„Pan jak Olejnik zaczyna się zachowywać”. Kukiz zakpił z redaktora podczas wywiadu
Podczas rozmowy lider Kukiz'15 stwierdził, że raczej nie chciałby kierować już ogromną organizacją polityczną. W odpowiedzi na te słowa red. Marcin Fijołek spytał Kukiza, czy nie żałuje „zmarnowanego potencjału po wyborach w 2015 roku”.
– Pan jak Monika Olejnik zaczyna się zachowywać
– zakpił z redaktora Kukiz.
– To ładne określenie
– odpowiedział Marcin Fijołek.
– Bo ładna pani redaktor, pan jest ładny, wszyscy jesteśmy ładni
– ironizował Paweł Kukiz.
Rozmowa dotyczyła także projektu ustawy o sędziach pokoju.
– Jesteśmy na dobrej drodze, by tę ustawę uchwalić. Przed nami jeszcze debata sejmowa. Dramatem ustrojowym jest to, że nie dobro wspólnoty jest najważniejsze, a partykularyzmy i interesy partyjne. Ten projekt wchodzi w zakres umowy z prezesem Kaczyńskim i Prawem i Sprawiedliwością, nie ma wątpliwości, że PiS go poprze. Jesteśmy przygotowani na różnego rodzaju poprawki czy udoskonalenia tej ustawy. Jednak dwie rzeczy są w niej nie do ruszenia, czyli sposób wybierania sędziów przez obywateli oraz to, że muszą to być ludzie po studiach prawniczych i trzyletniej praktyce w zawodzie
– tłumaczył polityk.
Najważniejsze jest to, że ci sędziowie będą się zajmować najprostszymi sprawami, które dziś blokują sądy rejonowe, i że będą wybierani przez obywateli. Nie będą wskazywani przez partie czy sitwy sędziowskie. Moim pomysłem jest to, że taki sędzia automatycznie po zakończeniu swojej trwającej sześć lat kadencji automatycznie zdobywa aplikacje i w przyszłości tylko zdaje egzaminy sędziowskie, prokuratorskie czy adwokackie. To w dużej mierze ograniczyłoby salonowość, rozdawnictwo stanowisk sędziowskich czy możliwość otrzymania aplikacji poprzez sitwy sądownicze
– mówił gość Poranka.
– Z panem prezydentem o tej instytucji rozmawiałem w czasie zeszłej kadencji. Z prezesem Kaczyńskim na początku tej kadencji. Nie było trudno ich przekonać. Ta instytucja istniała już w Rzeczpospolitej międzywojennej. Dziś mamy tendencję do upartyjniania sądów. Zmianę w systemie sądownictwa zacznijmy od sędziów pokoju
– dodał poseł. Zapytany o prezesa Kaczyńskiego odpowiedział:
– Trzeba odróżnić polityka od człowieka. Ustrój w Polsce wymaga od polityka twardej postawy i bycia silnym. Taki prezes jest. Gdybym w jego koncepcji państwa zaczął przeszkadzać, to by mnie odsunął. Prywatnie jest to miły i ciepły człowiek, ale trzeba rozróżnić te dwie rzeczy. Człowiek Jarosław Kaczyński odda potrzebującym ostatnią koszulę, natomiast jako polityk, gdy ktoś zacznie mu przeszkadzać, zedrze koszulę razem z ciałem
– komentował rozmówca Marcina Fijołka.