Dawca nasienia ze śmiercionośną mutacją genetyczną spłodził blisko 200 dzieci w Europie. Część już zmarła
Co musisz wiedzieć?
- Dawca spermy, nosiciel mutacji uszkadzającej gen TP53, spłodził co najmniej 197 dzieci.
- Mutacja odpowiada za zespół Li-Fraumeni, dający 90 proc. ryzyka zachorowania na raka w ciągu całego życia.
- Część dzieci już zmarła, a wiele cierpi na liczne nowotwory.
- Sprawę ujawniło śledztwo 14 nadawców publicznych z Europy, w tym BBC.
- Europejski Bank Spermy przyznaje, że w wielu krajach przekroczono limity liczby dzieci, które mogą powstać z nasienia jednego dawcy.
Śledztwo ujawnia dramat: nawet 197 dzieci
Międzynarodowe śledztwo dziennikarskie ujawniło, że duński dawca, regularnie oddający spermę od 2005 r., został wykorzystany w programach leczenia niepłodności przez blisko 17 lat. Jego nasienie trafiło do 67 klinik w 14 krajach Europy.
Dotychczas ustalono co najmniej 197 urodzeń, ale liczba ta może być wyższa – nie wszystkie państwa udostępniły dane.
- Solidarność powołała Sztab Akcji Protestacyjnej. "Rozpoczynamy przygotowania do ogólnokrajowej akcji protestacyjnej"
- Ogromne złoża na Bałtyku. Niemcy chcą zatrzymać Polskę
- Znany dziennikarz przechodzi do Kanału Zero
- Ranking najbardziej wpływowych polityków według ''Politico''. Nawrocki wyróżniony, złe wieści dla Tuska
- Litwa wprowadziła stan wyjątkowy w całym kraju
- Zełenski zaprosił Karola Nawrockiego na Ukrainę. Jest odpowiedź Pałacu Prezydenckiego
- Piotr Duda: Jeśli rząd tych drzwi nie otworzy, to my je wyważymy
Groźna mutacja TP53. 90 proc. ryzyka raka przez całe życie
Choć sam dawca jest zdrowy, część jego komórek zawiera mutację genu TP53, odpowiedzialnego za kontrolę rozwoju komórek. Około 20 proc. jego plemników nosiło wadę, która – kiedy trafiła do komórki jajowej – trafia do każdej komórki organizmu dziecka.
Mutacja ta wywołuje zespół Li-Fraumeni, jedno z najcięższych znanych zaburzeń genetycznych związanych z nowotworami. Daje 90 proc. ryzyka zachorowania na raka, także w dzieciństwie. Część dzieci już zmarła, niektóre zachorowały na dwa różne nowotwory.
Rodziny nie były świadome zagrożenia
Kliniki zaczęły informować rodziców dopiero po odkryciu mutacji. Jedna z matek z Francji, której córka odziedziczyła wadliwy gen, mówi, że żyje w „ciągłej niepewności”, bo ryzyko choroby będzie towarzyszyć dziecku do końca życia.
Leczenie obejmuje coroczne badania MRI całego ciała, USG jamy brzusznej, a kobiety często decydują się na profilaktyczne usunięcie piersi.
"Limity wykorzystania dawcy zostały przekroczone"
Bank spermy przyznał, że w kilku krajach wykorzystano nasienie dawcy znacznie powyżej lokalnych limitów.
W Belgii prawo pozwala, by jeden dawca był użyty dla maksymalnie sześciu rodzin. W tym przypadku było to 38 kobiet i 53 dzieci – niemal dziesięciokrotne przekroczenie.
Instytucja podkreśla, że mutacji nie można było wykryć rutynowymi badaniami, ale po ujawnieniu problemu dawca został natychmiast zablokowany.




