Polski „reset” vs niemiecki „status quo ante”

Polski „reset” vs niemiecki „status quo ante”

Piąty miesiąc trwa wojna Rosji z Ukrainą – ale polityczne implikacje tej agresji nie ograniczają się tylko do Europy Wschodniej. Rzutują na politykę europejską i w niemałej mierze globalną.

Zmienił się układ sił na Starym Kontynencie. Być może czasowo – ale jednak. Wyraźnie osłabła rola Niemiec i Francji, wzrosła rola Polski. Rzeczypospolita zacieśniła relacje z krajami bałtyckimi i skandynawskimi. Staliśmy się ponownie - po przerwie podczas pierwszych trzynastu miesięcy prezydentury J. R. Bidena - partnerem „nr 1” USA w UE. Ten wzrost roli naszego kraju nie jest w smak naszym bliższym (zwłaszcza) i dalszym zachodnim sąsiadom.

          Polityka europejska przypomina system naczyń połączonych. W interesie Niemiec i Francji, ale także Włoch, Holandii czy Austrii jest jak najszybsze zakończenie wojny Moskwy z Kijowem, bo będzie to oznaczało „powrót do normalności”, czyli możliwości gry z Rosją zarówno ekonomicznej, jak i geopolitycznej. W interesie Polski ,krajów bałtyckich i USA jest maksymalne osłabienie Federacji Rosyjskiej, a to wiąże się z obroną integralności terytorialnej Ukrainy. Oczywiście te fundamentalne różnice  nie muszą wcale przeszkadzać we wspólnym ustalaniu kolejnych pakietów sankcji wobec Kremla, czy też poparcia dla statusu państwa- kandydata do Unii dla Ukrainy (i maleńkiej Mołdawii, ale już nie Gruzji…). Jednak jak mówi izraelskie przysłowie: „Bóg tkwi w szczegółach”. Zatem zakres sankcji i czas ich uchwalania to już efekt gry, która się toczy między zwolennikami „status quo ante”, a więc zachowania bardzo istotnej roli Rosji a zwolennikami "nowego rozdania" w polityce europejskiej, czy nawet euroazjatyckiej . Na czele tego obozu „resetu” w skali globalnej stoją USA, a w skali naszego kontynentu – Polska.

         Niemiecki pisarz Thomas Mann twierdził, iż „Nie ma nie – polityki. Wszystko jest polityką”. Jego rodacy – politycy zrobią dziś bardzo wiele, jeśli nie wszystko, aby osłabić Polskę będącą na kursie kolizyjnym z Niemcami, nie tylko w wymiarze relacji bilateralnych (polityka historyczna, brak uznania za mniejszość narodową Polaków w RFN), ale też w szerszym wymiarze geopolitycznym. Stąd też nasilenie problemów z KPO, a nawet próba wywrócenia stolika, przy którym zapadły już „ostateczne” rozstrzygnięcia w sprawie pieniędzy z Brukseli. Należy się więc spodziewać, że sprawa środków z Recovery Fund będzie powracać z dwóch powodów: brak tych środków to w czasie kryzysu jednak osłabienie zdolności rozwojowych Państwa Polskiego, a z drugiej strony, w wymiarze wewnętrznym zwiększenie szansy na porażkę w wyborach parlamentarnych rządzącej formacji, znanej z pryncypialnego (a jednocześnie realistycznego) stosunku do Rosji.

 

Sprawa jest oczywista. Jeżeli tandem Berlin – Paryż, a w zasadzie nowa „Oś”: Niemcy - Francja - Włochy (cóż, budzi to pewne konotacje historyczne…), będą grały na opóźnienie wejścia Ukrainy do Unii, aby zachować dotychczasowy europejski „balance of power” z kluczową rolą Rosji - to jednocześnie będzie to gra na osłabienie Polski i ograniczenie możliwości naszego regionalnego „leadershipu”.

 

Oczywiście słowa Ignacego Krasickiego „Wśród najlepszej przyjaźni psy zająca zjadły” obowiązują także w polityce europejskiej. W najbliższych latach (sic!) będziemy słyszeli ze strony Berlina (i Paryża) miliony komunałów o „Ukrainie w Europie”, a jednocześnie opóźniane będą praktyczne negocjacje dotyczące poszczególnych rozdziałów Traktatu Akcesyjnego. Czasem będą to równie finezyjne działania, gdzie nie będzie mowy o Ukrainie. Uwagi opinii publicznej w Polsce umknął chociażby fakt ostatniej wizyty kanclerza Scholza na Bałkanach Zachodnich i jego spotkania z premierami choćby Serbii czy Kosowa. Oznaczać to może dołączenie do grupy państw kandydujących krajów z tego właśnie regionu. A to wydłuży drogę Kijowa do UE, bo szybkiemu wejście Macedonii Północnej na pewnie sprzeciwią się Bułgaria i Grecja, zwolennikami akcesu Serbii nie będzie Chorwacja ,ale też część krajów UE będzie obawiała się prorosyjskiego Belgradu wewnątrz UE. „Tempus fugit”  ku radości Berlina i Paryża...

To dopiero początek „Europejskiej Wielkiej Gry”. Wyraźnie widać, że cel tej gry jest inny dla Berlina i inny dla Warszawy.

 

*tekst ukazał się w miesięczniku „Nowe Państwo” (czerwiec 2022)


 

POLECANE
Prezydent Nawrocki: To zabójstwo budzi najgłębszy sprzeciw z ostatniej chwili
Prezydent Nawrocki: To zabójstwo budzi najgłębszy sprzeciw

Każdy akt agresji zasługuje na potępienie. Jednak zabójstwo młodego mężczyzny, męża i ojca, z powodu różnic politycznych budzi najgłębszy sprzeciw i podważa same podstawy demokracji - tak napisał prezydent Karol Nawrocki o zamachu na Charlie Kirka, konserwatywnego działacza i stronnika prezydenta Trumpa. 31-latek został w środę zastrzelony podczas przemowy na uniwersytecie w Utah.

Miał zażądać niemal milion zł łapówki. CBA zatrzymała prezesa dużej spółki kolejowej z ostatniej chwili
Miał zażądać niemal milion zł łapówki. CBA zatrzymała prezesa dużej spółki kolejowej

Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali dwie osoby w związku z żądaniem korzyści majątkowej w wysokości 900 tys. złotych. Sprawa dotyczy kontraktu na dostawę elementów do budowy wagonów kolejowych. Śledztwo nadzoruje Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach.

Białoruś uwolniła ponad 50 więźniów. Wśród nich są Polacy z ostatniej chwili
Białoruś uwolniła ponad 50 więźniów. Wśród nich są Polacy

Po negocjacjach w Mińsku delegacja, kierowana przez Stany Zjednoczone, przewozi do Wilna 52 uwolnionych więźniów, w tym jest 14 obcokrajowców. Wśród uwolnionych są także obywatele Polski. Informację o tym podała najpierw ambasada USA w Wilnie, następnie prezydent Litwy Gitanas Nauseda, który potwierdził, że uwolnieni są na terytorium Litwy.

„Die Welt”: Rosyjskie drony zmierzały prosto w bazę NATO w Polsce z ostatniej chwili
„Die Welt”: Rosyjskie drony zmierzały prosto w bazę NATO w Polsce

Pięć rosyjskich dronów leciało bezpośrednim kursem w stronę bazy NATO w Polsce, przez którą transportowany jest sprzęt wojskowy dla Ukrainy; była to celowa akcja – podał w czwartek niemiecki dziennik „Die Welt”, powołując się na źródła w polskich służbach i w NATO.

Drony nad Polską. Europejskie kraje również wzywają dyplomatów Rosji na dywanik z ostatniej chwili
Drony nad Polską. Europejskie kraje również wzywają dyplomatów Rosji na dywanik

W związku z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony MSZ Holandii wezwało rosyjskiego ambasadora. Z kolei hiszpańskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało rosyjskiego charge d’affaires w Madrycie.

Charlie Kirk nie żyje. Uwagę zwraca jego ostatni wpis na X gorące
Charlie Kirk nie żyje. Uwagę zwraca jego ostatni wpis na X

Jeszcze w nocy Donald Trump przekazał, że postrzelony podczas przemówienia w Utah Valley University Charlie Kirk nie żyje. Uwagę zwraca jego ostatni wpis na platformie X.

Wyłączenia prądu na Śląsku. Ważny komunikat z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu na Śląsku. Ważny komunikat

Najbliższe dni w województwie śląskim upłyną pod znakiem planowanych prac energetycznych. Tauron Dystrybucja zapowiada liczne wyłączenia, które obejmą m.in. Bielsko-Białą, Częstochowę, Gliwice, Bytom, Żory oraz Rybnik. Sprawdź, czy Twój adres znajduje się na liście, i przygotuj się na przerwy w dostawie energii.

Donald Trump: To zwierzę,  kara śmierci dla zabójcy Ukrainki Wiadomości
Donald Trump: To zwierzę, kara śmierci dla zabójcy Ukrainki

Donald Trump wezwał do skazania na karę śmierci domniemanego zabójcy Iryny Zarutskiej, młodej ukraińskiej uchodźczyni zamordowanej w Charlotte w Północnej Karolinie. 23-letnia kobieta została wielokrotnie ugodzona nożem w pociągu Lynx Blue Line 22 sierpnia.

Tylko cztery partie w Sejmie, spory wzrost Konfederacji. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
Tylko cztery partie w Sejmie, spory wzrost Konfederacji. Zobacz najnowszy sondaż

Zaledwie cztery partie weszłyby do Sejmu, gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę – wynika z najnowszego sondażu Ogólnopolskiej Grupy Badawczej. Na czele jest Platforma Obywatelska, ale jej koalicjanci znaleźli się pod progiem wyborczym. Wyraźne wzrosty zanotowała Konfederacja i ugrupowanie Grzegorza Brauna.

Dyrektor węgierskiego Centrum Praw Podstawowych: Tusk i Magyar to marionetki Brukseli tylko u nas
Dyrektor węgierskiego Centrum Praw Podstawowych: Tusk i Magyar to marionetki Brukseli

- Z perspektywy Węgier oceniam rządy Tuska jako dyktaturę. Wiążę jednak duże nadzieję na współpracę pomiędzy polskim prezydentem Karolem Nawrockim a węgierskim premierem Viktorem Orbánem  - mówi w rozmowie z "Tygodnikiem Solidarność" Dr. Miklós Szánthó, prawnik, analityk polityczny, dyrektor węgierskiego Centrum Praw Podstawowych.

REKLAMA

Polski „reset” vs niemiecki „status quo ante”

Polski „reset” vs niemiecki „status quo ante”

Piąty miesiąc trwa wojna Rosji z Ukrainą – ale polityczne implikacje tej agresji nie ograniczają się tylko do Europy Wschodniej. Rzutują na politykę europejską i w niemałej mierze globalną.

Zmienił się układ sił na Starym Kontynencie. Być może czasowo – ale jednak. Wyraźnie osłabła rola Niemiec i Francji, wzrosła rola Polski. Rzeczypospolita zacieśniła relacje z krajami bałtyckimi i skandynawskimi. Staliśmy się ponownie - po przerwie podczas pierwszych trzynastu miesięcy prezydentury J. R. Bidena - partnerem „nr 1” USA w UE. Ten wzrost roli naszego kraju nie jest w smak naszym bliższym (zwłaszcza) i dalszym zachodnim sąsiadom.

          Polityka europejska przypomina system naczyń połączonych. W interesie Niemiec i Francji, ale także Włoch, Holandii czy Austrii jest jak najszybsze zakończenie wojny Moskwy z Kijowem, bo będzie to oznaczało „powrót do normalności”, czyli możliwości gry z Rosją zarówno ekonomicznej, jak i geopolitycznej. W interesie Polski ,krajów bałtyckich i USA jest maksymalne osłabienie Federacji Rosyjskiej, a to wiąże się z obroną integralności terytorialnej Ukrainy. Oczywiście te fundamentalne różnice  nie muszą wcale przeszkadzać we wspólnym ustalaniu kolejnych pakietów sankcji wobec Kremla, czy też poparcia dla statusu państwa- kandydata do Unii dla Ukrainy (i maleńkiej Mołdawii, ale już nie Gruzji…). Jednak jak mówi izraelskie przysłowie: „Bóg tkwi w szczegółach”. Zatem zakres sankcji i czas ich uchwalania to już efekt gry, która się toczy między zwolennikami „status quo ante”, a więc zachowania bardzo istotnej roli Rosji a zwolennikami "nowego rozdania" w polityce europejskiej, czy nawet euroazjatyckiej . Na czele tego obozu „resetu” w skali globalnej stoją USA, a w skali naszego kontynentu – Polska.

         Niemiecki pisarz Thomas Mann twierdził, iż „Nie ma nie – polityki. Wszystko jest polityką”. Jego rodacy – politycy zrobią dziś bardzo wiele, jeśli nie wszystko, aby osłabić Polskę będącą na kursie kolizyjnym z Niemcami, nie tylko w wymiarze relacji bilateralnych (polityka historyczna, brak uznania za mniejszość narodową Polaków w RFN), ale też w szerszym wymiarze geopolitycznym. Stąd też nasilenie problemów z KPO, a nawet próba wywrócenia stolika, przy którym zapadły już „ostateczne” rozstrzygnięcia w sprawie pieniędzy z Brukseli. Należy się więc spodziewać, że sprawa środków z Recovery Fund będzie powracać z dwóch powodów: brak tych środków to w czasie kryzysu jednak osłabienie zdolności rozwojowych Państwa Polskiego, a z drugiej strony, w wymiarze wewnętrznym zwiększenie szansy na porażkę w wyborach parlamentarnych rządzącej formacji, znanej z pryncypialnego (a jednocześnie realistycznego) stosunku do Rosji.

 

Sprawa jest oczywista. Jeżeli tandem Berlin – Paryż, a w zasadzie nowa „Oś”: Niemcy - Francja - Włochy (cóż, budzi to pewne konotacje historyczne…), będą grały na opóźnienie wejścia Ukrainy do Unii, aby zachować dotychczasowy europejski „balance of power” z kluczową rolą Rosji - to jednocześnie będzie to gra na osłabienie Polski i ograniczenie możliwości naszego regionalnego „leadershipu”.

 

Oczywiście słowa Ignacego Krasickiego „Wśród najlepszej przyjaźni psy zająca zjadły” obowiązują także w polityce europejskiej. W najbliższych latach (sic!) będziemy słyszeli ze strony Berlina (i Paryża) miliony komunałów o „Ukrainie w Europie”, a jednocześnie opóźniane będą praktyczne negocjacje dotyczące poszczególnych rozdziałów Traktatu Akcesyjnego. Czasem będą to równie finezyjne działania, gdzie nie będzie mowy o Ukrainie. Uwagi opinii publicznej w Polsce umknął chociażby fakt ostatniej wizyty kanclerza Scholza na Bałkanach Zachodnich i jego spotkania z premierami choćby Serbii czy Kosowa. Oznaczać to może dołączenie do grupy państw kandydujących krajów z tego właśnie regionu. A to wydłuży drogę Kijowa do UE, bo szybkiemu wejście Macedonii Północnej na pewnie sprzeciwią się Bułgaria i Grecja, zwolennikami akcesu Serbii nie będzie Chorwacja ,ale też część krajów UE będzie obawiała się prorosyjskiego Belgradu wewnątrz UE. „Tempus fugit”  ku radości Berlina i Paryża...

To dopiero początek „Europejskiej Wielkiej Gry”. Wyraźnie widać, że cel tej gry jest inny dla Berlina i inny dla Warszawy.

 

*tekst ukazał się w miesięczniku „Nowe Państwo” (czerwiec 2022)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe