Teraz już wszyscy mają wypie***lać: Lis, Grodzki, Zoll, Giertych...

Na początku felietonistka wyjaśniła, że "„dziaders” nie dotyczy wszystkich starszych panów. „Dziaders” to mężczyzna o archaicznych wyobrażeniach o roli kobiety, który nie daje im dojść do głosu, w dodatku przekonany o swojej nieomylności na każdy temat".
"Minęło kilka dni od rozpoczęcia protestów przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, a dziadersi wyleźli z nor" - grzmi Kaja Puto.
"Po pierwszym gorącym proteście w Poranku TOK FM zebrał się peleton konserwatywnych panów: Andrzej Zoll, Tomasz Terlikowski, Artur Dziambor i ks. Alfred Wierzbicki" - pisze.
Dalej felietonistka wymiana też marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, który poparł protest kobiet.
Nadmienia też, że: w piątek natomiast czadu dał Andrzej Rzepliński, były prezes TK. W wywiadzie udzielonym „DGP” oraz, że: w międzyczasie Tomasz Lis kręcił nosem na hasła wznoszone na demonstracjach i wyznaczał kobietom „granice dobrego smaku”.
"Drodzy dziadersi, jeśli naprawdę popieracie naszą walkę, po prostu dołączcie do nas. I przestańcie gadać rzeczy, które sprawiają, że zamiast jako sojuszników postrzegamy was wyłącznie jako wrogów" - kończy swój tekst Kaja Puto.