Andrzej Duda spotka się z Donaldem Tuskiem. Podano datę
![Warszawa, 08.01.2024. Prezydent RP Andrzej Duda przed spotkaniem z szefem MSZ Japonii Yoko Kamikawą Andrzej Duda spotka się z Donaldem Tuskiem. Podano datę](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c/uploads/news/115644/1704915339da66b87b67cb1a3d850161.jpg)
Mastalerek był pytany jak po wydarzeniach, do jakich doszło przy zatrzymaniu przez policję Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, ma wyglądać współpraca prezydenta z rządem i z premierem Donaldem Tuskiem.
– Normalnie. Są sprawy bezpieczeństwa, czy spraw międzynarodowych gdzie panowie muszą współpracować – odpowiedział szef Gabinetu Prezydenta.
Dopytywany, czy prezydent nie "obrazi się" na premiera czy szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego i nadal z premierem będą rozmawiać o sprawach ważnych dla państwa, Mastalerek odpowiedział:
Oczywiście. Na przykład w sprawach polityki międzynarodowej już jest umówione spotkanie między prezydentem a premierem, które odbędzie się w następnym tygodniu, w poniedziałek. Państwo musi działać
– Z jednej strony są zachowania skandaliczne, jak przy mediach publicznych czy sprawy parlamentarzystów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, ale z drugiej strony są sprawy państwowe, które muszą po prostu iść do przodu, będzie normalna współpraca – dodał minister.
Mastalerek dopytywany, czy prezydent nie będzie sabotował działań rządu powtórzył, że już jest umówione spotkanie prezydenta i premiera "w sprawach zagranicznych, w sprawach właśnie współpracy w sprawach europejskich".
CZYTAJ TAKŻE: Protest głodowy Mariusza Kamińskiego. Fala odrażającego hejtu
Będą rozmawiać o Kamińskim i Wąsiku?
Mastalerek dopytywany, czy Andrzej Duda i Donald Tusk nie będą rozmawiali na temat Kamińskiego i Wąsika, Mastalerek powiedział, że nie wie o czym premier i prezydent będą rozmawiali. – Wiem w jakiej sprawie jest to spotkanie – powtórzył. Jak dodał, "normalnie ze strony prezydenta będzie po prostu współpraca, państwo musi działać".
Pytany, czy prezydent myśli o rozwiązaniu Sejmu, Mastalerek zaprzeczył. – Dopiero co odbyły się wybory parlamentarne, jest nowo wyłoniona większość, nowo wyłoniony rząd, i tyle – podkreślił. Na uwagę, że prezydent mógłby też skierować ustawę budżetową do Trybunału Konstytucyjnego, Mastalerek powiedział, że "gdyby ją wysłał do TK, to nie powodowałoby to ogłoszenia nowych wyborów". – To jest jakieś nieporozumienie – ocenił.
Dopytywany, czy to oznacza, że prezydent nie będzie też kwestionował legalności Sejmu, w momencie gdy nie będzie w nim Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, Mastalerek stwierdził, że "prezydent jeszcze się w tej sprawie nie wypowiedział". Dodał, że "dzisiaj są stawiane pytania o właśnie legalność".
Mastalerek zauważył, że "jeśli budżet zostanie przyjęty w sposób niekonstytucyjny, a jest to ustawa bardzo sformalizowana, to wówczas prezydent może ją skierować (do TK), bo będzie zmuszony, jeśli ktoś niekonstytucyjnie ją przyjmie". – Ale nie będzie to skutkowało przyspieszonymi wyborami – podkreślił. – A co do tego, że dwóch parlamentarzystów jest mniej - jest wiele wątpliwości, ale prezydent się tutaj jeszcze nie wypowiadał – powtórzył prezydencki minister.
Dodał, że prezydent "na pewno nie ma pomysłu na skracanie kadencji (Sejmu)". Mimo to – zaznaczył – "wielu poważnych prawników stawia tę sprawę, że jeżeli nie będzie tych dwóch parlamentarzystów, to przyjmowane przez ten Sejm ustawy będą nieważne".
CZYTAJ TAKŻE: Beata Szydło: Bruksela nabrała wody w usta
Zatrzymanie Kamińskiego i Wąsika
We wtorek policja zatrzymała polityków PiS, byłych szefów CBA Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którzy przebywali wówczas w Pałacu Prezydenckim.
Politycy zostali skazani 20 grudnia ub.r. prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową. W związku z tym marszałek Sejmu wydał postanowienie o wygaśnięciu ich mandatów poselskich.
Zaskakujące kulisy zatrzymania
Grażyna Ignaczak-Bandych, szef Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, zdradziła szokujące kulisy zatrzymania polityków.
Żadnych dokumentów nie przedstawiono, po prostu wtargnięto do Kancelarii i aresztowano gości prezydenta, gości głowy państwa. Pan prezydent w tym czasie miał spotkanie z białoruską opozycją, z więźniami politycznymi, i to też jest chyba bardzo istotne. Mogę jeszcze powiedzieć jedną rzecz: kiedy pan prezydent został poinformowany, co dzieje się w Pałacu, chciał natychmiast wracać, ale wyjazd z Belwederu został zastawiony autobusem komunikacji miejskiej
– powiedziała prezydencka minister. Zaznaczyła, że „musimy wszyscy zdać sobie sprawę z tego, że zostały uruchomione mechanizmy niebezpieczne dla państwa”.
To złamanie wszelkich zasad i norm. Nie będzie na to zgody Prezydenta RP
– podkreśliła.