[Felieton "TS"] Mieczysław Gil: Lenin z wyprzedaży

Gdy byliśmy w radzieckiej strefie wpływów, marzyliśmy, by u nas, w demoludach, było tak jak na Zachodzie. Bo oni mieli wszystko: i prawdziwą demokrację, i dobrobyt, i wolność
/ wikipedia
Nikt im nie kazał wierzyć w socjalizm. Nie to co po drugiej stronie żelaznej kurtyny. Tu hołdy dla wodzów światowej rewolucji były codziennością. „Wiesz, o kim mówię? Wiem, o Leninie…” – dzieci jak Polska długa i szeroka recytowały zaangażowaną poezję autorstwa, wstyd to przyznać, Juliana Tuwima. Z czasem coraz częściej podejmowane były próby wyrwania się z braterskiego uścisku wielkiego brata. Udało się dopiero Solidarności, a potem był już efekt domina. Pierwsi sekretarze jeden po drugim tracili stołki, a nawet głowy jak Nicolae Ceaușescu. Ericha Honeckera początkowo przytuliła Moskwa, ale po rozpadzie niezwyciężonego Związku Radzieckiego wymówiono mu gościnę i ostatecznie zmarł w Chile. Wodzów światowej rewolucji zrewoltowana młodzież zrzucała z cokołów (casus Feliksa Dzierżyńskiego w Warszawie) lub w najlepszym przypadku demontowano ich pomniki. Naszego nowohuckiego Lenina ( 6,5 m wysokości, waga wraz z postumentem 174 tony!) przymknięto najpierw  w jakimś magazynie, w ostateczności wylądował w parku rozrywki w Szwecji.

Tymczasem dwa lata temu rodzinne miasto autora „Manifestu komunistycznego” urządziło huczne obchody 200. rocznicy urodzin Karola Marksa. Na zaproszenie premiera kraju związkowego Nadrenii-Palatynatu do Tweru przybyli goście z całego świata, w tym szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. Juncker zaapelował, by „pamiętać o umieszczeniu ideologa socjalizmu w kontekście, bez zrzucania na niego odpowiedzialności za zbrodnie komunistycznych dyktatur”.  Tym samym dał dowód, że nie ma bladego pojęcia, czym był system, do powstania którego Marks przyłożył rękę, a Lenin z towarzyszami „twórczo” rozwinął.

Wódz bolszewickiej rewolucji też nie może narzekać na brak zainteresowania ze strony niemieckich fanów. Właśnie doczekał się swojego pierwszego pomnika na terenie dawnych Niemiec zachodnich. Pomnik jest stosunkowo niewielki, bo ma zaledwie 2,15 m wysokości. Ale jest! I cieszy oko marginalnej Marksistowsko-Leninowskiej Partii Niemiec, która ustawiła Iljicza przed siedzibą swojej partii w Gelsenkirchen w Zagłębiu Ruhry. Ten stalowy monument niemieccy komuniści odkupili na eBayu od Czechów za niewielkie pieniądze. Leninów z wyprzedaży  w postsowieckich krajach jest więcej. Pozbywano się ich nagminnie na początku lat 90. ubiegłego wieku. Porzucone leżą gdzieś jako niepotrzebne nikomu rupiecie. Słowacy na przykład mają do upłynnienia rzeźbę Władimira Uljanowa.  Niewątpliwie wkrótce pojawi się nabywca.
 
 

 

POLECANE
Nowe informacje o ataku na plaży w Sydney. Napastnika obezwładnił przypadkowy mężczyzna z ostatniej chwili
Nowe informacje o ataku na plaży w Sydney. Napastnika obezwładnił przypadkowy mężczyzna

Władze Australii nie mają wątpliwości - strzelanina na plaży Bondi w Sydney była aktem terroru. Dwaj uzbrojeni napastnicy otworzyli ogień do tłumu liczącego ponad tysiąc osób. Co najmniej 12 osób zginęło, a 29 zostało rannych.

Karol Nawrocki postawił na swoim. Wołodymyr Zełenski przyjedzie do Polski z ostatniej chwili
Karol Nawrocki postawił na swoim. Wołodymyr Zełenski przyjedzie do Polski

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że planuje wizytę w Polsce 19 grudnia.

Politico: Europa powinna posłuchać Trumpa polityka
Politico: Europa powinna posłuchać Trumpa

Autor publikacji „Politico” Mathias Döpfner przekonuje, że Europa reaguje na krytykę ze strony Stanów Zjednoczonych w sposób emocjonalny i defensywny, zamiast potraktować ją jako impuls do głębokich reform. Jego zdaniem to nie Ameryka oddala się od Europy, lecz sama Europa od rzeczywistości.

Niemieccy rolnicy protestują przeciwko umowie z Mercosur z ostatniej chwili
Niemieccy rolnicy protestują przeciwko umowie z Mercosur

Rolnicy w Niemczech zapowiadają ogólnokrajowe protesty po akceptacji umowy UE-Mercosur.

Protesty rolników w Kosztowie i pod Kołobrzegiem pilne
Protesty rolników w Kosztowie i pod Kołobrzegiem

Protesty rolników w różnych regionach Polski pokazują narastającą skalę kryzysu. Rolnicy sprzeciwiają się niekontrolowanemu importowi, braku opłacalności produkcji i rosnącej biurokracji, ostrzegając przed upadkiem polskich gospodarstw.

Zapytano o skuteczność Tuska. Polacy podzieleni z ostatniej chwili
Zapytano o skuteczność Tuska. Polacy podzieleni

Polacy są niemal równo podzieleni w ocenie skuteczności Donalda Tuska – wynika z badania pracowni IBRiS na zlecenie Radia ZET.

Ambasador Niemiec w Polsce: Reparacje nie są tematem rozmów z Polską polityka
Ambasador Niemiec w Polsce: Reparacje nie są tematem rozmów z Polską

Ambasador Niemiec w Warszawie ponownie odniósł się do kwestii reparacji wojennych. Wprost podkreślił, że Berlin nie prowadzi rozmów na ten temat, mimo uznania odpowiedzialności za zbrodnie II wojny światowej.

Strzelanina na plaży w Sydney. Wielu zabitych, trwa akcja służb z ostatniej chwili
Strzelanina na plaży w Sydney. Wielu zabitych, trwa akcja służb

Popularna plaża Bondi w Sydney zamieniła się w miejsce tragedii. Australijska policja potwierdziła strzelaninę, w której jest wielu rannych i ofiary śmiertelne. Dwóch napastników zostało zneutralizowanych, a akcja służb wciąż trwa.

IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka

Spadek ciśnienia w Warszawie, dużo chmur, miejscami mżawka oraz lokalnie opady marznące na południu i w górach. Temperatura przeważnie 3–7 st.C, wiatr chwilami porywisty – to prognoza IMGW na niedzielę i poniedziałek.

Planowali zamach na jarmark bożonarodzeniowy. Służby zatrzymały pięciu imigrantów pilne
Planowali zamach na jarmark bożonarodzeniowy. Służby zatrzymały pięciu imigrantów

Prokuratura w Monachium nie wyklucza, że grupa zatrzymanych cudzoziemców mogła przygotowywać atak o podłożu islamistycznym. Według ustaleń śledczych celem mogło być 20-tysięczne Dingolfing, a narzędziem ataku samochód.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Mieczysław Gil: Lenin z wyprzedaży

Gdy byliśmy w radzieckiej strefie wpływów, marzyliśmy, by u nas, w demoludach, było tak jak na Zachodzie. Bo oni mieli wszystko: i prawdziwą demokrację, i dobrobyt, i wolność
/ wikipedia
Nikt im nie kazał wierzyć w socjalizm. Nie to co po drugiej stronie żelaznej kurtyny. Tu hołdy dla wodzów światowej rewolucji były codziennością. „Wiesz, o kim mówię? Wiem, o Leninie…” – dzieci jak Polska długa i szeroka recytowały zaangażowaną poezję autorstwa, wstyd to przyznać, Juliana Tuwima. Z czasem coraz częściej podejmowane były próby wyrwania się z braterskiego uścisku wielkiego brata. Udało się dopiero Solidarności, a potem był już efekt domina. Pierwsi sekretarze jeden po drugim tracili stołki, a nawet głowy jak Nicolae Ceaușescu. Ericha Honeckera początkowo przytuliła Moskwa, ale po rozpadzie niezwyciężonego Związku Radzieckiego wymówiono mu gościnę i ostatecznie zmarł w Chile. Wodzów światowej rewolucji zrewoltowana młodzież zrzucała z cokołów (casus Feliksa Dzierżyńskiego w Warszawie) lub w najlepszym przypadku demontowano ich pomniki. Naszego nowohuckiego Lenina ( 6,5 m wysokości, waga wraz z postumentem 174 tony!) przymknięto najpierw  w jakimś magazynie, w ostateczności wylądował w parku rozrywki w Szwecji.

Tymczasem dwa lata temu rodzinne miasto autora „Manifestu komunistycznego” urządziło huczne obchody 200. rocznicy urodzin Karola Marksa. Na zaproszenie premiera kraju związkowego Nadrenii-Palatynatu do Tweru przybyli goście z całego świata, w tym szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. Juncker zaapelował, by „pamiętać o umieszczeniu ideologa socjalizmu w kontekście, bez zrzucania na niego odpowiedzialności za zbrodnie komunistycznych dyktatur”.  Tym samym dał dowód, że nie ma bladego pojęcia, czym był system, do powstania którego Marks przyłożył rękę, a Lenin z towarzyszami „twórczo” rozwinął.

Wódz bolszewickiej rewolucji też nie może narzekać na brak zainteresowania ze strony niemieckich fanów. Właśnie doczekał się swojego pierwszego pomnika na terenie dawnych Niemiec zachodnich. Pomnik jest stosunkowo niewielki, bo ma zaledwie 2,15 m wysokości. Ale jest! I cieszy oko marginalnej Marksistowsko-Leninowskiej Partii Niemiec, która ustawiła Iljicza przed siedzibą swojej partii w Gelsenkirchen w Zagłębiu Ruhry. Ten stalowy monument niemieccy komuniści odkupili na eBayu od Czechów za niewielkie pieniądze. Leninów z wyprzedaży  w postsowieckich krajach jest więcej. Pozbywano się ich nagminnie na początku lat 90. ubiegłego wieku. Porzucone leżą gdzieś jako niepotrzebne nikomu rupiecie. Słowacy na przykład mają do upłynnienia rzeźbę Władimira Uljanowa.  Niewątpliwie wkrótce pojawi się nabywca.
 
 


 

Polecane