"On wierzy, że wygrywa". Kanclerz Austrii zdradza kulisy rozmowy z Putinem

W wywiadzie dla stacji NBC kanclerz Austrii Karl Nehammer podzielił się wnioskami po rozmowie z prezydentem Rosji. Według austriackiego polityka, Władimir Putin jest przekonany, że wygrywa na Ukrainie i dlatego zadaniem Zachodu ma być skonfrontować rosyjskiego przywódcę z tym, "co widzimy na Ukrainie".
"To nie była przyjazna rozmowa"
Przed rozmową z Władimirem Putinem Karl Nehammer odwiedził m.in. podkijowską Buczę, gdzie - według strony ukraińskiej - rosyjscy żołnierze dopuścili się rzędu masakr na ludności cywilnej. Temat masowych grobów, których odkrycie komunikuje strona ukraińska, miał zostać rzucony Putinowi. Kanclerz Austrii atmosferę tego dialogu ocenił krótko:
To nie była przyjazna rozmowa. Była szczera i twarda
– podsumował.
Rozmowa miała trwać blisko półtorej godziny, nie uczestniczyli w niej ani dziennikarze, ani tłumacze. Rozmówców oddzielał długi stół i nie mogli nawet wymienić uścisków dłoni, co Rosja tłumaczyła względami bezpieczeństwa - chodzi o zapobieganie ewentualnemu zarażeniu rosyjskiego przywódcy.
Powiedziałem mu o tym, co widziałem w Ukrainie, o zbrodniach wojennych, rosyjskich stratach i potrzebie utworzenia korytarzy humanitarnych
- dodał kanclerz.
Prezydent Putin miał zadeklarować, że strona rosyjska podejmie współpracę przy międzynarodowym śledztwie w sprawie zbrodni w podkijowskiej Buczy. Rosjanin miał jednak zaznaczyć, że pozostaje w tej sprawie głęboko nieufny wobec Zachodu.
Uważa, że wojna jest konieczna dla gwarancji bezpieczeństwa dla Federacji Rosyjskiej. Nie ufa społeczności międzynarodowej. Obwinia Ukraińców za ludobójstwo w regionie Donbasu
– wyjaśniał Karl Nehammer.
Austriacki polityk został również zapytany o ewentualność użycia broni nuklearnej przez Putina. Austriak nazwał to "trudnym pytaniem" i zaprzeczył twierdzeniom, że jest to pewne.
On zdaje sobie sprawę, że może grozić nią (bronią nuklearną - red.) światu
– stwierdził Nehammer.
Nowy etap w wojnie?
Armia rosyjska przygotowuje ofensywę na wschodniej Ukrainie (...) Ta bitwa zostanie stoczona z całą gwałtownością
– wyjaśniał kanclerz Austrii.
Wycofanie się Rosjan spod Kijowa i skoncentrowanie sił w okolicach Donbasu jest przedmiotem komentarzy wielu przywódców, m.in. sekretarza generalnego Jensa Stoltenberga, który przed spotkaniem szefów MSZ NATO skomentował sprawę.
Obserwujemy znaczące ruchy wojsk z dala od Kijowa, których celem jest przegrupowanie, dozbrojenie i uzupełnienie zapasów oraz przeniesienie się na wschód
– wyjaśniał polityk z Norwegii
Zobacz też: "Kazachstan nie zaryzykuje". Putin traci ważnego sojusznika w Azji Środkowej?
Zobacz też: Coraz trudniej o dekomunizację. Czy pomniki Armii Czerwonej znikną z Pomorza?
W najbliższych tygodniach spodziewamy się kolejnych ataków Rosjan na wschodnią i południową Ukrainę, które będą próbą zajęcia całego Donbasu i utworzenia mostu lądowego z okupowanym Krymem
– tłumaczył Stoltenberg.