[Felieton "TS"] Grzegorz J. „Bob Denard” Kałuża: Czas patriotów, czas renegatów

Zawsze ceniłem znajomość obcych języków i sam znam jeden z nich biegle, a dwa kolejne choć pobieżnie i biernie. Przypisywane starożytnym powiedzenie „Tyle razy żyjesz, ile znasz języków” bardzo mnie przekonuje.
/ domena publiczna

Cieszę się, że moi synowie też są sprawni językowo, a starszy od lat uczy się dość rzadkiego u nas japońskiego. Czym innym jest jednak nauka jako środek komunikacji ze światem, a czym innym jako wyraz ideowej przynależności. Za komuny każdy aparatczyk z PZPR pilnie uczył się rosyjskiego, bo było to wymagane przez Sowietów od osób na wyższych stanowiskach w PRL. Ten przymus dosięgnął nawet najmłodszych karierowiczów tamtej epoki, jak Aleksander Kwaśniewski. Do dziś, gdy jest na bani, lubi pogadać lub pośpiewać po rosyjsku. Podczas zaborów było podobnie i powstało wtedy nasze powiedzonko „Ucz się języka wroga”. Podczas wojny i okupacji, gdy Trzecia Rzesza urządziła nam świat „Nur für Deutsche”, znajomość niemieckiego stała się narzędziem walki i przetrwania. Nie było wtedy jednak polskich polityków przemawiających publicznie po niemiecku, bo w przeciwieństwie do wielu krajów podbitej Europy nigdy nie mieliśmy rządu kolaboracyjnego. Dzisiejszym odpowiednikiem łaciny w średniowieczu czy francuskiego w XIX-wiecznej dyplomacji stał się angielski. Odkąd Niemcy wymordowali większość Żydów europejskich, niemiecki przestał być podstawowym językiem międzynarodowych umów handlowych w naszym regionie i liczba uczących się go spadła. Bardzo cenię ludzi dobrze go znających, jak mojego kolegę z uczelni Mariana czy koleżankę-adminkę Joannę. Dzięki nim wiem, co naprawdę mówią o Polsce i Polakach niemieckie media i politycy. Czymś jednak zupełnie nowym stały się publiczne hołdy wyrażane przez polityków z Polski wobec Niemców i po niemiecku. Dzięki Adamowi Bodnarowi porównującemu polskie społeczeństwo do dzikiego zwierzęcia, które trzeba oswoić, jak i Donaldowi Tuskowi dziękującemu CDU za światłe rządy nad całą Europą, w tym Polską, zrozumiałem najważniejsze: gdy oni mówią po polsku, to jest to dla nich „mowa nienawiści”. Gdy mówią „mową miłości”, to mówią po niemiecku. To też wyjaśnia, kogo ta opozycja darzy miłością, kogo wielbi i naśladuje. Działania hybrydowe Łukaszenki i Putina na polsko-białoruskiej granicy też znalazły poparcie tej grupy mentalnych kosmopolitów, przekonanych, że muszą popisać się nieporadną niemczyzną, aby wyglądać na ludzi Zachodu i „prawdziwych Europejczyków”. Możemy więc niedługo doczekać się od nich podziękowań dla Białorusi, wspieranej przez Rosję, za zwalczanie polskiego państwa i rządu sterowanym napływem islamskich imigrantów. Ponieważ poszerzyli swoje zasoby kadrowe o europosłów z PZPR, towarzyszy Millera, Belkę czy Cimoszewicza, będzie kto miał w imieniu tej targowickiej opozycji wygłaszać dziękczynne hołdy po rosyjsku. Życiorysy pewnych renegatów zatoczą koło, jeśli im na to pozwolimy w kolejnych wyborach.



 

POLECANE
Pilna decyzja MSZ ws. ambasadora Polski we Francji z ostatniej chwili
Pilna decyzja MSZ ws. ambasadora Polski we Francji

Rzecznik MSZ Maciej Wewiór przekazał w środę PAP, że decyzją szefa MSZ Radosława Sikorskiego ambasador Polski we Francji Jan R. został zwolniony z kierowania placówką do czasu wyjaśnienia wątpliwości. Sprawa ma związek z medialnymi doniesieniami o jego zatrzymaniu przez CBA.

 „Die Welt” ostro o Unii Europejskiej: „Nie sprawdziła się” z ostatniej chwili
„Die Welt” ostro o Unii Europejskiej: „Nie sprawdziła się”

Na łamach niemieckiego dziennika „Die Welt” opublikowano krytyczny tekst dotyczący kondycji Unii Europejskiej. Autorzy zarzucają Brukseli biurokratyczny autorytaryzm, nieskuteczność w kluczowych kryzysach i oderwanie od realnych problemów gospodarki oraz obywateli. W tekście pojawiają się mocne tezy o Green Deal, polityce migracyjnej i braku demokratycznej legitymacji urzędników w Brukseli.

USA objęły sankcjami wizowymi byłego komisarza UE. Oburzenie w Brukseli z ostatniej chwili
USA objęły sankcjami wizowymi byłego komisarza UE. Oburzenie w Brukseli

Komisja Europejska zdecydowanie potępiła w środę decyzję administracji Donalda Trumpa o nałożeniu zakazu wjazdu do USA na byłego komisarza UE ds. rynku wewnętrznego Thierry'ego Bretona oraz czterech szefów organizacji pozarządowych z Wielkiej Brytanii i Niemiec.

Prezydent Karol Nawrocki odwiedził żołnierzy i funkcjonariuszy SG na granicy z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki odwiedził żołnierzy i funkcjonariuszy SG na granicy

Prezydent RP Karol Nawrocki spotkał się z żołnierzami Wojska Polskiego i funkcjonariuszami Straży Granicznej, stacjonującymi na wschodniej granicy Polski.

Tom Rose przekazał Polakom życzenia świąteczne od prezydenta Trumpa z ostatniej chwili
Tom Rose przekazał Polakom życzenia świąteczne od prezydenta Trumpa

Ambasador USA w Polsce Thomas Rose, składając w środę Polakom życzenia świąteczne w imieniu swoim oraz prezydenta Donalda Trumpa, podkreślił, że Boże Narodzenie to czas, w którym wszyscy ludzie mogą dziękować Bogu za błogosławieństwa wiary, rodziny i wolności.

KO wygrywa wybory, ale nie ma z kim rządzić, spadki największych. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
KO wygrywa wybory, ale nie ma z kim rządzić, spadki największych. Zobacz najnowszy sondaż

W środę opublikowano najnowsze badanie poparcia dla partii politycznych. Z sondażu United Surveys by IBRiS dla Wirtualnej Polski wynika, że Koalicja Obywatelska wygrałaby wybory, jednak Donald Tusk właściwie nie miałby z kim utworzyć rząd - potencjalni koalicjanci właściwie nie wchodzą do Sejmu.

Zełenski ujawnił amerykański plan pełnego porozumienia pokojowego. Co zawiera? z ostatniej chwili
Zełenski ujawnił amerykański plan pełnego porozumienia pokojowego. Co zawiera?

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że amerykański plan pokojowy, dotyczący zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej, przewiduje zamrożenie konfliktu na obecnych liniach kontaktowych - poinformowały w środę media, w tym m.in. agencja AFP. Ukraiński prezydent rozmawiał z dziennikarzami we wtorek, ale wypowiedzi ze spotkania zostały opublikowane dopiero w środę. 

W Wigilię na straży bezpieczeństwa kraju stoi 20 tys. polskich żołnierzy z ostatniej chwili
W Wigilię na straży bezpieczeństwa kraju stoi 20 tys. polskich żołnierzy

W Wigilię Świąt Bożego Narodzenia na straży bezpieczeństwa państwa polskiego i naszych sojuszników stoi około 20 tysięcy żołnierzy - powiedział w środę wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podczas spotkania z żołnierzami służącymi w Centrum Logistycznym Rzeszów-Jasionka.

Jest nowy ranking zaufania. Karol Nawrocki ponownie na czele [SONDAŻ] z ostatniej chwili
Jest nowy ranking zaufania. Karol Nawrocki ponownie na czele [SONDAŻ]

W Wigilię portal Onet.pl opublikował grudniowy sondaż zaufania do polityków. Na pierwszym miejscu ponownie znalazł się prezydent Karol Nawrocki. W badaniu widać też powrót Jarosława Kaczyńskiego do pierwszej dziesiątki oraz pogarszającą się sytuację Mateusza Morawieckiego.

„Niech ucichną dzisiaj wszelkie spory”. Świąteczne życzenia Pary Prezydenckiej z ostatniej chwili
„Niech ucichną dzisiaj wszelkie spory”. Świąteczne życzenia Pary Prezydenckiej

Para Prezydencka skierowała do Polaków w kraju i za granicą życzenia świąteczne. W bożonarodzeniowym przesłaniu podkreślono znaczenie wspólnoty, tradycji oraz nadziei płynącej z Narodzenia Pańskiego. W komunikacie znalazły się także słowa wdzięczności dla osób pełniących służbę w święta.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Grzegorz J. „Bob Denard” Kałuża: Czas patriotów, czas renegatów

Zawsze ceniłem znajomość obcych języków i sam znam jeden z nich biegle, a dwa kolejne choć pobieżnie i biernie. Przypisywane starożytnym powiedzenie „Tyle razy żyjesz, ile znasz języków” bardzo mnie przekonuje.
/ domena publiczna

Cieszę się, że moi synowie też są sprawni językowo, a starszy od lat uczy się dość rzadkiego u nas japońskiego. Czym innym jest jednak nauka jako środek komunikacji ze światem, a czym innym jako wyraz ideowej przynależności. Za komuny każdy aparatczyk z PZPR pilnie uczył się rosyjskiego, bo było to wymagane przez Sowietów od osób na wyższych stanowiskach w PRL. Ten przymus dosięgnął nawet najmłodszych karierowiczów tamtej epoki, jak Aleksander Kwaśniewski. Do dziś, gdy jest na bani, lubi pogadać lub pośpiewać po rosyjsku. Podczas zaborów było podobnie i powstało wtedy nasze powiedzonko „Ucz się języka wroga”. Podczas wojny i okupacji, gdy Trzecia Rzesza urządziła nam świat „Nur für Deutsche”, znajomość niemieckiego stała się narzędziem walki i przetrwania. Nie było wtedy jednak polskich polityków przemawiających publicznie po niemiecku, bo w przeciwieństwie do wielu krajów podbitej Europy nigdy nie mieliśmy rządu kolaboracyjnego. Dzisiejszym odpowiednikiem łaciny w średniowieczu czy francuskiego w XIX-wiecznej dyplomacji stał się angielski. Odkąd Niemcy wymordowali większość Żydów europejskich, niemiecki przestał być podstawowym językiem międzynarodowych umów handlowych w naszym regionie i liczba uczących się go spadła. Bardzo cenię ludzi dobrze go znających, jak mojego kolegę z uczelni Mariana czy koleżankę-adminkę Joannę. Dzięki nim wiem, co naprawdę mówią o Polsce i Polakach niemieckie media i politycy. Czymś jednak zupełnie nowym stały się publiczne hołdy wyrażane przez polityków z Polski wobec Niemców i po niemiecku. Dzięki Adamowi Bodnarowi porównującemu polskie społeczeństwo do dzikiego zwierzęcia, które trzeba oswoić, jak i Donaldowi Tuskowi dziękującemu CDU za światłe rządy nad całą Europą, w tym Polską, zrozumiałem najważniejsze: gdy oni mówią po polsku, to jest to dla nich „mowa nienawiści”. Gdy mówią „mową miłości”, to mówią po niemiecku. To też wyjaśnia, kogo ta opozycja darzy miłością, kogo wielbi i naśladuje. Działania hybrydowe Łukaszenki i Putina na polsko-białoruskiej granicy też znalazły poparcie tej grupy mentalnych kosmopolitów, przekonanych, że muszą popisać się nieporadną niemczyzną, aby wyglądać na ludzi Zachodu i „prawdziwych Europejczyków”. Możemy więc niedługo doczekać się od nich podziękowań dla Białorusi, wspieranej przez Rosję, za zwalczanie polskiego państwa i rządu sterowanym napływem islamskich imigrantów. Ponieważ poszerzyli swoje zasoby kadrowe o europosłów z PZPR, towarzyszy Millera, Belkę czy Cimoszewicza, będzie kto miał w imieniu tej targowickiej opozycji wygłaszać dziękczynne hołdy po rosyjsku. Życiorysy pewnych renegatów zatoczą koło, jeśli im na to pozwolimy w kolejnych wyborach.




 

Polecane