Emerytury kobiet o ponad 30 proc. niższe niż mężczyzn
Przyczyną niższych świadczeń emerytalnych kobiet jest nieco wcześniejsze odchodzenie na emeryturę, ale przede wszystkim przerwy związane z macierzyństwem i niższe zarobki od mężczyzn.
Ale wysokie różnice w wysokości emerytur kobiet i mężczyzn występują nie tylko w Polsce. Z analizy Komisji Europejskiej wynika, że przeciętnie w Unii różnica ta wynosi ok. 40 proc. na korzyść mężczyzn. Najwyższa jest w Luksemburgu, bo aż 47 proc., i w Niemczech – 44 proc. Najmniejsza w Estonii – tylko 4 proc. i Słowacji – 8 proc. Dla porównania, w Polsce przeciętna różnica świadczenia kobiety i mężczyzny to ok. 32 proc. z korzyścią dla tych drugich. To pokazuje, że różnice są większe tam, gdzie płace i w ich następstwie emerytury, są wyższe niż przeciętne w Unii.
Co ciekawe, samotne kobiety średnio otrzymują wyższą emeryturę niż te zamężne. Różnice pomiędzy singlami obu płci to tylko 17 proc.
Jeśli chodzi o Polskę, to w tym roku szczególnie istotny jest wzrost tych minimalnych do 1 tys. zł czyli do połowy płacy minimalnej. Taka wysokość obowiązuje od 1 marca. Z danych ZUS wynika, że może ona dotyczyć ok. 6 proc. z ponad 5 mln polskich emerytów.
Ale 1 marca to również czas corocznej waloryzacji, która na 2017 r. wynosi zaledwie 0,44 proc. To oznacza, że byliby, którzy dostaliby brutto 5 czy 7 zł.
Rząd przyjął jednak, że minimalna podwyżka wynikająca z waloryzacji wyniesie 10 zł brutto. W praktyce otrzymają ją osoby, których emerytura nie przekracza Mniej dostaną natomiast renciści z częściową niezdolnością do pracy, bo tylko 7,50 zł brutto minimalnej podwyżki.
Według pierwszych prognoz, wskaźnik waloryzacji emerytur na 2017 r. miał wynieść 0,73 proc. Byłoby to więc niemal dwa razy tyle, jednak dane GUS dotyczące inflacji i wzrostu wynagrodzeń spowodowały obniżenie wskaźnika waloryzacji. To zaś spowoduje, że więcej emerytów niż przewidywano, dostanie podwyżkę minimalną w kwocie 10 zł. Takich osób będzie 5 mln 200 tys., a nie jak szacowano wcześniej, 2 mln 100 tys.
A emerytury w Polsce, jak wszyscy przecież wiemy, w ogóle mnie są wysokie. Według danych GUS, w 2016 r. średnia emerytura wyniosła brutto 2083 zł. Ale najwięcej Polaków, bo ok. 12 proc., pobiera ok. 1600 zł – 1800 zł, brutto.
Jednocześnie ok. 70 proc. pracujących prost mówi, że zdaje sobie sprawę, że ich emerytury będą niskie. Po osiągnięciu wieku emerytalnego (od 1 października 2017 r. będzie to ponownie 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn), 82 proc. zaczyna pobierać świadczenie.
Zgodnie z prawem, wszystkie emerytury i renty podlegają waloryzacji od 1 marca każdego roku. Podstawą są dane GUS dotyczące poziomu inflacji i wzrostu wynagrodzeń. Natomiast podstawą do ustalenia prawa i wysokości wymiaru podwyżki konkretnej emerytury lub renty jest ich kwota z ostatniego dnia lutego tego roku, w którym ustalana jest podwyżka.
Anna Grabowska