Prezydent Francji Emmanuel Macron zaprosił liderów francuskich partii, żeby omówić kwestię referendum ws. imigracji

Według informacji francuskiej telewizji informacyjnej BFM TV po pierwszym spotkaniu, które odbyło się w Saint-Denis pod koniec sierpnia, Emmanuel Macron zaprosił liderów partii na kolejne spotkanie. W piśmie do nich skierowanym Macron sugeruje w szczególności rozszerzenie zakresu referendum o „kwestie społeczne”, zwłaszcza imigrację (w tej chwili referendum we Francji mogą podlegać kwestie organizacji władzy publicznej, reform związanych z polityką gospodarczą lub społeczną narodu oraz usług publicznych). Padają również propozycje obniżania progów wymaganych przy zwoływaniu referendów i progów jego ważności.
Wiązałoby się to zarówno z przyjęciem projektów ustaw odnoszących się do tak zwanych kwestii społecznych, takich jak czasami wspominana kwestia końca życia, ale także szerszych reform wpływających na kilka powiązanych ze sobą aspektów, jak ma to miejsce w przypadku kwestii migracyjnych, które dotyczą suwerenności, gospodarki, społeczeństwa czy wręcz kwestii dyplomatycznych
– pisze Emmanuel Macron, który swoje stanowisko uzasadnia „zmianą sytuacji międzynarodowej”.
„Fakt”: Tajemnicze spotkanie Donalda Tuska na Wiejskiej
Na czym polega pakt migracyjny?
Pakt migracyjny wiąże się z systemem „obowiązkowej solidarności”. Polega on na tym, że „ustalona zostanie minimalna roczna liczba relokacji z państw członkowskich, z których większość osób wjeżdża do UE, do państw członkowskich mniej narażonych na tego rodzaju przyjazdy”.
W przypadku odmowy kraj nasz musiałby zapłacić karę ok. 40 mln euro.
„Minimalna roczna liczba wkładów finansowych zostanie ustalona na 20 tys. euro na relokację. Liczby te można w razie potrzeby zwiększyć, a sytuacje, w których nie przewiduje się potrzeby solidarności w danym roku, również zostaną wzięte pod uwagę”
– informowano w oświadczeniu rady UE.