Zbigniew "Zebe" Kula: Pierwszy gwizdek w Krakowie

Z kolei w Chojnicach, w wyjściowym składzie tamtejszej Chojniczanki – pierwsza liga - znalazło się aż siedmiu zawodników mających trzydzieści dwa lata lub więcej. Jest więc o czym pisać.
Druga liga zainaugurowała sezon w Rybniku, gdzie spotkali się dwaj średniacy z poprzedniego sezonu.
Tak ROW, jak i Stali Stalowa Wola, w przerwie sezonowej dokonały korekt w swoich składach.
W trakcie meczu okazało się, że transfery gości były bardziej trafione i chociaż obie drużyny zaprezentowały futbol daleki od oczekiwań kibiców, to goście okazali się zespołem ciut lepszym, wygrywając zawody zasłużenie.
W rybnickiej ekipie widać było wyraźnie brak rozgrywającego. Mateusz Bukowiec okazał się zawodnikiem kompletnie nieprzygotowanym do gry. Tak naprawdę, obecnie w rybnickiej drużynie nie ma nikogo, kto tę grę mógłby poprowadzić. Owszem, rybniczanie stworzyli sobie kilka dobrych okazji do strzelenia bramki, ale żadna z nich nie była efektem dobrej gry w polu. Wynikały one z przyznanych przez sędziego rzutów wolnych lub rożnych.
Brak w drużynie weterana Muszalika, który zakończył karierę i został pożegnany przez piłkarzy, działaczy i kibiców przed rozpoczęciem meczu, oraz brak Zganiacza, z którego usług zrezygnowano, okazał się fatalny.
Można już dziś postawić tezę, że sezon 2018/19 będzie dla rybnickiej drużyny trudny, by nie napisać, że bardzo trudny. Do tego dochodzi jeszcze niejasna sytuacja co do obsady trenerskiej. Sprawa zapewne prędzej czy później znajdzie swój finał, gdyż budzi spore kontrowersje wśród kibiców rybnickiej drużyny.
ROW 1964 Rybnik - Stal Stalowa Wola 0:1 (0:0)
0:1 – Żyliński (61)
żółte kartki: Dudzik - Sobotka.
sędziował: Szymon Lizak (Poznań).
ROW 1964 Rybnik: Rosa – Dudzik (72’ Koleczko), Jaroszewski (46’ Okuniewicz), Krotofil, Spratek, Jary, Dzierbicki (72’ Mazurek), Bukowiec (66’ Zawadzki), Kujawa, Tkocz, Brychlik
Stal Stalowa Wola: Frątczak – Łętocha (64’ Kitliński), Trąbka (90’ Trubeha), Mroziński (79’ Dadok), Stelmach, Mistrzyk, Czajkowski, Sobotka, Żyliński, Dziubiński, Janiszewski
Widzów: 798
Oby ta frekwencja nie okazała się rekordową w tym sezonie.