Marcin Brixen: Przemyt ludzi w dobrej sprawie

Mama Łukaszka wpadła do mieszkania z tak zwanym rozwianym włosem.n- Dzieci! Dzieci! - krzyczała.
 Marcin Brixen: Przemyt ludzi w dobrej sprawie
/ screen YouTube
Mama Łukaszka wpadła do mieszkania z tak zwanym rozwianym włosem.
- Dzieci! Dzieci! - krzyczała.
- Coś się stało?! - wystraszyła się babcia Łukaszka. - Jakieś dzieci zginęły?!
- Nikt nie zginął, spokojnie - mama Łukaszka łapała oddech. - Po prostu potrzebne mi są jakieś dzieci.
- Do czego?
- Do kwiatów.
- Jak to: do kwiatów??? - zdumieli się Hiobowscy.
- Ojej, no żeby wręczyć kwiaty. W ostateczności może być jedno dziecko. Łukasz!!
- Nie jestem już dzieckiem - obruszył się Łukaszek.
- Ale pracujesz? Zarabiasz? Jak nazwać kogoś kto nie pracuje i jest na utrzymaniu mamy? - pytała mama Łukaszka.
- Lewakiem - odparł uroczyście tata Łukaszka, no i się doigrał: mama Łukaszka zabrał mu cukier.
- Bez cukru nie piję herbaty, oddaj mi go! - wołał tata Łukaszka.
- Cukier jest nasz! Cukier jest nasz! - skandowała mama Łukaszka.
- A wcale, że nie, bo niemiecki - wtrącił się dziadek Łukaszka. Mama zamilkła zdetonowana, a siostra Łukaszka skorzystała z okazji i spytała komu to niby mają te kwiaty wręczane być.
- Mamie Wiktymiusza - poinformowała mama Łukaszka z emfazą.
- E... - wzruszyła ramionami babcia Łukaszka. - Gdzie tam jej do Gierka... Czy ona jakiś pierwszy sekretarz?
- A owszem, przewodnicząca blokowego koła Komitetu Obrony Dewiacji w naszym bloku!
- Zasługi jakieś ma?
- Ma, już ma - głos mamy drżał z dumy. - Wczoraj, w godzinach popołudniowych, nasza sąsiadka usiłowała samotnie odbić ten kraj z łap kaczych koszul!
- Nie zauważyliśmy - Hiobowscy byli bezlitośni, ale mama Łukaszka się tym nie przejęła.
- No tak, bo ta próba została szybko udaremniona przez Straż Marszałkowską.
- Zaraz, zaraz! - zawołał tata Łukaszka błyskawicznie w zagarniając cukiernicę. - Czy to nie ona była tą, która próbowała wczoraj wtargnąć na teren Sejmu?
- Tak, to ona - rzekła nabożnie mama Łukaszka. - Posłanki partii Modernistycznej przemyciła ją na zakazany teren.
- Po co? - spytał Łukaszek.
- No jak to po co, aby obalić reżim rzecz jasna!
- Jak? Jak tego miała dokonać? - napierał Łukaszek.
Hiobowscy popuścili wodze fantazji. Miała wysadzić, dokonać zamachu, albo jeszcze gorsze rzeczy.
- Nie - odparła słabo mama Łukaszka. - Miała napisać na ścianie sprayem "Ty gnomie" i "konstytucja", po czym miała blokować budkę z zapiekankami na terenie parlamentu.
- Reżim na bank by od tego upadł - stwierdził podejrzanie rozbawiony dziadek.
- No ale się nie udało, bo prawie od razu ją złapali - westchnęła smutno mama Łukaszka.
- Jedna rzecz mnie zastanawia - tata Łukaszka mieszał zawzięcie łyżeczką herbatę. - Jak ona przemyciła mamę Wiktymiusza na teren Sejmu? Przecież od kilku lat są wzmożone kontrole.
- O, pani posłanka miała świetny pomysł - uśmiechnęła się mama. - Bagażnik!
- Przecież posłowie tej partii mają zakaz wjeżdżania samochodami!
- A czy ja mówię o samochodzie? Próbowały wjechać rowerem.
-------------
marcinbrixen.pl
http://www.wydawnictwo-lena.pl/brixen3.html - blog w formie książki
https://pl-pl.facebook.com/marcin.brixen

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Prezydent mianował nowego dowódcę generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych gorące
Prezydent mianował nowego dowódcę generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych

Prezydent Andrzej Duda mianował gen. broni Marka Sokołowskiego dowódcą generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych, a gen. bryg. Krzysztofa Stańczyka - dowódcą Wojsk Obrony Terytorialnej - poinformowało we wtorek wieczorem Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Akty mianowania zostaną wręczone 3 maja.

Wie pan co.. Mazurek pojechał Millerowi [WIDEO] z ostatniej chwili
"Wie pan co.." Mazurek pojechał Millerowi [WIDEO]

- Ma pan liczne walory, bo w przeciwieństwie do pana, ja przyjmę teraz zasady, że będę teraz miły. Jednym z nich jest to, że pan, kiedy już nic nie musi, używa swojego intelektu oraz złośliwych, ciętych ripost. I to jest ten moment, kiedy Leszka Miller słucha się najchętniej. A kiedy Leszek Miller zamienia się w lizusa urzędującego premiera, to tego słucha się słabo - powiedział Robert Mazurek do Leszka Millera.

Redaktor naczelny „TS: Na demonstrację Solidarności 10 maja zapraszamy wszystkich z ostatniej chwili
Redaktor naczelny „TS": Na demonstrację Solidarności 10 maja zapraszamy wszystkich

Mamy nadzieję, że 10 maja w Warszawie nasz głos będzie silny. Że usłyszą go nie tylko politycy, którzy będą wówczas obradować w Sejmie, ale że usłyszy go cała Europa. W tym Bruksela.

Ukraina alarmuje: Rosjanie wywożą osoby niepełnosprawne z ostatniej chwili
Ukraina alarmuje: Rosjanie wywożą osoby niepełnosprawne

Rosjanie bezprawnie deportują z okupowanych terenów Ukrainy osoby niepełnosprawne; czworo pensjonariuszy domu opieki w Oleszkach, niezdolnych do pracy i pozbawionych opieki rodziny, wywieziono do Penzy w Rosji - zaalarmował we wtorek ukraiński rządowy portal wojskowy Centrum Narodowego Sprzeciwu.

Tusk przypisał Obajtkowi rzekome związki z Hezbollahem. Samer A. zabiera głos z ostatniej chwili
Tusk przypisał Obajtkowi rzekome związki z Hezbollahem. Samer A. zabiera głos

Samer A. – pochodzący z Bliskiego Wschodu biznesmen, którego poprzedni zarząd Orlenu obsadził na stanowisku szefa szwajcarskiej spółki-córki koncernu – zabrał głos ws. doniesień Onetu, jakoby miałby być powiązany z Hezbollahem.

Jaki cel jest wysłania Sienkiewicza, Kierwińskiego, Szczerby, Jońskiego do PE? Prof. Krasnodębski przekazuje nieoficjalne informacje z ostatniej chwili
"Jaki cel jest wysłania Sienkiewicza, Kierwińskiego, Szczerby, Jońskiego do PE?" Prof. Krasnodębski przekazuje nieoficjalne informacje

- Celem jest otoczenie PiS już nie kordonem sanitarnym (jak było na początku mijającej kadencji, który jednak dzięki pracy i osobistemu prestiżowi wielu posłów PiS udało się skutecznie zlikwidować), lecz murem nienawiści i pozbawienie jakichkolwiek wpływów w PE - napisał europoseł PiS Zdzisław Krasnodębski, informując o swoich informacjach na temat tego, dlaczego KO zdecydowało się wysłać swoich czołowych polityków do Brukseli.

Andrzej Duda ponownie zaprosił Donalda Tuska na spotkanie we środę z ostatniej chwili
Andrzej Duda ponownie zaprosił Donalda Tuska na spotkanie we środę

– Prezydent Andrzej Duda ponownie zaprosił premiera Donalda Tuska na spotkanie we środę, 1 maja, na godz. 9 – przekazał we wtorek minister w Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski.

Tusk przypisał Obajtkowi rzekome związki z Hezbollahem. Ambasador Izraela zadowolony z ostatniej chwili
Tusk przypisał Obajtkowi rzekome związki z Hezbollahem. Ambasador Izraela zadowolony

"Gratuluję polskiemu rządowi wszczęcia śledztwa w tej poważnej sprawie" – napisał w mediach społecznościowych ambasador Izraela Jakow Liwne, odnosząc się do publikacji Onetu i reakcji premiera Tuska ws. rzekomych kontaktów Daniela Obajtka z Hezbollahem.

Rząd przyjął Wieloletni Plan Finansowy Państwa. Co on zakłada? z ostatniej chwili
Rząd przyjął Wieloletni Plan Finansowy Państwa. Co on zakłada?

Rząd przyjął Wieloletni Plan Finansowy Państwa na lata 2024-2027 – poinformował we wtorek na konferencji prasowej minister finansów Andrzej Domański. Dodał, że polski PKB w 2024 roku wzrośnie o 3,1 proc. a w 2025 r. o 3,7 proc.

Sprawa Magdaleny Żuk. Co wydarzyło się w egipskim kurorcie? z ostatniej chwili
Sprawa Magdaleny Żuk. Co wydarzyło się w egipskim kurorcie?

Do dziś nie milkną echa głośnej sprawy Magdaleny Żuk, która zginęła w Egipcie. Rodzina dziewczyny zabiera głos.

REKLAMA

Marcin Brixen: Przemyt ludzi w dobrej sprawie

Mama Łukaszka wpadła do mieszkania z tak zwanym rozwianym włosem.n- Dzieci! Dzieci! - krzyczała.
 Marcin Brixen: Przemyt ludzi w dobrej sprawie
/ screen YouTube
Mama Łukaszka wpadła do mieszkania z tak zwanym rozwianym włosem.
- Dzieci! Dzieci! - krzyczała.
- Coś się stało?! - wystraszyła się babcia Łukaszka. - Jakieś dzieci zginęły?!
- Nikt nie zginął, spokojnie - mama Łukaszka łapała oddech. - Po prostu potrzebne mi są jakieś dzieci.
- Do czego?
- Do kwiatów.
- Jak to: do kwiatów??? - zdumieli się Hiobowscy.
- Ojej, no żeby wręczyć kwiaty. W ostateczności może być jedno dziecko. Łukasz!!
- Nie jestem już dzieckiem - obruszył się Łukaszek.
- Ale pracujesz? Zarabiasz? Jak nazwać kogoś kto nie pracuje i jest na utrzymaniu mamy? - pytała mama Łukaszka.
- Lewakiem - odparł uroczyście tata Łukaszka, no i się doigrał: mama Łukaszka zabrał mu cukier.
- Bez cukru nie piję herbaty, oddaj mi go! - wołał tata Łukaszka.
- Cukier jest nasz! Cukier jest nasz! - skandowała mama Łukaszka.
- A wcale, że nie, bo niemiecki - wtrącił się dziadek Łukaszka. Mama zamilkła zdetonowana, a siostra Łukaszka skorzystała z okazji i spytała komu to niby mają te kwiaty wręczane być.
- Mamie Wiktymiusza - poinformowała mama Łukaszka z emfazą.
- E... - wzruszyła ramionami babcia Łukaszka. - Gdzie tam jej do Gierka... Czy ona jakiś pierwszy sekretarz?
- A owszem, przewodnicząca blokowego koła Komitetu Obrony Dewiacji w naszym bloku!
- Zasługi jakieś ma?
- Ma, już ma - głos mamy drżał z dumy. - Wczoraj, w godzinach popołudniowych, nasza sąsiadka usiłowała samotnie odbić ten kraj z łap kaczych koszul!
- Nie zauważyliśmy - Hiobowscy byli bezlitośni, ale mama Łukaszka się tym nie przejęła.
- No tak, bo ta próba została szybko udaremniona przez Straż Marszałkowską.
- Zaraz, zaraz! - zawołał tata Łukaszka błyskawicznie w zagarniając cukiernicę. - Czy to nie ona była tą, która próbowała wczoraj wtargnąć na teren Sejmu?
- Tak, to ona - rzekła nabożnie mama Łukaszka. - Posłanki partii Modernistycznej przemyciła ją na zakazany teren.
- Po co? - spytał Łukaszek.
- No jak to po co, aby obalić reżim rzecz jasna!
- Jak? Jak tego miała dokonać? - napierał Łukaszek.
Hiobowscy popuścili wodze fantazji. Miała wysadzić, dokonać zamachu, albo jeszcze gorsze rzeczy.
- Nie - odparła słabo mama Łukaszka. - Miała napisać na ścianie sprayem "Ty gnomie" i "konstytucja", po czym miała blokować budkę z zapiekankami na terenie parlamentu.
- Reżim na bank by od tego upadł - stwierdził podejrzanie rozbawiony dziadek.
- No ale się nie udało, bo prawie od razu ją złapali - westchnęła smutno mama Łukaszka.
- Jedna rzecz mnie zastanawia - tata Łukaszka mieszał zawzięcie łyżeczką herbatę. - Jak ona przemyciła mamę Wiktymiusza na teren Sejmu? Przecież od kilku lat są wzmożone kontrole.
- O, pani posłanka miała świetny pomysł - uśmiechnęła się mama. - Bagażnik!
- Przecież posłowie tej partii mają zakaz wjeżdżania samochodami!
- A czy ja mówię o samochodzie? Próbowały wjechać rowerem.
-------------
marcinbrixen.pl
http://www.wydawnictwo-lena.pl/brixen3.html - blog w formie książki
https://pl-pl.facebook.com/marcin.brixen


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe