„Może to rodzić ogromne napięcia społeczne w Polsce”. Ekspert przestrzega przed nadchodzącymi miesiącami

„Musimy pamiętać, że Polska jest dziś na wojnie. Może nie jesteśmy na pierwszej linii frontu, ale sam fakt napływu uchodźców z Ukrainy pokazuje, że jesteśmy jej częścią. Prawdopodobny wzrost inflacji, spowolnienie gospodarcze i brak zasobów może rodzić ogromne napięcia społeczne” - powiedział w Poranku „Siódma9” Marcin Kędzierski (Klub Jagielloński).
 „Może to rodzić ogromne napięcia społeczne w Polsce”. Ekspert przestrzega przed nadchodzącymi miesiącami
/ pixabay.com

Rozmowa z Marcinem Kędzierskim dotyczyła zapału Polaków do pomagania uchodźcom oraz przyszłych skutków wojny na Ukrainie. 

„Każda osoba, która przeżyła zakochanie wie, że ono mija i trzeba sobie radzić z rzeczywistością. Tak samo jest z kryzysami. Nie da się w emocjonalnym wzmożeniu społecznym funkcjonować przez długie miesiące. To znaczy, że pomoc dziś wywodząca się z odruchów serca, za jakiś czas przygaśnie. Osoby, które przyjęły uchodźców pod swój dach, będą ich gościć przez tydzień, czy dwa, ale na dłuższą metę jest to nie możliwe, choćby z powodu utrzymania finansowego tych osób” - tłumaczył ekspert.

„Prędzej czy później musi wkroczyć do akcji państwo, ze szczególnym naciskiem na samorządy, żeby tą pomoc jakoś ustrukturyzować. Skala tych migracji będzie o wiele większa niż obecnie. Wojna będzie się przedłużała. Oznacza to, że kryzys humanitarny będzie się pogłębiał, czyli możemy spodziewać się kolejnych setek tysięcy, a może i milionów obywateli Ukrainy. Straty wojenne będą zapewne tak duże, że te osoby prędko na Ukrainę nie wrócą. Oznacza to, że musimy szykować się na ich utrzymanie nie przez miesiąc, ale przez kwartały, jak nie przez lata. To chyba największe wyzwanie przed jakim staje polskie państwo od 30 lat - wiele poważniejsze niż pandemia. Pół roku temu myśleliśmy, że to niemożliwe” - komentował Gość Poranka.

„Powstaje pytanie jak to wszystko sfinansować, czy Unia Europejska będzie gotowa to zrobić. Czy może będziemy musieli to zrobić przy pomocy progresji podatkowej, a może to skutkować przeniesieniem ciężaru odpowiedzialności za ten kryzys na najuboższych. Będzie to prostą drogą do budowy anty ukraińskiego resentymentu, a może to być rozgrywane przez rosyjskie służby i może być elementem kolejnej wojny. Tak naprawdę musimy się przygotować na wszystko. Nikt obecnie nie jest w stanie oszacować jakie będą ostateczne skutki i konsekwencje kryzysu, który obserwujemy. Jak to wszystko będzie układać się w czasie. Gdzie przybywające osoby będą pracować i gdzie będą mieszkać. Obecne rozwiązania są chwilowe i musimy szybko zinwentaryzować wszystko by wraz z czasem lepiej zarządzać kryzysem” - mówił rozmówca Marcina Fijołka.

„Potrzebujemy wsparcia finansowego z Brukseli. To wsparcie jest potrzebne «na wczoraj». Koszty będą rosły w geometrycznym tempie codziennie. Nie wierzę w relokację, raczej nie ma opcji by dało się tak dużą liczbę ludzi rozmieścić w Europie. Zapewne też większa część z nich będzie chciała zostać blisko Ukrainy, by mogła tam powrócić, nawet jeśli będzie to możliwe za dwa lata” - dodał Kędzierski.


 

POLECANE
Atak ukraińskich dronów. Płoną rosyjskie rafinerie z ostatniej chwili
Atak ukraińskich dronów. Płoną rosyjskie rafinerie

Po nocnym ataku ukraińskich dronów wybuchł pożar w rafinerii Afipski w Kraju Krasnodarskim na południowym zachodzie Rosji - poinformował w czwartek rosyjski portal Lenta, powołując się na władze lokalne. Obiekt był już wcześniej - w sierpniu oraz w ubiegłych latach - celem ataków bezzałogowców.

Nowy sondaż: Co Polacy myślą o wecie prezydenta ws. Ukraińców? Tuskowi to się nie spodoba z ostatniej chwili
Nowy sondaż: Co Polacy myślą o wecie prezydenta ws. Ukraińców? Tuskowi to się nie spodoba

Zdecydowana większość Polaków pozytywnie ocenia decyzję prezydenta Karola Nawrockiego o zawetowaniu ustawy dotyczącej pomocy obywatelom Ukrainy — wynika z sondażu przeprowadzonego przez pracownię SW Research dla Onetu.

Nawrocki zmienia reguły gry tylko u nas
Nawrocki zmienia reguły gry

Nawrocki gra w polityce rolę nietypową. Nie tylko krytykuje, ale też proponuje alternatywy, systematyzuje i przypomina. To nie jest już prezydent, który podpisuje albo wetuje. To nie jest też strażnik konstytucyjnego ognia, którego realny wpływ kończy się na groźbie zawetowania ustawy. Karol Nawrocki postawił sobie za cel coś znacznie ambitniejszego – stworzenie politycznego laboratorium, w którym to on rozdaje pytania do testu, a rządzący muszą odpowiadać.

Seria spotkań prezydenta Nawrockiego. Wiadomo, które państwa odwiedzi po powrocie z USA z ostatniej chwili
Seria spotkań prezydenta Nawrockiego. Wiadomo, które państwa odwiedzi po powrocie z USA

Prezydent Karol Nawrocki spotka się 3 września w Waszyngtonie z prezydentem USA Donaldem Trumpem, a w drodze powrotnej 5 września w Rzymie z premier Włoch Georgią Meloni i z papieżem Leonem XIV. To jednak nie wszystko.

Adam Niedzielski pobity. Opanujcie się! z ostatniej chwili
Adam Niedzielski pobity. "Opanujcie się!"

W środę były minister zdrowia Adam Niedzielski został pobity w centrum Siedlec. Napastnicy mieli głośno krytykować decyzje byłego ministra podczas pandemii COVID-19. Do sprawy odniósł się były premier Mateusz Morawiecki.

PGE wydała pilny komunikat dla klientów z ostatniej chwili
PGE wydała pilny komunikat dla klientów

PGE Obrót ostrzega przed kampanią phishingową "Zwrot nadpłaty". To nie są wiadomości spółki – uważaj na fałszywe linki i prośby o dane. Wydano specjalny komunikat w tej sprawie.

To kapitulacja. Niemcy mają problem z ostatniej chwili
"To kapitulacja". Niemcy mają problem

Projekt rządu Niemiec, wprowadzający nowy model służby wojskowej, to kapitulacja przed rzeczywistością – twierdzą niemieckie media.

tylko u nas
W hołdzie św. Janowi Pawłowi II – niezwykła wystawa w historycznej Sali BHP

W historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej, miejscu, gdzie rodziła się wolność, otwarto w sobotę 23 sierpnia wyjątkową wystawę filatelistyczną poświęconą św. Janowi Pawłowi II. Ekspozycja, będąca częścią obchodów 45. rocznicy powstania NSZZ „Solidarność”, przypomina o nierozerwalnych więzach łączących papieża Polaka z walką o niepodległość i godność człowieka.

Atak na kościół w USA. Wiele ofiar z ostatniej chwili
Atak na kościół w USA. Wiele ofiar

Policja w Minneapolis poinformowała, że w środę rano w ataku na kościół przy tamtejszej szkole katolickiej zginęło dwoje dzieci, a 17 osób, w tym 14 dzieci, zostało rannych. 20-letni napastnik strzelał do ludzi przez okna świątyni.

Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia

Zakończono postępowanie przed Krajową Izbą Odwoławczą w sprawie wyboru oferty na budowę nowego węzła na autostradzie A4 w Ostrowie koło Ropczyc – informuje Samorząd Województwa Podkarpackiego.

REKLAMA

„Może to rodzić ogromne napięcia społeczne w Polsce”. Ekspert przestrzega przed nadchodzącymi miesiącami

„Musimy pamiętać, że Polska jest dziś na wojnie. Może nie jesteśmy na pierwszej linii frontu, ale sam fakt napływu uchodźców z Ukrainy pokazuje, że jesteśmy jej częścią. Prawdopodobny wzrost inflacji, spowolnienie gospodarcze i brak zasobów może rodzić ogromne napięcia społeczne” - powiedział w Poranku „Siódma9” Marcin Kędzierski (Klub Jagielloński).
 „Może to rodzić ogromne napięcia społeczne w Polsce”. Ekspert przestrzega przed nadchodzącymi miesiącami
/ pixabay.com

Rozmowa z Marcinem Kędzierskim dotyczyła zapału Polaków do pomagania uchodźcom oraz przyszłych skutków wojny na Ukrainie. 

„Każda osoba, która przeżyła zakochanie wie, że ono mija i trzeba sobie radzić z rzeczywistością. Tak samo jest z kryzysami. Nie da się w emocjonalnym wzmożeniu społecznym funkcjonować przez długie miesiące. To znaczy, że pomoc dziś wywodząca się z odruchów serca, za jakiś czas przygaśnie. Osoby, które przyjęły uchodźców pod swój dach, będą ich gościć przez tydzień, czy dwa, ale na dłuższą metę jest to nie możliwe, choćby z powodu utrzymania finansowego tych osób” - tłumaczył ekspert.

„Prędzej czy później musi wkroczyć do akcji państwo, ze szczególnym naciskiem na samorządy, żeby tą pomoc jakoś ustrukturyzować. Skala tych migracji będzie o wiele większa niż obecnie. Wojna będzie się przedłużała. Oznacza to, że kryzys humanitarny będzie się pogłębiał, czyli możemy spodziewać się kolejnych setek tysięcy, a może i milionów obywateli Ukrainy. Straty wojenne będą zapewne tak duże, że te osoby prędko na Ukrainę nie wrócą. Oznacza to, że musimy szykować się na ich utrzymanie nie przez miesiąc, ale przez kwartały, jak nie przez lata. To chyba największe wyzwanie przed jakim staje polskie państwo od 30 lat - wiele poważniejsze niż pandemia. Pół roku temu myśleliśmy, że to niemożliwe” - komentował Gość Poranka.

„Powstaje pytanie jak to wszystko sfinansować, czy Unia Europejska będzie gotowa to zrobić. Czy może będziemy musieli to zrobić przy pomocy progresji podatkowej, a może to skutkować przeniesieniem ciężaru odpowiedzialności za ten kryzys na najuboższych. Będzie to prostą drogą do budowy anty ukraińskiego resentymentu, a może to być rozgrywane przez rosyjskie służby i może być elementem kolejnej wojny. Tak naprawdę musimy się przygotować na wszystko. Nikt obecnie nie jest w stanie oszacować jakie będą ostateczne skutki i konsekwencje kryzysu, który obserwujemy. Jak to wszystko będzie układać się w czasie. Gdzie przybywające osoby będą pracować i gdzie będą mieszkać. Obecne rozwiązania są chwilowe i musimy szybko zinwentaryzować wszystko by wraz z czasem lepiej zarządzać kryzysem” - mówił rozmówca Marcina Fijołka.

„Potrzebujemy wsparcia finansowego z Brukseli. To wsparcie jest potrzebne «na wczoraj». Koszty będą rosły w geometrycznym tempie codziennie. Nie wierzę w relokację, raczej nie ma opcji by dało się tak dużą liczbę ludzi rozmieścić w Europie. Zapewne też większa część z nich będzie chciała zostać blisko Ukrainy, by mogła tam powrócić, nawet jeśli będzie to możliwe za dwa lata” - dodał Kędzierski.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe