Ukraiński biskup: Ekshumacje i godne pochówki ofiar to fundamentalny krok na drodze pojednania [wywiad]

„Ekshumacje i godne pochówki ofiar Zbrodni Wołyńskiej to realny i fundamentalny krok na drodze do polsko-ukraińskiego pojednania. Nie ma żadnych przeszkód, aby to robić i należy wszystko zrobić w tym kierunku nie tylko w duchu chrześcijańskim, ale też w duchu humanizmu” – zaznacza bp Witalij Skomarowski. Ordynariusz diecezji łuckiej w rozmowie z KAI mówi m.in. o obchodach 80. rocznicy Zbrodni Wołyńskiej, „drodze polsko-ukraińskiego pojednania” i sytuacji w diecezji w czasie wojny Rosji z Ukrainą.
Kamień pamiątkowy w hołdzie Niewinnym ofiarom rzezi wołyńskiej 1943, ustanowiony w Parku „Kwitnąca Akacja w Trepczy”
Kamień pamiątkowy w hołdzie Niewinnym ofiarom rzezi wołyńskiej 1943, ustanowiony w Parku „Kwitnąca Akacja w Trepczy” / wikimedia.commons CC BY-SA 4.0/Lowdown

Krzysztof Tomasik: Obchodzimy 80. rocznicę Zbrodni Wołyńskiej, która miała miejsce w największej skali na terenie diecezji łuckiej. Czy i na ile żywa jest pamięć o tych tragicznych wydarzeniach?

Bp Witalij Skomarowski: Dla mnie Zbrodnia Wołyńska jest bliska i stale żywa ponieważ jestem ordynariuszem diecezji, na terenie której 80 lat temu polska ludność doświadczyła największych i okrutnych cierpień. Nasz Kościół na Wołyniu również doznał niebywałych zniszczeń. Przed II wojną światową diecezja liczyła 165 parafii. W czasie rzezi wołyńskiej zniszczono wiele świątyń, zabito tysiące wiernych, a po wojnie większość mieszkańców była deportowana lub wyjechała z tych terenów. W latach pięćdziesiątych XX w. zamknięto kilka jeszcze funkcjonujących parafii. Niedawno w Równem w kościele św. Antoniego wspominaliśmy sługę Bożego o. Serafina Kaszubę, kapucyna, który pracował jeszcze do 1958 roku. Do końca lat osiemdziesiątych XX w. nie było tu żadnej parafii. Po upadku komunizmu zaczęliśmy się odradzać. Teraz mamy dwadzieścia parafii i piętnaście filii. Jednak jest to już inna diecezja i inni mieszkańcy, niż to było przed II wojną światową. Stale trwa w nas świadomość wielkich cierpień, jakich doświadczyła ta ziemia. Dlatego od 2000 r. co roku organizujemy obchody i dni modlitwy za ofiary ludzkiej nienawiści na Wołyniu, aby prosić Boga, aby te rany zostały przez Niego miłosiernie uleczone.

- Upamiętnienie Zbrodni Wołyńskiej to też ważny element na drodze polsko-ukraińskiego pojednania, w co zaangażował się Kościół rzymskokatolicki i greckokatolicki w Polsce i w Ukrainie. Jak ocenia Ksiądz Biskup dotychczasowe działania w kierunku leczenia naszych ran?

- Jako Kościół katolicki robimy to, co powinniśmy robić. Najważniejsza jest modlitwa i Eucharystia w intencji ofiar. I tak będzie w tym roku. W sobotę 8 lipca będziemy się modlić w miejscu związanym z wydarzeniami sprzed lat osiemdziesięciu w Paroślu. Była to pierwsza wioska, która została zaatakowana i zniszczona w 1943 r. Będziemy się modlili w intencji ofiar i prosili Boga, aby polsko-ukraińskie rany się zagoiły. Przypomnijmy, że nie jesteśmy jedynymi, którzy działają na tym polu. W naszych wspólnych dniach pamięci zawsze biorą udział i udzielają pomocy wierni i duchowieństwo Kościoła prawosławnego, za co jesteśmy im wdzięczni. W wiele inicjatyw na tym polu zaangażowane są władze w Kijowie i Warszawie, różne organizacje i stowarzyszenia. My przede wszystkim modlimy się o pojednanie między naszymi narodami. Podczas uroczystości upamiętniających te tragiczne wydarzenia naszej historii zawsze panuje atmosfera wzajemnego zrozumienia i konieczności wybaczenia sobie oraz leczenia historycznych ran. 

- Jak wyglądają działania odnośnie do ekshumacji i godnego pochówku ofiar Zbrodni Wołyńskiej?

- W tej sprawie od dawna podjęto wiele inicjatyw. Ekshumacje i godne pochówki ofiar Zbrodni Wołyńskiej to realny i fundamentalny krok na drodze do polsko-ukraińskiego pojednania. Nie ma żadnych przeszkód, aby to robić i należy wszystko zrobić w tym kierunku nie tylko w duchu chrześcijańskim, ale też w duchu humanizmu. Nad tym teraz musimy się skupić. Wiem, że podjęto już prace ekshumacyjne m.in. w Tarnopolu.

- W obchodach wezmą udział przedstawiciele Kościoła prawosławnego? 

- Myślę, że tak. Oczywiście zaprosiłem na nie metropolitę Epifaniusza, zwierzchnika Prawosławnego Kościoła Ukrainy i miejscowego metropolitę Michała. 

- Jak Ksiądz Biskup ocenia relacje z Kościołem prawosławnym?

- Żyjemy w kraju, gdzie większość mieszkańców wyznaje prawosławie. Z Kościołem prawosławnym mamy braterskie relacje, czego doświadczamy każdego roku, choćby podczas obchodów rocznicy Zbrodni Wołyńskiej. W miejscach, gdzie z tej okazji odprawiamy Msze św. zazwyczaj nie ma już katolików, lecz miejscowa ludność, w większości prawosławna, ale też i protestanci biorą udział, i modlą się razem z nami. 

- Od prawie półtora roku trwa rosyjska agresja na Ukrainę. Jak wygląda sytuacja w diecezji Księdza Biskupa?

- Choć jesteśmy daleko od działań frontowych, to ciągle mamy alarmy przeciwlotnicze i co raz dochodzi do bombardowań. Ludzie przyzwyczaili się do wojny i niestety nie pamiętają czasu, kiedy było normalnie. Od początku wojny wiele ludzi przejechało przez naszą diecezję. W sumie mieliśmy około 130 tys. uchodźców wewnętrznych. Opiekowaliśmy się nimi jak mogliśmy najlepiej i robimy to nadal. Teraz na przykład zorganizowaliśmy przy naszej katedrze obóz letni dla stu dzieci w dwu turnusach. Niestety cały czas obawiamy się agresji z terytorium Białorusi, gdyż bardzo blisko graniczymy z tym krajem. Oczywiście wielkim problemem są wojenne traumy i stąd potrzeba intensywnej opieki psychologicznej. Trwamy i żyjemy w wielkim stopniu dzięki pomocy Zachodu, w tym Polski, we wszystkich obszarach.

- Czy pomoc jednak nie osłabła? Czego najbardziej potrzebujecie?

- Przede wszystkim potrzebujemy kontynuacji pomocy w obszarze militarnym i humanitarnym. Szczególnie najwyższa ocena należy się Polsce, która m.in. przyjęła nasze kobiety z dziećmi. Jest też nieoceniona pomoc wojskowa czy też choćby w dostarczeniu nam generatorów prądotwórczych. 

- Jak Ksiądz Biskup ocenia pokojowe działania papieża Franciszka i watykańskiej dyplomacji?

- Papież Franciszek i Stolica Apostolska szuka dróg i wykorzystuje wszelkie możliwe środki, aby doprowadzić do pokoju w Ukrainie. O tym świadczy niedawna wizyta kard. Matteo Zuppiego w Kijowie i Moskwie. Jako katolicy w Ukrainie modlimy się przede wszystkim o pokój sprawiedliwy. Nastanie pokoju jest niemożliwe, dopóki na terenie Ukrainy jest rosyjska armia. Wojna w Ukrainie trwa od 2014 r. Widzieliśmy, co stało się z Krymem i naszymi wschodnimi terytoriami i kwestią czasu był wybuch wojny na pełną skalę. Rosja ze swymi imperialnymi ambicjami cały czas dążyła i dąży do dominacji. Zostały naruszone elementarne zasady sprawiedliwości, zostały naruszone wszelkie zasady prawa międzynarodowego, dzięki którym przez lata panował pokój. Teraz bezwzględnie musimy osiągnąć pełny pokój oparty na sprawiedliwym prawie. Pokój jest potrzebny nie tylko Ukrainie, ale całej Europie. Dlatego jesteśmy wdzięczni papieżowi Franciszkowi i Stolicy Apostolskiej za wszelkie działania na rzecz Ukrainy.

- Najważniejszy jest pokój, ale trzeba też już poważnie myśleć o odbudowie Ukrainy.

- Przede wszystkim potrzebujemy pokoju. Wielkim wyzwaniem będzie też odbudowa kraju, ale póki co, tak daleko nie sięgamy wzrokiem.

- Kiedy wojna się skończy?

- Wojna trwa i trudno powiedzieć kiedy się skończy. Zresztą to pytanie należy zadawać tym, którzy stoją na najwyższych szczeblach władzy.

Rozmawiał Krzysztof Tomasik

Krzysztof Tomasik (KAI) / Łuck


 

POLECANE
Jest nowy ranking zaufania. Karol Nawrocki ponownie na czele [SONDAŻ] z ostatniej chwili
Jest nowy ranking zaufania. Karol Nawrocki ponownie na czele [SONDAŻ]

W Wigilię portal Onet.pl opublikował grudniowy sondaż zaufania do polityków. Na pierwszym miejscu ponownie znalazł się prezydent Karol Nawrocki. W badaniu widać też powrót Jarosława Kaczyńskiego do pierwszej dziesiątki oraz pogarszającą się sytuację Mateusza Morawieckiego.

„Niech ucichną dzisiaj wszelkie spory”. Świąteczne życzenia Pary Prezydenckiej z ostatniej chwili
„Niech ucichną dzisiaj wszelkie spory”. Świąteczne życzenia Pary Prezydenckiej

Para Prezydencka skierowała do Polaków w kraju i za granicą życzenia świąteczne. W bożonarodzeniowym przesłaniu podkreślono znaczenie wspólnoty, tradycji oraz nadziei płynącej z Narodzenia Pańskiego. W komunikacie znalazły się także słowa wdzięczności dla osób pełniących służbę w święta.

Tragiczna Wigilia na Opolszczyźnie. Nie żyje sześć osób po wypadku na DK39 z ostatniej chwili
Tragiczna Wigilia na Opolszczyźnie. Nie żyje sześć osób po wypadku na DK39

Sześć osób zginęło w wypadku na drodze krajowej nr 39 w województwie opolskim w Wigilię o g. 6:30 rano. Po zderzeniu dwóch samochodów osobowych trasa została całkowicie zablokowana, a na miejscu pracują służby pod nadzorem prokuratury – poinformowała policja.

Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy

W świąteczne dni zmienią się rozkłady komunikacji miejskiej. Zawieszone zostanie kursowanie kilkudziesięciu linii, a inne będą jeździć rzadziej.

Nie żyje Maciej Misztal. Kabareciarz miał tylko 43 lata z ostatniej chwili
Nie żyje Maciej Misztal. Kabareciarz miał tylko 43 lata

Maciej Misztal, współzałożyciel Kabaretu Trzeci Wymiar i wieloletni współpracownik OFPA w Rybniku, zmarł 22 grudnia 2025 r. po ciężkiej chorobie. Miał 43 lata.

Katastrofa samolotu w Turcji. Nie żyje szef sztabu armii Libii z ostatniej chwili
Katastrofa samolotu w Turcji. Nie żyje szef sztabu armii Libii

Służby dotarły do wraku samolotu, którym leciał szef sztabu armii Libii Mohammed Ali Ahmed Al-Haddad – przekazał minister spraw wewnętrznych Turcji Ali Yerlikaya. Wcześniej informowano, że z samolotem utracono kontakt radiowy.

Ogłoszenia o pracę muszą być neutralne płciowo. Minister: Mamy piękny, bogaty język z ostatniej chwili
Ogłoszenia o pracę muszą być neutralne płciowo. Minister: "Mamy piękny, bogaty język"

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w TVP w likwidacji przekonywała, że w ogłoszeniach o pracę nie powinno się wskazywać płci. Zmiany wejdą w życie 24 grudnia 2025 r.

Nie żyje mężczyzna zaatakowany przez nożownika w Gdańsku z ostatniej chwili
Nie żyje mężczyzna zaatakowany przez nożownika w Gdańsku

Nie żyje mężczyzna, który w niedzielę w centrum Gdańska został zaatakowany przez 26-latka – poinformował serwis tvn24.pl.

Szokujące wieści z Włoch. Znany biathlonista znaleziony martwy podczas zgrupowania z ostatniej chwili
Szokujące wieści z Włoch. Znany biathlonista znaleziony martwy podczas zgrupowania

Sivert Guttorm Bakken, reprezentant Norwegii w biathlonowym Pucharze Świata, został we wtorek znaleziony martwy w hotelu we włoskim Lavaze – poinformowała norweska federacja biathlonu.

Leszek Czarnecki pozywa Telewizję Republika z ostatniej chwili
Leszek Czarnecki pozywa Telewizję Republika

Leszek Czarnecki pozywa Telewizję Republika. Chodzi o opublikowane przez stację w czerwcu tzw. "taśmy Giertycha". – Powodem tej sprawy jest to, że opublikowaliśmy jego rozmowę z Romanem Giertychem. Czyli nie to, że pokazaliśmy nieprawdę – stwierdził szef Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz.

REKLAMA

Ukraiński biskup: Ekshumacje i godne pochówki ofiar to fundamentalny krok na drodze pojednania [wywiad]

„Ekshumacje i godne pochówki ofiar Zbrodni Wołyńskiej to realny i fundamentalny krok na drodze do polsko-ukraińskiego pojednania. Nie ma żadnych przeszkód, aby to robić i należy wszystko zrobić w tym kierunku nie tylko w duchu chrześcijańskim, ale też w duchu humanizmu” – zaznacza bp Witalij Skomarowski. Ordynariusz diecezji łuckiej w rozmowie z KAI mówi m.in. o obchodach 80. rocznicy Zbrodni Wołyńskiej, „drodze polsko-ukraińskiego pojednania” i sytuacji w diecezji w czasie wojny Rosji z Ukrainą.
Kamień pamiątkowy w hołdzie Niewinnym ofiarom rzezi wołyńskiej 1943, ustanowiony w Parku „Kwitnąca Akacja w Trepczy”
Kamień pamiątkowy w hołdzie Niewinnym ofiarom rzezi wołyńskiej 1943, ustanowiony w Parku „Kwitnąca Akacja w Trepczy” / wikimedia.commons CC BY-SA 4.0/Lowdown

Krzysztof Tomasik: Obchodzimy 80. rocznicę Zbrodni Wołyńskiej, która miała miejsce w największej skali na terenie diecezji łuckiej. Czy i na ile żywa jest pamięć o tych tragicznych wydarzeniach?

Bp Witalij Skomarowski: Dla mnie Zbrodnia Wołyńska jest bliska i stale żywa ponieważ jestem ordynariuszem diecezji, na terenie której 80 lat temu polska ludność doświadczyła największych i okrutnych cierpień. Nasz Kościół na Wołyniu również doznał niebywałych zniszczeń. Przed II wojną światową diecezja liczyła 165 parafii. W czasie rzezi wołyńskiej zniszczono wiele świątyń, zabito tysiące wiernych, a po wojnie większość mieszkańców była deportowana lub wyjechała z tych terenów. W latach pięćdziesiątych XX w. zamknięto kilka jeszcze funkcjonujących parafii. Niedawno w Równem w kościele św. Antoniego wspominaliśmy sługę Bożego o. Serafina Kaszubę, kapucyna, który pracował jeszcze do 1958 roku. Do końca lat osiemdziesiątych XX w. nie było tu żadnej parafii. Po upadku komunizmu zaczęliśmy się odradzać. Teraz mamy dwadzieścia parafii i piętnaście filii. Jednak jest to już inna diecezja i inni mieszkańcy, niż to było przed II wojną światową. Stale trwa w nas świadomość wielkich cierpień, jakich doświadczyła ta ziemia. Dlatego od 2000 r. co roku organizujemy obchody i dni modlitwy za ofiary ludzkiej nienawiści na Wołyniu, aby prosić Boga, aby te rany zostały przez Niego miłosiernie uleczone.

- Upamiętnienie Zbrodni Wołyńskiej to też ważny element na drodze polsko-ukraińskiego pojednania, w co zaangażował się Kościół rzymskokatolicki i greckokatolicki w Polsce i w Ukrainie. Jak ocenia Ksiądz Biskup dotychczasowe działania w kierunku leczenia naszych ran?

- Jako Kościół katolicki robimy to, co powinniśmy robić. Najważniejsza jest modlitwa i Eucharystia w intencji ofiar. I tak będzie w tym roku. W sobotę 8 lipca będziemy się modlić w miejscu związanym z wydarzeniami sprzed lat osiemdziesięciu w Paroślu. Była to pierwsza wioska, która została zaatakowana i zniszczona w 1943 r. Będziemy się modlili w intencji ofiar i prosili Boga, aby polsko-ukraińskie rany się zagoiły. Przypomnijmy, że nie jesteśmy jedynymi, którzy działają na tym polu. W naszych wspólnych dniach pamięci zawsze biorą udział i udzielają pomocy wierni i duchowieństwo Kościoła prawosławnego, za co jesteśmy im wdzięczni. W wiele inicjatyw na tym polu zaangażowane są władze w Kijowie i Warszawie, różne organizacje i stowarzyszenia. My przede wszystkim modlimy się o pojednanie między naszymi narodami. Podczas uroczystości upamiętniających te tragiczne wydarzenia naszej historii zawsze panuje atmosfera wzajemnego zrozumienia i konieczności wybaczenia sobie oraz leczenia historycznych ran. 

- Jak wyglądają działania odnośnie do ekshumacji i godnego pochówku ofiar Zbrodni Wołyńskiej?

- W tej sprawie od dawna podjęto wiele inicjatyw. Ekshumacje i godne pochówki ofiar Zbrodni Wołyńskiej to realny i fundamentalny krok na drodze do polsko-ukraińskiego pojednania. Nie ma żadnych przeszkód, aby to robić i należy wszystko zrobić w tym kierunku nie tylko w duchu chrześcijańskim, ale też w duchu humanizmu. Nad tym teraz musimy się skupić. Wiem, że podjęto już prace ekshumacyjne m.in. w Tarnopolu.

- W obchodach wezmą udział przedstawiciele Kościoła prawosławnego? 

- Myślę, że tak. Oczywiście zaprosiłem na nie metropolitę Epifaniusza, zwierzchnika Prawosławnego Kościoła Ukrainy i miejscowego metropolitę Michała. 

- Jak Ksiądz Biskup ocenia relacje z Kościołem prawosławnym?

- Żyjemy w kraju, gdzie większość mieszkańców wyznaje prawosławie. Z Kościołem prawosławnym mamy braterskie relacje, czego doświadczamy każdego roku, choćby podczas obchodów rocznicy Zbrodni Wołyńskiej. W miejscach, gdzie z tej okazji odprawiamy Msze św. zazwyczaj nie ma już katolików, lecz miejscowa ludność, w większości prawosławna, ale też i protestanci biorą udział, i modlą się razem z nami. 

- Od prawie półtora roku trwa rosyjska agresja na Ukrainę. Jak wygląda sytuacja w diecezji Księdza Biskupa?

- Choć jesteśmy daleko od działań frontowych, to ciągle mamy alarmy przeciwlotnicze i co raz dochodzi do bombardowań. Ludzie przyzwyczaili się do wojny i niestety nie pamiętają czasu, kiedy było normalnie. Od początku wojny wiele ludzi przejechało przez naszą diecezję. W sumie mieliśmy około 130 tys. uchodźców wewnętrznych. Opiekowaliśmy się nimi jak mogliśmy najlepiej i robimy to nadal. Teraz na przykład zorganizowaliśmy przy naszej katedrze obóz letni dla stu dzieci w dwu turnusach. Niestety cały czas obawiamy się agresji z terytorium Białorusi, gdyż bardzo blisko graniczymy z tym krajem. Oczywiście wielkim problemem są wojenne traumy i stąd potrzeba intensywnej opieki psychologicznej. Trwamy i żyjemy w wielkim stopniu dzięki pomocy Zachodu, w tym Polski, we wszystkich obszarach.

- Czy pomoc jednak nie osłabła? Czego najbardziej potrzebujecie?

- Przede wszystkim potrzebujemy kontynuacji pomocy w obszarze militarnym i humanitarnym. Szczególnie najwyższa ocena należy się Polsce, która m.in. przyjęła nasze kobiety z dziećmi. Jest też nieoceniona pomoc wojskowa czy też choćby w dostarczeniu nam generatorów prądotwórczych. 

- Jak Ksiądz Biskup ocenia pokojowe działania papieża Franciszka i watykańskiej dyplomacji?

- Papież Franciszek i Stolica Apostolska szuka dróg i wykorzystuje wszelkie możliwe środki, aby doprowadzić do pokoju w Ukrainie. O tym świadczy niedawna wizyta kard. Matteo Zuppiego w Kijowie i Moskwie. Jako katolicy w Ukrainie modlimy się przede wszystkim o pokój sprawiedliwy. Nastanie pokoju jest niemożliwe, dopóki na terenie Ukrainy jest rosyjska armia. Wojna w Ukrainie trwa od 2014 r. Widzieliśmy, co stało się z Krymem i naszymi wschodnimi terytoriami i kwestią czasu był wybuch wojny na pełną skalę. Rosja ze swymi imperialnymi ambicjami cały czas dążyła i dąży do dominacji. Zostały naruszone elementarne zasady sprawiedliwości, zostały naruszone wszelkie zasady prawa międzynarodowego, dzięki którym przez lata panował pokój. Teraz bezwzględnie musimy osiągnąć pełny pokój oparty na sprawiedliwym prawie. Pokój jest potrzebny nie tylko Ukrainie, ale całej Europie. Dlatego jesteśmy wdzięczni papieżowi Franciszkowi i Stolicy Apostolskiej za wszelkie działania na rzecz Ukrainy.

- Najważniejszy jest pokój, ale trzeba też już poważnie myśleć o odbudowie Ukrainy.

- Przede wszystkim potrzebujemy pokoju. Wielkim wyzwaniem będzie też odbudowa kraju, ale póki co, tak daleko nie sięgamy wzrokiem.

- Kiedy wojna się skończy?

- Wojna trwa i trudno powiedzieć kiedy się skończy. Zresztą to pytanie należy zadawać tym, którzy stoją na najwyższych szczeblach władzy.

Rozmawiał Krzysztof Tomasik

Krzysztof Tomasik (KAI) / Łuck



 

Polecane