiadu bojem”. Być może nie ma bardziej zinfiltrowanego przez talibów miasta niż Kabul. O tempie talibskich zdobyczy świadczy kalendarium walk – przypomnijmy, że jeszcze 7 lipca kontrolowali 100 z 400 afgańskich dystryktów. Ofensywa islamistów zbiera krwawe żniwo, jak alarmuje Misja Wsparcia ONZ liczba ofiar wojny już do czerwca wzrosła o połowę względem roku 2020.

Zatrważające tempo ataków oddziałów talibów i wzrastająca liczba ofiara sprawiły, że Joe Biden oraz jego sztab znaleźli się pod gradobiciem pytań amerykańskich żurnalistów. „Wydaliśmy ponad bilion dolarów w ciągu 20 lat. Wyszkoliliśmy i wyposażyliśmy w nowoczesny sprzęt ponad 300 tys. członków afgańskich sił. Afgańscy przywódcy muszą się zjednoczyć” – stwierdził Biden. Decyzji o wycofaniu nie żałuje. Na pierwszy ogień talibów idą współpracownicy zachodniej koalicji, tych prawdopodobnie nie uda się ewakuować bo islamiści już chełpią się porwaniami i egzekucjami zwolenników westernizacji „Afganu”. Wiele państw zapowiedziało zamknięcie ambasad i konsulatów. Do Kabulu uciekają kobiety, w obawie przed gwałtami i że zostaną potraktowane przez islamistów jako te, które emancypowały się po wygnaniu talibów ze stolicy w chwili amerykańskiej interwencji. Grozą napawa wizja tysięcy uciekinierów walących pięściami do bram placówek zaryglowanych już na głucho deskami. Obecnie szerzy się w kraju bandytyzm, talibowie pootwierali więzienia w zdobytych miejscowościach i wypuścili aresztowanych. W przejętych miastach islamiści zdobywają zasoby finansowe i porzucony wojskowy sprzęt, który pozwoli im dalej odwojować Afganistan. Na przejściach granicznych z cła oddziały talibów zarabiają krocie. Cały czas ze znakami zapytania pozostają: status Al-Kaidy, której niegdyś schronienia udzielili talibowie oraz pozycja komórki tzw. Państwa Islamskiego, które zwalczało zarówno kabulski rząd jak i następców mułły Omara. Wszelako jedna kwestia nie pozostawia już wątpliwości - talibowie kroczą po władzę w kraju.

Michał Bruszewski

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe