Leśnicy walczą o godność i przetrwanie

Zrównoważona wielofunkcyjna gospodarka leśna to sprawdzony od 100 lat model zarządzania lasami, który powinien zostać utrzymany – twierdzi leśnicza „S”, która w ubiegłym roku aż czterokrotnie wychodziła na ulice. W trosce o przyszłość Lasów Państwowych Solidarność wraz z trzema innymi centralami związkowymi powołała w październiku ubiegłego roku Sztab Protestacyjny Leśnych Związków Zawodowych.
Protest leśników zrzeszonych w Solidarności Leśnicy walczą o godność i przetrwanie
Protest leśników zrzeszonych w Solidarności / fot. M. Żegliński

Trwa batalia o model zarządzania polskimi lasami. Związkowcy z Solidarności niejednokrotnie przyjeżdżali do stolicy, by domagać się zapewnienia pracy zakładom usług leśnych, niezakłóconych dostaw surowca dla przemysłu drzewnego, poszanowania zawodu leśnika, realnego dialogu z rządem oraz niezależnej od polityki, spokojnej pracy. Sprzeciwiali się także przygotowywanym przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska zmianom w ustawie o lasach i ustawie o ochronie przyrody.

Ich zdaniem kierownictwo MKiŚ w osobie minister Pauliny Hennig-Kloski oraz odpowiedzialnego w jej resorcie za lasy wiceministra Mikołaja Dorożały powinno podać się dymisji.

Zrównoważona gospodarka leśna

Solidarność wielokrotnie podkreślała, że PGL Lasy Państwowe, które w ubiegłym roku obchodziły swoje 100-lecie, wypracowały sprawny, dochodowy i sprawdzony model zarządzania lasami. Chodzi o tak zwaną wielofunkcyjną, zrównoważoną gospodarkę leśną, która łączy ochronę przyrody z funkcjami gospodarczymi i społecznymi lasu. Leśnicy z „S” sprzeciwiali się koncepcji pozostawienia ogromnych połaci lasów samym sobie, bez jakiejkolwiek ingerencji człowieka.

Szczególne zaniepokojenie związkowców wzbudziły plany rządu Donalda Tuska, które zakładają objęcie ochroną 20 procent najcenniejszych przyrodniczo Lasów Państwowych. Ten postulat znalazł się na dziewiątym miejscu rządowej umowy koalicyjnej: – 20 procent najcenniejszych obszarów leśnych zostanie wyłączone z wycinki, eksport nieprzetworzonego drewna zostanie ograniczony, a drewno będzie służyć przede wszystkim polskim przedsiębiorcom. Wprowadzimy zakaz spalania drewna w energetyce zawodowej. Ustanowimy społeczny nadzór nad lasami oraz wdrożymy program odnowy bagien i torfowisk. W porozumieniu z lokalnymi społecznościami zwiększymy powierzchnię parków narodowych – zadeklarowali politycy KO, Trzeciej Drogi i Lewicy.

„Leśne konkrety” przedstawiono w trakcie II Ogólnopolskiej Narady o Lasach. Do całkowitego wyłączenia z wycinki wytypowano 1,2 mln hektarów lasów – to mniej więcej tyle, ile zajmuje całe województwo śląskie i aż 17 proc. powierzchni Lasów Państwowych.

– W prezentowanym rozwiązaniu roczny koszt zaproponowanej ochrony dodatkowych obszarów lasu to blisko 900 mln zł. To właśnie wartość wycofania z rynku 3,050 mln m3 drewna, a więc koszt utraconych korzyści ze sprzedaży tego surowca, tylko dla Lasów Państwowych. To duża suma, ale oceniamy ją jako bezpieczną gospodarczo – stwierdził Marcin Polak, zastępca dyrektora ds. ekonomicznych.

– Ta imponująca pula to efekt pracy leśników, którzy na pierwszym spotkaniu w ramach Ogólnopolskiej Narady o Lasach usłyszeli oczekiwania społeczne i wykorzystując swoją wiedzę, z troską o przyrodę opracowali to perspektywiczne i realne rozwiązanie. Pamiętajmy, że leśnicy to przyrodnicy. Ochrona przyrody to nasze najważniejsze zadanie – podkreślał z kolei Witold Koss, dyrektor generalny LP.

Zupełnie odmienne „oczekiwania społeczne” prezentują leśne związki zawodowe, w tym NSZZ „Solidarność”.

W trakcie ostatniej grudniowej manifestacji w Warszawie Sztab Protestacyjny Leśnych Związków Zawodowych wyraził wotum nieufności wobec dyrektora generalnego Lasów Państwowych Witolda Kossa, a z okazji mikołajek odpowiedzialny za lasy wiceminister Mikołaj Dorożała otrzymał od związkowców symboliczną rózgę.

– Od początku bieżącego roku jesteśmy świadkami postępującej degradacji doskonalonego od stu lat polskiego modelu leśnictwa, bezpardonowego ataku na łowiectwo oraz wygaszania szkolnictwa leśnego. Niekompetentni urzędnicy Ministerstwa Klimatu i Środowiska, podejmując ważne dla Polski decyzje, kompromitują się, lekceważą naukowców i praktyków. To ludzie silnie zideologizowani, którzy wyznają zasadę, że jeżeli ideologia stoi w sprzeczności z rzeczywistością, to tym gorzej dla rzeczywistości – mówił w trakcie protestu Jacek Cichocki, przewodniczący Krajowej Sekcji Pracowników Leśnictwa NSZZ „S”.

– W Departamencie Leśnictwa i Łowiectwa Ministerstwa Klimatu już zlikwidowano wszystkie wydziały merytoryczne, tworząc w ich miejsce posady dla ekoaktywistów działających wbrew interesowi państwa. Branże przemysłu drzewnego i sektora usług leśnych mamione rzekomymi probiznesowymi rozwiązaniami metodycznie spychane są w kierunku bankructwa – alarmował.

„Leśnicy czują się oszukani”

Związkowcy domagają się również wycofania moratorium wprowadzonego przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska 8 stycznia 2024 roku. Polecenie resortu ograniczyło bądź całkowicie wstrzymało pozyskiwanie drewna na obszarze 1,3 proc. Lasów Państwowych.
Leśnicza „S” zarzucała resortowi środowiska, że bardziej niż w głos związków zawodowych wsłuchuje się w podszepty organizacji pozarządowych. Taki wniosek związkowcy wysunęli po obradach warszawskiej I Ogólnopolskiej Narady o Lasach.

– Lokalnie zainteresowane społeczności, przedsiębiorcy sektora leśno-drzewnego, leśnicy czują się oszukani wypowiedzianymi na konferencji słowami! Grupy społeczne, zawodowe, biznesowe czekały na realny dialog i kompromis, a otrzymały nakaz płynący z góry, w dalszym ciągu lobbowany działalnością niereprezentacyjnych organizacji – oświadczyli przedstawiciele leśnych związków zawodowych, w tym NSZZ „S”, w maju 2024 roku. W ten sposób odnieśli się do zapowiedzi wydłużenia moratorium ograniczającego wycinkę lasów.

– W naszej ocenie Ministerstwo Klimatu i Środowiska prowadzi pozorowany dialog, uwzględniając głos w trudnej dyskusji dotyczącej ochrony przyrody i przyszłego modelu polskiego leśnictwa wyłącznie organizacji i zrzeszeń tzw. NGO-ów prowadzących działalność lobbingową wobec organów władzy państwowej. Zrzeszenia NGO-ów stanowią liczbę nieprzekraczającą nawet 1000 osób, które w sposób nieuprawniony nazywane są „stroną społeczną” – zaznaczyli.

Wiatraki w lasach

Leśnicy z Solidarności sprzeciwiają się również stawianiu farm wiatrowych na terenach leśnych w ramach projektu „Las Energii”, który zapoczątkował jeszcze poprzedni rząd. Pilotażowy program prowadzony na terenie trzech nadleśnictw zakłada budowę do 30 turbin wiatrowych o mocy 6-8 MW każda. Inwestorem projektu została duńska firma Eurowind Energy.

Wiatraki mają działać ponad koronami drzew na wysokości od 70 do 250 m. Turbiny mają zostać wyposażone w technologie przeciwdziałające kolizjom z ptakami czy nietoperzami – do odstraszania mają zostać wykorzystane sygnały dźwiękowe i świetlne, a jeśli to nie pomoże, to turbiny mają się po prostu wyłączać, gdy ptak przekroczy „strefę bezpośredniego ryzyka kolizji”. Lasy Państwowe zapewniają, że turbiny wiatrowe będą także wyposażone we własne systemy zabezpieczeń przeciwpożarowych i że takie farmy działają już Niemczech, Szwecji, Finlandii i Francji.

Odpowiadając na interpelację poselską, minister Dorożała poinformował, że odbyła się nawet wizyta wyjazdowa do Niemiec, a konkretnie do bawarskich Lasów Państwowych, gdzie funkcjonuje już 100 wiatraków.

„Walczymy o przetrwanie”

Leśnicza Solidarność sprzeciwia się rewolucyjnym zmianom w Lasach Państwowych. Związkowcy stoją na stanowisku, że tylko sprawdzona od lat, zrównoważona, wielofunkcyjna gospodarka leśna może przynosić korzyści zarówno mieszkańcom, prywatnym firmom, jak i samej przyrodzie.

– Idea połączenia produkcji drewna z pełnieniem innych funkcji przez lasy ma długą historię. Polskie leśnictwo nastawione jest nie tylko na pozyskiwanie surowca drzewnego, ale przede wszystkim na uwzględnianie potrzeb społecznych, przyrodniczych. Mieliśmy, mamy i mam nadzieję, że w przyszłości będziemy mieli lasy społeczne. Nie trzeba żadnych wyimaginowanych projektów, jak to dziś czynią niektóre środowiska, tworzenia nowych obszarów pod szyldem „lasów społecznych”. Lasy są otwarte dla wszystkich – powiedział nam szef leśniczej „S” Jacek Cichocki. Jego zdaniem „bierne podejście do ochrony lasów” nie poprawi też sytuacji klimatycznej, a nawet przeciwnie.

– Zrównoważona gospodarka leśna prowadzona przez Lasy Państwowe odgrywa kluczową rolę w ochronie bioróżnorodności, dostarczaniu odnawialnych surowców i zwiększaniu powierzchni lasów w Polsce. Nie tylko w Polsce, ale i na świecie obserwujemy niekorzystne zmiany postępujące w lasach, w tym wymieranie niektórych gatunków drzew, przesuwanie granic zasięgów ich naturalnego występowania. Aktywne działanie poprzez gospodarowanie, łączące racjonalne pozyskiwanie drewna, następnie sadzenie drzew w dostosowaniu do zmieniających się warunków otoczenia, w tym klimatycznych, siedliskowych zdecydowanie wpłynie na utrzymanie lasów w optymalnym stanie zdrowotnym. Doświadczenie leśników korzystających z wiedzy naukowców będzie kluczowe. Racjonalne gospodarowanie lasami, a nie ich pozostawienie bez jakiejkolwiek ingerencji, ma swoje podstawy w nauce – podkreślił.

Przewodniczący Cichocki mówi wprost, że po okrągłym, setnym jubileuszu Lasów Państwowych „leśnicy muszą walczyć o godność i przetrwanie”.

– Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych niestety wpisuje się w politykę zwierzchniego resortu, wydając akty zarządcze w konsekwencji uderzające w interes ekonomiczny Lasów Państwowych, dotykając w efekcie negatywnie firmy sektora leśno-drzewnego i destabilizując funkcjonowanie lokalnych społeczności. Można pokusić się o śmiałe stwierdzenie, że działania te wpisują się na szkodę Lasów Państwowych, gospodarki i Polski – twierdzi związkowiec.

– Obecnie już doświadczamy zwolnień pracowników według niegodnych dla Lasów Państwowych kryteriów, problemów przy tworzeniu planu finansowo-gospodarczego na 2025 rok, pomysłów optymalizacyjnych rzucanych „na rympał”. Co będzie dalej?! Dziś, odważni – broniący zrównoważonej gospodarki leśnej – szefowie jednostek organizacyjnych Lasów Państwowych, pracownicy niższych szczebli, „niepopularne związki zawodowe” są odwoływani, zwalniani, szykanowani, doznają ostracyzmu. Praca w Lasach Państwowych stała się niebywale trudna, w nieprzyjaznym otoczeniu. Odnosimy wrażenie, że wciąż „na siłę” poszukuje się afer na potrzeby prowadzenia tzw. igrzysk przed kamerami. Prowadzi to nieuchronnie do wizerunkowego unicestwienia naszej firmy, w której pracujemy – alarmuje szef leśniczej Solidarności, jednocześnie wyrażając gotowość do dialogu „w duchu wzajemnego poszanowania i uczciwości”.

– Widzimy potrzebę zmian i doskonalenia Lasów Państwowych z korzyścią dla pracujących w organizacji pracowników, dla gospodarki i przyrody, dla Polski! – podkreśla.


 

POLECANE
RCB wydało pilny komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego z ostatniej chwili
RCB wydało pilny komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego

Południowa część województwa śląskiego ponownie zmaga się z bardzo złą jakością powietrza. Najtrudniejsza sytuacja panuje w powiecie żywieckim, gdzie stężenie pyłów zawieszonych przekracza dziś dopuszczalne normy nawet trzykrotnie. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB) rozesłało w tej sprawie alerty SMS, ostrzegając mieszkańców przed wychodzeniem z domów.

„Wsteczne 800 plus” dla rodziców? Sejm wydał opinię Wiadomości
„Wsteczne 800 plus” dla rodziców? Sejm wydał opinię

Pomysł wypłaty tzw. „wstecznego 800 plus” dla rodziców, którzy wychowywali dzieci przed wprowadzeniem programów socjalnych, ponownie trafił pod lupę ekspertów. Opinia prawna Kancelarii Sejmu wskazuje, że realizacja takiego świadczenia byłaby praktycznie niemożliwa.

Kto jest lepszym politykiem - Karol Nawrocki czy Donald Tusk. Nowy sondaż Wiadomości
Kto jest lepszym politykiem - Karol Nawrocki czy Donald Tusk. Nowy sondaż

Karol Nawrocki czy Donald Tusk jest lepszym politykiem? Podobne pytanie zadano w sondażu United Surveys by IBRiS zleconym przez Wirtualną Polskę. Wyniki badania są dość zaskakujące, biorąc pod uwagę choćby obecność premiera i prezydenta w oficjalnym życiu politycznym. Donald Tusk jest w nim od kilku dekad, w przeciwieństwie do Karola Nawrockiego, który do polityki wszedł niedawno. Jednak w ocenie respondentów nie widać różnic wynikających z doświadczenia, a w niektórych kategoriach poparcie przechyla się na stronę prezydenta. 

Ukrainiec oskarżony o wysadzenie Nord Stream w stanie krytycznym. Sąd zgodził się na wydanie go Niemcom z ostatniej chwili
Ukrainiec oskarżony o wysadzenie Nord Stream w stanie krytycznym. Sąd zgodził się na wydanie go Niemcom

Serhij K., aresztowany we Włoszech Ukrainiec podejrzewany o udział w wysadzeniu gazociągów Nord Stream, znajduje się w stanie krytycznym. Od końca października prowadzi strajk głodowy – poinformował rzecznik praw człowieka Ukrainy Dmytro Łubinec.

Alarm w Japonii. Kraj spodziewa się tsunami z ostatniej chwili
Alarm w Japonii. Kraj spodziewa się tsunami

W niedzielę rano czasu polskiego doszło do silnego trzęsienia ziemi o magnitudzie 6,8 u wybrzeży japońskiej wyspy Honsiu. Japońskie służby sejsmiczne wydały ostrzeżenie przed tsunami dla prefektury Iwate. Japończycy pamiętają dobrze dramatyczne wydarzenia sprzed 14 lat, gdy tsunami z 2011 roku spustoszyło północno-wschodnią Japonię i doprowadziło do groźnej awarii elektrowni atomowej w Fukushimie.

Rzecznik prezydenta ostro do rządu: „Was to bawi, Polaków to martwi. Interes państwa jest u was na szarym końcu” z ostatniej chwili
Rzecznik prezydenta ostro do rządu: „Was to bawi, Polaków to martwi. Interes państwa jest u was na szarym końcu”

Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz stanowczo zareagował na słowa rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych Jacka Dobrzyńskiego. W serii wpisów w mediach społecznościowych Leśkiewicz zarzucił rządowi polityczne wykorzystywanie służb specjalnych i ignorowanie zaproszenia Karola Nawrockiego.

Ławrow wypadł z łask? Kreml zaprzecza: szef MSZ ma rozmawiać z Rubio z ostatniej chwili
Ławrow wypadł z łask? Kreml zaprzecza: szef MSZ ma rozmawiać z Rubio

Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow oświadczył, że jest gotów spotkać się z sekretarzem stanu USA Markiem Rubio. Jak podkreślił, warunkiem jakichkolwiek rozmów o pokoju w Ukrainie jest poszanowanie interesów Rosji.

GIF wycofuje popularny lek na tarczycę. Może być niebezpieczny pilne
GIF wycofuje popularny lek na tarczycę. Może być niebezpieczny

Główny Inspektorat Farmaceutyczny poinformował o natychmiastowym wycofaniu z obrotu jednej serii leku Euthyrox N. W preparacie stwierdzono zbyt wysoką zawartość lewotyroksyny, co może prowadzić do objawów nadczynności tarczycy

Kosiniak-Kamysz bez konkurencji? Ludowcy wybiorą nowe władze PSL polityka
Kosiniak-Kamysz bez konkurencji? Ludowcy wybiorą nowe władze PSL

W sobotę 15 listopada odbędzie się kongres Polskiego Stronnictwa Ludowego, podczas którego wybrane zostaną nowe władze partii. Wszystko wskazuje na to, że Władysław Kosiniak-Kamysz pozostanie na stanowisku prezesa, a o fotel szefa Rady Naczelnej powalczą Waldemar Pawlak i Piotr Zgorzelski.

Brutalny atak izraelskich osadników na Palestyńczyków podczas zbioru oliwek z ostatniej chwili
Brutalny atak izraelskich osadników na Palestyńczyków podczas zbioru oliwek

Co najmniej 15 osób zostało rannych, gdy izraelscy osadnicy zaatakowali Palestyńczyków i dziennikarzy podczas zbioru oliwek na Zachodnim Brzegu. Wśród poszkodowanych znalazła się fotoreporterka agencji Reutera, Raneen Sawafta.

REKLAMA

Leśnicy walczą o godność i przetrwanie

Zrównoważona wielofunkcyjna gospodarka leśna to sprawdzony od 100 lat model zarządzania lasami, który powinien zostać utrzymany – twierdzi leśnicza „S”, która w ubiegłym roku aż czterokrotnie wychodziła na ulice. W trosce o przyszłość Lasów Państwowych Solidarność wraz z trzema innymi centralami związkowymi powołała w październiku ubiegłego roku Sztab Protestacyjny Leśnych Związków Zawodowych.
Protest leśników zrzeszonych w Solidarności Leśnicy walczą o godność i przetrwanie
Protest leśników zrzeszonych w Solidarności / fot. M. Żegliński

Trwa batalia o model zarządzania polskimi lasami. Związkowcy z Solidarności niejednokrotnie przyjeżdżali do stolicy, by domagać się zapewnienia pracy zakładom usług leśnych, niezakłóconych dostaw surowca dla przemysłu drzewnego, poszanowania zawodu leśnika, realnego dialogu z rządem oraz niezależnej od polityki, spokojnej pracy. Sprzeciwiali się także przygotowywanym przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska zmianom w ustawie o lasach i ustawie o ochronie przyrody.

Ich zdaniem kierownictwo MKiŚ w osobie minister Pauliny Hennig-Kloski oraz odpowiedzialnego w jej resorcie za lasy wiceministra Mikołaja Dorożały powinno podać się dymisji.

Zrównoważona gospodarka leśna

Solidarność wielokrotnie podkreślała, że PGL Lasy Państwowe, które w ubiegłym roku obchodziły swoje 100-lecie, wypracowały sprawny, dochodowy i sprawdzony model zarządzania lasami. Chodzi o tak zwaną wielofunkcyjną, zrównoważoną gospodarkę leśną, która łączy ochronę przyrody z funkcjami gospodarczymi i społecznymi lasu. Leśnicy z „S” sprzeciwiali się koncepcji pozostawienia ogromnych połaci lasów samym sobie, bez jakiejkolwiek ingerencji człowieka.

Szczególne zaniepokojenie związkowców wzbudziły plany rządu Donalda Tuska, które zakładają objęcie ochroną 20 procent najcenniejszych przyrodniczo Lasów Państwowych. Ten postulat znalazł się na dziewiątym miejscu rządowej umowy koalicyjnej: – 20 procent najcenniejszych obszarów leśnych zostanie wyłączone z wycinki, eksport nieprzetworzonego drewna zostanie ograniczony, a drewno będzie służyć przede wszystkim polskim przedsiębiorcom. Wprowadzimy zakaz spalania drewna w energetyce zawodowej. Ustanowimy społeczny nadzór nad lasami oraz wdrożymy program odnowy bagien i torfowisk. W porozumieniu z lokalnymi społecznościami zwiększymy powierzchnię parków narodowych – zadeklarowali politycy KO, Trzeciej Drogi i Lewicy.

„Leśne konkrety” przedstawiono w trakcie II Ogólnopolskiej Narady o Lasach. Do całkowitego wyłączenia z wycinki wytypowano 1,2 mln hektarów lasów – to mniej więcej tyle, ile zajmuje całe województwo śląskie i aż 17 proc. powierzchni Lasów Państwowych.

– W prezentowanym rozwiązaniu roczny koszt zaproponowanej ochrony dodatkowych obszarów lasu to blisko 900 mln zł. To właśnie wartość wycofania z rynku 3,050 mln m3 drewna, a więc koszt utraconych korzyści ze sprzedaży tego surowca, tylko dla Lasów Państwowych. To duża suma, ale oceniamy ją jako bezpieczną gospodarczo – stwierdził Marcin Polak, zastępca dyrektora ds. ekonomicznych.

– Ta imponująca pula to efekt pracy leśników, którzy na pierwszym spotkaniu w ramach Ogólnopolskiej Narady o Lasach usłyszeli oczekiwania społeczne i wykorzystując swoją wiedzę, z troską o przyrodę opracowali to perspektywiczne i realne rozwiązanie. Pamiętajmy, że leśnicy to przyrodnicy. Ochrona przyrody to nasze najważniejsze zadanie – podkreślał z kolei Witold Koss, dyrektor generalny LP.

Zupełnie odmienne „oczekiwania społeczne” prezentują leśne związki zawodowe, w tym NSZZ „Solidarność”.

W trakcie ostatniej grudniowej manifestacji w Warszawie Sztab Protestacyjny Leśnych Związków Zawodowych wyraził wotum nieufności wobec dyrektora generalnego Lasów Państwowych Witolda Kossa, a z okazji mikołajek odpowiedzialny za lasy wiceminister Mikołaj Dorożała otrzymał od związkowców symboliczną rózgę.

– Od początku bieżącego roku jesteśmy świadkami postępującej degradacji doskonalonego od stu lat polskiego modelu leśnictwa, bezpardonowego ataku na łowiectwo oraz wygaszania szkolnictwa leśnego. Niekompetentni urzędnicy Ministerstwa Klimatu i Środowiska, podejmując ważne dla Polski decyzje, kompromitują się, lekceważą naukowców i praktyków. To ludzie silnie zideologizowani, którzy wyznają zasadę, że jeżeli ideologia stoi w sprzeczności z rzeczywistością, to tym gorzej dla rzeczywistości – mówił w trakcie protestu Jacek Cichocki, przewodniczący Krajowej Sekcji Pracowników Leśnictwa NSZZ „S”.

– W Departamencie Leśnictwa i Łowiectwa Ministerstwa Klimatu już zlikwidowano wszystkie wydziały merytoryczne, tworząc w ich miejsce posady dla ekoaktywistów działających wbrew interesowi państwa. Branże przemysłu drzewnego i sektora usług leśnych mamione rzekomymi probiznesowymi rozwiązaniami metodycznie spychane są w kierunku bankructwa – alarmował.

„Leśnicy czują się oszukani”

Związkowcy domagają się również wycofania moratorium wprowadzonego przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska 8 stycznia 2024 roku. Polecenie resortu ograniczyło bądź całkowicie wstrzymało pozyskiwanie drewna na obszarze 1,3 proc. Lasów Państwowych.
Leśnicza „S” zarzucała resortowi środowiska, że bardziej niż w głos związków zawodowych wsłuchuje się w podszepty organizacji pozarządowych. Taki wniosek związkowcy wysunęli po obradach warszawskiej I Ogólnopolskiej Narady o Lasach.

– Lokalnie zainteresowane społeczności, przedsiębiorcy sektora leśno-drzewnego, leśnicy czują się oszukani wypowiedzianymi na konferencji słowami! Grupy społeczne, zawodowe, biznesowe czekały na realny dialog i kompromis, a otrzymały nakaz płynący z góry, w dalszym ciągu lobbowany działalnością niereprezentacyjnych organizacji – oświadczyli przedstawiciele leśnych związków zawodowych, w tym NSZZ „S”, w maju 2024 roku. W ten sposób odnieśli się do zapowiedzi wydłużenia moratorium ograniczającego wycinkę lasów.

– W naszej ocenie Ministerstwo Klimatu i Środowiska prowadzi pozorowany dialog, uwzględniając głos w trudnej dyskusji dotyczącej ochrony przyrody i przyszłego modelu polskiego leśnictwa wyłącznie organizacji i zrzeszeń tzw. NGO-ów prowadzących działalność lobbingową wobec organów władzy państwowej. Zrzeszenia NGO-ów stanowią liczbę nieprzekraczającą nawet 1000 osób, które w sposób nieuprawniony nazywane są „stroną społeczną” – zaznaczyli.

Wiatraki w lasach

Leśnicy z Solidarności sprzeciwiają się również stawianiu farm wiatrowych na terenach leśnych w ramach projektu „Las Energii”, który zapoczątkował jeszcze poprzedni rząd. Pilotażowy program prowadzony na terenie trzech nadleśnictw zakłada budowę do 30 turbin wiatrowych o mocy 6-8 MW każda. Inwestorem projektu została duńska firma Eurowind Energy.

Wiatraki mają działać ponad koronami drzew na wysokości od 70 do 250 m. Turbiny mają zostać wyposażone w technologie przeciwdziałające kolizjom z ptakami czy nietoperzami – do odstraszania mają zostać wykorzystane sygnały dźwiękowe i świetlne, a jeśli to nie pomoże, to turbiny mają się po prostu wyłączać, gdy ptak przekroczy „strefę bezpośredniego ryzyka kolizji”. Lasy Państwowe zapewniają, że turbiny wiatrowe będą także wyposażone we własne systemy zabezpieczeń przeciwpożarowych i że takie farmy działają już Niemczech, Szwecji, Finlandii i Francji.

Odpowiadając na interpelację poselską, minister Dorożała poinformował, że odbyła się nawet wizyta wyjazdowa do Niemiec, a konkretnie do bawarskich Lasów Państwowych, gdzie funkcjonuje już 100 wiatraków.

„Walczymy o przetrwanie”

Leśnicza Solidarność sprzeciwia się rewolucyjnym zmianom w Lasach Państwowych. Związkowcy stoją na stanowisku, że tylko sprawdzona od lat, zrównoważona, wielofunkcyjna gospodarka leśna może przynosić korzyści zarówno mieszkańcom, prywatnym firmom, jak i samej przyrodzie.

– Idea połączenia produkcji drewna z pełnieniem innych funkcji przez lasy ma długą historię. Polskie leśnictwo nastawione jest nie tylko na pozyskiwanie surowca drzewnego, ale przede wszystkim na uwzględnianie potrzeb społecznych, przyrodniczych. Mieliśmy, mamy i mam nadzieję, że w przyszłości będziemy mieli lasy społeczne. Nie trzeba żadnych wyimaginowanych projektów, jak to dziś czynią niektóre środowiska, tworzenia nowych obszarów pod szyldem „lasów społecznych”. Lasy są otwarte dla wszystkich – powiedział nam szef leśniczej „S” Jacek Cichocki. Jego zdaniem „bierne podejście do ochrony lasów” nie poprawi też sytuacji klimatycznej, a nawet przeciwnie.

– Zrównoważona gospodarka leśna prowadzona przez Lasy Państwowe odgrywa kluczową rolę w ochronie bioróżnorodności, dostarczaniu odnawialnych surowców i zwiększaniu powierzchni lasów w Polsce. Nie tylko w Polsce, ale i na świecie obserwujemy niekorzystne zmiany postępujące w lasach, w tym wymieranie niektórych gatunków drzew, przesuwanie granic zasięgów ich naturalnego występowania. Aktywne działanie poprzez gospodarowanie, łączące racjonalne pozyskiwanie drewna, następnie sadzenie drzew w dostosowaniu do zmieniających się warunków otoczenia, w tym klimatycznych, siedliskowych zdecydowanie wpłynie na utrzymanie lasów w optymalnym stanie zdrowotnym. Doświadczenie leśników korzystających z wiedzy naukowców będzie kluczowe. Racjonalne gospodarowanie lasami, a nie ich pozostawienie bez jakiejkolwiek ingerencji, ma swoje podstawy w nauce – podkreślił.

Przewodniczący Cichocki mówi wprost, że po okrągłym, setnym jubileuszu Lasów Państwowych „leśnicy muszą walczyć o godność i przetrwanie”.

– Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych niestety wpisuje się w politykę zwierzchniego resortu, wydając akty zarządcze w konsekwencji uderzające w interes ekonomiczny Lasów Państwowych, dotykając w efekcie negatywnie firmy sektora leśno-drzewnego i destabilizując funkcjonowanie lokalnych społeczności. Można pokusić się o śmiałe stwierdzenie, że działania te wpisują się na szkodę Lasów Państwowych, gospodarki i Polski – twierdzi związkowiec.

– Obecnie już doświadczamy zwolnień pracowników według niegodnych dla Lasów Państwowych kryteriów, problemów przy tworzeniu planu finansowo-gospodarczego na 2025 rok, pomysłów optymalizacyjnych rzucanych „na rympał”. Co będzie dalej?! Dziś, odważni – broniący zrównoważonej gospodarki leśnej – szefowie jednostek organizacyjnych Lasów Państwowych, pracownicy niższych szczebli, „niepopularne związki zawodowe” są odwoływani, zwalniani, szykanowani, doznają ostracyzmu. Praca w Lasach Państwowych stała się niebywale trudna, w nieprzyjaznym otoczeniu. Odnosimy wrażenie, że wciąż „na siłę” poszukuje się afer na potrzeby prowadzenia tzw. igrzysk przed kamerami. Prowadzi to nieuchronnie do wizerunkowego unicestwienia naszej firmy, w której pracujemy – alarmuje szef leśniczej Solidarności, jednocześnie wyrażając gotowość do dialogu „w duchu wzajemnego poszanowania i uczciwości”.

– Widzimy potrzebę zmian i doskonalenia Lasów Państwowych z korzyścią dla pracujących w organizacji pracowników, dla gospodarki i przyrody, dla Polski! – podkreśla.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe