Prawy Sierpowy Mikroblog: Czas kiedy WRON-a chciała zadziobać Orła

Okiem farmera
Dziś jest kolejna rocznica stanu wojennego, czyli wojny jaką komuniści wytoczyli Polsce budzącej się z odrętwienia sowieckiej niewoli. Byłem wtedy bardzo młodym człowiekiem, ale pamiętam że była wtedy sroga zima.
Mróz, śnieg do kolan i wojsko na drogach, transportery i wojskowe mundury w telewizji. Oprócz tej rządowej propagandy zapamiętałem też nocne słuchanie radia, Głos Ameryki i Radio Wolna Europa były źródłem informacji o tym czego nie chciała nam powiedzieć WRON-a. Tak dowiedzieliśmy się o Wujku o brutalnym tłumieniu strajków, internowaniach i innych zbrodniach komuny przeciwko Polakom.
Pamiętam wizytę smutnych panów u mojego Ojca, ponieważ teść mojego brata był internowanym działaczem Solidarności, więc przesłuchiwano po kolei całą rodzinę. Takie to nam atrakcje zafundowała władza ludowa z lodowatym sumieniem czekisty dzierżącego wtedy władzę. Komuniści odkąd pamiętam zawsze używali sloganu o władzy ludowej, to miało ich legitymizować w społeczeństwie. Tymczasem była to zwyczajna dyktatura kacyków i łotrów przywiezionych ze wschodu przez armię czerwoną wraz z frontem. Zresztą do tej pory zażarci komuniści głoszą tezę że Polska została wtedy wyzwolona. Ale jakoś nie przechodzi im przez gardło że jeden okupant zastąpił drugiego. Nadal wciskają głodne kawałki że to się przyczyniło do postępu i odbudowy. Ale My wtedy byliśmy kolonią wysysaną gospodarczo przez ZSRR. Stan wojenny był więc tylko akcją która miała zachować utrzymanie władzy przez sługusów okupanta ze wschodu. Bo to że Jaruzelski & Co. Byli pomiotłami Kremla to nie ulega żadnej wątpliwości. Spanikowani festiwalem Solidarności dążyli do spacyfikowania dążeń wolnościowych Polsce. Jaruzelski nawet prosił Kreml o pomoc, ale dostał odmowę, więc musiał wszystko przeprowadzić własnymi siłami, z czego nie omieszkał skorzystać. Lata wojny wytoczonej przez komunistów Polskiemu Narodowi przyniosły potężny kryzys gospodarczy, na półkach w sklepach najczęściej oglądanym towarem był ocet. Pod sklepami ustawiały się długie kolejki ludzi z kartkami na deficytowe towary. Represje dotykały każdego kto był niepokorny, albo nawet dokonywano mordów politycznych.
Gdy zamordowano Księdza Jerzego Popiełuszkę, kapelana Solidarności stało się jasnym że Junta wojskowa nie cofnie się przed niczym. Naprawdę nie wiem co spowodowało ze zdecydowano się poświęcić morderców Księdza Jerzego i wsadzić ich do więzienia po procesie. Bo to ze śledztwo było markowane to nie mam wątpliwości. Kiszczak doskonale wiedział co robi departament do walki z Kościołem i musiał mieć meldunki z jego działań. Prawdopodobnie polityczny ciężar tej zbrodni okazał się dla komunistów zbyt wielki do udźwignięcia i postanowiono w ten sposób się od tego odciąć? Zrobiono pokazowy proces poświęcając psychopatycznych morderców dla własnej korzyści. Przypominam że prawdopodobni zleceniodawcy nie odpowiedzieli i już nie poniosą odpowiedzialności, umarli i zostali pochowani na Powązkach.
Stan wojenny po kilku latach się zakończył, potem komuniści doszli do wniosku że skoro ZSRR bankrutuje warto zabezpieczyć się w inny sposób. Więc doszło do pamiętnego spotkania w Magdalence. Tam się dogadali z tą koncesjonowana częścią opozycji i tak doszło do pierwszych wyborów które mocno zaburzyły ich plany. Ale to już inna historia na inny czas.
farmerjanek