[Tylko u nas] Piotr Duda: Energia z węgla może być zielona. Dzisiejsza technologia na to pozwala

– Zawód górnika jest kluczowy dla naszego bezpieczeństwa energetycznego, a tym samym dla naszej suwerenności (...) Pamiętajmy też, że energia z węgla również może być zielona. Dzisiejsza technologia na to pozwala. Trzeba w nią inwestować, zamiast brnąć w absurdalną bezemisyjną ułudę – mówi przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda w rozmowie z red. naczelnym "Tygodnika Solidarność" Michałem Ossowskim i Teresą Wójcik. 
 [Tylko u nas] Piotr Duda: Energia z węgla może być zielona. Dzisiejsza technologia na to pozwala
/ fot. Marcin Żegliński, Tygodnik Solidarność
– Panie Przewodniczący, rozmawiamy z okazji Barbórki 2019 r. Powinniśmy życzyć górnikom, aby ich zawód nadal był Polsce potrzebny?
– Zawód górnika jest w Polsce potrzebny i jeszcze długo będzie potrzebny. Nawet więcej niż potrzebny. Będzie kluczowy dla naszego bezpieczeństwa energetycznego, a tym samym dla naszej suwerenności. Ktoś, kto twierdzi, że można zrezygnować z polskiego węgla, miedzi, soli, cynku, gazu, ropy – zwyczajnie fantazjuje i już dawno powinien zejść na ziemię. W Polsce jeszcze przez dziesięciolecia podstawowym paliwem przy produkcji prądu, i to taniego prądu, będzie węgiel.

– Najdrożej płacą za prąd rodziny w Danii i w Niemczech, w krajach najbardziej zaawansowanych w transformację energetyczną. W Polsce tani prąd to prąd z węgla. Może więc trzeba życzyć wszystkim Polakom z okazji Barbórki, abyśmy mieli ten tani prąd?
– Może kiedyś energia ze źródeł odnawialnych będzie w stanie zapewnić odpowiednią ilość prądu. Dzisiaj nie. Jest nie tylko wielokrotnie droższa, ale również zawodna. Nikt poważny nie może opierać na tym gospodarki. I nikt tego nie robi. Niemcy za rozwój zielonej energii płacą ogromne pieniądze, a i tak muszą uruchamiać kolejne węglowe elektrownie, i to te najgorsze dla środowiska – oparte na węglu brunatnym.

Polakom zaś należy życzyć, aby węgla było jak najwięcej i jak najdłużej nam służył. To nasz prawdziwy skarb, a ze skarbów trzeba się cieszyć, a nie na nie narzekać. Pamiętajmy też, że energia z węgla również może być zielona. Dzisiejsza technologia na to pozwala. Trzeba w nią inwestować, zamiast brnąć w absurdalną bezemisyjną ułudę.

– W exposé w Sejmie premier Mateusz Morawiecki, mówiąc o polityce energetycznej, zaznaczył, że będzie w Polsce także kontynuowana energetyka konwencjonalna, ale nie użył słowa „węgiel”. Czy to przypadek?
– Precyzyjnie ujmując, premier użył sformułowania „tradycyjna” i że jeszcze bardzo długo. To rozstrzyga wątpliwości, o co chodzi. Nie doszukujmy się drugiego dna. Premier zapowiedział, że węgiel jeszcze bardzo długo będzie podstawowym źródłem polskiej energii. Koniec kropka.

– Porozumienie paryskie pozostawiło państwom, które przystąpiły do tego aktu, elastyczność w dążeniu do zerowej emisji gazów cieplarnianych do końca XXI wieku. Czy cele polityki klimatycznej Unii Europejskiej nie wykraczają poza porozumienie paryskie?
– Wykraczają i to zdecydowanie. Nie tylko skracają perspektywę o 50 lat, ale też nie definiują, o co tak naprawdę chodzi. Czy neutralność to zeroemisyjność, czy neutralność to zbilansowana emisja dzięki pochłanianiu gazów cieplarnianych przez środowisko. A to fundamentalna różnica. Nie ma też w propozycjach unijnych ani słowa o środkach na zrekompensowanie strat wynikających z transformacji.

– Rada Europejska na kolejnym szczycie, który ma zebrać się w połowie grudnia, będzie zapewne chciała przyjąć neutralność klimatyczną jako cel obowiązujący do 2050 r. wszystkie kraje Unii Europejskiej. Czy Polsce uda się przeprowadzić taką akcję sprzeciwu, jak w czerwcu tego roku?
– To realne zagrożenie, dlatego napisałem w imieniu Solidarności list do pana premiera, aby Polska zablokowała te chore pomysły. Mam nadzieję, że podobnie jak na poprzednim szczycie i teraz polskiemu rządowi uda się zbudować koalicję przeciwko takim planom. Planom, które oznaczają katastrofę dla polskiej i unijnej gospodarki.



– Polityka klimatyczna Unii Europejskiej już teraz powoduje poważne utrudnienia dla rozwoju gospodarki w krajach Unii. W czym się to przejawia?
– Największym emitentem gazów cieplarnianych jest przemysł. Nie tylko energetyczny, ale i chemiczny, huty, produkcja samochodów, cement. Mógłbym wymieniać i wymieniać. Zeroemisyjność de facto oznacza likwidację europejskiego przemysłu. I co? Przestaniemy potrzebować stali, cementu, samochodów? Nie, ta produkcja zostanie wyprowadzona do krajów, gdzie żadne zasady nie obowiązują. Do Chin, Korei, Indii, Pakistanu, USA. I my będziemy od nich kupować. W konsekwencji globalna emisja wzrośnie.

– Czy ma to wpływ na coraz poważniejsze spowolnienie gospodarcze w UE, czy może wywołać regres gospodarki europejskiej?
– Regres? Zapaść. Solidarność już od 2008 roku ostrzega przed skutkami takich pomysłów. Przypomnę chociażby zainicjowaną przez nas ogólnoeuropejską akcję zbierania podpisów pod obywatelską inicjatywą ustawodawczą w tej sprawie. Ale Europa jest w jakimś amoku i dalej brnie w te klimatyczne absurdy. Bez ogólnoświatowego porozumienia klimatycznego to, co zrobi Europa, nie ma żadnego znaczenia. Najwięcej truje Azja i USA, w Europie jest drobny margines. I będzie tak, jak mówiłem: u nas nawet jak będziemy zeroemisyjni – co wiąże się z gigantycznymi kosztami – globalna emisja i tak się zwiększy. A koszty, które poniesiemy, są niewyobrażalne i oznaczają zapaść gospodarczą.

– Krzysztof Tchórzewski, były minister energii, na „Kongresie 590” w październiku br., stwierdził, że wprowadzenie do 2050 r. neutralności klimatycznej będzie kosztowało naszą gospodarkę od 500 do 700 mld euro. Czy stać Polskę na taki koszt?
– W unijnych propozycjach nie ma słowa o kwotach na transformację klimatyczną. Te koszty musielibyśmy ponieść sami. A tego nie jesteśmy w stanie udźwignąć. Dlatego sprzeciw polskiego rządu to tak naprawdę walka o nasze przetrwanie.

– Skrócenie terminu osiągnięcia neutralności klimatycznej o 50 lat doprowadzi do szybkiej likwidacji wielu sektorów gospodarki w Polsce. Jakie sektory przemysłowe są zagrożone?
– Wydobywczy, hutniczy, chemiczny, samochodowy, duża część budowlanki. To prawdziwa katastrofa. Już dzisiaj mamy ogromne problemy w związku z opłatami emisyjnymi przy produkcji energii. A to dopiero początek. Ale i Europa jest na równi pochyłej. Wśród 20 największych światowych firm nie ma żadne europejskiej. Już dzisiaj stajemy się peryferiami światowej gospodarki. Samozaoranie klimatyczne tylko ten smutny proces dopełni.

– Unia Europejska wprowadziła pojęcie „sprawiedliwa transformacja” – jako wsparcie dla krajów i regionów najbardziej zagrożonych skutkami zaostrzenia polityki klimatycznej UE. Na czym ma ono polegać?
– Nie wiadomo, bo za pojęciem „sprawiedliwej transformacji” nie stoją żadne pieniądze. A to zwyczajnie kosztuje i to niewyobrażalne pieniądze. W przypadku Polski nawet 700 mld euro. 

– Jak Solidarność będzie reagować na ewentualne rozwiązania wynikające z zaostrzonej polityki klimatycznej Unii Europejskiej?
– Będziemy walczyć o swoje miejsca pracy. Poślemy do piachu każdy rząd, który będzie szkodził polskiej gospodarce i polskiej racji stanu. Polski przemysł to wielka i wznosząca siła, a węgiel to jej paliwo. Nie pozwolimy, aby jakieś chore pomysły odebrały nam szansę na światowy gospodarczy sukces. 

Wierzę, że i polski rząd ma tego świadomość. Jak do tej pory należycie wywiązywał się z tego obowiązku. Ale jeśli władza się zmieni, jak do rządu wejdą różni lewicowi ideolodzy, nie ma gwarancji, że tak będzie dalej. Już zmiana lokatora w Pałacu Prezydenckim może taki proces uruchomić. Dlatego mamy o co walczyć. Nic nie jest dane nam raz na zawsze. 

Dlatego z okazji Dnia Świętej Barbary, patronki Górników i wszystkich pracowników branży wydobywczej, a także innych zawodów trudnych, życzę pomyślności opartej na polskim węglu. Jeszcze długo będzie budował nasz rozwój i – mam nadzieję – nasze bogactwo.

#REKLAMA_POZIOMA#
 


 

POLECANE
Wypadek na autostradzie. Nie żyje 46 osób Wiadomości
Wypadek na autostradzie. Nie żyje 46 osób

Policja w Ugandzie poinformowała o makabrycznym wypadku drogowym, w wyniku którego zginęło 46 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Do katastrofy doszło na autostradzie Kampala–Gulu, jednej z najbardziej ruchliwych dróg w kraju. Wcześniej lokalne władze przekazały, że ofiar było 63, jednak ugandyjska policja skorygowała dane, wyjaśniając, że w początkowych raportach omyłkowo uwzględniono osoby nieprzytomne, które w rzeczywistości żyją i są obecnie hospitalizowane.

Tobiasz Bocheński: Porażka Zielonego Ładu w Parlamencie Europejskim z ostatniej chwili
Tobiasz Bocheński: Porażka Zielonego Ładu w Parlamencie Europejskim

"Udało się zatrzymać zły kompromis nad Zielonym Ładem (…) Dziś wygraliśmy głosowanie w Parlamencie Europejskim. Dzięki jedności i determinacji posłów PiS będziemy dalej pracować nad wykasowaniem przepisów Zielonego Ładu" – informuje w mediach społecznościowych europoseł PiS Tobiasz Bocheński.

KE utrzymuje rabunkową politykę energetyczną. Ursula von der Leyen chce obniżać ceny energii z pieniędzy podatników z ostatniej chwili
KE utrzymuje rabunkową politykę energetyczną. Ursula von der Leyen chce obniżać ceny energii z pieniędzy podatników

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała obniżenie cen energii elektrycznej... z pieniędzy podatników. Mają posłużyć do tego unijne fundusze spójności oraz środki krajowe. Tym samym zamiast wycofać się ze szkodliwego Zielonego Ładu, zamierza głębiej sięgnąć do kieszeni obywateli.

Pilny komunikat dla mieszkańców Wrocławia Wiadomości
Pilny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Od 26 października do 4 grudnia 2025 roku Lotnisko Wrocław (Port Lotniczy Wrocław im. Mikołaja Kopernika) będzie całkowicie nieczynne. Powodem czasowego zamknięcia jest rozbudowa i modernizacja strefy startu i lądowania, które wymagają wyłączenia całej infrastruktury lotniska z użytkowania. W tym czasie nie będą realizowane żadne loty krajowe ani międzynarodowe z Wrocławia. Prace modernizacyjne mają poprawić przepustowość lotniska oraz bezpieczeństwo operacji lotniczych w przyszłości. Czym zastąpić połączenia lotnicze na czas remontu wrocławskiego lotniska?

Polacy ocenili sytuację w kraju. Nowy sondaż CBOS z ostatniej chwili
Polacy ocenili sytuację w kraju. Nowy sondaż CBOS

Po poprawie we wrześniu ogólnej oceny sytuacji w kraju, w pierwszej połowie października ocena ta się pogorszyła. 50 proc. badanych uważa, że sytuacja w naszym kraju zmierza w złym kierunku. Odmiennego zdania jest 32 proc. Poglądu na ten temat nie ma 18 proc. – wynika z sondażu CBOS.

Szaleństwa UE ciąg dalszy - biliony dolarów na neutralność klimatyczną. Jest stanowisko Rady na COP30 z ostatniej chwili
Szaleństwa UE ciąg dalszy - biliony dolarów na neutralność klimatyczną. Jest stanowisko Rady na COP30

„Rada zatwierdziła dziś konkluzje dotyczące przygotowań UE do 30. Konferencji Stron (COP30) Ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCCC), która odbędzie się w dniach 10–21 listopada 2025 r. w Belém w Brazylii. UE zapowiada wzmocnienie ambicji klimatycznych i zwiększoną mobilizację finansową krajów członkowskich w zakresie zielonej transformacji. Oznacza to biliony dolarów kredytów.

Zatrzymano Ukraińca. Jest podejrzany o szpiegostwo z ostatniej chwili
Zatrzymano Ukraińca. Jest podejrzany o szpiegostwo

24-letni obywatel Ukrainy Bohdan K. podejrzany jest o działanie na rzecz obcego wywiadu. Według śledczych przekazywał zdjęcia i współrzędne obiektów krytycznych należących do wojska. Nie przyznał się do winy. Wyrażał poglądy prorosyjskie i podważał suwerenność Ukrainy.

Komunikat dla mieszkańców Dolnego Śląska z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Dolnego Śląska

W czwartek, 23 października 2025 r., w godzinach pomiędzy 8 a 16, odbędą się prace serwisowe w tunelach drogowych na drodze ekspresowej S3.

Brutalny atak nożem na policjanta. Sąd zdecydował ws. Ukraińca z ostatniej chwili
Brutalny atak nożem na policjanta. Sąd zdecydował ws. Ukraińca

Sąd zadecydował o aresztowaniu 21-latka, obywatela Ukrainy, który podczas policyjnej interwencji w Katowicach zaatakował nożem jednego z funkcjonariuszy. Zranił go w okolice łokcia, przed poważniejszymi obrażeniami policjanta uchroniła kamizelka kuloodporna – podała w środę policja.

Prezydent Nawrocki jak James Bond, a Trzaskowski zaliczył wpadkę. Co za Shrek gorące
Prezydent Nawrocki jak James Bond, a Trzaskowski zaliczył wpadkę. "Co za Shrek"

Podczas gali XIX Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w Teatrze Wielkim w Warszawie pojawiła się para prezydencka – Karol i Marta Nawroccy. Pierwsza dama znów olśniła elegancją, a sam prezydent zebrał porównania do... Jamesa Bonda! Internauci nie kryli natomiast oburzenia na stylizacje prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego i szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Zobacz zdjęcia.

REKLAMA

[Tylko u nas] Piotr Duda: Energia z węgla może być zielona. Dzisiejsza technologia na to pozwala

– Zawód górnika jest kluczowy dla naszego bezpieczeństwa energetycznego, a tym samym dla naszej suwerenności (...) Pamiętajmy też, że energia z węgla również może być zielona. Dzisiejsza technologia na to pozwala. Trzeba w nią inwestować, zamiast brnąć w absurdalną bezemisyjną ułudę – mówi przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda w rozmowie z red. naczelnym "Tygodnika Solidarność" Michałem Ossowskim i Teresą Wójcik. 
 [Tylko u nas] Piotr Duda: Energia z węgla może być zielona. Dzisiejsza technologia na to pozwala
/ fot. Marcin Żegliński, Tygodnik Solidarność
– Panie Przewodniczący, rozmawiamy z okazji Barbórki 2019 r. Powinniśmy życzyć górnikom, aby ich zawód nadal był Polsce potrzebny?
– Zawód górnika jest w Polsce potrzebny i jeszcze długo będzie potrzebny. Nawet więcej niż potrzebny. Będzie kluczowy dla naszego bezpieczeństwa energetycznego, a tym samym dla naszej suwerenności. Ktoś, kto twierdzi, że można zrezygnować z polskiego węgla, miedzi, soli, cynku, gazu, ropy – zwyczajnie fantazjuje i już dawno powinien zejść na ziemię. W Polsce jeszcze przez dziesięciolecia podstawowym paliwem przy produkcji prądu, i to taniego prądu, będzie węgiel.

– Najdrożej płacą za prąd rodziny w Danii i w Niemczech, w krajach najbardziej zaawansowanych w transformację energetyczną. W Polsce tani prąd to prąd z węgla. Może więc trzeba życzyć wszystkim Polakom z okazji Barbórki, abyśmy mieli ten tani prąd?
– Może kiedyś energia ze źródeł odnawialnych będzie w stanie zapewnić odpowiednią ilość prądu. Dzisiaj nie. Jest nie tylko wielokrotnie droższa, ale również zawodna. Nikt poważny nie może opierać na tym gospodarki. I nikt tego nie robi. Niemcy za rozwój zielonej energii płacą ogromne pieniądze, a i tak muszą uruchamiać kolejne węglowe elektrownie, i to te najgorsze dla środowiska – oparte na węglu brunatnym.

Polakom zaś należy życzyć, aby węgla było jak najwięcej i jak najdłużej nam służył. To nasz prawdziwy skarb, a ze skarbów trzeba się cieszyć, a nie na nie narzekać. Pamiętajmy też, że energia z węgla również może być zielona. Dzisiejsza technologia na to pozwala. Trzeba w nią inwestować, zamiast brnąć w absurdalną bezemisyjną ułudę.

– W exposé w Sejmie premier Mateusz Morawiecki, mówiąc o polityce energetycznej, zaznaczył, że będzie w Polsce także kontynuowana energetyka konwencjonalna, ale nie użył słowa „węgiel”. Czy to przypadek?
– Precyzyjnie ujmując, premier użył sformułowania „tradycyjna” i że jeszcze bardzo długo. To rozstrzyga wątpliwości, o co chodzi. Nie doszukujmy się drugiego dna. Premier zapowiedział, że węgiel jeszcze bardzo długo będzie podstawowym źródłem polskiej energii. Koniec kropka.

– Porozumienie paryskie pozostawiło państwom, które przystąpiły do tego aktu, elastyczność w dążeniu do zerowej emisji gazów cieplarnianych do końca XXI wieku. Czy cele polityki klimatycznej Unii Europejskiej nie wykraczają poza porozumienie paryskie?
– Wykraczają i to zdecydowanie. Nie tylko skracają perspektywę o 50 lat, ale też nie definiują, o co tak naprawdę chodzi. Czy neutralność to zeroemisyjność, czy neutralność to zbilansowana emisja dzięki pochłanianiu gazów cieplarnianych przez środowisko. A to fundamentalna różnica. Nie ma też w propozycjach unijnych ani słowa o środkach na zrekompensowanie strat wynikających z transformacji.

– Rada Europejska na kolejnym szczycie, który ma zebrać się w połowie grudnia, będzie zapewne chciała przyjąć neutralność klimatyczną jako cel obowiązujący do 2050 r. wszystkie kraje Unii Europejskiej. Czy Polsce uda się przeprowadzić taką akcję sprzeciwu, jak w czerwcu tego roku?
– To realne zagrożenie, dlatego napisałem w imieniu Solidarności list do pana premiera, aby Polska zablokowała te chore pomysły. Mam nadzieję, że podobnie jak na poprzednim szczycie i teraz polskiemu rządowi uda się zbudować koalicję przeciwko takim planom. Planom, które oznaczają katastrofę dla polskiej i unijnej gospodarki.



– Polityka klimatyczna Unii Europejskiej już teraz powoduje poważne utrudnienia dla rozwoju gospodarki w krajach Unii. W czym się to przejawia?
– Największym emitentem gazów cieplarnianych jest przemysł. Nie tylko energetyczny, ale i chemiczny, huty, produkcja samochodów, cement. Mógłbym wymieniać i wymieniać. Zeroemisyjność de facto oznacza likwidację europejskiego przemysłu. I co? Przestaniemy potrzebować stali, cementu, samochodów? Nie, ta produkcja zostanie wyprowadzona do krajów, gdzie żadne zasady nie obowiązują. Do Chin, Korei, Indii, Pakistanu, USA. I my będziemy od nich kupować. W konsekwencji globalna emisja wzrośnie.

– Czy ma to wpływ na coraz poważniejsze spowolnienie gospodarcze w UE, czy może wywołać regres gospodarki europejskiej?
– Regres? Zapaść. Solidarność już od 2008 roku ostrzega przed skutkami takich pomysłów. Przypomnę chociażby zainicjowaną przez nas ogólnoeuropejską akcję zbierania podpisów pod obywatelską inicjatywą ustawodawczą w tej sprawie. Ale Europa jest w jakimś amoku i dalej brnie w te klimatyczne absurdy. Bez ogólnoświatowego porozumienia klimatycznego to, co zrobi Europa, nie ma żadnego znaczenia. Najwięcej truje Azja i USA, w Europie jest drobny margines. I będzie tak, jak mówiłem: u nas nawet jak będziemy zeroemisyjni – co wiąże się z gigantycznymi kosztami – globalna emisja i tak się zwiększy. A koszty, które poniesiemy, są niewyobrażalne i oznaczają zapaść gospodarczą.

– Krzysztof Tchórzewski, były minister energii, na „Kongresie 590” w październiku br., stwierdził, że wprowadzenie do 2050 r. neutralności klimatycznej będzie kosztowało naszą gospodarkę od 500 do 700 mld euro. Czy stać Polskę na taki koszt?
– W unijnych propozycjach nie ma słowa o kwotach na transformację klimatyczną. Te koszty musielibyśmy ponieść sami. A tego nie jesteśmy w stanie udźwignąć. Dlatego sprzeciw polskiego rządu to tak naprawdę walka o nasze przetrwanie.

– Skrócenie terminu osiągnięcia neutralności klimatycznej o 50 lat doprowadzi do szybkiej likwidacji wielu sektorów gospodarki w Polsce. Jakie sektory przemysłowe są zagrożone?
– Wydobywczy, hutniczy, chemiczny, samochodowy, duża część budowlanki. To prawdziwa katastrofa. Już dzisiaj mamy ogromne problemy w związku z opłatami emisyjnymi przy produkcji energii. A to dopiero początek. Ale i Europa jest na równi pochyłej. Wśród 20 największych światowych firm nie ma żadne europejskiej. Już dzisiaj stajemy się peryferiami światowej gospodarki. Samozaoranie klimatyczne tylko ten smutny proces dopełni.

– Unia Europejska wprowadziła pojęcie „sprawiedliwa transformacja” – jako wsparcie dla krajów i regionów najbardziej zagrożonych skutkami zaostrzenia polityki klimatycznej UE. Na czym ma ono polegać?
– Nie wiadomo, bo za pojęciem „sprawiedliwej transformacji” nie stoją żadne pieniądze. A to zwyczajnie kosztuje i to niewyobrażalne pieniądze. W przypadku Polski nawet 700 mld euro. 

– Jak Solidarność będzie reagować na ewentualne rozwiązania wynikające z zaostrzonej polityki klimatycznej Unii Europejskiej?
– Będziemy walczyć o swoje miejsca pracy. Poślemy do piachu każdy rząd, który będzie szkodził polskiej gospodarce i polskiej racji stanu. Polski przemysł to wielka i wznosząca siła, a węgiel to jej paliwo. Nie pozwolimy, aby jakieś chore pomysły odebrały nam szansę na światowy gospodarczy sukces. 

Wierzę, że i polski rząd ma tego świadomość. Jak do tej pory należycie wywiązywał się z tego obowiązku. Ale jeśli władza się zmieni, jak do rządu wejdą różni lewicowi ideolodzy, nie ma gwarancji, że tak będzie dalej. Już zmiana lokatora w Pałacu Prezydenckim może taki proces uruchomić. Dlatego mamy o co walczyć. Nic nie jest dane nam raz na zawsze. 

Dlatego z okazji Dnia Świętej Barbary, patronki Górników i wszystkich pracowników branży wydobywczej, a także innych zawodów trudnych, życzę pomyślności opartej na polskim węglu. Jeszcze długo będzie budował nasz rozwój i – mam nadzieję – nasze bogactwo.

#REKLAMA_POZIOMA#
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe