Chłodny Żółw: Specjaliści ds. ukrywania prawdy (nie tylko o Izraelu)

Pytają mnie żartobliwi intelektualiści, czy wszystkie informacje podawane publicznie od razu uznaję za kłamstwa... Jest odwrotnie. Na początku wszystkie informacje uznaję za prawdziwe. Dopiero później okazuje się, że są to kłamstwa.
 Chłodny Żółw: Specjaliści ds. ukrywania prawdy (nie tylko o Izraelu)
/ pixabay.com
Z poprzednich odcinków tego medialnego serialu (Cywilizacja kłamstwaZagraniczni obrońcy demokracji) wiemy już, że w medialnej branży, fabryki produkujące kłamstwa  pracują 24 godziny na dobę. Hipermarkety rozprowadzające ten towar też nie są zamykane. Ale media to także miejsce mrówczej aktywności dziennikarzy ukrywających lub "modyfikujących" prawdę.

Tym razem nie będzie żadnych filmików z CNN. Czas na przykłady z Polski. Może na początek... wspomnienie z bojów o prawdę między Gazetą Wyborczą, Wojciechem Fibakiem i ministrem Radosławem Sikorskim z jednej strony, a Żółwiem z drugiej.

Zima roku 2013. Mecz tenisowy Polska - Izrael w Eljacie. Po meczu, w czasie którego polskie tenisistki zostały zaatakowane przez chamskich kibiców Izraela, dziennikarze sportowi i nie-sportowi, komentatorzy i politycy zgodnie rżnęli głupa. Udawali, że nie mają pojęcia o tym co działo się na trybunach.


Co ugryzło siostry Radwańskie?", "Zobacz jak Radwańska strzeliła focha", "Bardzo dziwna konferencja sióstr Radwańskich", "Miny miały skwaszone", "zamiast patrzeć przed siebie ostentacyjnie szukały dla wzroku jakiegoś punktu zaczepienia na ścianach i podłodze"... - w ten sposób nasze dzielne media próbowały tuszować sprawę. Zamiast opisać zachowanie kibiców Izraela, dziennikarze koncentrowali się na krytyce tenisistek, które po zetknięciu się z chamstwem kibiców nie potrafiły radośnie odpowiadać na pytania dziennikarzy.


Medialni korespondenci szybko zorientowali się jaka narracja obowiązuje w tej sprawie. Ja byłem nieco wolniejszy. Właściwie, to w ogóle się nie zorientowałem... Pomeczowa relacja na moim blogu była zupełnie niekompatybilna z obowiązującą "wersją prawdy":
 
 

"Tenisowy mecz kobiecych reprezentacji Izraela i Polski nie był jakimś nadzwyczajnym wydarzeniem. Po wyrównanym meczu Polki wygrały 2:1.  Nadzwyczajne" były za to wydarzenia na trybunach. Kibice cały czas obrażali polskie zawodniczki. Wyzwiska były soczyste. Mówiąc w największym skrócie: fani z Izraela dali popis niespotykanego na kortach innych krajów chamstwa."

Co gorsza, po tym niepoprawnym politycznie wstępie dorzuciłem jeszcze kilka równie nieekologicznych notek.  Zapanowała konsternacja. 

- Kibice cały czas obrażali polskie zawodniczki (...) - napisał jeden z blogerów na stronie Salon24, wyjaśniając zachowanie polskich tenisistek na konferencji prasowej" - niespodziewanie poinformowała swych czytelników Gazeta Wyborcza. Tyle, że ja chciałem wyjaśnić kuriozalne zachowanie mediów, a nie tenisistek... Ale to tylko takie drobne nieporozumienie. Jednak odwrotu już nie było. Medialna machina ruszyła... 

Trochę martwiłem się, że niczym filmowy Franek Dolas, mogę rozpętać jakąś kolejną wojnę światową. Na szczęście, do akcji wkroczyło Ministerstwo Spraw Zagranicznych i jego szef, minister Radosław Sikorski, który był jednym z czytelników mojego bloga. Pan Minister czyta, analizuje i nie dowierza... Wreszcie ogłasza co trzeba.

Radosław Sikorski

fot. AFP

Media znów relacjonowały zgodnie: Szef MSZ informował, że zlecił weryfikację doniesień o rzekomym obrażeniu przez kibiców izraelskich polskich tenisistek - sióstr Radwańskich. - Gdyby to była prawda, to byłoby to oczywiście oburzające - dodał. (...) Jak dodał, informacja o obrażeniu sióstr Radwańskich pochodzi - wedle jego wiedzy - od jednego blogera i jest niepotwierdzona ani w prasie izraelskiej, ani z innych źródeł. 

- Kazałem sprawdzić, gdy te doniesienia się pojawiły. Proszę zrozumieć, my nie mamy naszego konsula czy ambasadora na każdym meczu tenisowym. Ambasadorowie mają inne zadania, więc możemy polegać tylko na relacjach ludzi, którzy tam byli. Gdy sprawa się objawiła, kazałem to zweryfikować. Ambasador albo jego personel skontaktowali się z trenerem sióstr Radwańskich, który powiedział, że on niczego nie słyszał i nie proszą o interwencję dyplomatyczną - która skądinąd byłaby nieproporcjonalna do sprawy. To się kwalifikuje - gdyby było prawdą - na stosunki pomiędzy federacjami tenisowymi - powiedział w "Kontrwywiadzie RMF FM" Radosław Sikorski.

Minister natychmiast przystąpił do ustalania prawdy i... ustala ją do dziś. Najważniejsze, że wojny udało się uniknąć! 
Krótko po niewyjaśnionym do dziś wydarzeniu sportowym, tłumaczył to były znakomity tenisista...

Ja bym od tego trzymał się z daleka. Przy całym szacunku dla Izraela i dla stosunków polsko - żydowskich. Mieszkałem 20 lat w Nowym Jorku, w Paryżu, 90 procent moich przyjaciół, znajomych, ludzi z którymi prowadziłem interesy, to były osoby pochodzenia żydowskiego, więc z mojej strony olbrzymi szacunek. Tam było jakieś nieporozumienie, nie łączył bym tego z niczym. Ani z polityką, ani z politykami - powiedział dziennikowi.pl Wojciech Fibak. Uważam, że Izrael to jest piękny kraj, wspaniała tradycja, wspaniali ludzie, wspaniała historia. Zawsze powinniśmy bardziej ich rozumieć, za to co ich spotkało na naszym terytorium, bez naszej winy, ale się zdarzyło. Nie powinniśmy robić szumu wokół tego, co stało się na korcie, bo jeśli ktoś będzie o tym czytał w Nowym Jorku, czy w Toronto, czy w Paryżu, to pomyślą, że w jakiś sposób nasza reprezentacja, my Polacy, nie byliśmy bez winy, że coś musiało być na rzeczy. Dlatego ja podchodziłbym do tego spokojniej- dodał były polski tenisista".

W związku z tym, podobnie jak Fibak, tenisowy temat uznaję za zamknięty.

A prawda? Co do prawdy, w środowisku dziennikarskim panuje niemal jednomyślność. Nie można szukać jej zbyt ortodoksyjnie... Zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju, zawsze powinna być rozmiękczana lub równoważona kłamstwami.

Ciąg dalszy nastąpi.

 

POLECANE
Niemiecki dom aukcyjny handluje rzeczami ofiar niemieckich zbrodni gorące
Niemiecki dom aukcyjny handluje rzeczami ofiar niemieckich zbrodni

Niemiecki dom aukcyjny Felzmann chce sprzedać na licytacji dokumenty należące do ofiar obozów koncentracyjnych. Wśród wystawionych przedmiotów są listy więźniów, kartoteki Gestapo i osobiste pamiątki. Organizacje pamięci o Holokauście mówią o „skandalu” i żądają natychmiastowego przerwania aukcji.

Tragedia w Wielkopolsce: 45-latek znaleziony martwy z ostatniej chwili
Tragedia w Wielkopolsce: 45-latek znaleziony martwy

Policja wyjaśnia, jak zginął 45-latek, którego ciało zostało znalezione w sobotę po południu na jednej z ulic w Poznaniu. Niewykluczone, że mężczyzna został pobity; zatrzymano dwie osoby.

Zdjęcie Polaka otrzymało wyróżnienie od NASA Wiadomości
Zdjęcie Polaka otrzymało wyróżnienie od NASA

Zdjęcie wykonane przez Piotra Czerskiego trafiło 15 listopada na stronę NASA jako Astronomy Picture of the Day. To ogromne wyróżnienie, przyznawane jedynie najbardziej wyjątkowym fotografiom związanym z kosmosem. Jego praca, zatytułowana „Andromeda i Przyjaciele”, przedstawia Galaktykę Andromedy oraz towarzyszące jej mniejsze galaktyki - M32 i M110.

Karol Nawrocki: zapraszam Zełenskiego do Warszawy Wiadomości
Karol Nawrocki: zapraszam Zełenskiego do Warszawy

Prezydent Karol Nawrocki w rozmowie z tygodnikiem Do Rzeczy (która ukaże się w najbliższym wydaniu) stwierdził, że oczekuje przyjazdu Wołodymyra Zełenskiego do Polski. Podkreślił, że wizyta w Warszawie byłaby okazją do spotkania z ukraińską diasporą oraz do podziękowania Polakom za wsparcie udzielane Ukrainie od początku wojny.

Kontuzja w reprezentacji Polski przed meczem z Maltą z ostatniej chwili
Kontuzja w reprezentacji Polski przed meczem z Maltą

Sebastian Szymański opuścił zgrupowanie kadry przed poniedziałkowym meczem z Maltą, który zakończy fazę grupową eliminacji mistrzostw świata - poinformował selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Jan Urban, cytowany na stronie PZPN.

Niemiecki historyk: Berlin wykorzystuje „kulturę pamięci”, aby blokować reparacje wojenne tylko u nas
Niemiecki historyk: Berlin wykorzystuje „kulturę pamięci”, aby blokować reparacje wojenne

Niemiecki historyk Karl Heinz Roth ujawnia, że Berlin stosuje „kulturę pamięci” jako strategię odsuwania rozmów o odszkodowaniach za II wojnę światową. Jego analiza pokazuje, jak ta metoda zadziałała wobec Grecji — i jak podobny mechanizm ma dziś dotyczyć Polski.

Atak zimy nad Polską: nadchodzą śnieg i przymrozki Wiadomości
Atak zimy nad Polską: nadchodzą śnieg i przymrozki

Jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, nad wschodnią i południowo-wschodnią częścią Europy będzie zalegał jeszcze słabnący układ wyżowy. Resztę kontynentu zdominują liczne niże z frontami atmosferycznymi. Polska od południowego zachodu będzie się dostawać pod wpływ zatoki niżowej z pofalowanym frontem chłodnym. Na froncie tym utworzy się płytki ośrodek niżowy, który w ciągu dnia przemieszczać się będzie przez północną część kraju. Napływać będzie wilgotne powietrze polarne morskie, które przejściowo będzie wypierać z północy kraju chłodniejsze powietrze pochodzenia arktycznego.

Ważny komunikat dla mieszkańców Łodzi z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Łodzi

Od 7 listopada 2025 roku w Łodzi działa pierwszy odcinkowy pomiar prędkości. System pojawił się na ul. Chocianowickiej i ma zwiększyć bezpieczeństwo kierowców oraz pieszych. Gdzie dokładnie stanęły kamery, jakie obowiązuje tu ograniczenie oraz dlaczego wybrano właśnie to miejsce?

Tusk znowu kłamał? Naczelna Izba Lekarska odpowiada premierowi z ostatniej chwili
Tusk znowu kłamał? Naczelna Izba Lekarska odpowiada premierowi

Premier Donald Tusk podczas piątkowej konferencji prasowej w Retkowie stanowczo zaprzeczył doniesieniom o odsyłaniu pacjentów onkologicznych ze szpitali. „To jest kłamstwo, prostowaliśmy te informacje” - mówił szef rządu. Dodał: „Do tej pory informacje, jakie przekazywano, były sprawdzane natychmiast i okazywały się nieprawdziwe”. Podkreślił, że szpitale nie mają prawa odsyłać tych chorych, a w razie choćby jednego przypadku osobiście interweniuje minister zdrowia. Tusk wspomniał też o rozmowie z szefową MZ, Jolantą Sobierańską-Grendą.

Interwencja w Koninie zakończyła się tragedią. Nie żyje 39-latek Wiadomości
Interwencja w Koninie zakończyła się tragedią. Nie żyje 39-latek

W jednej z dzielnic Konina doszło do tragicznie zakończonej interwencji służb. Policja została wezwana do agresywnego mężczyzny, którego zachowanie budziło niepokój. Po kilku minutach od obezwładnienia 39-latek stracił przytomność i mimo reanimacji zmarł.

REKLAMA

Chłodny Żółw: Specjaliści ds. ukrywania prawdy (nie tylko o Izraelu)

Pytają mnie żartobliwi intelektualiści, czy wszystkie informacje podawane publicznie od razu uznaję za kłamstwa... Jest odwrotnie. Na początku wszystkie informacje uznaję za prawdziwe. Dopiero później okazuje się, że są to kłamstwa.
 Chłodny Żółw: Specjaliści ds. ukrywania prawdy (nie tylko o Izraelu)
/ pixabay.com
Z poprzednich odcinków tego medialnego serialu (Cywilizacja kłamstwaZagraniczni obrońcy demokracji) wiemy już, że w medialnej branży, fabryki produkujące kłamstwa  pracują 24 godziny na dobę. Hipermarkety rozprowadzające ten towar też nie są zamykane. Ale media to także miejsce mrówczej aktywności dziennikarzy ukrywających lub "modyfikujących" prawdę.

Tym razem nie będzie żadnych filmików z CNN. Czas na przykłady z Polski. Może na początek... wspomnienie z bojów o prawdę między Gazetą Wyborczą, Wojciechem Fibakiem i ministrem Radosławem Sikorskim z jednej strony, a Żółwiem z drugiej.

Zima roku 2013. Mecz tenisowy Polska - Izrael w Eljacie. Po meczu, w czasie którego polskie tenisistki zostały zaatakowane przez chamskich kibiców Izraela, dziennikarze sportowi i nie-sportowi, komentatorzy i politycy zgodnie rżnęli głupa. Udawali, że nie mają pojęcia o tym co działo się na trybunach.


Co ugryzło siostry Radwańskie?", "Zobacz jak Radwańska strzeliła focha", "Bardzo dziwna konferencja sióstr Radwańskich", "Miny miały skwaszone", "zamiast patrzeć przed siebie ostentacyjnie szukały dla wzroku jakiegoś punktu zaczepienia na ścianach i podłodze"... - w ten sposób nasze dzielne media próbowały tuszować sprawę. Zamiast opisać zachowanie kibiców Izraela, dziennikarze koncentrowali się na krytyce tenisistek, które po zetknięciu się z chamstwem kibiców nie potrafiły radośnie odpowiadać na pytania dziennikarzy.


Medialni korespondenci szybko zorientowali się jaka narracja obowiązuje w tej sprawie. Ja byłem nieco wolniejszy. Właściwie, to w ogóle się nie zorientowałem... Pomeczowa relacja na moim blogu była zupełnie niekompatybilna z obowiązującą "wersją prawdy":
 
 

"Tenisowy mecz kobiecych reprezentacji Izraela i Polski nie był jakimś nadzwyczajnym wydarzeniem. Po wyrównanym meczu Polki wygrały 2:1.  Nadzwyczajne" były za to wydarzenia na trybunach. Kibice cały czas obrażali polskie zawodniczki. Wyzwiska były soczyste. Mówiąc w największym skrócie: fani z Izraela dali popis niespotykanego na kortach innych krajów chamstwa."

Co gorsza, po tym niepoprawnym politycznie wstępie dorzuciłem jeszcze kilka równie nieekologicznych notek.  Zapanowała konsternacja. 

- Kibice cały czas obrażali polskie zawodniczki (...) - napisał jeden z blogerów na stronie Salon24, wyjaśniając zachowanie polskich tenisistek na konferencji prasowej" - niespodziewanie poinformowała swych czytelników Gazeta Wyborcza. Tyle, że ja chciałem wyjaśnić kuriozalne zachowanie mediów, a nie tenisistek... Ale to tylko takie drobne nieporozumienie. Jednak odwrotu już nie było. Medialna machina ruszyła... 

Trochę martwiłem się, że niczym filmowy Franek Dolas, mogę rozpętać jakąś kolejną wojnę światową. Na szczęście, do akcji wkroczyło Ministerstwo Spraw Zagranicznych i jego szef, minister Radosław Sikorski, który był jednym z czytelników mojego bloga. Pan Minister czyta, analizuje i nie dowierza... Wreszcie ogłasza co trzeba.

Radosław Sikorski

fot. AFP

Media znów relacjonowały zgodnie: Szef MSZ informował, że zlecił weryfikację doniesień o rzekomym obrażeniu przez kibiców izraelskich polskich tenisistek - sióstr Radwańskich. - Gdyby to była prawda, to byłoby to oczywiście oburzające - dodał. (...) Jak dodał, informacja o obrażeniu sióstr Radwańskich pochodzi - wedle jego wiedzy - od jednego blogera i jest niepotwierdzona ani w prasie izraelskiej, ani z innych źródeł. 

- Kazałem sprawdzić, gdy te doniesienia się pojawiły. Proszę zrozumieć, my nie mamy naszego konsula czy ambasadora na każdym meczu tenisowym. Ambasadorowie mają inne zadania, więc możemy polegać tylko na relacjach ludzi, którzy tam byli. Gdy sprawa się objawiła, kazałem to zweryfikować. Ambasador albo jego personel skontaktowali się z trenerem sióstr Radwańskich, który powiedział, że on niczego nie słyszał i nie proszą o interwencję dyplomatyczną - która skądinąd byłaby nieproporcjonalna do sprawy. To się kwalifikuje - gdyby było prawdą - na stosunki pomiędzy federacjami tenisowymi - powiedział w "Kontrwywiadzie RMF FM" Radosław Sikorski.

Minister natychmiast przystąpił do ustalania prawdy i... ustala ją do dziś. Najważniejsze, że wojny udało się uniknąć! 
Krótko po niewyjaśnionym do dziś wydarzeniu sportowym, tłumaczył to były znakomity tenisista...

Ja bym od tego trzymał się z daleka. Przy całym szacunku dla Izraela i dla stosunków polsko - żydowskich. Mieszkałem 20 lat w Nowym Jorku, w Paryżu, 90 procent moich przyjaciół, znajomych, ludzi z którymi prowadziłem interesy, to były osoby pochodzenia żydowskiego, więc z mojej strony olbrzymi szacunek. Tam było jakieś nieporozumienie, nie łączył bym tego z niczym. Ani z polityką, ani z politykami - powiedział dziennikowi.pl Wojciech Fibak. Uważam, że Izrael to jest piękny kraj, wspaniała tradycja, wspaniali ludzie, wspaniała historia. Zawsze powinniśmy bardziej ich rozumieć, za to co ich spotkało na naszym terytorium, bez naszej winy, ale się zdarzyło. Nie powinniśmy robić szumu wokół tego, co stało się na korcie, bo jeśli ktoś będzie o tym czytał w Nowym Jorku, czy w Toronto, czy w Paryżu, to pomyślą, że w jakiś sposób nasza reprezentacja, my Polacy, nie byliśmy bez winy, że coś musiało być na rzeczy. Dlatego ja podchodziłbym do tego spokojniej- dodał były polski tenisista".

W związku z tym, podobnie jak Fibak, tenisowy temat uznaję za zamknięty.

A prawda? Co do prawdy, w środowisku dziennikarskim panuje niemal jednomyślność. Nie można szukać jej zbyt ortodoksyjnie... Zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju, zawsze powinna być rozmiękczana lub równoważona kłamstwami.

Ciąg dalszy nastąpi.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe