Resortowy renegat: Mundurowi dogadali się z rządem !

Sam protest w ostatnich tygodniach przybrał dość zaskakującą formę. Mundurowi, a zwłaszcza policjanci masowo zaczęli chorować, co doprowadziło wręcz do paraliżu wielu komisariatów. Nie oficjalne mówi się, że na chorobowym mogło przebywać nawet 30 tyś mundurowych. Taka duża ilość braku funkcjonariuszy na ulicach w dłuższej perspektywie, mogła przynieść bardzo negatywne skutki dla bezpieczeństwa. Wydaje się, że ten moment był przełomowy i obie strony doszły do wniosku, że limit cierpliwości już się wyczerpał. Związkowcom nie udało się przepchnąć wszystkich postulatów, ale niewątpliwie osiągnęli bardzo dużo. Od stycznia przyszłego roku funkcjonariusze otrzymają średnią podwyżkę 655 zł, a od stycznia 2020 roku kolejne 500 zł. Ważnym punktem porozumienia jest podjęcie prac, przez ministerstwo spraw wewnętrznych nad zdjęciem cezury wymogu skończenia 55 roku życia dla mundurowych. Obecne przepisy, które weszły w życie w 2013 roku, umożliwiają przejście na zaopatrzenie emerytalne po 25 latach służby, ale nie wcześniej niż przed 55 rokiem życia. Taka konstrukcja obowiązujących przepisów doprowadziła do tego, że młodzi ludzie nie garną się do służby mundurowej. Kolejnym istotnym elementem, zawartego konsensusu jest wprowadzenie odpłatności za nadgodziny, jednak dopiero w przypadku braku możliwości oddania tych nadgodzin w naturze, komendant będzie mógł taki ekwiwalent wypłacić. Nie udało się wypracować zmian w elemencie tzw. L-4, funkcjonariusze za absencję chorobową nadal będą otrzymywać 80 % uposażenia. Związkowcy chcieli powrotu do 100% odpłatności za czas spędzonym na zwolnieniu lekarskim.
Zawarte porozumienie kończy trwający dziesięć miesięcy spór z resortem.